Jo Beverley - Diabelska intryga

Здесь есть возможность читать онлайн «Jo Beverley - Diabelska intryga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska intryga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska intryga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Diana, księżna Arradale jest kobietą piekną i niekonwencjonalną – jeździ konno, strzela z pistoletu, fechtuje się, a co więcej – pisze do króla list z prośbą o przyznanie jej miejsca w Izbie Lordów,Monarcha postanawia położyć kres fanaberiom bogatej arystokratki. Za pośrednictwem markiza Rothgarda przekazuje książnej wezwanie do szybkiego powrotu na dwór. W czasie wspólnej podróży do Londynu markiz i książna odkrywają, że nie są sobie obojętni, choć żadne z nich nie zamierza wstępować w związki małżeńskie. Dopiero pewne dramatyczne wydarzenia sprawiają, że i książna i markiz muszą ponownie zastanowić się nad swoją przyszłością…

Diabelska intryga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska intryga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Bardziej niż mój brat? – zdziwił się.

– Och, Brand jest wciąż zajęty. A Rosa znajduje w Sa-imuelu chętnego słuchacza i opowiada mu o różnych sprawach. Tylko co biedne zwierzę z tego rozumie…?

Znowu zła wiadomość. Rothgar wiedział, że król dzieli sie różnymi informacjami z małżonką, zapewne w przekonaniu, że połowy nie zrozumie, a drugą zapomni. Ale jeśli królowa naiwnie przekazywała te wieści D'Eonowi, było to naprawdę niebezpieczne.

– Kozły potrafią być groźne – zauważył. – Zauważyłem, ze koło ciebie, pani, też zaczynają się kręcić. Taki Somer-ton…

Somerton właśnie się do nich zbliżał z nieszczęśliwą panna Hestrop uwieszoną u jego ramienia. Diana zacisnę-la usta na jego widok, ale po chwili znowu się do wszystkich uśmiechała.

– O czym to, państwo, rozmawiacie? – spytał Somerton z taką miną, jakby już był narzeczonym hrabiny.

– O mojej kuzynce, Rosie – poinformowała go Diana. -Wraz z mężem bardzo interesuje się moim ślubem.

Somerton wykonał jakiś nieokreślony gest ręką. To zupełnie zrozumiałe, pani – powiedział. – Kobiety interesują się takimi sprawami.

Słowo „kobiety" zabrzmiało w jego ustach tak, jakby mówił o istotach podrzędnego gatunku. Diana żałowała, że nie może go w tej chwili wyzwać na pojedynek.

– Tak, ale niestety, nie znają się nawet na tym! – westchnęła Diana. – Moja kuzynka znalazła dla mnie aż dwóch, jej zdaniem, odpowiednich kandydatów. Jeden to fircyk, a drugi potentat ze Wschodu.

– Zawsze możesz, pani, odmówić – wtrącił zdenerwowany Somerton.

– To prawda, ale Brand, jej mąż, uważa, że obiecałam usłuchać ich wyboru – ciągnęła hrabina. – Nie mam odwagi mu się sprzeciwić.

Jakże sprytnie wykorzystała ich kod. I to w towarzystwie Somertona i panny Hestrop! Nikt nie mógł w tej chwili przypuszczać, że przekazuje mu poufne informacje. z drugiej strony, Rothgar zafrasował się, słysząc, że nie sa zbyt pomyślne. Wiedział, o co jej chodzi. Król miał zwyczaj wmawiać niektórym, że się na coś zgodzili albo powiedzieli coś, co tak naprawdę nigdy nie padło z ich ust.

I jeszcze jedno. Kim miał być „potentat ze Wschodu"? Czyżby chodziło o niego samego? Rothgar niepomiernie się zdziwił, rozszyfrowawszy tę wiadomość.

– Więc będziesz, pani, musiała usłuchać kuzyna – rzekł, patrząc jej w oczy.

– Nie, nie, pani, to niemożliwe – Somerton raz jeszcze wtrącił się do rozmowy. – To musi być wyłącznie twój wybór.

Diana uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością.

– Dziękuję ci, panie, za te słowa. Czy będę się mogła na nie powołać?

Nieświadomy niczego Somerton położył rękę na sercu. Rothgarowi chciało się śmiać. Blond utraćjusz nie przypuszczał nawet, że kręci w tej chwili sznur na swoją szyję.

– Oczywiście, pani.

– Jednak potentat ze Wschodu może się doskonale nadawać na męża – zachichotała panna Hestrop. – Nie wyrzekałabym się go tak szybko. Byle tylko nie był zbyt śniady!

– Muszę się zgodzić z młodą damą – poparł ją Rothgar.

Diana wydęła pogardliwie usta.

– Co takiego? Jedwabie, słonie i klejnoty? Nie potrzebujemy ich w Yorkshire! – zakończyła pewnie.

– To prawda, że jedwabie są za zimne na północy, a słonic mogą się przeziębić. Ale klejnoty… – kusił ją. – Klejnoty mogą się przydać wszędzie.

Spojrzała na niego znacząco zza swojego wachlarza.

– Na przykład szafiry, panie? Tak, to mógłby być dobry kandydat. Bardzo dobry.

Ich oczy spotkały się na moment i Rothgar poczuł, że ciarki przeszły mu po plecach. Czy rzeczywiście mógł dać Dianie pierścionek zaręczynowy? Teraz żałował, że nie zrobił tego już wcześniej.

