Robert Wegner - Wschód - Zachód

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Wegner - Wschód - Zachód» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2010, ISBN: 2010, Издательство: Powergraph, Жанр: Старинная литература, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wschód - Zachód: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wschód - Zachód»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wschód - Zachód — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wschód - Zachód», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zo­sta­ło jej tyl­ko pięć szy­deł i jed­na igła.

Po­chy­li­ła się nad koń­skim uchem.

– No, To­ryn. Daj z sie­bie wszyst­ko, sta­rusz­ku.

Od­bi­ła w lewo, nie pró­bu­jąc do­go­nić resz­ty, po­cwa­ło­wa­ła dzi­ko przed sie­bie. To­ryn mógł biec tak jesz­cze kil­ka chwil, za­nim za­ry­je chra­pa­mi w zie­mię. Lecz da­wał z sie­bie wszyst­ko, tak jak pro­si­ła, bo jeź­dzi­li ra­zem od trzech lat i ni­g­dy nie za­wie­dli wza­jem­ne­go za­ufa­nia.

Zna­la­zła się w luce, w któ­rej usi­ło­wał zmie­ścić się ucie­ka­ją­cy od­dział. Bar­dziej wy­czu­ła, niż zo­ba­czy­ła, jak kil­ku in­nych pró­bu­je za nią po­dą­żyć, lecz gwiz­dek La­skol­ny­ka osa­dził ich w miej­scu. Je­śli cza­ar­dan roz­cią­gnął­by szyk, tych dwu­dzie­stu Se-koh­land­czy­ków ro­ze­rwa­ło­by jego li­nię i po­mknę­ło w step. Mię­dzy ko­czow­ni­ka­mi a dro­gą uciecz­ki zna­la­zła się tyl­ko sa­mot­na dziew­czy­na.

Za­trzy­ma­ła ko­nia, gdy byli dwie­ście jar­dów przed nią. Pięć szy­deł i jed­na igła.

Wy­pu­ści­ła pierw­szą strza­łę, dru­gą i trze­cią, świa­do­ma, że dy­stans jest tro­chę za duży dla szy­deł. Do­le­cieć, do­le­cą, ale cięż­kie strza­ły będą mia­ły już wte­dy zbyt mały im­pet, żeby co­kol­wiek zdzia­łać. Ale jed­ne­go była pew­na. Ten Źre­biarz mu­siał­by być bo­giem łucz­ni­ków, żeby roz­po­znać, jaka strza­ła nad­la­tu­je.

Duch je­le­nia wy­sko­czył i od­bił nad­la­tu­ją­ce po­ci­ski. Tyl­ko on. Resz­ta wciąż osła­nia­ła ucie­ki­nie­rów przed ostrza­łem z tyłu i z boku. Wi­dzia­ła, jak ska­cze, rą­czy i pięk­ny na­wet po śmie­ci, i ser­ce jej krwa­wi­ło na wi­dok ciem­nych smug, któ­re strza­ły wy­rwa­ły z jego cia­ła.

Ża­den ko­czow­nik nie się­gnął po łuk, żeby po­słać jej strza­łę. Po co? Za kil­ka ude­rzeń ser­ca stra­tu­ją ją i po­gna­ją da­lej.

Zu­ży­ła ostat­nie szy­dło i się­gnę­ła po igłę. Jej sze­ro­ki, pła­ski grot był tak ostry, że moż­na by go uży­wać jako brzy­twy. Na­pię­ła łuk, wy­rów­na­ła od­dech. Wi­dzia­ła już wy­raź­nie każ­dą twarz, lecz skon­cen­tro­wa­ła się tyl­ko na jed­nej. Jej wła­ści­ciel trzy­mał na uwię­zi du­chy.

Zjed­no­cze­nie zni­kło rów­nie na­gle, jak się po­ja­wi­ło. Ber­deth po­rzu­cił ją po raz dru­gi.

Tak, jak mu na­ka­za­ła.

Mięk­ko, nie­mal de­li­kat­nie, zwol­ni­ła cię­ci­wę.

Igła była szyb­ka. Znacz­nie szyb­sza niż szy­dło, tak wła­śnie ją zro­bio­no. Lek­kie drzew­ce i mięk­kie lot­ki mia­ły za­pew­nić jej pręd­kość i za­sięg. Po­mknę­ła pła­skim to­rem na spo­tka­nie twa­rzy Źre­bia­rza i wy­da­wa­ło się, że nic nie zdo­ła jej wy­prze­dzić.

Duch je­le­nia był szyb­szy. Wy­rósł mię­dzy cza­row­ni­kiem a po­ci­skiem, po­chy­la­jąc pięk­ny, ro­so­cha­ty łeb w ge­ście god­nym księ­cia każ­dej pusz­czy. Nad­sta­wił pierś.

Sza­ra smu­ga wy­sko­czy­ła z tra­wy i uwie­si­ła mu się na gar­dle. Ber­deth kie­dyś cho­dził z jej oj­cem na po­lo­wa­nia, a ta­kich rze­czy się nie za­po­mi­na. Ścią­gnął je­le­nia nie wię­cej niż dwie sto­py w dół, ale to wy­star­czy­ło.

Strza­ła prze­le­cia­ła pu­stą już prze­strzeń i za­nim Źre­biarz zdo­łał przy­wo­łać na­stęp­ne­go du­cha, tra­fi­ła go w gar­dło.

Łań­cu­chy pę­kły, usły­sza­ła ten dźwięk brzmią­cy nie­mal jak szkla­ny brzęk, i du­chy roz­pierz­chły się na wszyst­kie stro­ny.

Ucie­ka­ją­cy byli pięć­dzie­siąt jar­dów od niej.

Dwie sal­wy na­kry­ły ich nie­mal jed­no­cze­śnie.

