W sobotę na cmentarzu Janowskim w godzinach porannych odbył się pogrzeb Oskara Frycza. Smutna uroczystość przebiegła bez udziału księdza. W pochówku uczestniczyła schorowana ciotka tragicznie zmarłego oraz Malwina Tarka i pewien mężczyzna w ciemnych okularach. Nieboszczyk spoczął pod murem cmentarza żydowskiego, niedaleko ceglanego śmietnika. Pijany grabarz, któremu pomyliły się osoby, dni i godziny, widział, jak chudy mężczyzna w okularach odprowadził pannę Malwinę do bramy cmentarnej i długo z nią o czymś rozmawiał, skubiąc rachityczną bródkę. Scenkę tę widziała również Wilga de Brie, która dziwnym zbiegiem okoliczności znalazła się w tym czasie na cmentarzu na sąsiedniej alejce.
Pod koniec kwietnia w lwowskiej policji doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi. Andrzej Zięba (po tygodniu picia na umór) został niespodziewanie przeniesiony na emeryturę. Złośliwi twierdzili, że to nie wódka mu zaszkodziła, lecz nieodpowiednie kontakty. Podobno widziany był kilkakrotnie w Kulparkowie. Ktoś doniósł, że rozmawiał o czymś z Charewiczem. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo inspektor wreszcie znalazł czas dla siebie. Zaczął regularnie chodzić na mecze ukochanej Pogoni i (w wielkiej tajemnicy) spisywać lwowski pitawal.
Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Fikcyjna jest także gazeta „Kurier”, bowiem „Kurier Lwowski” przestał wychodzić w roku 1935.
Słowniczek bałaku lwowskiego i wyrażeń obcojęzycznych
ancug – garnitur, ubiór (niem. Anzug) bałakać – mówić chatrak – konfident chirny – pijany chirus – pijak
czulent – tradycyjna potrawa żydowska furdygarnia – więzienie galanty – elegancki
graf – pobłażliwa nazwa eleganckiego mężczyzny
grosse salope – skończona zdzira (fr.)
halba – kufel (niem.)
hebes – głupiec (jid.)
oberchabka – łapówka
salope surgelee – pieprz się, suko! (fr.)
skiła – pies
szmok – głupiec, osoba zasługująca na pogardę (jid.)
szpanegla – pinezka trymbulka – szczypiorek tycować – żartować
Podziękowania
Dziękuję Pani dr hab. Wandzie Wojtkiewicz-Rok z Zakładu Humanistycznych Nauk Lekarskich we Wrocławiu za możliwość poznania pracy dedykowanej prof. B. Popielskiemu. Składam podziękowania Pani dr Agnieszce Biedrzyckiej za możliwość weryfikacji zdarzeń z Kalendarium Lwowa 1918-1939. Dziękuję też dr Joannie Patalas za możliwość zapoznania się z jej pracą doktorską o eugeniku Karolu Stojanowskim. Jestem zobowiązany Panu Nałęczowi Sobieszczańskiemu, prezesowi Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich im. Króla Jana III w Gdańsku, oraz Tadeuszowi Sawczakowi – przewodnikowi po Lwowie, za pomoc w zlokalizowaniu na mapie przedwojennego Lwowa wieży spadochronowej. Nie mogę też pominąć Marka Barańskiego, poety i dziennikarza z „Gazety Olsztyńskiej”, który towarzyszył mi w ostatniej wyprawie do Lwowa. Dziękuję też osobom anonimowym, zwłaszcza ukraińskiemu lekarzowi, który oprowadził mnie w niedzielę po dawnym Zakładzie Medycyny Sądowej UJK, objaśniając i opisując zbiór preparatów medycznych.
Z RECENZJI WCZEŚNIEJSZYCH CZĘŚCI CYKLU O JAKUBIE STERNIE:
Wciągający, sprawnie napisany kryminał.
Gazeta Wyborcza
Kryminały takie jak Jaszczuka stanowią coś w rodzaju literackich wypraw do zaginionych światów, miejsc, które przeorała, zniszczyła Historia.
Robert Ostaszewski
Czyta się szybko, jednym tchem, intryga jest świetnie pomyślana.
Gentleman
Niezwykły bohater, umiejętne zaplanowanie społeczno-psychologicznego tła dla zagadkowej intrygi i wreszcie po raz kolejny barwny, bogaty obraz Lwowa, tętniący muzyką i przyśpiewkami, to stałe elementy znakomitego warsztatu Pawła Jaszczuka.
Zbrodnia w bibliotece
Intryga kryminalna, zawiązana zgrabnie i prowadzona z wyczuciem prowadzi nas w ciasne uliczki, przez zagracone podwórka, na cmentarze, na piętra kamienic. Autor z rozmachem maluje miasto, którego już nie ma (...). My, czytelnicy patrzący z perspektywy historii, zauważamy pierwsze oznaki nadchodzącego nieszczęścia – wiemy, że lada moment tego świata już nie będzie i nigdy nie wróci. Tu wielkie ukłony w stronę pana Jaszczuka, że nie popadł w tani sentymentalizm i ani przez chwilę nie uderzył w rzewny ton. Nie, on pozwala nam zauważyć, ale nie mamy czasu się nad tym zastanowić – tak jak nie zastanawia się bohater.
kawazcynamonem.wordpress.com
Czuję, że staję się miłośniczką Pawła Jaszczuka i będę miała ochotę sięgnąć po inne jego książki (...). Nie zawiodłam się i przeżyłam świetną przygodę.
kasiek-mysli.blogspot.com
Gorąco polecam! I mam nadzieję, że nie trzeba będzie zbyt długo czekać na następną część cyklu.