Fern Michaels - Twarz z przeszłości

Здесь есть возможность читать онлайн «Fern Michaels - Twarz z przeszłości» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Остросюжетные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Twarz z przeszłości: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Twarz z przeszłości»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Gdy doktor Blake Hunter spotyka Casey Edwards błąkającą się po ulicach miasteczka Sweetwater, jest ona kobietą bez przeszłości. Pamięć wyparła ślady przerażających wydarzeń, jakie stały się jej udziałem przed dziesięcioma laty. Jedyne, co ma, to skrawek papieru z adresem wspaniałej posiadłości, w której mieszka jej matka.

Twarz z przeszłości — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Twarz z przeszłości», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Wypij to. – Podał jej kubek ziołowej herbaty.

– Smaczna. – Poczęstowała się krakersem i czekała, aż Blake usiądzie na brzegu pluszowej kanapy.

Wziął drugi kubek z tacy, przełknął łyk herbaty, a potem odwrócił się w jej stronę.

– Teraz opowiedz mi o wczorajszym omdleniu.

– Było dokładnie tak jak dzisiaj. W jednej chwili stoję, a w następnej zapadam w ciemność. Nie bardzo jest o czym mówić.

– Czasami kiedy ludzie mdleją, mogą w tym czasie „śnić” albo widzieć sceny z przeszłości. Czy dzieje się coś takiego?

Casey rozważyła tę możliwość.

– Nie, nie sądzę, żebym śniła. Jednak kiedy już się obudzę, jestem przestraszona. Przynajmniej wczoraj tak było. Dzisiaj odczuwam tylko zmęczenie.

Blake wypił łyk herbaty, zanim zadał następne pytanie.

– Casey, czy mogłabyś pomyśleć o poddaniu się terapii regresywnej? To czasami doprowadza do pełnego powrotu pamięci, a przynajmniej może pchnąć umysł we właściwym kierunku.

Przeszła wszelkie możliwe rodzaje terapii, ale akurat tej nazwy sobie nie przypominała.

– Chętnie spróbuję czegokolwiek. Może już to stosowano, nie jestem pewna. W szpitalu byłam królikiem doświadczalnym.

Blake wstał i zaczął chodzić po pokoju.

– Pamiętam, jak jeszcze na studiach Adam opowiedział mi o terapii regresywnej. Zasugerowaliśmy ją Eve. Powiedziała, że porozmawia z twoim lekarzem. Może próbowali tej metody.

– Czy możesz to sprawdzić w moich aktach?

– Oczywiście za twoją zgodą. Wiesz jednak chyba, co to oznacza, Casey?

– O czym mówisz?

– O twoich aktach. Jeśli to zrobię, będę działał wyłącznie jako twój lekarz.

– I? Przepraszam, nie rozumiem.

– Wszystko inne będzie musiało poczekać. To rodzaj niepisanej zasady, jakiej przestrzegam.

On również czuł do niej sympatię! Miała ochotę krzyknąć ze szczęścia. Wierzyła, że dzięki wiedzy medycznej Blake’a powróci jej pamięć. Może wtedy zdobędzie szansę na normalne życie.

– Rozumiem. Teraz muszę wracać do Łabędziego Domu. Pewnie zastanawiają się, gdzie przepadłam. – Casey nachyliła się i postawiła kubek na stole. Kiedy wstała, znowu zakręciło się jej w głowie i szybko usiadła.

– W tym stanie nie możesz wyjść. Zadzwonię do Flory i powiem jej, że przez jakiś czas zostaniesz u mnie. Kiedy poczujesz się na siłach, odwiozę cię do domu. To nakaz lekarza.

Casey zasalutowała bez przekonania.

– Tak jest.

Blake zaniósł tacę do kuchni. Słyszała, jak rozmawia przez telefon.

– Flora kazała ci przekazać, że jesteś w dobrych rękach. Nie będzie się martwiła. Mam ci też powiedzieć, że Eve spędzi tę noc w szpitalu, a więc nie ma potrzeby, żebyś szybko wracała.

– Jaka ta Flora jest kochana. Szkoda, że jej nie pamiętam. Przypuszczam, że bardzo dobrze się mną opiekowała. Blake, przypomniał mi się powód, dla którego w ogóle zaprosiłeś mnie do swojego gabinetu. – Urwała po tych słowach.

Blake usiadł w fotelu z pochylanym oparciem.

– Tak. Tyle że nie jestem pewien, czy w tej sytuacji to jest dobry moment.

– Przedtem był dobry – odparła Casey.

– Wiem. Jednak jako twój lekarz nie wiem, czy mądrze jest się tym w tej chwili zajmować.

– Słuchaj, Blake. Mam dwadzieścia osiem lat, jestem dojrzałą kobietą. Musisz zrozumieć; to, że przez całe dorosłe życie przebywałam w szpitalu, nie oznacza, że potrzebuję ciągłej ochrony. Czy nie zdajesz sobie sprawy, że widziałam na własne oczy więcej, niż większość ludzi mogłaby sobie wyobrazić? Wprawdzie szpital jest finansowany ze środków prywatnych, ale zapewniam cię, że jego mieszkańcy wcale nie byli normalni.

