Melon - (Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)

Здесь есть возможность читать онлайн «Melon - (Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 0101, Жанр: Старинная литература, на английском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205): краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205) — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

- Czy pisane s� charakterystycznym pismem oskar�onego? - zapytał inny przysi�gły.

- Nie - odpowiedział Królik. - I to jest wła�nie najbardziej zagadkowe. (Miny s�dziów

wyra�ały wielkie zakłopotanie).

- Musiał zapewne podrobi� czyj� charakter pisma - rzekł Król. (Miny s�dziów rozja�niły

si� na nowo).

- Wasza Królewska Mo��! - zawołał oskar�ony Walet Kier. - Ja nie napisałem tego listu i

nikt mi nie udowodni, �e go napisałem. A poza tym nie ma na nim wcale podpisu.

- Tym gorzej dla ciebie - rzekł Król. - Musiałe� knu� co� niecnego, w przeciwnym

bowiem razie podpisałby� si� jak ka�dy uczciwy człowiek.

Po tych słowach Króla rozległy si� huczne oklaski. Istotnie była to pierwsza m�dra my�l,

jak� Król wypowiedział tego dnia.

- To dowodzi jego winy - rzekła Królowa.

- To niczego nie dowodzi - przerwała Alicja. - Nie wiecie nawet, co tam jest w tym li�cie.

- Odczytaj go - rzekł Król.

Biały Królik wło�ył na nos okulary i zapytał:

- Od którego miejsca mam rozpocz��, prosz� Jego Królewskiej Mo�ci?

- Zacznij od pocz�tku - odparł z powag� Król - doczytaj do ko�ca, a potem przerwij

czytanie.

A oto, co odczytał Biały Królik:

Mówiono mi, �e� u niej trzykro�

Powiedział jemu, �e

Cho� im to wielk� sprawia przykro��,

Niestety pływam �le.

On miał stos listów na ten temat

(To jasne jest jak dzie�),

Lecz je�li rozmawiano z trzema,

Zrobiono durnia ze�.

Dałem jej jedno, oni dali,

Jak s�dz�, raczej dwa,

Lecz je�li rzecz tak pójdzie dalej,

Ucierpi babka twa.

Zapewne, je�li zamieszały

W t� spraw� mnie lub j�,

To mog� do was w rok niecały

Powróci�, je�li chc�.

Wydaje si�, �e wy�cie sami,

Nie znaj�c roli swej,

Byli przeszkod� mi�dzy nami

I nimi w domu jej

Wi�c mimo stanowiska obu

Przedstawiamy spraw� im

W formie sekretu mi�dzy tob�,

Mn�, wami oraz nim.

- To jest najwa�niejszy materiał dowodowy, z jakim zapoznali�my si� od pocz�tku

sprawy - rzekł Król zacieraj�c r�ce. - Niech teraz przysi�gli...

- Gotowa jestem i�� o zakład, �e nikt nie zrozumiał z tego ani słowa - rzekła Alicja, która

tak bardzo urosła w ci�gu ostatnich paru minut, �e nie bała si� ju� przerywa� Królowi. -

Przecie� w tym nie ma ani odrobiny sensu.

S�dziowie zanotowali w swych zeszycikach: "Przecie� w tym nie ma ani odrobiny

sensu", ale �aden z nich nie starał si� nawet zrozumie�, o co chodzi.

- Je�eli istotnie nie byłoby w tym dokumecie sensu - przemówił Król po chwili milczenia

- zaoszcz�dziłoby to nam wielu kłopotów, gdy� nie potrzebowali�my głowi� si� nad jego

znaczeniem. Ja jednak nie jestem wcale przekonany - rzekł rozkładaj�c list na kolanie i

wpatruj�c si� we� jednym okiem. - Wydaje mi si�, �e jest w tym jaki� sens. Na przykład: "...

niestety pływam �le".

- Ty nie umiesz pływa�, prawda? - dodał zwracaj�c si� do Waleta.

- Walet smutnie zaprzeczył ruchem głowy i zapytał:

- Czy wygl�dam na pływaka? (Trzeba mu przyzna�, �e na pływaka rzeczywi�cie nie

wygl�dał, b�d�c najzwyczajniejsz� w �wiecie kart� do gry).

- Doskonale, zgadza si� jak dot�d - rzekł król, po czym zacz�ł mamrota� pod nosem

dalszy tekst wiersza: - "To jasne jest jak dzie�", oczywi�cie idzie o kradzie�... "Dałem jej

jedno, oni dali, jak s�dz�, raczej dwa" - nie ulega w�tpliwo�ci, ze mowa jest o ciastkach...

- Ale dalej powiedziane jest: "... mog� do nas w rok niecały powróci�, je�li chc�" -

wtr�ciła Alicja.

