Jo Beverley - Diabelska intryga

Здесь есть возможность читать онлайн «Jo Beverley - Diabelska intryga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska intryga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska intryga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Diana, księżna Arradale jest kobietą piekną i niekonwencjonalną – jeździ konno, strzela z pistoletu, fechtuje się, a co więcej – pisze do króla list z prośbą o przyznanie jej miejsca w Izbie Lordów,Monarcha postanawia położyć kres fanaberiom bogatej arystokratki. Za pośrednictwem markiza Rothgarda przekazuje książnej wezwanie do szybkiego powrotu na dwór. W czasie wspólnej podróży do Londynu markiz i książna odkrywają, że nie są sobie obojętni, choć żadne z nich nie zamierza wstępować w związki małżeńskie. Dopiero pewne dramatyczne wydarzenia sprawiają, że i książna i markiz muszą ponownie zastanowić się nad swoją przyszłością…

Diabelska intryga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska intryga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Jednak im dłużej nad tym myślała, tym trudniej było jej uwierzyć, że są dla siebie zupełnie obcy. Zaczęła też

rozważać praktyczne strony ewentualnego małżeństwa. Jej niezależność?

O nią się nie obawiała. Wiedziała, że markiz by ją respektował. A władza?

Rothgar miał jej tyle, że na pewno nie pragnął więcej. Mogłaby tylko skorzystać, gdyby stał się jej sojusznikiem. A geografia?

Odległość dzieląca ich dobra mogła stać się zarówno wrogiem, jak i sojusznikiem. Z całą pewnością musieliby znaleźć sposób sprawnego zarządzania zarówno na północy, jak i południu kraju. Być może oznaczałoby to okresy rozłąki, ale Diana wiedziała, jak przyjemnie byłoby się później spotykać.

W końcu zaczęła się dziwić, że już wcześniej nie pomyślała o mężu, który byłby znaczniejszy od niej. Przecież w ten sposób mogła jedynie skorzystać. Zerknęła w bok, na Rothgara i… porzuciła swoje nadzieje. To prawda, że jej problemy można jakoś rozwiązać, lecz Bey wciąż obawiał się szaleństwa w rodzinie. Nie będzie łatwo go przekonać, że może warto zaryzykować.

Wyjrzała za okno i stwierdziła, że przejeżdżają przez coraz gęściej zabudowane tereny. Co chwila też na ich drodze pojawiały się zajazdy i gospody. Nasilił się również lokalny ruch. Wszystko wskazywało na to, że są już blisko Londynu.

Niedługo się rozstaną.

Diana pomyślała o swojej wcześniejszej rozmowie z markizem. Prosił ją, żeby powiedziała mu o ewentualnym dziecku. Dopiero teraz zrozumiała, ile kosztowała go ta prośba. Nie, nie może być w ciąży. Jeśli Bey kiedykolwiek zdecyduje się na dziecko, musi to być jego samodzielna, w pełni świadoma decyzja.

Jednocześnie przypomniała sobie sposób, w jaki traktował dzieci z rodziny. Jaka szkoda, że nie chce mieć własnych. Z całą pewnością byłby dla nich dobrym ojcem. Musi tylko pokonać strach, który, jak jej się wydawało, nie miał racjonalnych podstaw. Wynikał jedynie ze strasznych

doświadczeń dzieciństwa.

Jednak Diana była świadoma, że najtrudniej pozbyć się obsesji. Dlatego stwierdziła, że jeśli nawet będzie miała dziecko, to nie powie o niczym Rothgarowi. Da je na wychowanie komuś ze swojej posiadłości, chociaż na pewno będzie jej bardzo żal. Ale jeszcze bardziej obawiała się strachu Beya. Na pozór był człowiekiem silnym, ale wiedziała, że każdy, nawet najmocniejszy, ma swoją piętę Achillesa.

Tak jak jej słabym punktem było uczucie do Rothgara. Teraz zrozumiała to z całą jasnością.

Nagle wzdrygnęła się, kiedy pomyślała o automacie, który podróżował tuż za nią w kufrze podróżnym, owinięty w szmatki niczym małe dziecko. Poczuła się tak, jakby to było ich nienarodzone dziecko ukryte przed światem.

Do licha, przecież musi być jakiś sposób, żeby pokonać trudności. Pomyślała z bólem, że zgodziłaby się nawet na małżeństwo bez dzieci, gdyby istniał jakiś skuteczny sposób zapobiegania ciąży. Broszura Elf nie pozostawiała w tym względzie wątpliwości. Nawet, gdyby oboje z Ro-thgarem zawsze uważali, i tak nie byliby całkiem bezpieczni. Diana słyszała co prawda o babkach mieszkających w niektórych wioskach, które potrafiły „zamawiać" bezpłodność, ale bała się tego rodzaju metod. Poza tym nie wierzyła do końca w ich skuteczność. Natomiast konwencjonalna medycyna nie miała jej nic do zaoferowania.

Zrozpaczona raz jeszcze spojrzała w bok, żeby upewnić się, czy Bey jest przy niej. Siedział z przymkniętymi oczami. Wysoki, smukły z jastrzębimi rysami. Jaka szkoda, że nie przekaże żadnej z tych cech potomkom!

Markiz poczuł jej wzrok na sobie i otworzył oczy.

– Czy coś cię „niepokoi, pani? Mogę w czymś pomóc?

