– A nieoficjalnie?
– Tak, jest to Egon Wallin. Ale nie dowiedziałeś się tego ode mnie.
– Czy mogę przeprowadzić z tobą krótki wywiad z tego miejsca? Oficjalny, oczywiście.
Johan uśmiechnął się.
– Dobrze, tylko szybko.
Knutas nie powiedział wiele więcej nad to, co Johan już wiedział. Choć przeprowadzenie wywiadu z policjantem odpowiedzialnym za śledztwo prosto z miejsca zbrodni miało wielką wartość. Poza tym za jego plecami policja pracowała na całego. To było silną stroną telewizji, że mogła przenieść widza do innego miejsca.
Przeprowadzili wywiady z wieloma osobami, które kręciły się w pobliżu i gdy skończyli, Johan spojrzał na zegarek.
– Zdążymy podjechać jeszcze pod galerię. Na pewno jest zamknięta, bo dziś niedziela, ale chociaż sfilmujemy ją z zewnątrz. Może będę mógł zrobić stamtąd stand-upa.
– Pewnie, oczywiście.
Pia złożyła statyw.
Gdy zaparkowali samochód telewizyjny na rynku Stora Torget, zobaczyli kwiaty i zapalone znicze na chodniku przed galerią.
Na drzwiach wisiał napis „Zamknięte”. Światło było zgaszone, w środku było ciemno i Johan mógł zobaczyć zaledwie fragmenty dużych obrazów wiszących na ścianach. Nagle drgnął. Kątem oka dostrzegł w galerii plecy kogoś, kto wchodził po schodach. Próbował dojrzeć coś przez okno wystawowe. Pukał do drzwi wiele razy.
Mimo iż długo stał pod drzwiami, nikt mu nie otworzył.
Przez całą niedzielę Knutas latał jak kot z pęcherzem między komendą policji a bramą Dalmansporten. Późnym popołudniem zdał sobie sprawę, że zapomniał zadzwonić do domu.
Gdy tylko usłyszał głos Line, przypomniało mu się, że planowali zjeść niedzielną kolację u jego rodziców w Kappelshamn w północnej Gotlandii. Do licha. Wiedział, jak bardzo rodzicom zależało na tym, żeby wszystko było tak, jak zaplanowali. Słyszał już w głowie zawiedziony głos swojego taty, gdy Line mówiła, że ich syn nie będzie na kolacji. W głębi duszy chyba nigdy nie zaakceptowali tego, że został policjantem. Nie do końca. Knutas nadal to odczuwał, mimo iż miał pięćdziesiąt dwa lata. Dla swoich rodziców nigdy tak naprawdę nie stał się dorosły.
Za to Line najczęściej przyjmowała zmiany planów ze spokojem, bez względu na to, czy były to odwołane wakacje w górach, czy wywiadówka, na której się nie stawił. Wszystko się ułoży, mówiła zawsze i tak też było. Rzadko musiał mieć wyrzuty sumienia z powodu swojej pracy, co niesamowicie ułatwiało życie. Jego duńska żona miała w sobie jakąś lekkość, często myślał, iż miał niesamowite szczęście. Spotkali się zupełnie przypadkowo, gdy będąc w Kopenhadze na konferencji dla policjantów, poszedł do restauracji na kolację. Line dorabiała sobie w tej restauracji podczas studiów jako kelnerka. Teraz pracowała jako położna w szpitalu w Visby.
Konferencja prasowa przyciągnęła wielu dziennikarzy. Ofiara była dobrze znaną na Gotlandii osobą, dlatego wiadomość była szczególnie interesująca dla lokalnej prasy. A to, że Egon Wallin został w dodatku powieszony w jednej z bram murów miejskich, wystarczyło, żeby zjechały się media z całego kraju. No, a poza tym była niedziela.
Gdy Knutas i Norrby weszli do sali, w której miała się odbyć konferencja prasowa, w powietrzu można było wyczuć nerwowe wyczekiwanie. Reporterzy siedzieli rzędami na swoich miejscach z rozgrzanymi do czerwoności notesami na kolanach, operatorzy i fotografowie ustawili swoje kamery i aparaty, mikrofony czekały zamontowane na podium znajdującym się w głębi sali. Knutas przedstawił najważniejsze informacje i zdradził tożsamość ofiary. Nie było powodu, aby tego nie robić. Wszyscy krewni zostali poinformowani, a wieść i tak rozeszła się już po Visby i góra kwiatów przed galerią przy rynku Stora Torget stale rosła.
