Graham Masterton - Ciemnia

Здесь есть возможность читать онлайн «Graham Masterton - Ciemnia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ciemnia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ciemnia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dwójka uczniów ginie spalona żywcem podczas ranki w domku plażowym. Grozę sytuacji podkreśla fakt, że spaliło się jedynie łóżko, na którym leżeli, zaś dom pozostał nietknięty. Na ścianie utrwalił się fotograficzny wizerunek umierających. W mieszkaniu, które Jim wynajmuje od kolegi z pracy, ma miejsce podobne zdarzenie – w płomieniach staje kotka Jima. Wydaje się, że istnieje związek między tym wypadkiem, a XIX-wiecznym portretem tajemniczego mężczyzny, dagerotypisty Roberta Vane`a, który wisi w mieszkaniu. Jim stara się dowiedzieć czegoś więcej o Vanie. Okazuje się, że był on podejrzewany o wzniecanie pożarów, a nawet morderstwa. Tymczasem ktoś dybie na życie Jima, mają miejsce kolejne dziwne zdarzenia…

Ciemnia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ciemnia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Jako następni ręce podnieśli Edward i – ku zaskoczeniu Jima – Sue-Marie.

– Sue-Marie… nie wiem, czy to dobry pomysł, aby uczestniczyła w tym dziewczyna.

– Zamierza mnie pan dyskryminować z powodu pici?

– Hm… jeśli nie będziesz oczekiwać innego traktowania niż chłopcy, to nie.

– Proszę pana, Pinky była moją najlepszą przyjaciółką.

Jim popatrzył na Sue-Marie i zobaczył, że dziewczyna jest bliska płaczu.

– Oczywiście. Wiem o tym. Dzięki za zgłoszenie się.

– Ten koleś z aparatem zabił Pinky i Davida i pokażemy mu, że nikt nie może sobie pogrywać z Drugą Specjalną, nieważne, jak długo nie żyje – oznajmił buńczucznie Cień. – Nawet jeżeli zmarł w czasach dinozaurów.

– No dobrze – powiedział Jim. – Chcę zakończyć lekcję fragmentami wiersza, który przeczytam dla Pinky i Davida. Chciałbym, żebyście wszyscy wstali, zamknęli oczy i pomyśleli o Pinky i Davidzie, o ich rodzicach oraz ich braciach i siostrach i o wszystkich, którzy są w żałobie z powodu ich śmierci. Ten wiersz napisał Conrad Aiken, a nosi on tytuł Zachowaj w sercu kodeks natury * [*Tłumaczył Jarosław Marek Rymkiewicz.] .

Zauważ: tu jest księżyc, tak zimny jak zawsze,

Na jego twarzy wieki i lody, i śnieg;

Ten chłód umysł zmrożony, tylko on, znać może.

Gdy miłość i nienawiść są drżeniem gałązek.

W postscriptum dodaj, że deszcz przestał padać.

Wiatr z południo-zachodu lub z południa wieje,

Klęski są zapomniane, rany wybaczone;

Gwiazda Północna zawsze, przemieniona, świeci.

Przestrzegaj, aby głogi płonęły najjaśniej,

Gdy słońce Biegun Północny porzuca.

Zapisz w diariuszu: serce uderzyło

Dwa lub trzy razy, data, bez powodu;

To tylko przyjaciele umarli przed czasem;

Mądrość przyszła zbyt późno, ta mądrość zbyteczna.

Zamknął książkę, a Vanilla powiedziała:

– Amen.

Rozdział 15

Około jedenastej Jim poczuł głód i odgrzał sobie w kuchence mikrofalowej puszkę, chili con carne. Ledwie zjadł, zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszedł otworzyć, wycierając po drodze usta kawałkiem papieru kuchennego. Pod drzwiami stała jego „drużyna A”: Cień, Randy, Edward, Freddy i Sue-Marie. Wszyscy byli ubrani na ciemno i mieli wełniane czapki, a Cień – choć i tak zwracał uwagę swoim wzrostem – miał kaptur.

– Niezły budynek, panie Rook – mruknął Freddy. – Mieszkał tu Scratch Daddy?

– Gdybym wiedział, kto to jest, pewnie bym ci odpowiedział na to pytanie.

– Najbardziej czadowy mikser we wszechświecie. Sue-Marie weszła do salonu i zaczęła po nim krążyć z otwartymi ustami.

– Niesamowite… – powiedziała. – Jak w zamku Draculi.

– Jadł pan chili na kolację? – spytał Randy, pociągnąwszy nosem. – Wrzuca pan do chili pokruszone płatki kukurydziane? Ja zawsze tak robię. Nadaje to fasoli lepszą konsystencją. A mój stryj dodaje do swojej popiołu z papierosa… słyszał pan kiedyś o czymś takim?

– To było chili z puszki. Nie mam czasu gotować.

Cień podszedł do portretu Roberta H. Vane’a.

– A więc ten gość tutaj się chowa? Rany, naprawdę dziwny obraz…

Zebrali się wokół malowidła. – Nie wiem na pewno, czy będzie próbował wyjść dziś – wieczorem – powiedział Jim. – Możliwe, że będziemy musieli czekać dwie albo trzy noce, a może nawet dłużej… nie wiadomo. Mam jednak przeczucie, że on musi nieustannie zbierać nowe zdjęcia ludzi… tak, jak wampiry potrzebują nieustannie świeżej krwi. W końcu był uwięziony przez niemal czterdzieści lat i do odbudowania swojej siły może potrzebować dużo świeżego ludzkiego zła.

