Mari Jungstedt - Umierający Dandys
Здесь есть возможность читать онлайн «Mari Jungstedt - Umierający Dandys» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Umierający Dandys
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Umierający Dandys: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Umierający Dandys»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Umierający Dandys — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Umierający Dandys», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Na uboczu, blisko drogi dojazdowej, stał żółty domek letniskowy. Na śniegu były widoczne świeże ślady opon. Pospieszyli w kierunku domku. Nagle Kihlgård zawołał.
– Zobacz, drzwi są wyważone!
– Tak, do licha – wydyszał Wittberg rozgorączkowany. – Ale co to jest?
Podczas przerażających kilku sekund myśleli, że widoczna na śniegu czerwona plama to krew, jednak gdy się zbliżyli, zobaczyli małą dziecięcą skarpetkę.
Byli na właściwym tropie. Wittberg pierwszy dotarł do domku, otworzył drzwi. Korytarz był ciemny i wąski, ze środka nie dochodził żaden dźwięk. Gdy Wittberg później opowiadał kolegom o tych chwilach, opisywał towarzyszące mu uczucie jak w złym śnie. Pamiętał, że prawie nie mieli odwagi oddychać ze strachu, co mogliby znaleźć w domku. Jak wzrok ich przesuwał się po dywanikach z gałganów, skromnym umeblowaniu, amatorskich obrazach, zegarze ściennym, który zatrzymał się za piętnaście piąta i stojących w oknie doniczkach z plastikowymi kwiatami. Pamiętał panujące w środku przenikliwe zimno, lekki zapach pleśni i trutki na szczury. Wittberg pierwszy wszedł do malutkiej sypialni z dwoma prostymi łóżkami.
W rogu, na jednym z łóżek, przyciśnięta do ściany stała granatowa gondola wózka dziecięcego.
Wittberg odwrócił się pomału i spojrzał na swojego starszego kolegę. Kihlgård napotkał jego wzrok i skinął potakująco głową.
Thomas Wittberg nigdy nie czuł się taki słaby i mało znaczący jak w tej chwili. Na moment przymknął oczy, nie mógł sobie przypomnieć, żeby kiedykolwiek wcześniej doświadczył takiej ciszy.
Nigdy nie zapomni tego, jak pochylał się nad gondolą. Czuł, jakby widok, który tam zastanie, w decydujący sposób miał zmienić jego życie.
Była tam. Leżała pod kocem, z czerwoną wełnianą czapeczką na głowie. Oczy miała zamknięte, na twarzyczce odmalowywał się spokój. Malutkie rączki spoczywały na kocu. Wittberg pochylił się jeszcze bardziej i usłyszał to, co w tym momencie było najpiękniejszym dźwiękiem, jaki mógł sobie wyobrazić.
Spokojny oddech Elin.
Epilog
Wiosenne słońce wreszcie zaczęło roztapiać lodowaty uścisk, w którym zima od dłuższego czasu trzymała wyspę i z sopli wiszących pod dachami zaczęła kapać woda. Podczas porannego spaceru na komendę policji Knutas czuł nawet, jak promienie słońca ogrzewały mu plecy. Ptaki świergotały i dawały nadzieję na nowe życie.
Tego było im teraz potrzeba.
Jak zwykle był pierwszy w wydziale kryminalnym, usiadł przy biurku z filiżanką kawy. Przed nim leżała gruba teczka akt śledztwa. Na samej górze znajdował się plik skserowanych stron dziennika, który prowadził młody morderca i w których opisywał przygotowania do morderstw.
David Mattson mieszkał z dziewczyną i kociakiem na północnych przedmieściach Sztokholmu. Studiował ekonomię na uniwersytecie, ale nauka nie szła mu zbyt dobrze. Przez ostatnie pół roku na zajęciach i wykładach więcej go nie było, niż był. Jego dziewczyna doznała głębokiego szoku, gdy się dowiedziała, że to jej chłopak zamordował obu właścicieli galerii. Według niej był on najłagodniejszą i najmilszą osobą, jaką można sobie było wyobrazić.
Wszystko zaczęło się od tego, że ubiegłej jesieni David przez przypadek usłyszał rozmowę swoich dziadków, z której dowiedział się, że Erik był adoptowany. Dla Davida było to całkowitym zaskoczeniem. Ci, których przez całe życie uważał za swoich dziadka i babcię, nie byli nimi. Nie do końca. Jego prawdziwi dziadkowie żyli gdzie indziej, ale nigdy nie dali o sobie znać. Gdy to odkrył, nietrudno było mu się dowiedzieć reszty.
David był bardzo zawiedziony tym, że Hugo Malmberg oddał do adopcji Erika tego samego dnia, w którym się urodził. To, że Malmberg był zamożny i mógł szastać pieniędzmi na prawo i lewo, podczas gdy Erik każdego miesiąca z trudem opłacał rachunki, dodatkowo zwiększyło jego niechęć do biologicznego dziadka.
