Jeffery Deaver - Modlitwa o sen

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Modlitwa o sen» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Modlitwa o sen: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Modlitwa o sen»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Z zakładu dla umysłowo chorych ucieka Michael Hrubek, pacjent ze schizofrenią paranoidalną. I ma przed sobą ściśle określony cel: odnaleźć Lis Atcheson – to jej zeznania sprawiły, że uznano go za potwora i skazano na zamknięcie.
Podczas burzy, sprzyjającej szaleńcowi, ścigają go teraz trzej ludzie: psychiatra Kohler – przekonany o niewinności swego pacjenta, zawodowy tropiciel Heck – liczący na nagrodę za schwytanie szaleńca, i Atcheson – mąż Lis, który musi dopaść Hrubeka, nim ten skrzywdzi jego żonę…

Modlitwa o sen — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Modlitwa o sen», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Usiadła, zmówiła modlitwę, położyła sobie serwetkę na kolanach, a później, otwierając gazetę z programem telewizyjnym, podniosła do ust łyżeczkę z galaretką.

Rozległo się pukanie do drzwi frontowych, a jej wydało się, że wstrząsa ono całym domem. Łyżeczka spadła na stół, żelatynowy sześcian stoczył jej się na kolana, a potem na podłogę. Kobieta zerwała się na równe nogi i zapytała:

– Kto tam?

– Jestem ranny. Miałem wypadek. Może mi pani pomóc? Był to głos mężczyzny.

Kobieta zawahała się, podeszła do drzwi frontowych, a potem założyła łańcuch i wyjrzała przez szparę w drzwiach. Wysoki facet stał zgięty wpół, przytrzymując sobie dłonią ramię. Wyglądał na robotnika.

– Kim pan jest?

– Jechałem samochodem i miałem wypadek. Jestem ranny. Proszę mi pomóc.

O nie, za Boga, dziękuję bardzo.

– Zadzwonię po pogotowie. Proszę tu poczekać.

Kobieta zamknęła drzwi na zasuwkę i podeszła do stolika, na którym stał telefon z obrotową tarczą. Podniosła słuchawkę. Nacisnęła widełki kilka razy, ale w telefonie panowała cisza.

– O Boże – powiedziała kobieta, przerażona.

Bo uświadomiła sobie, że ten dźwięk, który słyszała niedawno, dochodził z miejsca, przez które przebiegała linia telefoniczna. Jednak ta myśl błysnęła jej tylko na moment, gdyż Michael Hrubek, któremu znudziło się czekanie pod drzwiami, wyłamał je kopniakiem. Ogromny i mokry wszedł do saloniku i powiedział:

– No nieźle. Ale telefon nie działa. Już ja wiem o tym najlepiej.

Stojąc pod gęstymi sosnami, które stanowiły pewną osłonę przed deszczem, Owen zapytał, jak Trentonowi Heckowi udało się wyśledzić cadil-laka.

– Szedłem po tropie tego świra do Cloverton. Tam zobaczyłem pańskie ślady i ślady opon pana samochodu. Widziałem, że posuwa się pan na zachód. Pojechałem za panem. Potem zobaczyłem zaparkowanego dżipa i doszedłem do wniosku, że może on zależeć do pana. Mój pies od razu odnalazł trop Hrubeka przy cadillaku.

– Czy ten detektyw policyjny miał jakieś nowe wiadomości?

– Jaki detektyw?

– Nie pamiętam, jak on się nazywa. – Owen poklepał się po kieszeni, szukając wizytówki, którą dostał od detektywa. – Ten detektyw w Clo-verton. Ten, co był w tym domu, w którym on zabił tę kobietę.

– Co takiego? – wybuchnął Heck.

– To pan o tym nie wie? Nie był pan w tym domu?

– Ja nie widziałem żadnego domu. Pojechałem na zachód, skoro tylko zobaczyłem pańskie ślady.

Owen opowiedział Trentonowi Heckowi o zabójstwie, o całej tej jatce w Cloverton. A potem o starych samochodach w szopie.

– Myślałem, że on będzie chciał nas zmylić, jadąc na tym motocyklu. I okazało się, że tak było. Pojechał na nim kilkaset jardów na południe, a potem go wrzucił gdzieś do bagna. Sądzę, że po to, żeby wszystkich skołować. Potem wziął cadillaka i przyjechał nim tutaj. Ten facet jest stanowczo za sprytny.

– A dlaczego pan się tym wszystkim zajmuje? – zapytał Heck. Owen schylił się i rozwiązał, a potem zawiązał sobie sznurowadła

u butów, które, mimo że zabłocone, wyglądały na tak drogie, jak Heck się spodziewał. A potem wyprostował się i powiedział:

– Ten człowiek, którego on zabił w Indian Leap, był moim przyjacielem. I moja żona to widziała.

Heck kiwnął głową, myśląc, że to rzuca na sprawę nowe światło.

– Powiem panu coś. Pójdę po psa. On siedzi spokojnie, kiedy mu się każe, ale potem ma zamęt w głowie.

Odszedł przez las, szukając charakterystycznych drzew i krzewów, które ułatwiłyby mu znalezienie drogi.

– Pan porusza się bardzo cicho – powiedział Owen, któremu to zaimponowało. – Czy pan poluje?

