Stephanie James - Diabelska cena

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephanie James - Diabelska cena» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska cena: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska cena»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Diabelska cena — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska cena», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Coś jak miły pies, prawda? – Twarz Emeliny jednak złagodniała. Gdy Julian wyznawał jej miłość, ogarnęła ją fala dziwnego ciepła.

Skrzywił się w uśmiechu.

– Przyznaję, że miałem dosyć cyniczne podejście do związków opartych na wzajemnym przyciąganiu. Właściwie tylko na tym opierało się moje pierwsze małżeństwo. Wydawało mi się, że związek oparty na wspólnocie może mieć większe szanse.

– Myślę, że masz rację, ale po prostu nie przemyślałeś tego do końca – odrzekła Emelina, upijając kolejny łyk kawy. – Prawdziwa miłość zawiera w sobie element ryzyka, prawda?

– Emmy, kiedy sobie uświadomiłaś, że mnie kochasz? Kiedy postanowiłaś podjąć to ryzyko? – zapytał Julian z napięciem, myśląc o ryzyku, które podjęli bohaterowie Więzi umysłów.

– Nie jestem pewna – odpowiedziała szczerze. – Powoli angażowałam się coraz bardziej… – Urwała, oskarżycielsko ściągając brwi. – A ty właśnie tego chciałeś, prawda?

Julian powoli pokiwał głową.

– Chciałem cię tak przywiązać do siebie, byś już nie potrafiła się uwolnić. Nie, nie musisz tego mówić. Sam wiem, że jestem samolubny, arogancki i bezwzględny.

– Nie możesz być aż taki zły. Kserkses cię lubi.

– Emmy! Wyznaję ci miłość, a ty przez cały czas mówisz o moim psie!

– Sam kiedyś powiedziałeś: „kochaj mnie razem z moim psem…"

– A ty powiedziałaś, że razem z tobą trzeba znosić twoją kawę – przypomniał jej pobłażliwie.

– A więc do tego doszło? Zgadzasz się nawet tolerować moją kawę?

– Sądzę, że coś da się z tym zrobić, jeśli tylko będę mógł mieć ciebie – dodał śmiało. – Emmy, kocham cię. Chyba kochałem cię od samego początku. Nigdy nie pragnąłem kobiety w taki sposób jak ciebie. Nigdy nie planowałem i nie wymyślałem intryg, żeby zdobyć kobietę. – Wyglądał na zdumionego głębią własnych uczuć.

– Przez kilka ostatnich tygodni bałam się, że się ode mnie odsuwasz – wyznała Emelina, przypominając sobie coraz bardziej oficjalne rozmowy telefoniczne. – Gdy wyjechałeś z Portland, wydawało mi się, że doszliśmy do jakiegoś porozumienia. Myślałam, że mogę mieć nadzieję na związek. Ale ty coraz bardziej się oddalałeś.

– To dlatego, że coraz bardziej bałem się tego, co się stanie, gdy wreszcie poproszę, żebyś przeprowadziła się do mnie do Tuscon – wyjaśnił. – Powtarzałem sobie, że na pewno to zrobisz, bo zawsze płacisz swoje długi. Ale bałem się, Emmy. Bałem się jak jeszcze nigdy w życiu. Chyba w głębi duszy wiedziałem, że nie można prosić o coś takiego. Wiedziałem, że chodzi o coś o wiele większego niż fizyczne przyciąganie, ale aż do ostatniego wieczoru bałem się to nazwać. Och, Emmy, czy zdajesz sobie sprawę, że pokrzyżowałaś moje plany, przyjeżdżając o dzień za wcześnie?

– Nie wytrzymałabym jeszcze jednego dnia.

– Ja chyba też nie.

– Co się wczoraj zdarzyło?

– Usnęłaś po wygłoszeniu swojej nieśmiertelnej kwestii o tym, że mnie kochasz. Zaniosłem cię do łóżka i zostawiłem Kserksesa, żeby cię pilnował. Przez resztę wieczoru biegałem w tę i z powrotem, od ciebie do moich gości. Musiałem, rozumiesz, być przy tobie, gdy się wreszcie obudzisz. Chciałem się upewnić, że dobrze słyszałem!

– Nie kładłeś się? – Spojrzała na jego ubranie.

– Położyłem się tam – wskazał na drugą stronę szerokiego łóżka. – Próbowałem tutaj spać. Przez większą część nocy tylko patrzyłem w sufit i zastanawiałem się, jak długo jeszcze będziesz spała. Emmy, to była chyba najdłuższa noc w moim życiu. Nie chciałbym przeżywać jeszcze jednej takiej. Czy wyjdziesz za mnie, kochanie?

Emelina zastygła.

– Ostatnią propozycją, jaką słyszałam, było, żebym przeprowadziła się tutaj.