– Podejrzewacie morderstwo na tle rabunkowym?
Pytanie zadał jeden z wysłanników lokalnego radia.
– Niczego na razie nie możemy wykluczyć – powiedział Knutas.
– Czy ofiara miała przy sobie jakieś wartościowe przedmioty, na przykład portfel?
Knutas drgnął. Oczywiście Johan Berg. Wymienił spojrzenie z Norrbym.
– Ten rodzaj szczegółów należy do postępowania przygotowawczego, nie mogę więc nic na ten temat powiedzieć.
– Skąd pewność, że jest to morderstwo?
– Ofiara została poddana wstępnym badaniom i na jej ciele odnaleziono takie obrażenia, których nie mogła sobie sama zadać.
– Czy może pan opisać te obrażenia?
– Nie.
– Czy użyto jakiejś broni?
– Na to pytanie też nie mogę odpowiedzieć.
– Jak to możliwe, że ofiara została powieszona tak wysoko w bramie? – spytała ta sama wścibska reporterka z lokalnej gazety, którą spotkał na miejscu zbrodni. – Wy musieliście poprosić o pomoc straż pożarną, żeby zdjąć ciało.
– Wychodzimy z założenia, że mamy do czynienia z wieloma sprawcami lub z wyjątkowo silnym mężczyzną.
– Szukacie typu kulturysty?
– Niekoniecznie. Czasem wyglądają oni na silniejszych, niż są w rzeczywistości.
Ktoś się zaśmiał.
– Czy macie jakieś teorie na temat tego, czy sprawca jest z Gotlandii czy z kontynentu?
– To pozostaje otwartą kwestią.
– Jeśli nie jest to morderstwo na tle rabunkowym – jaki inny mógł być motyw?
– Jest o wiele za wcześnie, by spekulować na ten temat. Pracujemy na wielu frontach i jesteśmy otwarci na różne teorie. W tak wczesnym stadium niczego nie można wykluczyć.
– Czym zajmuje się obecnie policja?
– Prowadzimy przesłuchania, zbieramy informacje i sprawdzamy te, które do nas wpływają. Prosimy jednocześnie wszystkich, którzy uważają, że widzieli lub słyszeli coś podczas wieczoru, w którym popełniono morderstwo lub w ostatnich dniach. Uważamy, że sprawca był przy bramie Dalmansporten już wcześniej, żeby zrobić rozpoznanie.
– W galerii Egona Wallina tego samego dnia, kiedy został on zamordowany, odbył się duży i bardzo udany wernisaż – powiedział Johan. – Jakie to może mieć znaczenie?
– Tego nie wiemy, ale zwracamy się do wszystkich, którzy w sobotę odwiedzili wernisaż, żeby zgłosili się na policję.
Wiele więcej nie zostało powiedziane. Knutas i Norrby zakończyli konferencję prasową i podnieśli się, żeby opuścić spotkanie.
Dziennikarze niezwłocznie ruszyli w stronę Knutasa, żeby przeprowadzić z nim wywiady. Komisarz próbował skierować jak najwięcej osób do Norrby’ego, który chętnie załatwiał jednego dziennikarza po drugim.
Wszyscy pytali z grubsza o te same rzeczy, a do tego stawiali te same pytania, co podczas konferencji prasowej.
Po godzinie, gdy wszystko wreszcie się zakończyło, Knutas był wyczerpany. Żałował, że zgodził się na udział w konferencji. Szczególnie w tak wczesnym stadium śledztwa powinien być do dyspozycji swoich współpracowników, a nie dziennikarzy.
Lars Norrby sam mógłby zająć się konferencją.
W końcu to on był rzecznikiem prasowym.
Knutas po konferencji prasowej zamknął się na chwilę w swoim biurze. Dopiero wówczas poczuł, jaki był zmęczony. Wyjął fajkę i zaczął ją nabijać, zastanawiając się jednocześnie, jak nakłonić Norrby’ego, żeby sam zajął się prasą, a mniej angażował się w śledztwo. Knutas uważał, że nie ma już tyle czasu dla dziennikarzy co wcześniej. Nie wydawało mu się rozsądne, aby on, główna osoba odpowiedzialna za śledztwo, trwonił czas na informowanie dziennikarzy, szczególnie w sytuacji, gdy policja nie miała im prawie nic do powiedzenia.
Zazwyczaj współpraca z Norrbym przebiegała dobrze. Był on powolny i przesadnie dokładny, ale jego pracy nic nie można było zarzucić.
Читать дальше