P. James - Czarna Wieża

Здесь есть возможность читать онлайн «P. James - Czarna Wieża» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czarna Wieża: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czarna Wieża»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Adam Dalgliesh, wyższy oficer policji, postanawia się wybrać do prywatnego ośrodka dla nieuleczalnie chorych, dokąd zaprosił go zaprzyjaźniony stary pastor. Na miejscu okazuje się jednak, że pastor kilka dni wcześniej zmarł.
Adam zatrzymuje się w ośrodku na pewien czas, by uporządkować odziedziczony po przyjacielu księgozbiór, i poznaje pensjonariuszy oraz łączące ich stosunki, z pozoru tylko proste i bezkonfliktowe. Wydarzenia, które później następują, utwierdzają go w przekonaniu, że w ośrodku dzieje się coś złego…

Czarna Wieża — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czarna Wieża», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nagle znalazła się tuż przy nim. Podniosła rękę teatralnym i niedorzecznym gestem, usiłując go spoliczkować. Zanim jednak mierzyła, Julius chwycił jej pięść. Dalgliesha zdziwiła szybkość i sprawność jego reakcji. Napięta ręka, biała i drżąca z wysiłku, trzymała jej dłoń wysoko w górze jak w umięśnionym imadle. Wyglądali jak dwoje niedobranych przeciwników zastygłych w żywym obrazie przedstawiającym walkę. Wtem Julius roześmiał się i uwolnił jej dłoń. Opuścił powoli rękę, nie spuszczając jej z oka, i zaczął sobie masować nadgarstek. Następnie znów zachichotał w nieprzyjemny sposób i powiedział cicho, z groźbą w głosie:

– Uważaj! Ja nie jestem bezradnym geriatrykiem. Jęknęła i wybuchnęła płaczem. Szlochając, wypadła z pokoju, niezdarna i wzruszająca, ale bynajmniej nie żałosna postać. Philby wymknął się tuż za nią. Jego wyjście spowodowało takie samo zainteresowanie, jak i wcześniejsze przybycie.

– Julius, nie powinieneś tego wszystkiego mówić – powiedział cicho Wilfred.

– Wiem. To niewybaczalne. Przepraszam. Sam przeproszę Dot, kiedy się trochę uspokoimy.

Odwaga, brak chęci usprawiedliwiania się i pozorna szczerość wypowiedzi zamknęły im usta. Dalgliesh mruknął:

– Sądzę, że panna Willison znacznie bardziej by się obruszyła, gdyby słyszała te kłótnie nad jej ciałem niż rozważania nad tym, co może jej się przytrafić w kostnicy.

Jego słowa przypomniały Wilfredowi temat rozmowy, zwrócił się więc do Erica Hewsona.

– Przecież z Michaelem nie mieliśmy tych wszystkich ceregieli i bez żadnych kłopotów wypisałeś akt zgonu.

Dalgliesh po raz pierwszy posłyszał w jego głosie ślady zrzędliwości. Eric wyjaśnił:

– Ponieważ wiedziałem, co było przyczyną śmierci Michaela. Badałem go tego samego dnia. Po ostatnim ataku serca dla Michaela była to jedynie kwestia czasu. Przecież umierał.

– Jak my wszyscy – powiedział Wilfred. – Jak my wszyscy.

Te nabożne banały zirytowały widocznie jego siostrę. Odezwała się po raz pierwszy:

– Nie bądź śmieszny, Wilfred. Ja bynajmniej nie umieram, a i ty poczułbyś się dziwnie, gdyby ktoś ci powiedział, że faktycznie umierasz. Jeśli chodzi o Grace, zawsze wyglądała mi na bardziej schorowaną, niż wam się tu wszystkim wydawało. Może wreszcie zrozumiecie, że nie zawsze wymagają najwięcej opieki ci, którzy robią wokół siebie najwięcej szumu.

Spojrzała na Dalgliesha:

– Co właściwie się stanie, jeśli Eric nie wystawi tego świadectwa? Czy to znaczy, że znowu będziemy mieli policję na karku?

– Chyba pojawi się jakiś policjant, tak, po prostu zwykły policjant. Będzie urzędnikiem koronera i przejmie ciało.

– A potem?

– Koroner zarządzi sekcję zwłok. Zależnie od rezultatu albo wystawi akt zgonu, albo poleci wszczęcie śledztwa. Wilfred westchnął.

– To wszystko jest takie okropne i zupełnie niepotrzebne.

– Takie jest prawo i doktor Hewson o tym wie.

– Co to znaczy, takie jest prawo? Grace zmarła na stwardnienie rozsiane i wszyscy o tym wiemy. A nawet jeśli lekarz wykryje, że była jakaś inna choroba, to przecież Eric jej już nie wyleczy ani w niczym nie pomoże. O jakim prawie więc mowa?