- No, wła�nie - zawołał Król uradowany, wskazuj�c na ciastka. - Czy mo�e by� co�

bardziej oczywistego? Przecie� to brzmi całkiem jasno: "On miał stos listów na ten temat".

Czy� ty pisała do niego jakie� listy, kochanie? - zapytał zwracaj�c si� do Królowej.

- Przenigdy - odpowiedziała obra�ona monarchini rzucaj�c z w�ciekło�ci� kałamarzem w

Bisia (biedaczek przestał juz wodzi� palcem po zeszycie, kiedy przekonał si�, �e nie

pozostawia to �adnych �ladów. Teraz jednak zacz�ł to czyni� na powrót z wielkim

po�piechem, posługuj�c si� �ciekaj�cym mu po twarzy atramentem).

- Je�eli ten stos listów nie pochodzi od ciebie - rzekł Król spogl�daj�c dokoła z figlarnym

u�miechem - to w takim razie ten ust�p do ciebie si� nie stosuje.

Po tych słowach monarchy zapanowała grobowa cisza.

- To była gra słów! - zawołał gniewnie Król i wszyscy wybuchn�li �miechem. - No, ale

czas ju�, aby�cie naradzili si� nad wyrokiem - dodał chyba po raz dwudziesty tego dnia.

- Nie, nie - przerwała Królowa. - Najpierw niech wydadz� wyrok, a potem niech si�

zastanawiaj�.

- Bzdura! - rzekła na głos Alicja. - Nie słyszałam jeszcze w �yciu nic głupszego.

- Trzymaj j�zyk za z�bami! - warkn�ła Królowa.

- Ani mi si� �ni - rzekła Alicja.

- �ci�� j�! - wrzeszczała Królowa w istnym ataku furii. Ale nikt nie ruszył si� z miejsca.

- Czy my�licie, �e si� was kto boi? - zapytała Alicja, która osi�gn�ła tymczasem swój

normalny wzrost. - Jeste�cie zwykł� tali� kart, niczym wi�cej.

Na te słowa cała talia kart uniosła si� w gór� i opadła na Alicj�. Nasza bohaterka wydała

okrzyk gniewu i usiłowała strz�sn�� z siebie karty.

W tej samej chwili spostrzegła, ze le�y na ławce, z głow� na kolanach siostry, która

łagodnie ogarnia jej z twarzy opadłe z drzew zwi�dłe li�cie.

- Wstawaj kochanie - rzekła siostra. - Nigdy nie sypiasz tak długo.

- Och, miałam taki przedziwny sen! - zawołała Alicja i opowiedziała siostrze wszystkie

nadzwyczajne przygody, o których dowiedzieli�cie si� z tej ksi��ki. Kiedy sko�czyła, siostra

ucałowała j� i rzekła: "To naprawd� był przedziwny sen, kochanie. Ale teraz pobiegnij na

podwieczorek, bo robi si� pó�no". Alicja wstała wi�c i pobiegła do domu, rozmy�laj�c po

drodze o niezwykłych przygodach, jakich doznała we �nie.

* * *

Siostra Alicji pozostała na ławce i tam, z głowa wspart� na dłoni, patrzała na zachód

sło�ca i rozmy�lała o swej małej siostrzyczce i jej przygodach. Wreszcie zasn�ła i przy�nił jej

si� taki sen:

Z pocz�tku zobaczyła Alicj�,. Małe r�czki siostrzyczki obejmowały jej kolana, a jasne,

bystre oczy wpatrywały si� w jej oczy. Słyszała głosik Alicji i widziała ów tak dobrze jej

znany ruch głowy, jakim odrzucała niesforne włosy, które zawsze musiały opada� jej na

czoło. Po chwili wszystko dokoła zaludniło si� dziwacznymi stworzonkami ze snu Alicji.

Opodal przemkn�ł po trawie, jak zwykle w wielkim po�piechu Biały Królik. Po

pobliskim stawie płyn�ła z pluskiem przera�ona Mysz. Siostra Alicji słyszała brz�k naczy� w

czasie nie ko�cz�cego si� podwieczorku u Szaraka Bez Pi�tej Klepki, ochrypły głos Królowej

skazuj�cej swych go�ci na �ci�cie, wrzask prosi�cia-niemowl�cia na kolanach Ksi��ny,

zmieszany z odgłosem tłuczonych talerzy, skrzeczenie Smoka, skrzypienie pióra Bisia,

chrz�kanie "tłumionych" �winek morskich oraz t�skne zawodzenie nieszcz��liwego Niby

�ółwia.

Siedziała tak z przymkni�tymi oczyma, wyobra�aj�c sobie, �e znajduje si� w Krainie

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»

Обсуждение, отзывы о книге «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x