Jo Beverley - Diabelska intryga

Здесь есть возможность читать онлайн «Jo Beverley - Diabelska intryga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska intryga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska intryga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Diana, księżna Arradale jest kobietą piekną i niekonwencjonalną – jeździ konno, strzela z pistoletu, fechtuje się, a co więcej – pisze do króla list z prośbą o przyznanie jej miejsca w Izbie Lordów,Monarcha postanawia położyć kres fanaberiom bogatej arystokratki. Za pośrednictwem markiza Rothgarda przekazuje książnej wezwanie do szybkiego powrotu na dwór. W czasie wspólnej podróży do Londynu markiz i książna odkrywają, że nie są sobie obojętni, choć żadne z nich nie zamierza wstępować w związki małżeńskie. Dopiero pewne dramatyczne wydarzenia sprawiają, że i książna i markiz muszą ponownie zastanowić się nad swoją przyszłością…

Diabelska intryga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska intryga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ale patrząc na niego w tej chwili trudno było zgadnąć, ze jest utraćjuszem. Poważny i skupiony wymieniał uwagi z resztą towarzystwa, w którym znajdował się również D'Eon. Wystrojony jak papuga i poruszający się z kobiecym wdziękiem, wydawał się zupełnie niegroźny.

Oto prawdziwa maskarada, pomyślał Rothgar. Każdy stara się grać swoją rolę.

Na szczęście Diana była w tym naprawdę dobra. Nie próbowała udawać, że go nie dostrzega, tylko odwróciła sie z obojętnym uśmiechem.

– A, to ty, panie! – zwróciła się do niego spokojnym tonem. – Cieszę się, że mogę cię zobaczyć tak szybko.

Rothgar skłonił się dwornie. Cała przyjemność po mojej stronie – rzekł i ucałował jej dłoń.

Przywitał się też z resztą towarzystwa, wymieniając przejmości z D'Eonem. Jedna z obecnych pań chciała natychmiast dowiedzieć się czegoś o napadzie.

To przecież straszne! – westchnęła omdlewająco. – Już nigdzie nie można się czuć bezpiecznym. Do końca życia bede się bała podróżować!

Dana puściła w ruch wielki wachlarz wykończony złota koronką.

Powinieneś uspokoić, panie, obawy panny Hestrop -rzekła do niego. – Robiłam co mogłam, ale sama wciąż jestem wstrząśnięta tym, co się stało.

– I tak, pani, zachowałaś się bardzo dzielnie. Mogłaś przecięż uczepić się mojej ręki, czy zemdleć – zauważył markiz.

– Można wręcz powiedzieć, że zawdzięczam ci życie. Coś błysnęło w oczach D'Eona. Czyżby wiedział? Natomiast Diana posłała mu zza wachlarza mordercze spojrzenie. Postanowił już więcej się z nią nie drażnić.

– Niech się pani uspokoi, panno Hestrop – zwrócił się z kolei do wystraszonej damy. -Jestem przekonany, że był to odosobniony wypadek Ten człowiek musiał być szaleńcem.

Młoda dama załamała ręce.

– To jeszcze bardziej przerażające! – jęknęła. – Na świecie coraz więcej szaleńców! A ty, panie, sam dałeś radę czterem bandytom?

– I to w dodatku, jak mówiłeś, monsieur, trzema strzałami – dorzucił D'Eon.

Markiz pamiętał, że nigdy o niczym takim nie wspomniał.

– To był przypadek – mruknął. – Nic wielkiego.

– Mon Dieul I ty, panie, mówisz nic wielkiego?! To prawdziwe bohaterstwo. Musisz nam wszystko koniecznie opowiedzieć – zażądał Francuz.

– Mój woźnica zastrzelił jednego z napastników, ale niestety sam zginął – wyjaśnił Rothgar. – Miałem więc tylko dwa strzały. Pierwszym zabiłem jednego z nich, a drugim…

– zawiesił głos – dwóch. Jednak w taki sposób, że nie powinienem tego chyba opowiadać przy damach.

D'Eon spojrzał na niego z niedowierzaniem, natomiast panna Hestrop zaczęła domagać się ujawnienia szczegółów.

W tym momencie Diana uniosła do czoła dłoń, na której nie było ani jednego pierścienia. Dziwne, bo zwykle nosiła ich całe mnóstwo.

– O nie, panie! Powstrzymaj się. – Jęknęła i zachwiała się, musiał więc ją podtrzymać. – Jeszcze dźwięczy mi w uszach i słyszę te krzyki!

Nareszcie czuł ją blisko. Jednocześnie mógł wziąć hrabinę delikatnie pod rękę i zaprowadzić do najbliższej sofy. Musiał to jednak robić ostrożnie, gdyż czuł na sobie wzrok D'Eona, a także innych, zgromadzonych na sali osób.

Przez chwilę mogli być blisko siebie. Ale teraz Diana powinna zemdleć albo dojść do siebie. Zdecydowała się na to drugie. I kiedy otworzyła oczy, jej wzrok napotkał spojrzenie Rothgara. Powiedziało jej ono więcej, niż można było zmieścić w długim liście.

– Już lepiej, pani? – spytał. – Pamiętaj, że nic ci tu nie grozi. Hrabina uniosła palce do skroni.

– Oczywiście, przepraszam. To głupie, że tak się zachowuję. Rothgar odwrócił się i zadysponował kieliszek wina.

