Тадеуш Бой-Желеньский - Słówka
Здесь есть возможность читать онлайн «Тадеуш Бой-Желеньский - Słówka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Жанр: vers_libre, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Słówka
- Автор:
- Жанр:
- Год:101
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Słówka: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Słówka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Słówka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Słówka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
żyć będę w rzewnej legendzie;
a potem nic już nie myślę, tylko w półmroku szarym siedzę, ot, mówiąc ściśle, na
mym derierze starym. . .
101 3. SŁOŃCE JESIENNE
Przemyślałem w sercu swem, abym pozwolił wina ciału memu ( serce jednak swoje spra
– wując mądrością) i abym się trzymał głup – stwa dotąd, ażbym obaczył, co by lepszego
było synom ludzkim czynić pod niebem przez wszystkie dni żywota ich.
Eccl . II, 3
O słońce, słońce płodne, co kędyś w szczęśliwszym kraju domowe i łagodne zstępujesz
w flakon tokaju;
o dobre słońce jesienne, wejrzyj na dni me leniwe, zwróć ku mnie oko promienne: ty
mi bądź miłościwe!
Jakże rozkosznie mnie grzeje promieni twych płynne złoto, jak się mym ustom śmieje
życzliwą, mądrą pieszczotą;
jak w błękit rozprzestrzenia pracowni mej mrocznej ściany, jak mi świat cały przemienia
w karuzel rozśpiewany!
Drga we mnie każde ścięgno, życie gra w każdym nerwie, myśli radośnie się lęgną jak
małe robaczki w ścierwie,
jakaś mnie dławi pustota; w szczęścia drapieżnym uśmiechu wypruwam sobie z żywota,
och, bebech po bebechu,
ciągnę od samych cynader, w esy zaplatam rozliczne, cieszy mnie, że są nader gibkie
i elastyczne,
cieszy mnie ich nadobna powierzchnia, że taka lśniąca,
102 że każdy flak z osobna
odbija troszeczkę słońca, cieszy mnie wszystko na świecie, wszystko mi znów jest
prze- dziwne i znowum jest jak dziecię zdumione i naiwne,
i całej, calutkiej ziemi, próżen mąk, smutków i złości, ślę usty wzruszonemi modlitwę
wszechmiłości. . .
Pisane w r. 1915
103
Z mojego dzienniczka
JESTEM NIBY MACICA. . . Jestem niby macica ( Nie damska, lecz perłowa) : Przedziwna
tajemnica W skorupce mej się chowa;
Kiedy mnie coś skaleczy ( O, śliczna metaforo! ) , Naówczas „ w samej rzeczy ” Perełkę
lęgnę chorą. . .
Ach, niech się lęże cała Kolia dla mojej damy, Iżby pamiątkę miała, Że troszkę się
kochamy;
Żeśmy się wraz zdybali Na tym padole smutku, Zanim ruszymy dalej Westchnąwszy po
cichutku. . .
Niech drobne słówka brzęczą, Snując półuśmiechami Niteczkę tę pajęczą Rzuconą między
nami. . .
19 VI 916
104 WSZYSTKO JEST GŁUPIE. . .
Wszystko jest głupie, co rodzi się z myśli, A nie z kapryśnych słów zgodnego dźwięku;
Wszystko jest kłamstwem, czego nie nakryśli Pióro bezwolnie chwiejące się w ręku;
Wszystko jest nudą, co nie jest marzeniem, Za światem baśni naiwną tęsknotą – Wszystko
jest zgrzytem, co nie jest westchnieniem Z serca do serca wionącym pieszczotą. .
.
13 IX 916
105 NIKT MI PONOŚ NIE ZAPRZECZY. .
Nikt mi ponoś nie zaprzeczy ( Chyba głowy bałamutne) , Że, psiakość, istnieją rzeczy
Przykro, rozpaczliwie smutne,
W których skupił się bezdenny Symbol całej nędzy świata: Gnany wichrem liść jesienny,
Genitalia jubilata, Ostatni kwadrans odczytu. . . Jeszcze kilka takich może Wyplwanych
przez Chaos bytu W oczywistym nie- humorze.
Oto rzeczy, których godło:
Lasciate ogni speranza ; Lub też, gwarą bardziej podłą, Z polska: a bodaj cię franca.
. .
Lecz głębiej smutne i więcej Niż wszystko inne, niestety, Jest w wierze swojej dziecięcej
Zranione serce poety. . .
18 XI 916
106 MAJOWĄ, CICHĄ NOCĄ. . .
Majową, cichą nocą Po mieście błądzę sennym, Wśród drzew latarnie migocą W listeczków
drżeniu promiennym.
Błądzę, jak jaki Heine, Z duszą śmiertelnie chorą –
Die kleine, feine, die eine – –
Ach, wszystko diabli biorą. . . Śpiewajcie, ptaszki mej duszy, Istnienia czarowną
głupiość; Może wasz świegot zgłuszy Myśli mych smutek i trupiość –
Zwińcie mi w kaprys zalotny, W leciuchne zakręćcie tryle Wiew życia bezpowrotny I
tęsknot próżnych tyle. . .