– Na resztę życia – uściślił chropawym głosem. – Co znaczy, że równie dobrze możesz za mnie wyjść. Proszę, Emmy!

Zamiast odpowiedzieć, wpatrywała się w milczeniu w jego zmęczoną twarz.

– Nie jesteś gangsterem, prawda?

– Wygląda na to, że jesteś rozczarowana – odrzekł sucho.

– No cóż, małżeństwo z prawdziwym szefem mafii dostarczyłoby mi znakomitego materiału badawczego do mojej następnej książki – odrzekła z namysłem.

– Emmy! Na litość boską, okaż mi trochę miłosierdzia! – wybuchnął.

– Tak, Julianie, wyjdę za ciebie – odpowiedziała swoim najłagodniejszym tonem.

Wyjął kubek z jej ręki, postawił go na stoliku przy łóżku i przyciągnął ją do siebie.

– Kiedy – spytał z twarzą tuż przy jej twarzy – kiedy uznałaś, że być może jestem zwykłym biznesmenem?

– Wtedy, gdy stwierdziłam, że ty i mój brat macie kilka cech wspólnych. A potem wczoraj wieczorem, gdy zobaczyłam tych wszystkich miłych ludzi, którzy są twoimi przyjaciółmi, pomyślałam, że pewnie jesteś tylko zwykłym człowiekiem.

– Dość nieciekawy typ jak na męża pisarki, prawda? Emelina zdobyła się na uśmiech.

– Wcale nie. W gruncie rzeczy mam wrażenie, że staniesz się dla mnie źródłem wielkiego natchnienia. Julianie, tak cię kocham. I szczerze mówiąc, chociaż bycie żoną prawdziwego szefa mafii mogłoby być bardzo podniecające, to sprawia mi ulgę myśl, że będziemy mogli prowadzić zwyczajne życie.

– Kochanie, nie wydaje mi się, żeby życie z tobą można było nazwać „zwyczajnym" -powiedział Julian z uczuciem.

– Dlaczego pozwoliłeś sądzić wszystkim dokoła, że jesteś ukrywającym się przestępcą?

Wzruszył ramionami.

– Nie obchodziło mnie, co o mnie myślą ludzie w wiosce. Chyba przyszedł im ten pomysł do głowy dlatego, że widzieli, jak przyjechałem firmową limuzyną. I kilka razy widzieli Joe'ego. To pewnie jeszcze wzmocniło wrażenie.

– A ty byłeś zbyt arogancki, by je sprostować!

– Możliwe – zgodził się bez emocji. – Pojechałem tam, bo potrzebowałem odpoczynku. Nie szukałem towarzystwa i nie chciałem, żeby mi ktoś zawracał głowę.

– A czym właściwie się zajmujesz? – zapytała Emelina ostrożnie.

– Prowadzę sieć hoteli w zachodnich stanach.

– A stary dobry Joe naprawdę zajmuje się „bezpieczeństwem?

– Tak. Bezpieczeństwo w hotelach to bardzo skomplikowana sprawa. Joe ma w tym duże doświadczenie. To nie znaczy, że zakładamy podsłuch w pokojach gości – dodał szybko.

– Mam nadzieję, że nie!

– Emmy, kochanie, przepraszam, że nie powiedziałem ci całej prawdy, ani że przynajmniej nie sprostowałem twoich teorii na mój temat -powiedział poważnie. – Ale chciałem, żebyś miała wrażenie, że naprawdę jestem w stanie pomóc twojemu bratu i chyba przyszło mi do głowy, że uwierzysz w to dzięki moim rzekomym powiązaniom ze światem przestępczym.

– Wiesz, co ja myślę? – odparowała. – Myślę, że pozwoliłeś mi w to wszystko wierzyć, bo chciałeś, żebym się w tobie zakochała mimo to, że myślałam o tobie najgorsze rzeczy!

Wyglądał na urażonego.

– Kochanie! Jak mogłaś sobie wyobrażać, że jestem tak bezwzględny! Mniejsza o to – dodał natychmiast. -Jesteś w stanie wszystko sobie wyobrazić! Przepowiadam ci długą i interesującą karierę pisarską.

Julian przysunął się bliżej z wyraźnymi intencjami.

– Julianie – powiedziała Emelina z namysłem – wydaje mi się, że to nie jest odpowiedni moment na pocałunek.

Zesztywniał.

– Dlaczego?

– Dlatego, że za chwilę zwymiotuję.

W trzy dni później Emelina uśmiechnęła się, patrząc z przyjemnością na prostą, złotą obrączkę na swojej lewej dłoni i rozpierając się leniwie na szerokiej, wyściełanej kanapie w ogrodzie Juliana.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska cena»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska cena» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Diabelska cena»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska cena» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x