Miał nadzieję, że przez chwilę będą sami, ale kanapa przezywała prawdziwe oblężenie. I tak dobrze, że w ogóle tutaj stała. W St. James's Palące nie było żadnych mebli.

Diana ze zdziwieniem rozejrzała się dokoła. Odniosła wrażenie, że wszyscy tylko czekają aż wybuchnie jakiś skandal. Tak, jak w wierszu Pope'a:

^Trzeci wyjaśnia twe spojrzenia, gesty
I z każdym słowem mniej cnotliwa jesteś."

Nawet panna Hestrop, która wydawała się drżeć na myśl o napadzie, chciała poznać jego szczegóły. Diana słyszała gdzieś, że to kobiety najczęściej przychodzą na publiczne egzekucje. Patrzą, a potem mdleją. Być może tak rekompensują sobie brak prawdziwych podniet w życiu. Po chwili zbliżył się do niej również królewski koniuszy i spytał, co się stało. Nawet monarcha zwrócił uwagę na jej zasłabnięcie. Wszyscy oczywiście użalali się nad nią, ale Dianie zdawało się, że słyszy ich myśli: „Krwi, chcemy krwi". Dlatego wypiła parę łyków wina i zwróciwszy lo-jowi kieliszek, podniosła się z miejsca.

– Wszystko w porządku – oznajmiła.

Panna Hestrop znowu zaczęła domagać się szczegółów dtyczących napadu, ale w tym momencie król rozkazał, by rozpoczęto pokaz. D'Eon wystąpił do przodu, przed zakryty płótnem automat i rozpoczął mowę o wiecznej wzajemnej przyjaźni i pokojowym współistnieniu.

Dopiero teraz Diana odetchnęła z ulgą. Nigdy nie przypuszczała, że będzie się czuła aż tak skrępowana spojrzeniami tylu osób. Zerknęła dyskretnie na Rothgara i zauważyła w jego oczach głęboką troskę. Wykorzystując mowę wachlarza, szybko posłała sygnał: „nic mi nie jest. Kocham cię".

Markiz odwrócił się i spojrzał w stronę perorującego D'Eona. A ona pomyślała, że nie zgodzi się na niechciane małżeństwo i nigdy o nic nie będzie go prosić. Nie mogła jednak ukrywać swoich uczuć. Ani przed sobą, ani przed nim.

D'Eon skończył wreszcie swoją mowę i teatralnym gestem odsłonił automat.

– Oto gołąbek pokoju.

Blask świec zalśnił na wyłożonych perłami piórach ptaka oraz w jego szmaragdowych oczach. Do wykonania ptaka zużyto tyle kruszcu, że zebrani aż wstrzymali oddech. Jedynie Diana i Rothgar wymienili znaczące spojrzenia. Ten przepych oznaczał, że automat tak naprawdę niewiele potrafił.

D'Eon nakręcił gołębia. Rothgar starał się skoncentrować na maszynie i nie patrzeć już w stronę hrabiny. Te spojrzenia mogły ich przecież zgubić.

Ptak opuścił głowę i „wziął" do dzioba oliwną gałązkę. Była to bardzo prosta czynność, ale przecież mechanizm, który mógł się zmieścić w gołębiu nie należał do skomplikowanych. Kiedy ptak wyprostował się i wszyscy myśleli, że to już koniec, ten jeszcze rozpostarł skrzydła. Na jednym było napisane paix ya na drugim pokój.

Goście nagrodzili pokaz brawami.

Rothgar stwierdził, że nie będzie wielkim wykroczeniem, jeśli teraz zajmie się przez parę chwil Dianą.

– Może obejrzymy tę zabawkę, pani – zaproponował, podając jej ramię.

Hrabina uśmiechnęła się, słysząc w jego ustach słowo „zabawka" i oparła się na jego ramieniu.

– Wolałabym, panie, obejrzeć automat, który ty podarowałeś królowi – powiedziała. – Ciekawa jestem porównania.

– Zaraz odbędzie się prezentacja – zapewnił ją markiz.

– Ach, wobec tego możemy zaczekać – westchnęła. -Może zainteresują cię najnowsze wieści od Branda i Rosy?

Ich kod. A więc miała jeszcze czas na to, by obserwować, co działo się na dworze!

– I co u nich? Wszystko w porządku?

– Tak, panie, chociaż dziwi mnie to, że Rosa spędza tyle czasu w towarzystwie Samuela, swojego kozła – odparta. – To zwierzę najwyraźniej ją fascynuje.

Rothgar powstrzymał uśmiech, wyobraziwszy sobie prawdziwą Rosę tkwiącą po parę godzin w stajni. Ale wiadomość była w najwyższym stopniu niepokojąca.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska intryga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska intryga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bertrice Small - Królewska Intryga
Bertrice Small
Jessica Steele - Intruz z Werony
Jessica Steele
Robert Sheckley - Diabelska maszyna
Robert Sheckley
libcat.ru: книга без обложки
Ireneusz Kamiński
Martin Kat - Diabelska wygrana
Martin Kat
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Marek Hemerling - Diabelska Maskarada
Marek Hemerling
Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Frederick Forsyth
Beverley Nichols - Der Garten ist geöffnet
Beverley Nichols
Beverley Naidoo - Journey to Jo’Burg
Beverley Naidoo
Beverley Nichols - The Tree that Sat Down
Beverley Nichols
Отзывы о книге «Diabelska intryga»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska intryga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x