– Trochę – roześmiał się Heck.

Znaleźli Emila nerwowo przestępującego z łapy na łapę. Pies, widząc pana, uspokoił się natychmiast.

– To pies czystej krwi? – zapytał Owen.

– Edouard Montague z Longstreet Trzeci. Czysta rasa.

– Niezłe imię.

– Z takim go kupiłem. Ale oczywiście ono się nie nadawało – nie w tych stronach. Więc nazywam go Emil. Jeżeli będzie miał małe z suką czystej rasy, to oczywiście będę musiał w papierach zapisać jego pełne imię, ale na razie pozostaje ono naszą tajemnicą.

Kiedy wracali na polanę, idący za Heckiem Owen zapytał:

– Jak tropiliście, skoro on jechał na rowerze?

– Dla Emila to pestka. On potrafi tropić na śniegu podczas zamieci… Więc pan uważa, że ten świr chce zrobić coś złego pańskiej żonie?

– Właściwie to nie wiem. Ale on jest tak niebezpieczny, że nie można zostawić go gliniarzom, którzy nie mają pojęcia o tym, co robią.

Te słowa ubodły Hecka.

– No, wie pan – powiedział. – Tą sprawą zajmuje się policja stanowa.

– Popełniono już wiele błędów, mogę pana zapewnić. – Owen spojrzał na pistolet Hecka. – Ale pan wspomniał o nagrodzie. Jest pan zawodowym tropicielem?

– Tak. Wynajmuję psa.

– Ile wynosi ta nagroda?

– Dziesięć tysięcy dolarów – odpowiedział Heck, wpatrując się rozgorączkowanym wzrokiem w ciemny las.

Mówił z naciskiem, jakby chciał zapewnić Owena, że będąc człowiekiem do wynajęcia, nie jest tani.

– No dobra – powiedział Owen – złapmy więc tego świra, żeby pan dostał te forsę. Co pan na to?

– Zgadzam się.

Heck podsunął Emilowi szorty Hrubeka do powąchania, a potem ruszyli przez las. Łatwo było iść za tropem, gdyż w wilgotnym powietrzu unosił się wyraźny zapach. Pies był podekscytowany, w lesie panowała atmosfera tajemniczości. Wszystko to sprawiało, że szli naprzód jak w ekstazie. Przedzierali się przez podszycie. Hrubek mógł ich usłyszeć z odległości stu jardów, ale nie można było nic na to poradzić. Nie mogli równocześnie podkradać się po cichu i posuwać się szybko, więc wybrali to drugie.

Michael przyglądał jej się uważnie, rozzłoszczony tym, że ona tak płacze. Jej płacz wywoływał w nim wielki niepokój. Kobieta nic nie mówiła. Jej nos, policzki i broda były czerwone od płaczu. Drżała i darła papierową serwetkę, podczas gdy Michael chodził w tę i z powrotem.

– Musiałem uszkodzić telefon. Musiałem to zrobić. Nie płacz. Zresztą ten telefon i tak był na podsłuchu.

– Co pan ma zamiar mi zrobić? – zaszlochała kobieta.

Michael przeszedł przez salon, tupiąc o klepki podłogi swoimi ogromnymi, zabłoconymi buciorami.

– Ładny ten domek. Przestań płakać! Masz ładne oczy. Nie masz na nich masek. Skąd go masz? To znaczy dom.

Kobieta spojrzała na małą czapkę tkwiącą na jego głowie.

– Co pan ma zamiar…?

Michael powtórzył swoje pytanie, a ona, zająkując się, odpowiedziała:

– Moja mama umarła i zostawiła mi go. Mam siostrę. Połowa domu należy do niej. Dom nie ma obciążonej hipoteki – dodała, jak gdyby on miał zamiar wejść w jego posiadanie.

Michael uniósł irlandzką czapkę, jakby chcąc jej się elegancko ukłonić. Potarł sobie gładką czaszkę dłonią. Przy jasnym świetle widoczne na niej były resztki niebieskiego tuszu. Michael zauważył, że kobieta przygląda się czapce, i włożył ją z powrotem na głowę. Uśmiechnął się.

– Modna, nie? – zapytał.

– Słucham?

Michael zmarszczył brwi.

– Moja czapka. Jest modna. Prawda?

– Tak – krzyknęła. – Bardzo. Bardzo modna.

– Mój samochód przekoziołkował. To było dobre auto. Dopóki jeździło.

Podszedł bliżej i przyjrzał się jej. Pomyślał, że to dziwne, że będąc kobietą, nie przyprawia go o lęk. Może to dlatego, że jest taka krucha? Mógłby podnieść ją jedną ręką. Mógłby też złamać jej kark z taką łatwością, z jaką niedawno złamał kark szopa… Co to za zapach? Aha, to kobieta. Zapach kobiety. To nasunęło mu niewyraźne i niepokojące wspomnienie. Poczuł wokół siebie ciemność. Poczuł lęk, lęk przed zamknięciem. Skały i woda. Źli ludzie. Co to było? Jego niepokój wzrósł. Poczuł też, że ma gwałtowną erekcję. Usiadł, żeby ona tego nie zauważyła.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Modlitwa o sen»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Modlitwa o sen» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Modlitwa o sen»

Обсуждение, отзывы о книге «Modlitwa o sen» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x