Somerton aż poczerwieniał na twarzy.

– Chcesz, pani, powiedzieć, że wybrałabyś dzikusa zamiast uczciwego Anglika?! – wybuchnął.

– Uczciwego? Czy ja wiem? – Diana bawiła się w najlepsze. – To byłby trudny wybór, panie. Nie myślmy już lepiej o tym i prośmy króla, żeby kazał zademonstrować autmat lorda Rothgara.

Hrabina wzięła pod rękę Somertona, a markiz zaoferował ramię pannie Hestrop. Był pełen podziwu dla Diany, ale z drugiej strony obawiał się, że może przeciągnąć stru-ne. Musiał przyznać, że jak do tej pory świetnie sobie radziła i gdyby nie „obietnica", której tak naprawdę nie zło-zyla, byłaby teraz bezpieczna.

Niestety, stało się inaczej. Mógł ją uprzedzić i nauczyć, jak wywikłać się z sieci. Czy jednak nie byłoby to za du-zo jak na początek?

Może rzeczywiście król zmierzał do tego, by pchnąć Diane w jego ramiona. Ciekawe dlaczego? Wyjaśnienie mogło być bardzo proste. Monarcha uważał, że małżeństwo to najlepsze, co może spotkać mężczyznę. Kochał swoją żonę i dzieci.

Z drugiej strony, mógł w tym też maczać palce D'Eon, prze-

____________________, że po ślubie nie będzie chciał się zajmować polityką.

Rothgar sam nie wiedział, co o tym wszystkim sądzić.

Somerton zaprowadził Dianę aż do samej maszyny. Król spojrzał na niego niechętnie, a następnie uruchomił automat i przesunął się do hrabiny. Komentował nie tylko przymioty mechanicznej zabawki, ale też ofiarodawcy. Rothgar słysząc to czuł się zażenowany. Król zapewne postanowił nie bawić się w żadne subtelności.

To śmieszne, że stara się namówić Dianę na coś, czego ona sama pragnie. To on, Rothgar, nie chce tego małżeństwa. Tylko czy na pewno? Na myśl o tym, że Diana mogłaby poślubić Somertona, poczuł wzburzenie. Posiekałby drania na kawałki. Przecież ten utracjusz nawet by nie wiedział, jaki klejnot dostaje.

Maszyna Rothgara nie była tak bogato zdobiona, ale za to miała sporo różnych funkcji. Wyobrażała pasterza i pasterkę pod drzewem, na którym siedziały ptaki. Część z nich wychylała również łebki z gniazd. Wystarczyło nakręcić automat, żeby usłyszeć ptasie trele. Niektóre ptaki po prostu kręciły głowami, ale inne otwierały też skrzydła. W tym momencie ożyli też pasterz i pasterka. Odwrócili do siebie głowy i spojrzeli z tęsknotą. Następnie ich usta zbliżyły się do siebie. Pocałunek trwał chwilę, po czym oderwali się od siebie i zastygli w poprzednich pozycjach. Ptaki przestały śpiewać.

Diana śmiała się i klaskała wraz z innymi, ale w sercu miała smutek. Chciała podejść do automatu i nakręcić go raz jeszcze, a potem znowu. Jeden pocałunek to bardzo mało. Nikt nie wiedział tego lepiej od niej.

Podeszła wraz z królem do Rothgara, żeby mu pogratulować.

– To tylko automat, lady Arradale – odparł, wysłuchawszy pochwał.

– Ale bardzo interesujący, co? – Król nie krył zadowolenia. -Jest prawdziwym cudem. Podobnie, jak prezent od króla Francji – dodała zaraz, widząc w pobliżu D'Eona.

– A który z automatów bardziej ci się, pani, podoba? -spytał zaciekawiony monarcha.

Diana skryła twarz za wachlarzem. Wyglądało to tak, jakby się spłoszyła, ale tak naprawdę zastanawiała się nad

odpowiedzią.

D'Eon nadstawił uszu. Markiz też spojrzał na nią z zainteresowaniem.

– Oba są wspaniałe, Wasza Królewska Mość – odparła. -Mimo, że romantyczna scena pod drzewem bardzo przemawia do mnie jako kobiety, to wiem przecież, że pokój jest

ważny.

Obaj panowie nagrodzili jej słowa brawami.

– To dobra odpowiedź, co? – zgodził się król. – Dosko-nala. I my również podzielamy to zdanie. Proszę, panie, przekaż naszemu kuzynowi we Francji nasze gorące po-dzękowania – rzekł do D'Eona, a następnie zwrócił się do markiza: – A tobie, panie, dziękujemy raz jeszcze.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska intryga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska intryga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bertrice Small - Królewska Intryga
Bertrice Small
Jessica Steele - Intruz z Werony
Jessica Steele
Robert Sheckley - Diabelska maszyna
Robert Sheckley
libcat.ru: книга без обложки
Ireneusz Kamiński
Martin Kat - Diabelska wygrana
Martin Kat
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Marek Hemerling - Diabelska Maskarada
Marek Hemerling
Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Frederick Forsyth
Beverley Nichols - Der Garten ist geöffnet
Beverley Nichols
Beverley Naidoo - Journey to Jo’Burg
Beverley Naidoo
Beverley Nichols - The Tree that Sat Down
Beverley Nichols
Отзывы о книге «Diabelska intryga»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska intryga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x