Znów w siebie tylko patrzę Oczyma zamglonemi, W mych rojeń śmisznym teatrze, Jedynym
dla mnie na ziemi;
W mar wiotkich błąkam się kole, Obok mnie gwar i zamęt, Za przyszłą, lepszą dolę
Krew płynie. . . i atrament. . .
Jakaś potężna harmonia Brzmi coraz to wyraźniej: To wielka RA- mol Symfonia, Symfonia
polskiej JAŹNI. . .
Cichajcie, moje wy ptaszki, Stulcie gardziolka płoche: Nie czas na wasze igraszki,
Wstyd mi, wstyd za was trochę;
Dość już machania ogonkiem I móżdżku bezeceństwa; Czas by już zostać członkiem Jakiegoś
społeczeństwa;
107 Jednania święcą się gody:
Grajcie mej duszy fanfary! Umiera błazen młody, Rodzi się dureń stary. . .
. . . Po mieście krążę wpółśpiącym I pytam przeciągłym śpiewem, Czy ono snem mym
dławiącym, Czym ja jest jego wyziewem. . .
Po mieście błądzę sennym Majową, cudną nocą, W listeczków drżeniu promiennym Latarnie
tęskno migocą. . .
16 V 916
108 ZNOWUM WRÓCIŁ. . .
Znowum wrócił z wyprawy po życie Do mej cichej, samotnej komórki; Wytarzałem się
w nim należycie, Zachłysnąłem się po same dziurki.
Znowu ległem zwinięty w kłębuszek, Niby chore, dygocące zwierzę, Twarz rozgniatam
o stertę poduszek I mamrocę me dziwne pacierze. . .
Ty znasz jeden, o rytmie, me wnętrze, Ty kłaść umiesz ręce na klawisze, Z których
tony płyną najgorętsze W smutku mego lodowatą ciszę. . .
Głupi jestem jak nogi stołowe, Głupi jestem ohydnie i płaski, Aż nie raczy spłynąć
na mą głowę Promień twojej, o poezjo, łaski!
O Szaleństwo, przepal mnie swym żarem, Niech zapory wszystkie we mnie pękną, Aż straszliwym,
niepojętym czarem Nędza moja się przetworzy w piękno!
Wszystko w świecie dobre jest i śliczne: I ten wieczór ciepły, i te drzewka, I te
kwiatów kadzidła mistyczne, I ta skromna pod drzewem kurewka.
Wszystko szemrze dokoła i śpiewa Ducha płodną, nieśmiertelną wiosnę, Wszystko w jednym
akordzie się zlewa W Myśli świata rzężenie miłosne!
O Szaleństwo, jakże twoim jestem, Tyś mi światłem w błędnych mrokach nocy: Tyś jest
SŁOWEM, a ja tylko gestem, Zniechęcenia gestem i niemocy. . .
25 V 916
109 A KIEDY PRZYJDZIE. .
. . . A kiedy przyjdzie godzina rozstania, Popatrzmy sobie w oczy długo, długo I
bez jednego słowa pożegnania Idźmy – ja w jedną stronę, , a ty w drugą.
Bo taka nam już pisana jest dola, Że nigdy dla nas Jutro się nie ziści, Wiecznie
nam w poprzek stanie tajna WOLA, Co tkliwość mieni w podmuch nienawiści.
Najmilsza moja! Leć, kędy cię niesie Twych piórek zwiewność i krwi młodej tętno;
Leć, kędy życia pieśń wzdyma i gnie się W rytmów tanecznych melodię namiętną;
Leć, kędy Rozkosz wyciąga ramiona Po smutne serce człowieka tułacze, Co w jej śmiertelnym
spazmie drży i kona, I wyje z bólu, i ze szczęścia płacze. . .
Leć. . . ale pomnij: w pogody uśmiechu, W marzeń haszyszu i w smutków żałobie, I
w cnót dystynkcji, i w plugastwie grzechu To wiedz, najmilsza: ja jestem przy tobie.
Oczyma na cię patrzę skupionemi, Jak na misterium ważne, groźne prawie, I co bądź
czynisz, biedna Córo Ziemi, Ja, brat twój starszy, ja ci błogosławię. . .
. . . Gdy będziesz cierpieć, ja ciebie pocieszę, A gdy się zbrukasz, wówczas wiedz,
ty droga: Ja cię wysłucham i ja cię rozgrzeszę, Bo taką władzę mam daną od Boga.
W twe dłonie wtulę twarz od tęsknot bladą, O twe kolana głowę oprę biedną, A ty mi
bajaj, o Szecherezado, Twych cudnych nocy, ach, tysiąc i jedną. . .
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Słówka»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Słówka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Słówka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.