– Panie Rook, powiedział pan w szkole, że potrafi pan widzieć zmarłych, demony i tak dalej. Czy kiedy Vane wyjdzie z tego obrazu… jeżeli wyjdzie… my też go zobaczymy? – spytał Freddy.

– Nie wiem. Może go ujrzycie, ale nie jestem pewien, bo jeszcze nigdy nie miałem z czymś takim do czynienia. To, co kryje się w portrecie, nie jest duchem w zwykłym znaczeniu tego słowa, bo reprezentuje tylko jedną część osobowości Roberta H. Vane’a. Poza tym on się zmutował. Jak już mówiłem, jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem. Ma nogi jak trójnóg fotograficzny, jedno oko, podobne do obiektywu aparatu fotograficznego, i rękę jak flesz.

– Pół człowiek, pół maszyna – podsumował Randy. – Jak Robocop. Albo Seven of Nine ze Star Treka.

– Ale Robocop i Seven of Nine to postacie z filmów, a Robert H. Vane jest prawdziwy – oświadczyła Sue-Marie.

Jim wziął do ręki splątany kłąb sznurka, do którego końca przywiązany były mały bożonarodzeniowy dzwoneczek, otwieracz do puszek i dwa pęczki kluczy.

– Zawieszę to w poprzek obrazu. Jeżeli będzie chciał wyjść, powinniśmy go usłyszeć.

– I co wtedy?

– Podążymy za nim. To wszystko, co możemy zrobić.

W tym momencie do salonu weszła Tibbles. Stanęła i rozejrzała się wokół.

– Co się stało pana kotu? – spytała przerażona Sue-Marie.

– Pan Vane próbował go podpalić, ale nie do końca mu się to udało.

Tibbles zrobiła rundę wokół salonu, po kolei podejrzliwie obwąchując uczniów Jima. Wyglądało na to, że wszystkich zaakceptowała, bo kiedy skończyła przegląd, wspięła się Cieniowi na nogę i zaczęła ocierać mu się o kolano.

Jim podrapał kotkę za uszami.

– Wygląda teraz dość paskudnie, ale niedługo futro jej odrośnie. To cud, że nie zginęła.

– Może wcale nie cud – mruknął Edward. – Jest w końcu kotem, a zwierzęta nie mają złej części osobowości. Przecież nie umieją odróżniać dobra od zła.

Cień próbował oderwać Tibbles od nogawki.

– Aua! Może nie odróżnia dobra od zła, ale wie, jak wbijać pazury!

Jim oprowadził swoją drużynę po mieszkaniu. Sue-Marie była zachwycona łazienką i wprosiła się pod prysznic. Randy zbadał kuchnię, przejrzał leżące tam książki i poczęstował się dużą łyżką chili, które Jim zostawił. Cień obejrzał kolekcję płyt Jima, cały czas kręcąc przy tym głową.

– Człowieku, muszę kiedyś wpaść i dobrać panu muzę. Co to jest Fountains oj Wayne? Potrzebuje pan trochę Choppy, Kingpina Skinny Pimpa i Ying Yang Twins.

Edward usiadł przy stole w jadalni i zaczął przeglądać należące do Giovanniego Boschetto albumy.

– Niektóre z tych zdjęć dawnego Los Angeles są naprawdę niesamowite. Niech pan spojrzy na to: Drzewo pomarańczowe, które umarło przez noc, Simi Valley, tysiąc osiemset osiemdziesiąty dziewiąty rok. Kim są ci ludzie w kapturach, którzy Stoją dookoła? Wyglądają na członków Ku-Klux-Klanu.

– Giovanni Boschetto zebrał setki przedziwnych fotografii – odparł Jim. – Moim zdaniem kolekcjonował wszystkie zdjęcia, które mogły być zrobione przez Roberta H. Vane’a. Wszystkie wizerunki czystego zła.

– Ma pan dziwne fotki na ścianach – stwierdziła Sue-Marie. Stanęła tuż obok Jima, przyciskając lewą pierś do jego ramienia. – Nie wiem, jak pan może tu spać. Ja bym nie mogła… bez kogoś, kto by mnie przytulił.

Jim popatrzył na nią. Odwzajemniła jego spojrzenie i zamrugała czarnymi jak sadza powiekami, jakby chciała powiedzieć: „No co?”.

– Słuchajcie, mam mnóstwo coli, gatorade i pączków, a jeżeli ktoś zgłodnieje, mogę zrobić hot dogi – powiedział. – Proponuję, żebyśmy usiedli w kuchni i słuchali, czy Vane nie próbuje wyjść.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ciemnia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ciemnia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Graham Masterton
Graham Masterton - Mirror
Graham Masterton
Graham Masterton - The Devils of D-Day
Graham Masterton
Graham Masterton - Revenge of the Manitou
Graham Masterton
Graham Masterton - Das Atmen der Bestie
Graham Masterton
Graham Masterton - Irre Seelen
Graham Masterton
Graham Masterton - Innocent Blood
Graham Masterton
Graham Masterton - Festiwal strachu
Graham Masterton
Graham Masterton - Brylant
Graham Masterton
Graham Masterton - Kły i pazury
Graham Masterton
Graham Masterton - Manitú
Graham Masterton
Graham Masterton - Dom szkieletów
Graham Masterton
Отзывы о книге «Ciemnia»

Обсуждение, отзывы о книге «Ciemnia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x