Diana spojrzała na dwójkę służących i potrząsnęła głową. Znowu zaczęła obserwować ruch za oknem. Mijali właśnie wielki targ, gdzie Londyńczycy kupowali owoce i warzywa. Ich powóz zatrzymał się na chwilę z powodu wzmożonego ruchu. Wkrótce potoczył się dalej, ale już znacznie wolniej. Ludzie ciągnęli do miasta. Część na wozach lub furach, a część pieszo. Diana czuła się tak, jakby znalazła się nagle w ulu, albo wśród pracowitych mrówek. Od dawna nie widziała tylu ludzi w jednym miejscu. Nawet w porcie w Liverpoolu był mniejszy ruch, chociaż tamtejszy tłum wydawał się znacznie barwniejszy i bardziej egzotyczny.

Moment ich rozstania zbliżał się nieubłaganie. Gdyby mogła zostać na zawsze z Beyem w tym powozie!

W Londynie czekał na nią zagniewany król.

Pomyślała, że mogłaby też przystać na propozycję markiza i wyjść za niego. Uznała to jednak za niegodne. Nie, nie może z tego skorzystać. Jednocześnie wiedziała, że nie poślubi już nikogo innego.

Ludzie z okolicznych wiosek przystawali, żeby popatrzeć na wspaniały powóz, który jechał w asyście ośmiu uzbrojonych jeźdźców. Niektórzy pokazywali sobie herb na jego drzwiach. Diana zwróciła uwagę na parę z dwójką dzieci. Starszy chłopiec stał między rodzicami i łączył ich niczym ogniwa łańcucha. Młodsza dziewczynka wyciągnęła ręce do ojca, a on podniósł ją z uśmiechem.

Diana nie mogła się powstrzymać i pomachała do dziecka swoją upierścienioną ręką. Dziewczynka aż otworzyła buzię, widząc blask drogich kamieni.

Po chwili powóz minął rodzinę, która pewnie uznawała ich za wybrańców bogów. A Diana dałaby wiele, żeby zamienić się z tą kobietą. I jeszcze, żeby to Rothgar był uśmiechniętym wieśniakiem przy jej boku.

Wyjechali nagle za miejskie rogatki. Ulice nabrały od razu innego wyglądu. Diana zastanawiała się, czy Bey zauważył szczęśliwą rodzinę. I co sobie pomyślał? To prawda, że jest twardy jak skała. Ale nawet jemu musi być czasami smutno.

Jej chciało się płakać.

– Co będzie, panie, jeśli powóz z bagażami nie przyjechał? – spytała, zastanawiając się, czy jeszcze kiedyś będą sobie mówić po imieniu.

Markiz potrząsnął głową, jakby wyrwała go z głębokich rozmyślań.

– Na pewno przyjechał – zapewnił ją i zmarszczył czoło. – Jeśli nie, będziesz mogła skorzystać ze strojów Elf. Zostawiła część w Malloren House.

Diana stłumiła chichot. Ach ci mężczyźni! Przecież nie tylko różniły się wzrostem, ale i budową.

– A ty panie, skorzystasz z ubrań szwagra? – dopytywała się, wiedząc, że sugestia jest równie absurdalna.

Markiz od razu zrozumiał swój błąd.

– Dobrze, wobec tego wyślemy przeprosiny do królowej. Oznaczało to, że zyska trochę czasu. Będzie go mogła

spędzić w towarzystwie Beya. Cały dzień, a kto wie, może nawet całą noc…

– Wjeżdżamy na Marlborough Square – oznajmił, kiedy powóz wtoczył się na plac, przy którym stały nowoczesne domy z cegły. Na jego środku znajdował się nawet miniaturowy park ze stawikiem dla kaczek.

– Śliczny! – ucieszyła się. – Nie sądziłam, że jest tu tyle zieleni.

Rothgar pokiwał głową.

– W Londynie jest wiele parków.

– Wiem, panie. Byłam w kilku w czasie mojej poprzedniej wizyty.

Co za banalna konwersacja! Równie dobrze mogli być parą nieznajomych skazanych na odbycie wspólnej podróży. Na szczęście powóz minął rząd szeregowców i zatrzymał się na podjeździe przed lekkim, lecz dosyć sporym pałacykiem.

– Malloren House – oznajmił.

– To dom rodzinny? – spytała, wyglądając na zewnątrz.

– Nie, mój – padła odpowiedź.

– Największy na całym placu, panie? – zaczęła się z nim drażnić.

Rothgar wzruszył ramionami.

– To nie moja zasługa – stwierdził. – Mój dziad postanowił wyprowadzić się ze starszej, bardziej zatłoczonej części miasta i wybrał to miejsce. A ojciec dokończył budowy. Wtedy mówiło się, że mieszka na wsi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska intryga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska intryga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bertrice Small - Królewska Intryga
Bertrice Small
Jessica Steele - Intruz z Werony
Jessica Steele
Robert Sheckley - Diabelska maszyna
Robert Sheckley
libcat.ru: книга без обложки
Ireneusz Kamiński
Martin Kat - Diabelska wygrana
Martin Kat
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Marek Hemerling - Diabelska Maskarada
Marek Hemerling
Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Frederick Forsyth
Beverley Nichols - Der Garten ist geöffnet
Beverley Nichols
Beverley Naidoo - Journey to Jo’Burg
Beverley Naidoo
Beverley Nichols - The Tree that Sat Down
Beverley Nichols
Отзывы о книге «Diabelska intryga»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska intryga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x