Boris Akunin - Lewiatan

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin - Lewiatan» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lewiatan: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lewiatan»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

12.01.2024 Борис Акунин внесён Минюстом России в реестр СМИ и физлиц, выполняющих функции иностранного агента. Борис Акунин состоит в организации «Настоящая Россия»* (*организация включена Минюстом в реестр иностранных агентов).
*НАСТОЯЩИЙ МАТЕРИАЛ (ИНФОРМАЦИЯ) ПРОИЗВЕДЕН, РАСПРОСТРАНЕН И (ИЛИ) НАПРАВЛЕН ИНОСТРАННЫМ АГЕНТОМ ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЕМ ШАЛВОВИЧЕМ, ЛИБО КАСАЕТСЯ ДЕЯТЕЛЬНОСТИ ИНОСТРАННОГО АГЕНТА ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЯ ШАЛВОВИЧА.


Jest rok
. W
dochodzi do zbrodni, w której dla złotego posążka
ginie właściciel kolekcji antyków indyjskich, siedem osób służby i dwójka dzieci. Wszyscy z wyjątkiem kolekcjonera zostają zabici zastrzykiem trucizny. Na miejscu zbrodni policja znajduje jedyny ślad – złotą przywieszkę pasażera pierwszej klasy pierwszego rejsu nowego ekskluzywnego statku „Lewiatan”, płynącego w dziewiczy rejs do
. Na pokładzie statku Gauche, komisarz paryskiej policji, podejrzewa o dokonanie zbrodni wszystkich pasażerów nieposiadających przywieszki. Na nieszczęście Erast Fandorin, delegowany na placówkę do Japonii, płynie Lewiatanem i nie afiszuje się ze swoją przywieszką, w związku z czym również jest podejrzany o popełnienie przestępstwa…

Lewiatan — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lewiatan», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Madamme Clebere prychnęła i gestem pokazała Gauche’owi: nic, nic, proszę mówić dalej.

- Mijały tygodnie i miesiące, a budowa wciąż nie ruszała. Miasto napisało do rządu. - Ten odpowiedział, że w ciągu naj­bliższych piętnastu lat nie planuje pociągnięcia linii do Fettburga... Sprawę przekazano policji: tak a tak, rozbój w biały dzień. Policja ze zrozumieniem wysłuchała wystawionych do wiatru, ale pomóc nie mogła: przecież pani Saintfontaine sama mówiła, że nic nie wie o rozbudowie kolei, a sprzedawać dział­ki nie chciała. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Brzydko oczywiście, że podawała się za hrabinę, ale, niestety, nie jest to karalne.

- Sprytnie! - Regnier się roześmiał. - Faktycznie, mucha nie siada.

- Dalej... - Komisarz wertował notatki. - Zupełnie już fan­tastyczna historia. Miejsce akcji: amerykański Zachód, rok ty­siąc osiemset siedemdziesiąty trzeci. Do Kalifornii, na tereny, gdzie poszukiwano złota, przyjechała znana w całym świecie drakonessa loży maltańskiej, miss Kleopatra Frankenstein, według paszportu Maria Saintfontaine. Oświadczyła poszukiwaczom, że w dzikie ostępy sprowadził ją głos Zaratustry, któ­ry rozkazał swojej wiernej słudze przeprowadzić w miasteczku Golden Nugget wielki eksperyment. Właśnie na tej szerokości i długości geograficznej energia kosmosu skoncentrowała się w szczególny sposób: w gwiaździstą noc za pomocą pewnych formuł kabalistycznych można wskrzesić człowieka, który przekroczył już Wielką Granicę oddzielającą Królestwo Ży­wych od Królestwa Umarłych. Najbliższej nocy Kleopatra do­kona tego cudu w obecności widzów i najzupełniej bezpłatnie, jako że nie jest jakąś artystką cyrkową, tylko medium Najwyż­szych Sfer. I jak myślicie? - Gauche zrobił efektowną pauzę. - Na oczach pięciuset brodatych widzów drakonessa poczarowała nad kurhanem Czerwonego Kojota, legendarnego wodza Indian zmarłego przed stu laty, i nagle ziemia się zatrzęsła, można powiedzieć - otwarła, i spod pagórka wyszedł indiań­ski wojownik przystrojony w pióra, z tomahawkiem i pomalowaną twarzą. Widzowie zadrżeli, a Kleopatra w mistycznym transie krzyknęła: „Czuję w sobie moc kosmosu! Gdzie jest cmentarz miejski? Zaraz wskrzeszę wszystkich, którzy tam le­żą!” W artykule odnotowano, że cmentarz w Golden Nugget należał do wyjątkowo dużych, jako że poszukiwacze złota dzień w dzień wyprawiali kogoś na tamten świat. Grobów by­ło bodaj więcej niż żywych mieszkańców miasteczka. Kiedy ci ostatni wyobrazili sobie, co będzie, kiedy wszyscy zabijacy, pi­jacy i wisielcy wylezą nagle z grobów, wybuchła powszechna panika. Sytuację uratował sędzia pokoju. Wystąpił przed tłum i nader uprzejmie zagadnął drakonessę, czy nie zechciałaby zakończyć wielkiego eksperymentu w zamian za pełną torbę złotego piasku w charakterze drobnej ofiary na potrzeby nauk okultystycznych.