Zaczął śledzić Malmberga, obserwował go w jego galerii, w mieście, na siłowni. Szybko zorientował się, że dziadek był homoseksualistą.
W dzienniku opisane jest niewiarygodne zdarzenie, które było punktem zwrotnym całej historii. Pewnego listopadowego popołudnia, gdy David śledził swojego biologicznego dziadka, poszedł za nim do podziemnego klubu dla gejów. Zobaczył tam, jak Hugo Malmberg razem z Egonem Wallinem wykorzystywał seksualnie swojego własnego syna, nie zdając sobie sprawy z pokrewieństwa.
David był jedynym, który wiedział, jak się rzeczy mają. Zrozumienie tego, co widział, zajęło mu kilka sekund. Te sekundy zrobiły z niego mordercę.
W toku śledztwa okazało się, że Egon Wallin i Hugo Malmberg byli nie tylko partnerami seksualnymi, ale również wiele razy kupowali seks od męskich prostytutek. Stąd niechęć Malmberga do wyznania policji, że miał nie tylko służbowe kontakty z Egonem Wallinem, pomyślał Knutas. Dlatego nie chciał nawet przyznać, gdy go o to pytali, że jego kolega z Gotlandii był homoseksualistą.
Wyglądało na to, że u podstaw przeistaczania się Davida Mattsona w mordercę leżał jego skomplikowany stosunek do ojca. Z dokładnych opisów dziennika Knutas zrozumiał, że David zawsze kochał i podziwiał Erika. Jednocześnie tęsknił za ojcem, którego nigdy tak naprawdę nie miał – za takim, jakiego mieli inni, który mógłby go wesprzeć, pocieszyć, umocnić, obdarzyć miłością i dać poczucie bezpieczeństwa. David ciągle miał nadzieję, że kiedyś się to urzeczywistni, dlatego nie mógł się uwolnić od Erika.
Zapiski są przesiąknięte silną chęcią uszczęśliwienia ojca, uporządkowania jego życia, uczynienia go zadowolonym. Może David miał nadzieję, że wówczas otrzymałby od niego to, czego tak bardzo potrzebował.
Kradzież Umierającego dandysa była oczywiście czystym szaleństwem. Ale w oczach Davida był to sposób na zadośćuczynienie ojcu za wycierpiane niesprawiedliwości.
To, że przez pozostawienie rzeźby chciał pokazać związek z morderstwem, Knutas odczytywał jako dowód, iż David Mattson w głębi duszy chciał być odkryty, pragnął, aby świat dowiedział się i zrozumiał cierpienie, które go otaczało. Tym samym można było wytłumaczyć, dlaczego w ten sposób obszedł się z ciałami swoich ofiar. Wszystko kręciło się wokół trzech tematów: zemsta, zadośćuczynienie i rozprawienie się z przeszłością.
Co się zaś tyczyło skradzionych obrazów, żmudna praca Wittberga w końcu przyniosła rezultaty. Okazało się, że Egon Wallin był w zmowie z menedżerem Mattisa Kalvalisa, Vigorem Haukasem. Obrazy były kradzione przez zawodowych złodziei z krajów bałtyckich, a następnie sprzedawane na międzynarodowym czarnym rynku. Haukas koordynował kradzieże, a Wallin był pośrednikiem pomagającym w wywozie dzieł sztuki ze Szwecji. Ten lukratywny handel trwał wiele lat.
Knutas westchnął, czytając dziennik. Była to bardzo tragiczna historia, mająca za temat przewodni tajemnice. Od Egona Wallina, który ukrywał przed rodziną sekrety, przez podwójne życie Erika Mattsona aż do pełnej tajemnic przeszłości Hugona Malmberga.
Wyjął fajkę z górnej szuflady biurka, wstał i stanął przy oknie. Niebo było bezchmurne, wiosenne słońce oświetlało okolicę, a w oddali pobłyskiwało intensywnie niebieskie morze, które taki kolor miało tylko wiosną. Spojrzał w stronę bramy Dalmansporten. To tam przed dwoma miesiącami wszystko się zaczęło.
Wydawało się to dawno, dawno temu.
Podziękowania autorki
Ta historia jest w całości wymyślona. Wszelkie podobieństwa między postaciami w książce a prawdziwymi osobami są przypadkowe. Czasem pozwoliłam sobie na zmianę stanu rzeczy na potrzeby opowiadanej historii. Dotyczy to między innymi redakcji Telewizji Szwedzkiej zajmującej się zdawaniem relacji o wydarzeniach na Gotlandii, która w książce ma swoją siedzibę w Sztokholmie, a nie na wyspie. Zespołowi redakcyjnemu w Visby i regionalnemu programowi Telewizji Szwedzkiej Östnytt, który w rzeczywistości jest odpowiedzialny za relacje z Gotlandii, należy się jak największy szacunek.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Umierający Dandys»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Umierający Dandys» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Umierający Dandys» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.