Reymont Władysław - Sprawiedliwie

Здесь есть возможность читать онлайн «Reymont Władysław - Sprawiedliwie» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, literature_19, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Sprawiedliwie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Sprawiedliwie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Janek Winciorek, główny bohater opowiadania, ucieka z więzienia do rodzinnej wsi. Został skazany na trzyletni areszt za to, że pobił rządcę – a uczynił to w obronie honoru swojej ukochanej Nastki.Podczas powrotu na wieś zostaje postrzelony przez strażników i ostatkiem sił dociera w rodzinne strony. Jego przybycie przysporzy jednak wielu kłopotów mieszkańcom wsi…Władysław Stanisław Reymont to jeden z najważniejszych pisarzy młodopolskich, przedstawiciel realizmu i naturalizmu, prozaik, nowelista. W 1924 roku został nagrodzony literacką Nagrodą Nobla za powieść Chłopi. Utwór Sprawiedliwie został wydany w 1899 roku, a niektórzy historycy literatury uważają, że opowiadanie miało być wstępem do nagrodzonego dzieła autora.

Sprawiedliwie — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Sprawiedliwie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Splunął ze złości.

– A bo to drugim lepiej, co? – ciągnął znów po zażyciu tabaki. – Jantek Kulik, ano ten z Dębów… wzion dworskiego prosiaka… myślisz, że użył? A juści 51 51 juści (gw.) – oczywiście, rzeczywiście, w istocie. [przypis edytorski] … chudo jucha była kiej 52 52 kiej (gw.) – jak. [przypis edytorski] pies dworski… całą tłustość można było wytopić do kwarty 53 53 kwarta – daw. miara objętości, ok. 1 litra. [przypis edytorski] gorzałki… To za to go wzieny i zasądziły na pół roku siedzieć… I za co? Za marnego prosiaka! Jakby to swyniak nie był też boskim stworzeniem… i jakby to jedni mieli mrzeć z głodu, kiej drugie mają wszyćkiego po grdykę… A przecież Pan Jezus powiedział: Co weźmie biedny, to jakbyś dał dla mnie samego. Amen! – Napijesz się, co?

– Bóg zapłać, kiej me już rozebrało zdziebko.

– Głupiś! I Pan Jezus pił na godach 54 54 gody (daw.) – wesele, święto. [przypis edytorski] . Pić, to nie grzech; grzech ino schlać się kiej swynia, nie wypić bożego daru do dna i siedzieć nie mówiący 55 55 siedzieć nie mówiący – siedzieć, nie mówiąc. [przypis edytorski] , kiej dobrzy ludzie gadają…

– Przypijcie do mnie! – szepnął z determinacją.

Dziad przepił butelką, aż mu długo bulgotało w gardle, a podając Jaśkowi rzekł wesoło:

– Pij, sieroto! Na trzy rzeczy ino bacz: byś robił cały tydzień, pacierz mówił w niedzielę i dawał biednemu – a zbawienie duszne 56 56 duszny (daw.) – duchowy. [przypis edytorski] miał będziesz. Człowieku, mówię ci, nie możesz pić kusztyczkiem 57 57 kusztyczek – mały kieliszek. [przypis edytorski] , to napij się kwartą…

A potem zamilkli wszyscy.

Baba spała z głową zwisłą przy ogniu przygasłym, dziad wytrzeszczał zaszłe bielmem 58 58 bielmo – zmętniona rogówka w oku. [przypis edytorski] oczy na czerwone węgielki i raz po raz kiwał się zawzięcie; głosy i szepty w kącie pomilkły, tylko wiatr coraz silniej uderzał w szyby i wstrząsał drzwiami, a z alkierza zrywały się głosy śpiewów przepojonych jakby żalem i rozpaczą…

Jasiek był już zupełnie zmorzony ciepłem i wódką, czuł się tak sennym, że wyciągnął nogi przy ogniu i miał nieprzepartą chęć położenia się… Bronił się jeszcze odruchami świadomości, odruchami strachu, ale już co chwila zapadał w stan zupełnego odrętwienia, że nie pamiętał o niczym. Tuman rozkoszny, pełen ciepła, blasków ognia, jakichś słów dobrych, spokoju i ciszy omraczał go zupełnie i przejmował głębokim uczuciem zadowolenia i bezpieczeństwa.

A czasem się obudził nagle, nie wiadomo dlaczego, obrzucał wzrokiem karczmę i słuchał przez chwilę dziada, który drzemiąc mruczał:

– „Za wszystkie duszyczki w czyścu zostające: Zdrowaś Maria, łaskiś…”. Człowieku, mówię ci, że dobry dziad mieć powinien: kij z jeżem 59 59 kij z jeżem – tj. kij ze skórką jeża na końcu, którym wędrowni żebracy oganiali się od natarczywych psów. [przypis edytorski] , głęboką torbę i długi pacierz…

Rozbudził się i czując Jaśka oczy na sobie mówił już przytomnie.