Dalgliesh wyjaśnił cierpliwie:

– Lekarz, który opiekował się zmarłą osobą podczas ostatniej choroby, musi podpisać i dostarczyć do urzędu zaświadczenie wedle ustalonego wzoru, stwierdzając, co zgodnie z jego wiedzą i rozeznaniem było przyczyną śmierci. Jednocześnie musi doręczyć osobie znającej zmarłego – a tą może być inny mieszkaniec domu, gdzie nastąpił zgon – zawiadomienie, że podpisał taki dokument. Nie ma statutowego obowiązku, by lekarz zgłaszał koronerowi każdy wypadek śmiertelny, ale w niejasnych przypadkach na ogół się to robi. Gdy lekarz zawiadamia koronera o zgonie, nie jest zwolniony z obowiązku wystawienia zaświadczenia o jego przyczynie, ale w formularzu znajduje się miejsce, gdzie może napisać, że powiadomił koronera i wtedy w urzędzie wiedzą, że muszą się wstrzymać z wypisaniem aktu zgonu, dopóki nie dostaną od niego pisma. Według paragrafu 3. Aktu o Koronerach, z roku 1887, koroner jest zobowiązany przeprowadzić dochodzenie w każdym przypadku, gdy otrzyma informację, że w podlegającej mu jurysdykcji znajduje się ciało osoby, która mogła umrzeć gwałtowną bądź nienaturalną śmiercią, czy też nagłą śmiercią z nieznanej przyczyny, bądź zmarła w więzieniu lub innym miejscu, które zgodnie z kolejnym Aktem stanowi warunek wszczęcia śledztwa. Tłumaczę to tak szczegółowo, ponieważ poproszono mnie o wyjaśnienie. To jest właśnie prawo. Grace Willison zmarła nagle i zdaniem doktora Hewsona przyczyna jej śmierci jest w tej chwili nie znana. W takim przypadku będzie najlepiej, jeśli zgłosi on fakt śmierci koronerowi. To będzie oznaczało sekcję zwłok, ale niekoniecznie śledztwo.

– Ja nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że będzie tam leżała pokrojona na blacie do autopsji.

Wilfred zaczynał się zachowywać jak uparte dziecko. Dalgliesh odparł chłodno:

– Pokrojona to niezbyt odpowiednie słowo. Sekcja zwłok jest zorganizowaną i bardzo solidną procedurą. A teraz wybaczcie mi, idę skończyć śniadanie.

Wilfred z wysiłkiem wziął się w garść. Wyprostował plecy, wsunął skrzyżowane ręce w szerokie rękawy habitu i na chwilę zamarł w cichej medytacji. Eric Hewson spoglądał na niego zdumiony, po czym zerknął na Dalgliesha i Juliusa, jakby szukał pomocy. Wreszcie Wilfred odezwał się:

– Ericu, lepiej od razu zadzwoń do biura koronera. W normalnym przypadku Dot przygotowałaby ciało, ale lepiej poczekajmy na instrukcje. Po telefonie, proszę, powiedz wszystkim, że tuż po śniadaniu zamierzam porozmawiać z całą rodziną. Helen i Dennis są w tej chwili i. pacjentami. Millicent, może poszukasz Dot i zobaczysz, czy wszystko w porządku. Ja zaś chciałbym porozmawiać z Juliusem i z Adamem Dalglieshem.

Przez chwilę stał z zamkniętymi oczami przy łóżku Grace. Dalgliesh zastanawiał się, czy odprawia modły. Potem wyszedł z pokoju. Ruszyli za nim, a Julius szepnął, niemal nie poruszając wargami:

– Przypomina mi to, niestety, wszystkie wezwania do gabinetu dyrektora. Trzeba się było wzmocnić śniadaniem. W gabinecie Wilfred nie bawił się w subtelności.

– Śmierć Grace oznacza, że muszę podjąć decyzję wcześniej, niż planowałem. Nie możemy pracować dalej tylko z czterema pacjentami.

Z drugiej zaś strony nie mogę zacząć przyjmować ludzi z listy oczekujących, jeśli Folwark przestanie funkcjonować. Po południu, po pogrzebie Grace, zwołam rodzinną naradę. Myślę, że wypada zaczekać do tego czasu. Jeśli nie nastąpią komplikacje, wszystko potrwa krócej niż tydzień. Chciałbym, żebyście obaj uczestniczyli w tym spotkaniu i pomogli nam podjąć decyzję. Julius natychmiast zaoponował:

– To niemożliwe, Wilfredzie. To absolutnie nie mój interes – ani w znaczeniu prawnym, ani spadkowym. To po prostu nie moja sprawa.

– Mieszkasz tutaj. Zawsze uważałem cię za członka naszej rodziny.

– To miłe z twojej strony i czuję się zaszczycony. Lecz to nieprawda. Nie należę do rodziny i absolutnie nie mam prawa głosować w sprawie decyzji, która w żaden sposób mnie nie dotyczy. Jeśli postanowisz sprzedać majątek, ja cię nie będę winił, bo ja zapewne też to zrobię. Nie uśmiecha mi się życie na Cyplu Toynton, kiedy powstanie tu pole dla przyczep kempingowych. Tyle że dla mnie jest to sprawa bez znaczenia. Zgarnę dużą kwotę od jakiegoś zdolnego młodego dyrektora ze środkowej Anglii, który ma w nosie spokój, ale za to zbuduje sobie wygodny barek w saloniku, a na patio ustawi maszt flagowy. Prawdopodobnie poszukam domku w Dordogne po dokładnym wybadaniu, czy właściciel nie wchodził w żadne układy z Bogiem, czy diabłem. Przykro mi, lecz stanowczo odmawiam.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czarna Wieża»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czarna Wieża» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Czarna Wieża»

Обсуждение, отзывы о книге «Czarna Wieża» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x