Mari Jungstedt - Umierający Dandys

Здесь есть возможность читать онлайн «Mari Jungstedt - Umierający Dandys» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Umierający Dandys: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Umierający Dandys»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kolejna część bestsellerowej serii szwedzkich kryminałów Marii Jungstedt. Akcja rozgrywa się na tajemniczej Gotlandii. W mroźny, niedzielny poranek zostają odnalezione zwłoki mężczyzny, wiszące na bramie starówki w Visby – stolicy Gotlandii. Ofiara to właściciel galerii – Egon Wallin. Inspektor Knutas trafia na ślad prowadzący go do półświatka handlarzy narkotyków, prostytutek, homoseksualistów i złodziei obrazów.

Umierający Dandys — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Umierający Dandys», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Knutas i Norrby byli rówieśnikami i pracowali razem od dwudziestu lat. Na początku nie było to wcale takie oczywiste, że to Knutas zostanie szefem biura kryminalnego, a nie Norrby. Jednakże w końcu funkcja ta przypadła Knutasowi, choć sam nie potrafiłby wytłumaczyć dlaczego.

Lars Norrby był sympatyczną osobą, rozwodnik z dwoma nastoletnimi synami, którzy mieszkali razem z nim. W jego wyglądzie najbardziej rzucał się w oczy wzrost – prawie dwa metry. Był niemal do przesady szczupły, przez co wydawał się jeszcze wyższy.

Jeśli Norrby czuł się pokrzywdzony, że to Knutas został szefem, dobrze to skrywał. Nigdy nie okazał ani cienia zazdrości. Knutas bardzo go za to cenił.

Włożył do ust niezapaloną fajkę i zadzwonił na komórkę do Wittberga, ale numer był zajęty.

Pomału sporządzali listę gości obecnych na wernisażu. Pracownicy galerii, którzy uczestniczyli również w odświętnej kolacji, zostali odszukani i byli obecnie przesłuchiwani.

Knutas poprosił Wittberga, by niezwłocznie przyprowadził na komendę artystę i jego menedżera. Według zeznań Moniki Wallin, złożonych na pierwszym przesłuchaniu w szpitalu, obaj mieli zatrzymać się na Gotlandii do wtorku.

Knutas miał nadzieję, że rozmowa z nimi rzuci światło na kilka niejasności. To, że Egon Wallin został zamordowany w tym samym dniu, w którym odbył się w jego galerii pierwszy wernisaż w tym roku, który do tego spotkał się z dużym zainteresowaniem, być może nie było przypadkiem.

Spytał Karin, czy mogłaby pomóc mu w przesłuchaniu, ponieważ jego angielski pozostawiał wiele do życzenia.

Zadzwonił telefon, to Wittberg. Był zdyszany.

– Cześć, jestem w hotelu Wisby.

– Tak?

– Mattisa Kalvalisa nie ma tu. Nie ma też jego menedżera. Dziś rano recepcjonistka zamówiła dla nich taksówkę na lotnisko.

– Co? Zwiali?

Knutas rozdziawił buzię ze zdziwienia.

– Najwidoczniej. Zadzwoniłem przed chwilą do linii lotniczych Gotlandsflyg, żeby dowiedzieć się, czy rzeczywiście polecieli z nimi do Sztokholmu. Potwierdzili to. Samolot odleciał o dziewiątej rano.

Ledwo Emma przekroczyła próg domu, gdy zadzwonił telefon. Posadziła Elin na podłodze – w grubym ortalionowym kombinezonie siedziała nieruchomo i przypominała ludzika Michelina.

– Emma Winarve.

– Cześć, to ja, Johan.

Dlaczego zawsze paliło ją w żołądku, gdy przez jakiś czas nie słyszała jego głosu?

– Cześć!

Elin zaczęła płakać. Emma miała wzrok utkwiony w córce, rozmawiając jednocześnie przez telefon.

– Jestem w Visby. Próbowałem zadzwonić wcześniej, ale nikt nie odpowiadał.

– Byłam z Elin na długim spacerze. Wiesz co, mogę zadzwonić do ciebie za dziesięć minut? Właśnie weszłam do mieszkania z Elin.

– Oczywiście. Do usłyszenia.

Szybko rozebrała Elin, odwróciła głowę, gdy poczuła woń wydobywającą się z pieluszki i poszła do łazienki, żeby przebrać dziecko. Przewijając Elin, myślała o Johanie. Ostatnio tęskniła za nim bardziej niż zwykle. Nie żeby potrzebowała pomocy z domem czy Elin. Dobrze dawała sobie radę, a córka stwarzała mało problemów. Sara i Filip zaczęli przyzwyczajać się do swojego nowego życia i nowego rozkładu tygodnia po rozwodzie rodziców. Sara szła do trzeciej klasy, a Filip do drugiej – był między nimi tylko rok różnicy i czasem uważała, że byli prawie jak bliźniaki. Teraz potrafili razem ładnie się bawić, nawet lepiej niż przed rozwodem. Rozejście jej i Ollego sprawiło, że dzieci zbliżyły się do siebie. Jednocześnie było to też smutne, bo wyglądało na to, że ich zaufanie do rodziców zmniejszyło się. Już teraz doświadczyły, że nic nie trwa wiecznie, że nie można niczego brać za pewnik.

