Manuela Gretkowska - Polka

Здесь есть возможность читать онлайн «Manuela Gretkowska - Polka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Polka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Polka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Prowokacyjny dziennik szczęśliwej miłości, najbardziej intymna z książek pisarki. Za sprawą jej talentu, łączącego siłę wyrazu z wyrafinowaniem, osobiste wyznania nabierają wartości uniwersalnych. Polka zawiera, co w prozie Manueli Gretkowskiej najlepsze: celne obserwacje paradoksów współczesności, błyskotliwe eseje, zmysłowe relacje z podróży oraz pełne ironii i poezji opisy codzienności.

Polka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Polka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nad plażą ogłuszają nas myśliwce. Nie latały tydzień temu, coś się musiało stać. Samoloty – współczesne ptaki wróżebne. Albania? W telewizji pokazywali Miloszevicza, więc chyba Jugosławia. Wojna? Trzeba kupić gazetę.

Calasso: „…konieczność jest jedyną potęgą, która nie ma ani ołtarzy, ani posągów”.

Ma za to pod dostatkiem zarzynanych codziennie krwawych ofiar.

25 IX

Nocą gadamy o podróży. Przeżywam na nowo Delfy. Hieratyczny kuros idzie przed siebie z na wpół przymkniętymi oczyma. Jeszcze jeden krok i z kamiennego kolosa zamieni się w zwinnego, klasycznie pięknego atletę, podrabianego przez kolejne stulecia. Grecka sztuka jest wyrwaniem się starożytnym kanonom. Zajmowaniem ziemi niczyjej, podobnym do greckiego zasiedlania wybrzeży i wysp. Grecy w przeciwieństwie do Chińczyków, Egipcjan czy Żydów nie powtarzali wyłącznie boskiej, nienaruszalnej tradycji. Zakładali miasta – państwa i tworzyli dla nich nowe ludzkie prawa. Solon – ustrój Aten, Likurg Sparty.

Tajemnicę, jakim cudem w ciągu czterystu, pięciuset lat Grecy przeszli od sztuki pregeometrycznej, prawie aborygeńskiej, do marmurowych, klasycznych rzeźb, Pietuszka zostawia mnie. Jego gnębi żal, że w tę swoją podróż marzeń mógł się wybrać dopiero po czterdziestce. Mity greckie wolał w dzieciństwie od lekcji religii. Działały bardziej na wyobraźnię. Przynajmniej coś mu tłumaczyły: Ukochana ciocia miała charakter i urodę Afrodyty, inna temperament zazdrosnej Hery, wujek był podobny do Aresa.

Ojciec i matka w wiecznym sporze, niby Ateny ze Spartą. On wojskowy, nie rozumiejący zniewieściałe – go zainteresowania syna sztuką. Ona emocjonalna, rozgadana dekoratorka warszawskiej brzydoty. Archetyp małżeństwa?

– Pietuszka, a może byśmy się jednak nie pobierali? Kłopoty z papierami, to nie ma sensu. Czy ślub coś zmienia?

– Nic.

Uzgodnione. Będziemy mieli bękarta.

Sen rozbija łupanina z dyskoteki, dogryzają komary.

– Śpisz?

– Nie, mdli mnie i z przejedzenia, i z głodu jednocześnie, nieźle, nie? Jeżeli nie poroniłam w taki upał i nie wytrzęsło Maleństwa na tych cholernych drogach, to już na pewno donoszę.

– A gdybyś opisała, dzień po dniu, co się z tobą dzieje?

– Pamiętnik ciąży? Faceci nie uwierzą. Alkoholizm, polityka, z osobistych rzeczy impotencja – to jest godny temat. Cierpienie, zmaganie się z sobą samym. Jakieś rodzenie, ciąża? Niemęskie, niekulturalne. Baby powiedzą: „Wielka rzecz, brzuch sama nosiłam, nikt mi się tu mądrzyć nie będzie”.

Piotr zapala światło. Macha rękoma dla napędzenia sobie racji.

– Urodziły i co? Czytałaś taką książkę? Dla feministek za kobiece, dla pisarek banalne, bo normalne. A to jest niesamowite: nosisz małą perłę, człowieka. Czujesz inne zapachy, wszystko się zmienia, rewolucja. Spróbuj, przecież nie zjedziesz w ginekologię.

– Pietuszka – zastanawiam się – to cholernie intymne.

– Nikt tego nie opisał. Albo landszafty macierzyństwa, albo skrobanki. Co ci szkodzi?

– Nałkowska – Granica, Gretkowska – Macica. Musiałabym się cofnąć do… kiedy? Lipiec? Maj? Opisać wędrówkę po znachorach i szpitalach… Lapis lazuli.

Mam zatytułować Ciążownik Pietuszkinl

26 IX

Rajzefiber. Pietuszka budzi się o trzeciej rano z bólem żołądka. Kręci się między bagażami. Pewnie szuka tabletek. Nie, nalepia kartki na walizki i – uspokojony, bezbolesny – zasypia.

Lotnisko w Pervezie ma tylko pas startowy i budkę celnika, reszta do – do – budowywana… Po odprawie idziemy na trawkę. Kawiarnia, winoroślą i zamiast klimatyzowanych klatek hamaki, czy nie mogłoby tak zostać? Bujamy się w cieniu pod oliwkami, patrząc na opasły samolot, warujący przy tabliczce „Perveza Airport”. Rustykalne lądowisko, są nawet owce, nie przejmujące się hukiem czarterów. Typowe lotniska przypominają nastrojem elegancki zakład pogrzebowy. Coś między stypą (nerwowe objadanie się przy barze), przeprawą przez Styks (kupowanie ciasteczek i słodkich duperel, na które w zwyczajnym sklepie nie zwraca się uwagi), a balsamowaniem przyszłych zwłok (polewanie się perfumami, wcieranie kremów we free shopie).

