Dorota Terakowska - W krainie kota

Здесь есть возможность читать онлайн «Dorota Terakowska - W krainie kota» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W krainie kota: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W krainie kota»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nowoczesna baśń o poszukiwaniu własnej tożsamości i rozumieniu samego siebie. Pomysł fabularny zaczerpnięty z symboliki Tarota, którego znaczenia można śledzić na kartach książki. Opowiedziana historia Ewy, jej trzymiesięcznego synka i uratowanego przez główną bohaterkę kota, który odwdzięcza jej się wyprawami w Krainę Tarota sugeruje, że życie ma swoją drugą stronę – tajemniczą, magiczną.

W krainie kota — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W krainie kota», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nie wiedzieć kiedy zatonęłam w przedziwnych i niezliczonych zagadkach magicznych – lub jak chcą inni: demonicznych – kart. Kotyk ocierał mi się o ramię, tkwiąc niewygodnie na oparciu leżaka („prawie jakby czytał” – pomyślałam), gdy usłyszałam, że Adam wstał i podśpiewując, zmierza do łazienki. Ku memu zdumieniu zachowałam się jak ktoś przyłapany na paskudnym uczynku: zerwałam się z leżaka tak, że Kot spadł na ziemię – oczywiście, na cztery łapy – i upchnęłam szybko nieszczęsną książkę w gąszcz kwiatów na klombie. Fioletowo-czerwona okładka zlała się w jedno z tęczowymi kolorami moich georginii, bławatków i pelargonii.

– Myślałem, że wrócicie dopiero wieczorem! – ucieszył się Adam na nasz widok. – Skoro jesteście wcześniej, to zapraszam całą rodzinę, wraz z Kotykiem, na obiad z grilla. Osobiście upiekę befsztyki i przyrządzę sałatę.

– Jonyk jeszcze nie ma wszystkich ząbków, a Kotyk nie jada sałaty – roześmiałam się, lecz pomysł był niezły na zakończenie niedzielnego dnia. Postanowiłam więc również poświęcić się dla dobra rodziny i, trzymając się pilnie wskazówek z książki kucharskiej, upiec placek z jagodami.

Mieszając mikserem ciasto, mruczałam do rytmu bezsensowne zdanie:

– Więc to są tylko karty. Głupie karty, nie żywe istoty. Cesarstwo kart, trallalala!

– Co mówisz? – zdziwił się Adam, przychodząc po talerze do kuchni.

– Sama nie wiem, co mówię, ani po co to mówię – zdziwiłam się. – Może jak coś mruczę do rytmu, to lepiej mi się pracuje?

Syci i spokojni, toczyliśmy leniwe rozmowy w ogrodzie, póki sierp księżyca nad naszymi malwami nie przypomniał, że najwyższy czas położyć Jonyka do jego łóżeczka. Nawet Kotyk ziewał szeroko, demonstrując, że tęskni do miękkiej poduszki.

– Zapomniałem! Przecież wczoraj przyjechała kanapa! – zawołał Adam z triumfem.

I rzeczywiście. W dziecinnym pokoju zamiast wąskiej kozetki stała rozłożysta, wiśniowa, aż zapraszająca do snu kanapa, zdolna pomieścić nas wszystkich, włącznie z Kotykiem.

– No to ją wypróbujemy. Cała rodzina, włącznie z Kotykiem – oświadczyłam.

– Ja, niestety, nie – westchnął mój mąż. – Drugi chirurg jest ciągle na urlopie i o siódmej rano znów mam wyznaczoną operację. A na tak wygodnej kanapie nie powinno się spać krótko…

Wylądowaliśmy więc na nowym nabytku tylko we trójkę. Jonyk i Kotyk przyjęli zmianę łóżka z zadowoleniem. Synka położyłam od ściany, żeby nie spadł w nocy, Kot powędrował za nim, a sama wyciągnęłam się z brzegu. I jeszcze zostało miejsca co najmniej dla dwóch osób! Adam dokonał dobrego wyboru. Gdyby nagle zjechali goście – czego nie lubię, lecz znoszę z godnością – we czwórkę wygodnie prześpimy tu noc.

Już zasypiając, zastanawiałam się, czy nocna rosa zniszczy moją książkę o tarocie, tkwiącą ciągle w środku klombu, pod kwiatami – czy też jej nie zaszkodzi. Bo jednak nabrałam na nią ochoty.

– Ta-rot… – zamruczałam półgłosem już w półśnie. I wydało mi się, że Kotyk przysuwa z ciekawością swój duży łeb do mojej twarzy, jakby chciał zrozumieć to obce słowo, które wypowiadam…

Rozdział czternasty

… czułam, że nasz rydwan jedzie już od wielu godzin, mimo że przez pewien czas byłam w nim obecna tylko po części. Pędziliśmy tym razem w stronę Królestwa Mieczy. Już zaczęłam oswajać się z tym, że w Krainie Kota można być – nie być, tak jak Wisielec na Wieży jest tu żywy – nieżywy. Czas trwania jazdy poznałam po prostu po tym, że konie były już mocno zmęczone.

– Czy gdy mnie TU nie ma, to coś mówię? – zaciekawiłam się.

– Czasem. Ostatnio mówiłaś coś o wiśniowej kanapie – odparł Alef.

Zatem będąc TU ciałem, wówczas gdy moja świadomość jest TAM, niekiedy wypowiadam jakieś urwane zdania przynależące do TAMTEGO świata. I obawiam się, że będąc z kolei u siebie, czyli TAM, mówię czasem coś, co odnosi się do Krainy Kota. Czy w ogóle zdaję sobie z tego sprawę i czy nie budzi to niepokoju Adama?