– Masz rację. Chociaż rozsądek nakazuje mi co innego, jako twój przyjaciel nie znajduję powodu, żeby nie pokazać ci teczki z twoimi dokumentami medycznymi.

– No właśnie. Teraz zobaczmy, co uważasz za takie ważne. – Casey czuła, że wraca jej siła, drżenie ustało. Podeszła do parapetu i stojąc plecami do Blake’a, wpatrywała się w piękne afrykańskie fiołki.

– W porządku. Wrócę za minutę.

Coś w głosie Blake’a sprawiło, że Casey zamarła. Czy było to aż takie straszne? Co mogło być gorsze od spędzenia dziesięciu lat w szpitalu psychiatrycznym? Casey uśmiechnęła się do siebie drwiąco. Wiem, co mogłoby być gorsze. Niewiedza o przyczynach znalezienia się tam.

Blake wrócił, niosąc grubą teczkę z jasnobrązowego kartonu. Brzegi były wytarte od starości. Położył ją na stoliku, na którym zaledwie kilka chwil wcześniej stała herbata i krakersy. Casey popatrzyła na kartonową okładkę. Przyszło jej na myśl słowo „złowroga”.

Usiadła na kanapie i otworzyła teczkę. Szybko przejrzała jej zawartość. Część zapisów rozumiała, części nie. Najwyraźniej przeszła typowe dziecięce choroby. Nie było tam niczego niezwykłego. Rzucała się w oczy data ostatniej wizyty. Pierwszego października 1978 roku. Odczytała niestaranne pismo poprzedniego doktora Huntera. Potem przeczytała to jeszcze raz. Jej ręce zadrżały. Popatrzyła na Blake’a. Wargi poruszyły się, ale nie wypowiedziały żadnych słów.

Upuściła papiery na podłogę.

– Kto? – wyszeptała.

11

– Najwyraźniej mój ojciec coś podejrzewał. – Blake wziął Casey w ramiona, zapominając o przyrzeczeniu, że ograniczy się do relacji lekarz-pacjent.

Casey pokręciła głową i odsunęła go. Wzięła oddech, wykorzystując techniki, których nauczył ją doktor Macklin. Rozluźnienie. Wydech. Jeszcze raz to samo. Kiedy poczuła się wystarczająco spokojna, żeby móc rozmawiać, powiedziała:

– Miałam wtedy dziewięć lat. A mama, czy wiedziała o tym? – Casey nie mogła sobie wyobrazić, żeby jej matka nie wiedziała. Zaczęła się w niej rodzić złość.

„Obrzmienie w polu pochwowym. Pacjentka, wiek dziewięć lat, nie odpowiedziała, kiedy została zapytana o podrażnienie. Porozmawiam z matką”.

– Będziesz musiała ją zapytać. Albo Florę. To ona zwykle przyprowadzała cię na badania kontrolne.

– To wszystko jest bez sensu, Blake. Dlaczego to nie matka przychodziła ze mną do lekarza? Jeśli mam rację, znaczy to, że bardziej interesowała się moim przyrodnim bratem Ronniem niż mną.

– Wiesz o tym? – zapytał Blake zdziwiony.

– Tak. Lilah mi powiedziała.

– To się da wytłumaczyć. Stracił matkę. Byłoby rzeczą naturalną, gdyby chciała mu dać z siebie więcej.

Casey pomyślała o tym, co powiedział Blake. Jej matka wzięła na wychowanie dziecko, które, według Lilah, nie było zbyt bystre, może nawet niedorozwinięte umysłowo, i pokochała je jak własne.

– Masz rację. Chyba jestem po prostu zaszokowana. – Wskazała stertę papierów rozsypaną na podłodze.

– Wiem. Niestety, nie umiem powiedzieć, czy tata rozmawiał z Eve. Jednak byłoby to do niego niepodobne, gdyby nie zajął się czymś tak poważnym.

– Chodzi ci o molestowanie?

Wydawał się skrępowany, mimo to skinął głową.

– Tak. Jeśli podejrzenia mojego ojca były słuszne, uważał, że mogło się zdarzyć coś w tym rodzaju.

– Pytanie brzmi: kto mi to zrobił.

Dlaczego ktoś miałby chcieć skrzywdzić dziecko? Spędziła dziesięć lat życia w izolacji od społeczeństwa. Czy straciła te lata z powodu jakiegoś zboczeńca?

– Kiedy mogłabym spotkać się z lekarzem, który specjalizuje się w terapii regresywnej? – Poruszona, chodziła tam i z powrotem po pokoju, tak jak Blake parę minut wcześniej.

– Jeśli w szpitalu nie próbowali tej terapii, poproszę Adama, żeby umówił cię na wizytę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Twarz z przeszłości»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Twarz z przeszłości» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Twarz z przeszłości»

Обсуждение, отзывы о книге «Twarz z przeszłości» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x