Startujemy, odrywam się od siebie. Bez mdłości, głodu, jestem znowu pojedyncza, „nieobciążona”. Pod nami Olimp, po którego zdobyciu Aleksander Macedoński (Gagarin swoich czasów) stwierdził: „Bogów nie ma”.

Na Mount Evereście też nie ma bogów. Boginią jest Czomolungma, wystarczy. Podsypiam, marzę o klubie dla kobiet w ciąży. Salon zapachów, dobrego (dla dziecka) jedzenia, pokoik z USG, gdzie można mieć widzenie z maleństwem (strasznie chciałabym Cię znowu zobaczyć). Przecież matka ma prawo widzieć swoje dziecko niezależnie od jego wieku. Spotkania z psychologiem, lekarzem, rozmowy z klubowiczkami. Ostateczny luksus – basen. Ech, fanaberie, moja pani; ciążowa sukienka i politowanie, potem śmieszny dodatek rodzinny, tyle się należy.

„Klub 9 miesięcy” przyszedł mi do głowy po rozmowie z Jagą. Kto lepiej zrozumie, wesprze (niech pani prze, prze!) ciężarną niż druga kobitka w stanie zwariowanie odmiennym?

Dziesięć kilometrów nad Polską. Tatry wąziutkie, nie wyglądają na poważne góry, raczej plac budowlany z hałdą wapna. W Krakowie wyraźny Rynek. Daje się chyba odróżnić renesans Sukiennic od gotyku Mariackiego.

Godzinę później pilot poucza:

– Proszę zapiąć pasy. Zaraz wylądujemy w Sztokholmie. Po prześwietleniu sumień przez celnika wrócimy do rzeczywistości (oklaski).

Coraz bliżej szaro – zielone wyspy. Szwecja z góry: chorobliwa wysypka, zagrzybiałe liszaje. Spadamy ciężko, kamiennie, na dudniący pod samolotem granit. We Francji lądowanie jest wślizgiwaniem, w Polsce opadnięciem kwoki na kurnik Okęcia.

Sześćdziesiąt kilometrów z lotniska do domu. Tutaj już jesień. Złotoczerwony blask drzew, wypalony słońcem, którego dawno nie ma.

Obwąchiwanie domu: kanapa nadal truje. Wyjadam z lodówki zapasy i czuję się usprawiedliwiona. Zaspokajam nie siebie, ale dziwny głód, nie mój.

Późnym wieczorem telefon od Wojtka z Paryża. Stracił pracę, przynajmniej połowę dochodów – umarł Książę. Nic nie wiedzieliśmy, bo i skąd? Wojtek wcale nie lituje się nad sobą (troje dzieci, niespłacony dom), autentycznie przeżywa odejście Giedroycia. Odejście od słynnego biurka, na chwilę do szpitala i potem…

W „Kulturze” będzie muzeum, instytut. Dla mnie i Czapski, i Redaktor zostali w swoich pokojach pochyleni nad przeszłością, pożółkłą jak stare roczniki „Kultury”.

27 IX

Zawiadomienie ze szpitala: zanalizowali wyniki badań. Podczas porodu dostanę antybiotyki chroniące serce.

Wariactwo. Nafaszerowana lekami, nie będę mogła karmić piersią. Bardziej zmęczę serce, pichcąc nocami zupki, uspokajając rozwrzeszczane niemowlę, domagające się mleka. O, nie, żadnych antybiotyków, chyba że mnie uśpią i dadzą w żyłę.

– Pietuszka, masz pilnować na porodówce. Piotr się denerwuje:

– A nie mówiłem? Musisz pamiętać, z kim rozmawiasz.

– No co, pokazałam badania z Polski i powiedziałam, co mi dolega, tego chcieli.

– Pamiętaj, że mówisz do szwedzkich protestantów. Człowiek przychodzi w euforii, albo po prostu jest Włochem, i zamykają go z diagnozą: maniak. Ty byłaś za bardzo… przekonywająca, przestraszyłaś ich i masz skutki: antybiotyk. Gratulacje.

Idę wściekła na spacer. Ostatnie dni wolności przed pisaniem Miasteczka. Październik minie z szybkością jednego dnia: wstanko, pisanko, spanko. Odmawiam w lesie na palcach różaniec, na przemian po polsku i hebrajsku: Shalom lakhm Miriam (Zdrowaś Maryjo) – powiedział Archanioł. Staropolski, błogosławiony „żywot” Marii – brzuch stał się biograficznym żywotem, tym bardziej, że „owoc żywota”, życia, brzmi poetycko. Po hebrajsku znaczy dokładnie owoc wnętrzności. Zawsze w tej modlitwie wyobrażałam sobie Marię brzemienną, tym łatwiej się teraz do Niej modlić.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Polka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Polka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Frédéric Dard - San-Antonio polka
Frédéric Dard
Manuela Gretkowska - My Zdies’ Emigranty
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Europejka
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Silikon
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Namiętnik
Manuela Gretkowska
Manuela Kistenpfennig - Hemmungslos durchgevögelt
Manuela Kistenpfennig
Manuela Tietsch - Im Bann des Bernsteins
Manuela Tietsch
Ralph Stüwe - Petticoat-Polka
Ralph Stüwe
Frank Zander - Disco Polka
Frank Zander
Willibald Winkler - Alberliner Polka
Willibald Winkler
Отзывы о книге «Polka»

Обсуждение, отзывы о книге «Polka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x