– Ależ nie. Nie martw się – odpowiedział Włóczęga moim myślom. – Nie tylko ty spośród ludzi twojej krainy, nie zdając sobie z tego sprawy, bywasz w innych światach. W Cesarstwie nazywamy to „muśnięciem skrzydeł ptaka”. Określamy tak wrażenie, iż gdzieś się było-nie było, coś się zna-nie zna lub nagle mówi się jakieś zdanie w języku obcym-bliskim. Nikt się specjalnie temu nie dziwi. Być może i TAM, u was, macie na ten stan jakieś określenie.

Déjà vu – powiedziałam powoli.

– Ale będąc TAM, w ogóle nie wiesz, że bywasz w Cesarstwie, i tylko niekiedy w TAMTEJ świadomości coś ci się z nami kojarzy, coś przypomina, coś cię zaniepokoi. To normalne. Za to będąc TUTAJ, zachowujesz pełną świadomość tamtego życia.

– Dlaczego? – zdziwiłam się.

– Bo i TU, i TAM jest z tobą Kot i cię pilnuje. Cesarstwo musi pozostać Wielkim Wtajemniczeniem dla wybranych. Nie wolno o nim paplać w TAMTYM świecie. Ci, co tu byli, świetnie o tym wiedzą i mają zamknięte nie tylko usta, ale i pamięć. Za następnym wzgórzem zobaczysz zamek Królowej i Króla Mieczy – zakończył Włóczęga.

Chwilę jechaliśmy w milczeniu, ja rozmyślałam nad słowami Włóczęgi, a on chyba o celu naszej podróży, gdyż nagle powiedział:

– To jest inne królestwo niż pozostałe trzy. Ze wszystkich czterech właśnie w nim najbardziej lubię przebywać. Królewska para to najwspanialsi partnerzy do rozmów. I to pomimo że wciąż noszą w pamięci tragiczne wspomnienie sprzed mnóstwa lat…

– Cóż im się stało? – zaciekawiłam się.

– Coś bardzo podobnego do obecnej sytuacji. Ich jedyne dziecko nagle zniknęło z zamku i wszelkie poszukiwania nic nie dały.

Kotyk natychmiast się zainteresował:

– Słyszałem o tym, choć zdarzyło się to, gdy jeszcze nie było mnie na świecie. Lecz przecież Król i Królowa Mieczy mają syna…

– Tak. Urodził się w jakieś dziesięć lat po tamtym dramatycznym wypadku. Tak długo bowiem królewska para była w żałobie i tak długo szukała swego dziecka po całym Cesarstwie, przyrzekając, iż póki go nie odnajdą, nie będą mieć innych potomków. Bali się, że miłość do następnych dzieci osłabi ich wolę szukania tego pierworodnego – wyjaśnił Alef.

Włóczęga urwał opowieść, gdyż oto wyłoniły się przed nami wieże zamku Królestwa Mieczy. Alef miał rację, gdyż na ich widok odczułam jakąś przyjazną, ciepłą bliskość, tak jakby te trzy wysokie wieże były moimi trzema, dawno nie widzianymi przyjaciółkami. Dziecko zatańczyło radośnie na moich kolanach, a po chwili nasz rydwan bez przeszkód przebył obronne mury stolicy.

Już sam wygląd miasta budził zaufanie. Można było czuć się w nim swobodnie i bezpiecznie. Prawie jak w domu. Niemal wszyscy przechodnie znajdowali czas na serdeczne pozdrowienie nas. Było widać, że sprzyjają naszej wyprawie Król i Królowa Mieczy wyjechali nam naprzeciw i nasze rydwany spotkały się w pół drogi do zamku. Zaraz też przesiedliśmy się do królewskiego pojazdu, a nasze konie królewscy słudzy zabrali do stajni.

Królowa Mieczy nie mogła oderwać oczu od Tańczącego Dziecka, a ja od niej. Była ze dwa razy starsza ode mnie, lecz wyglądała znakomicie: wysoka, zgrabna, ciągle piękna, u pasa miała zawieszony niewielki mieczyk. Dopiero po napatrzeniu się na Jonyka, czemu towarzyszyło skupienie i uśmiech, Królowa przeniosła spojrzenie na mnie i… słowa uwięzły jej w gardle, a twarz zbladła.

– Czy coś się stało Waszej Dostojności? – spytałam z niepokojem. Lecz ona pokręciła tylko przecząco głową, opanowała się i zaczęła toczyć z nami swobodną rozmowę, zerkając jednak nadal z ukosa w moją stronę. Zaczęło to być dla mnie krępujące. Kotyk i Włóczęga też dostrzegli niecodzienne zainteresowanie Królowej moją osobą, lecz nic nie mówili. Dopiero teraz spostrzegłam, iż Mieczowy Król również przyglądał mi się uważnie, choć mniej natarczywie, dbając o zachowanie pozorów grzeczności.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W krainie kota»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W krainie kota» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - Z Cezarem w krainie cieni
Robert Silverberg
Dorota Terakowska - Lustro Pana Grymsa
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Dobry adres to człowiek
Dorota Terakowska
Dorota Masłowska - Paw królowej
Dorota Masłowska
Dorota Terakowska - Poczwarka
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Tam, gdzie spadają anioły
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Samotność bogów
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Ono
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Córka Czarownic
Dorota Terakowska
Trish Morey - Kita moteris
Trish Morey
Отзывы о книге «W krainie kota»

Обсуждение, отзывы о книге «W krainie kota» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x