Nie trzy­ma­li tarcz w gó­rze, je­cha­li cia­sno, żeby schro­nić się w cie­niu Mocy Źre­bia­rza. W więk­szo­ści zgi­nę­li na­tych­miast. A na resz­tę, skłę­bio­ną, po­ra­nio­ną i usi­łu­ją­cą opa­no­wać spa­ni­ko­wa­ne ko­nie, ru­nę­ła po­goń.

Ostat­ni Se-koh­land­czyk padł kil­ka kro­ków przed nią.

Na­wet nie wy­cią­gnę­ła sza­bli.

* * *

Cze­ka­li na ge­ne­ra­ła na skra­ju niec­ki, pa­trząc, jak nie­re­gu­lar­ni wy­ła­pu­ją oca­la­łe ko­nie Bły­ska­wic. To było bru­tal­ne star­cie, tyl­ko kil­ku­na­stu Jeźdź­ców Bu­rzy uda­ło się wziąć żyw­cem, resz­ta wal­czy­ła do koń­ca. Cała oko­li­ca za­sła­na była cia­ła­mi, na środ­ku niec­ki two­rzą­cy­mi stos się­ga­ją­cy koń­skich brzu­chów.

Ka­ile­an pa­trzy­ła, jak żoł­nie­rze ko­pią w po­bli­żu ol­brzy­mi dół. Tak jak mó­wił La­skol­nyk, a’ke­ery Za­wy­ra z Klah­hy­rów mia­ły roz­pły­nąć się w po­wie­trzu. Jeń­cy naj­pew­niej przez wie­le lat nie opusz­czą lo­chów. Zdo­bycz­nym ko­niom wy­pa­li się nowe zna­ki i ode­śle je w głąb Im­pe­rium. Syn Woj­ny bę­dzie ska­za­ny na plot­ki i do­my­sły, a jego kon­ku­rent nie do­wie się na­wet, komu za­wdzię­cza oca­le­nie.

Tak pro­wa­dzi­ło się po­li­ty­kę na Wscho­dzie.

Że­la­zem, krwią i ta­jem­ni­cą.

– Skąd... – Ko­ci­mięt­ka za­wa­hał się, jak­by wie­dział, że tego py­ta­nia nie po­wi­nien za­da­wać. – Skąd Siód­my wie­dział, gdzie je­ste­śmy?

Przez chwi­lę La­skol­nyk nie od­po­wia­dał, za­pa­trzo­ny w głąb niec­ki.

– Pta­ki – mruk­nął wresz­cie. – Ka­za­łem ge­ne­ra­ło­wi, gdy­by oka­za­ło się, że nie moż­na nas od­szu­kać, pa­trzeć w nie­bo, szu­ka­jąc cze­goś dziw­ne­go. Ja­strzę­bie, so­ko­ły i my­szo­ło­wy ni­g­dy nie la­ta­ją sta­dem.

Ci, któ­rzy usły­sze­li od­po­wiedź, po­ki­wa­li tyl­ko gło­wa­mi. Nikt nie za­py­tał, kto zmu­sił ste­po­wych łow­ców do ta­kie­go za­cho­wa­nia. Cza­ar­dan to cza­ar­dan. Każ­dy ma swo­je ta­jem­ni­ce.

Aber­len-gon-Sawe pod­je­chał do nich w to­wa­rzy­stwie ad­iu­tan­ta i kil­ku człon­ków szta­bu.

– Ge­ne­ra­le La­skol­nyk. – Skło­nił się w sio­dle i za­sa­lu­to­wał. – Im­pe­rium jest wdzięcz­ne.

Ka­ile­an przyj­rza­ła mu się uważ­nie. Cho­le­ra, ani śla­du aro­ganc­kie­go, ob­ra­żo­ne­go na cały świat fu­ria­ta, któ­ry wy­pę­dził ich ze sta­ni­cy. Do­wód­ca Siód­me­go był nie­złym ak­to­rem.

– Ge­ne­ra­le gon-Sawe. – Kha-dar od­dał sa­lut. – Nie wie­dzia­łem, że ma­cie wiel­kie­go bi­tew­ne­go maga.

– Van­hen-kan-Le­wav. – Do­wód­ca Siód­me­go uśmiech­nął się za­kło­po­ta­ny. – Mistrz Ścież­ki Ognia. Ale jesz­cze nie jest wiel­kim ma­giem. Do­pie­ro aspi­ru­je do tego ty­tu­łu.

– Po­ra­dził so­bie ze ścia­ną zim­na praw­dzi­we­go Źre­bia­rza. I to dwa razy. Będą z nie­go lu­dzie. – La­skol­nyk po­ki­wał gło­wą. – Tak czy ina­czej, do­bra ro­bo­ta, ge­ne­ra­le. Siód­my może być dum­ny.

Woj­sko­wy roz­pro­mie­nił się i wy­pro­sto­wał w sio­dle. Psia­krew, za­cho­wy­wał się jak ci żoł­nie­rze w cza­sie prze­glą­du.

– Dwu­dzie­stu ośmiu za­bi­tych, trzy­dzie­stu ran­nych. Tyle, co nic, jak za sześć a’ke­erów i trzech Źre­bia­rzy. – Nie tyle się po­chwa­lił, ile za­mel­do­wał.

– Gdzie resz­ta? Ci, co od­pa­dli? I ci, co was my­li­li?

– Nie­re­gu­lar­ni ich tro­pią. Resz­ta cza­ar­da­nów i peł­na cho­rą­giew szły kil­ka mil za po­ści­giem. Tak jak za­pla­no­wa­no. Ża­den nie uciek­nie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wschód - Zachód»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wschód - Zachód» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Wschód - Zachód»

Обсуждение, отзывы о книге «Wschód - Zachód» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x