- I co, zgodziła się? - zachichotał Regnier.

- Tak. Za dwie torby.

- A wódz indiański? - zapytał uśmiechnięty Fandorin.

Śliczny uśmiech, tylko zupełnie dziecięcy - pomyślała Claris­sa. Nie, droga miss, wybij to sobie z głowy. Jak mawiają w Suf­folk, pyszne babeczki nie dla twojej gąbeczki..

- Wodza Kleopatra Frankenstein zabrała ze sobą - odpowie­dział z powagą Gauche. - Jako obiekt badań naukowych. Po­dobno potem w pijackiej burdzie w jednym z burdeli Denver ktoś poderżnął mu gardło.

- N-naprawdę ciekawa postać, ta Marie Saintfontaine - po­wiedział zamyślony Fandorin. - Proszę opowiedzieć coś jesz­cze. Od chytrych wyłudzeń do popełnionego z zimną krwią masowego morderstwa droga daleka.

- Oh, please, it’s more than enough - zaprotestowała Mrs Truffo i zwróciła się do męża. - My darling, it must be awfully tiresome for you to translate all this nonsense [4] [4]My darling, it must be awfully tiresome for you to translate all this nonsense (ang.) - Och, proszę, tego już za wiele… Kochanie, musisz być okropnie zmęczony tłumaczeniem tych wszystkich bzdur. .

- Nikt nie każe pani tutaj siedzieć - obruszył się komisarz, słysząc słowo „nonsens”.

Mrs Truffo aż zatrzepotała rzęsami z oburzenia, ale nie ru­szyła się z miejsca.

- Monsieur Kozak ma rację - przyznał Gauche. - Zaraz znaj­dziemy coś krwistszego.

Madamme Clebere zachichotała i spojrzała na Fandorina. Na­wet zdenerwowana Clarissa musiała się uśmiechnąć, tak mało dyplomata przypominał dzikiego syna stepów.

- Posłuchajcie o Murzynku. Sprawa z trupem, niedawna, z ubiegłego roku. - Detektyw przejrzał kilka spiętych razem kartek, najwyraźniej odświeżając historię w pamięci. Rozpromienił się. - Perełka. Sporo mam takich w swojej teczuszce, pa­nie i panowie. - Czule poklepał krótką plebejską łapą czarne płótno. - Ojczulek Gauche solidnie przygotował się do rejsu, nie zapomniał ani jednego potrzebnego świstka. Gazety nie pisały o aferze, którą wam teraz przedstawię, mam jednak proto­kół policyjny. Taaak. W pewnym małym niemieckim księstwie (nie powiem którym, sprawa jest delikatna) rodzina panująca oczekiwała potomka. Poród przebiegał ciężko. Odbierał go le­karz nadworny, szacowny doktor Vogel. Wreszcie z sypialni do­biegł pierwszy krzyk. Kiedy wielka księżna po kilku minutach spowodowanego nadmiernym bólem omdlenia otworzyła oczy i słabym głosem poprosiła: „Ach, Herr Professor, proszę pokazać mi maleństwo” - mocno zmieszany doktor Vogel podał jej wysokości czarującego wisusa koloru kawy z mlekiem. Wielka księżna znów zemdlała, a doktor wyjrzał za drzwi i dyskretnie przywołał palcem wielkiego księcia, co stanowiło skandaliczne naruszenie dworskiej etykiety.