Ze względu na dzieci Emma była ostrożna z nowym związkiem. Pewnie to przez niego jej małżeństwo się rozpadło, ale nie była gotowa rzucać się od razu w nowy układ rodzinny. Świadomie trzymała Johana na odległość, nawet jeśli była zakochana jak nigdy wcześniej.

Jej życie przewróciło się do góry nogami, odkąd go spotkała i czasem zastanawiała się, czy było to tego warte. Mimo iż w środku wiedziała, że nie ma żadnej wątpliwości. Dlatego zdecydowała się urodzić ich wspólne nieplanowane dziecko, które przyszło na świat, gdy ich związek stał na bardzo niepewnym gruncie.

To, że Johan prawie stracił życie, gdy Elin miała zaledwie miesiąc, wstrząsnęło Emmą bardziej, niż się tego spodziewała. Od tamtej pory nie miała wątpliwości, że chciała z nim być, tylko ze względu na dzieci trzeba było wszystko dobrze poukładać.

Podniosła Elin i pocałowała ją w mięciutką szyję. Kolacja mogła trochę poczekać. Usiadła na kanapie i wybrała numer komórki Johana. Odpowiedział od razu.

– Cześć kochanie, co słychać?

– Wszystko dobrze. Jak to się stało, że jesteś tutaj? Co się wydarzyło?

– W bramie Dalmansporten znaleziono martwego mężczyznę. Został zamordowany.

– A niech to. Kiedy to się stało?

– Dziś rano. Nie słyszałaś w radiu? Mówili o tym cały dzień.

– Nie, przegapiłam to. To straszne. Wiesz, kto to jest?

– Tak, to właściciel galerii sztuki przy rynku Stora Torget.

– Co? Egon Wallin? Naprawdę?

– Znasz go?

– Nie, ale wszyscy wiedzą kto to. Został obrabowany?

– Nie sądzę. Nie jest takie proste powiesić człowieka w ten sposób, myślę, że chodzi tu o coś innego.

– Powieszono go w bramie? Boże, ale makabryczne. Przypomina mi to te przerażające morderstwa z zeszłego lata. Czy to może być ktoś, kto się na nich wzorował?

– Masz na myśli jakiś copycat? [5]Możemy mieć tylko nadzieję, że nie. Choć nie wiem, jak został zamordowany, wiem tylko, że wisiał w świetle bramy. Policja na razie nie mówi za wiele. W każdym razie ja i Pia mamy pełne ręce roboty. Przygotowujemy wejście zarówno do Wiadomości Regionalnych, jak i Rapportu i Aktuellt.

– Więc wieczorem jesteś zajęty?

Głos Johana zmiękł.

– Myślałem, że mógłbym przyjechać, jak będę wolny. Gdy już skończymy.

– Jak najbardziej. Nie ma problemu.

– Myślę, że nie będzie to wcześniej niż o dziewiątej albo jeszcze później, jeśli się coś wydarzy.

– Wiem. To nic. Możesz przyjść, kiedy chcesz.

Knutas, idąc w niedzielę na wieczorne spotkanie grupy śledczej, słyszał z daleka oburzone głosy dochodzące z sali spotkań. Wszyscy byli obecni i stali pochyleni nad jednym z komputerów.

– Te przeklęte sępy, które zwą się dziennikarzami – warczał Wittberg. – Co oni mają w głowie zamiast rozumu?

Popukał się palcami w skroń.

– O co chodzi?

Knutas przecisnął się między kolegami, żeby zobaczyć, co się działo.

Pierwszą stronę internetowego wydania tabloidów zdobił Egon Wallin wiszący w bramie Dalmansporten. Tytuł był krótki i zwięzły. Czarne, grube litery układały się w napis: „Zamordowany”.

Dobrze, że przynajmniej twarz ofiary była częściowo zasłonięta przez jednego z policjantów, tak, że niemożliwe było rozpoznanie ofiary.

Knutas potrząsnął głową. Wittberg kontynuował:

– Czy w ogóle nie myślą o krewnych ofiary? Dobry Boże, ten człowiek miał przecież dzieci!

– To zdjęcie nie znajdzie się chyba w drukowanym wydaniu gazety? – zastanawiała się Karin. – Posunęliby się chyba zbyt daleko?

– Można się zastanawiać, czy warto w ogóle organizować konferencje prasowe – powiedział Wittberg. – To wydaje się tylko nakręcać dziennikarzy.

– Może byliśmy zbyt szybcy – przyznał Knutas.

Niestety dał się przekonać argumentom Norrby’ego, że konferencja prasowa uspokoi dziennikarzy i da policji lepsze warunki do pracy. Jednak wyglądało na to, że rezultat był wręcz odwrotny.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Umierający Dandys»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Umierający Dandys» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Mari Jungstedt - Nadie lo ha visto
Mari Jungstedt
Mari Jungstedt - Nadie Lo Ha Oído
Mari Jungstedt
Mari Jungstedt - Nadie Lo Conoce
Mari Jungstedt
Mari Jungstedt - El Arte Del Asesino
Mari Jungstedt
Mari Jungstedt - Dark Angel
Mari Jungstedt
Mari Jungstedt - The Dead Of Summer
Mari Jungstedt
Mari Jungstedt - Unknown
Mari Jungstedt
Mari Jungstedt - Unspoken
Mari Jungstedt
Mari Jungstedt - Unseen
Mari Jungstedt
Отзывы о книге «Umierający Dandys»

Обсуждение, отзывы о книге «Umierający Dandys» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x