– Słuchasz, co mówi stary – to mówię ci, napij się do mnie… i słuchaj jeszcze. Człowieku, mówię ci: bądź mądrym, ino tego nikomu w oczy nie ciep 60 60 ciepać (gw., pot.) – rzucać; uderzać. [przypis edytorski] . Obacz wszyćko, ale na wszyćko bądź ślepym… Żyjesz z głupim – bądź od niego głupszym… z kulawym – nie miej wcale kulasów 61 61 kulas (gw.) – noga. [przypis edytorski] ; z chorym – umieraj za niego. Dadząć 62 62 dadząć – dadzą ci. [przypis edytorski] grosz… dziękuj jakby za złotówkę… Wyszczują cię psami… ochfiaruj 63 63 ochfiarować (gw.) – ofiarować. [przypis edytorski] to Panu Jezusowi… Zleją kijem… zmów pacierz…

Człowieku, mówię ci: rób, coć radzę, a torby miał będziesz pełne, brzuch kiej kłodę, a cały świat poprowadzisz na postroneczku kiej głupiego bydlaka… He! he! he! Nie dzisiejszym człowiek, nie; wie się i to, i tamto, i drugie 64 64 drugie (daw., gw.) – inne. [przypis edytorski] !… Kto ma pomiarkowanie 65 65 pomiarkowanie (daw., gw.) – rozeznanie, zrozumienie. [przypis edytorski] , jaki to świat jest, temu źle nie będzie. We dworze pomstuj na chłopów – pewny grosz i ochłap z obiadu; u księdza: na chłopów i na dwory – pewne dwa i rozgrzeszenie; w chałupach na wszystkich – a będziesz jadł jakby ze słoniną i pił wódkę z tłustością… Człowieku, mówię ci… „Za duszę Juliny: Zdrowaś Maria!…” – zaczął bezwiednie sennym głosem, chwiejąc się na ławce…

– „Łaskiś pełna…” Wspomóżta biednego kalekę… – zaczęła trzepać baba, podnosząc przez sen głowę z komina.

– Cichoj, głupia! – krzyknął, budząc się nagle, bo drzwi wchodowe 66 66 wchodowy – dziś: wejściowy. [przypis edytorski] głośno zatrzeszczały i wsunął się nimi wysoki, rudy Żyd.

– W drogę, już czas! – zawołał głucho i natychmiast cała gromada drzemiących zerwała się na nogi; zaczęli się obładowywać tobołami i ubierać, kupić, to wysuwać na środek izby, to cofać bezładnie. Gwar przyciszony, trwożny, pełen akcentów skarg czy żalów zerwał się ze wszystkich piersi. Słowa krzyżowały się gorączkowo; nawoływania, szepty, przekleństwa, tupania, to znów początki pacierzy mówionych półgłosem, rumor, płacz dzieci – wszystko to przyciszone, jakby siłą powstrzymywane, napełniało ponurą, czarną izbę grozą i strachem.

Jasiek przebudził się zupełnie i przyciśnięty plecami do boków stygnącego komina, przyglądał się ludziom ciekawie, o ile można było widzieć ich kontury w ciemnościach.

– Gdzie oni idą? – zapytał dziada.

– Do Brazylii.

– Daleko?

– Ho! Ho!… Na kraj świata, za dziesiąte morze.

– Laczego? Po co? – rzucił jeszcze ciszej.

– Raz, że są głupie, a drugie, że są biedne…

– A znają to drogę? – zapytał znów zdumiony ogromnie.

Ale dziad już nie odpowiedział, szturchnął babę kijem, wysunął się ku środkowi izby, ukląkł i zaczął płaczliwym, śpiewnym głosem:

– Za morze idzieta, za góry, za lasy… na kraj świata, to niech wam Pan Jezus błogosławi, sieroty! Niech was ta Częstochowska Panienka trzyma, niech waju 67 67 waju (gw.) – wam. [przypis edytorski] wszyscy święci wspomagają, za ten grosz, co go dacie biednemu kalece… Do Przemienienia Pańskiego – „Zdrowaś Maria…”

– „…Łaskiś pełna, Pan z Tobą…” – trzepała baba, klękając obok.

– „…Błogosławionaś Ty między niewiastami” – odpowiedziała gromada, wysuwając się na środek.

Wszyscy poklękli, zerwały się ciche płacze, głowy się pochyliły, a serca z największą wiarą i pokorą oddawały się modlitwie. Gorący wiew ufności rozpalił przygasłe oczy i wynędzniałe, szare twarze ludzi, prostował przygięte ramiona i tak wzmacniał, że wstawali od pacierza silni, niezmożeni.

– Herszlik! Herszlik! – wołali na Żyda, który znikł w alkierzu.

Było im pilno iść w ten świat nieznany, tak straszny przez to, a tak pociągający.

Było im pilno brać się za bary z nową dolą, a uciekać od starej.

Herszlik wyszedł, uzbrojony w ślepą latarkę, porachował ludzi, kazał się im ustawić w pary, otworzył drzwi i ruszyli – jak widmowy zastęp nędzy, jak sznur cieniów okrytych w łachmany, przygarbionych ciężarem tego jutra, do którego szli z mocą nadziei…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Sprawiedliwie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Sprawiedliwie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Władysław Stanisław Reymont - Fermenty
Władysław Stanisław Reymont
Władysław Stanisław Reymont - Komediantka
Władysław Stanisław Reymont
Władysław Stanisław Reymont - Orka
Władysław Stanisław Reymont
Władysław Stanisław Reymont - Przy robocie
Władysław Stanisław Reymont
Reymont Władysław - W porębie
Reymont Władysław
Reymont Władysław - W jesienną noc
Reymont Władysław
Reymont Władysław - Pewnego dnia...
Reymont Władysław
Reymont Władysław - Lili
Reymont Władysław
Отзывы о книге «Sprawiedliwie»

Обсуждение, отзывы о книге «Sprawiedliwie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x