Komisarza wyraźnie bawiło opowiadanie tej historii pruderyj­nym windsorczykom. Wątpliwe, żeby protokół policyjny zawie­rał takie szczegóły – Gauche’a z pewnością ponosiła fantazja. Se­plenił, cytując księżną, i używał wyszukanego słownictwa - wi­dać zdawało mu się, że tak wypadnie śmieszniej. Clarissa nigdy nie uważała się za arystokratkę, jednak z trudem tłumiła oburze­nie: przedrzeźnianie wyższych sfer nie jest w dobrym tonie. Zmarszczył brwi również sir Reginald, baronet i potomek staro­żytnego rodu. Ale komisarzowi reakcje te tylko dodały skrzydeł.

- Jego wysokość nie obraził się na doktora, nie to mu było w głowie. Szarpany burzą ojcowskich i małżeńskich uczuć, wpadł do sypialni... Scenę, która potem nastąpiła, możecie so­bie państwo wyobrazić: książę klnie jak szewc, wielka księżna to płacze, to się tłumaczy, to znów mdleje, Murzynek wrzesz­czy wniebogłosy, a zdjęty mistyczną grozą medyk stoi z otwar­tymi ustami... W końcu jego wysokość wziął się w garść i po­stanowił odłożyć przesłuchanie księżnej na właściwszą chwilę. A na razie zatrzeć ślady. Tylko jak? Cichcem spuścić niemowlę do klozetu? - Gauche figlarnie przyłożył dłoń do ust. - Proszę wybaczyć, wypsnęło mi się, drogie damy. Przecież wiadomo, że dziecko się urodziło. Zwołać doradców? Jeszcze się wygadają. Co robić? Wówczas doktor Vogel z najwyższym szacunkiem odchrząknął i zaproponował ratunek. Wspomniał, że ma pewną znajomą, fraulein von Saintfontaine, która potrafi dokonać prawdziwych cudów i zdobyć nie tylko białego noworodka, ale choćby feniksa prosto z nieba. Fraulein umie też trzymać język za zębami, a przy tym jest dziewczyną szlachetną, więc nie weź­mie za usługę pieniędzy, ma natomiast słabość do starej biżu­terii... Krótko mówiąc, kilka godzin później w wyłożonej atła­sem kołysce spał już śliczny chłopiec, bielszy niż mleczne pro­się, a biednego Murzynka odprawiono z pałacu w nieznanym kierunku. Zresztą jej wysokości obiecano, że dziecko zostanie wywiezione na południowe szerokości geograficzne i oddane na wychowanie dobrym ludziom. Tak więc wszystko skończyło się szczęśliwie. Wdzięczny książę przekazał fraulein von Saintfontaine przez doktora piękną, wysadzaną diamentami taba­kierkę z monogramem, a także podziękowanie na piśmie i ustne życzenie, żeby na zawsze opuściła granice księstwa. Co delikatna panienka niezwłocznie uczyniła. - Gauche nie wytrzymał i parsknął śmiechem. - Nazajutrz, po całonocnej awanturze, wielki książę postanowił w końcu bliżej poznać się ze swoim następcą. Z obrzydzeniem wyjął chłopca z koły­ski, obejrzał z każdej strony i nagle zobaczył na różowej, pardon,pupie znamię rodowe w kształcie serduszka. Dokładnie takie samo, jakie zdobiło tyły jego wysokości, a także nieboszczyka ojca jego wysokości, dziadka i tak dalej do siódmego pokolenia. Zdezorientowany książę posłał po nadwornego lekarza, ale doktor Vogel jeszcze ubiegłej nocy wyjechał nie wiedzieć do­kąd, porzucając na łaskę losu żonę i ośmioro dzieci.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lewiatan»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lewiatan» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Fandorin
Boris Akunin
libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Turkish Gambit
Boris Akunin
Boris Akunin - Gambit turecki
Boris Akunin
Boris Akunin - Śmierć Achillesa
Boris Akunin
Boris Akunin - Kochanek Śmierci
Boris Akunin
Boris Akunin - Skrzynia na złoto
Boris Akunin
Boris Akunin - Walet Pikowy
Boris Akunin
Отзывы о книге «Lewiatan»

Обсуждение, отзывы о книге «Lewiatan» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x