Jo Beverley - Diabelska intryga

Здесь есть возможность читать онлайн «Jo Beverley - Diabelska intryga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska intryga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska intryga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Diana, księżna Arradale jest kobietą piekną i niekonwencjonalną – jeździ konno, strzela z pistoletu, fechtuje się, a co więcej – pisze do króla list z prośbą o przyznanie jej miejsca w Izbie Lordów,Monarcha postanawia położyć kres fanaberiom bogatej arystokratki. Za pośrednictwem markiza Rothgarda przekazuje książnej wezwanie do szybkiego powrotu na dwór. W czasie wspólnej podróży do Londynu markiz i książna odkrywają, że nie są sobie obojętni, choć żadne z nich nie zamierza wstępować w związki małżeńskie. Dopiero pewne dramatyczne wydarzenia sprawiają, że i książna i markiz muszą ponownie zastanowić się nad swoją przyszłością…

Diabelska intryga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska intryga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Rothgar wstał i zaczął krążyć po pokoju. Na nogach miał tylko pończochy, żeby nie robić hałasu.

Usłyszał turkot na zewnątrz i wychylił się ostrożnie, żeby sprawdzić, czy to nie Francuzi. Okazało się, że to przybyły z Londynu jego posiłki. Będą więc mieli bezpieczną podróż. A jutro Diana spotka się z królową, a potem przeprowadzi się do jej części pałacu. Będą się widywać tylko w czasie oficjalnych spotkań.

Pewnie szybko o sobie zapomną.

Markiz odszedł od okna i spojrzał na śpiącą. Nagły skurcz wykrzywił mu twarz. Zrozumiał, że stanie się inaczej, nie zapomni o niej nigdy. Czas być może trochę uśmierzy ból. Ich życie potoczy się swoim torem.

W końcu pomyślał, że czas odpocząć. Przez chwilę zastanawiał się, czy nie spocząć na podłodze. Nie miał jednak żadnych dodatkowych pledów. Po krótkim namyśle położył się więc w ubraniu obok Diany, która, jakby wyczuwając obecność Rothgara, obróciła się w jego kierunku i chwyciła go za rękę.

Trzymała mocno. Nie chciał się ruszać, żeby nie zbudzić Diany. Spała tak rozkosznie z rozchylonymi wargami. Z trudem się powstrzymał od pocałunku.

17

Diana obudziła się czując, że nigdy nie była tak wypoczęta. Po chwili zaskoczona zmieszała się, ponieważ ktoś ją pocałował.

Przetarła oczy.

Markiz.

Bey.

Wyciągnęła ręce, chcąc go objąć, ale odsunął się od niej.

– Już prawie świt – powiedział. – Musisz wracać do swojego pokoju.

Wcale nie miała na to ochoty, lecz zrozumiała, że powinna to zrobić. Spojrzała niepewnie na ubranego Rothgara, a on zrozumiał jej prośbę i odwrócił się do okna. Poranna szarość ustępowała właśnie słonecznym żółciom i amarantom.

Diana odszukała swoją wygniecioną halkę, którą szybko włożyła przez głowę. Owinęła się też dokładnie różową kołderką.

– Gotowe – poinformowała markiza.

Odwrócił się od okna i spojrzał na nią tak, jakby znajdowali się na balu. Podał jej ramię. Zauważyła, że nie ma na palcu pierścienia z szafirem. Dianie zrobiło się żal, chociaż pochwaliła w duchu taką przezorność.

Wiele słów cisnęło jej się do ust, ale jakoś nie mogła niczego powiedzieć. Zdecydowała się na to, co się stało z silnym postanowieniem nie wiązania się z Beyem. Pragnęła tylko zaspokoić swoją ciekawość. Gdy to nastąpiło, zamierzała dotrzymać postanowienia, nawet gdyby miała cierpieć z tego powodu.

Podeszli do drzwi i Rothgar wyjrzał pierwszy na korytarz.

– Droga wolna – rzucił, oglądając się za siebie. – Możesz iść. Chciała jeszcze dotknąć jego ramienia, ale się powstrzymała. To markiz zatrzymał ją, kiedy go mijała.

– Myślę, że jesteś bezpieczna. Ale musisz mi powiedzieć, gdybyś… – zawiesił głos – nie miała kolejnej miesięcznej niedyspozycji.

Pobladła tylko i potrząsnęła głową.

– Przecież nie chcesz się ożenić, a ja nie mogę wyjść za mąż – szepnęła. – To będzie mój problem.

– Nieprawda! Wzruszyła ramionami.

– Tak ma być i koniec – mruknęła.

– Tylko nie wydawaj mi rozkazów, Diano – zaczął groźnie, ale skończył miękko i wziął ją w ramiona. Ich usta zetknęły się na moment. I znowu dreszcz rozkoszy przebiegł po jej ciele. Czy już nigdy się od tego nie uwolni?!

– Adieu, Bey – szepnęła, wysuwając się na korytarz.

– Adieu.

Nie oglądając się za siebie, przeszła do drzwi swojego pokoju. Clara jeszcze spała. Diana wyjęła z podręcznej torby kasetkę z biżuterią i wsunęła na palec pierwszy znaleziony pierścień. Następnie położyła się na swoim łóżku, wpatrując się w drewniane krokwie przy suficie. Wiedziała, że już nie zaśnie. Wspomnienia nie dawały jej spokoju. Były cudowne i miały tylko jedną wadę – wszystkie należały do przeszłości.

Rano Diana znowu musiała włożyć swoją powalaną błotem suknię. Zeszła na dół, żeby zjeść śniadanie z markizem. Na szczęście nie musieli rozmawiać, ponieważ dołączył do nich Eresby Motte z plikiem raportów do podpisania. Raz jeszcze wypytał ich o wszystko. Okazało się, że mimo wyglądu safanduły, był niezwykle sprytny. Jeszcze w nocy wysłał swojego człowieka do Ware z poleceniem, by sprawdził, kim byli zamachowcy. Ponieważ w miasteczku nie było zbyt wielkiego ruchu, wywiadówca bez trudu ustalił, że wszystkim zarządzał Francuz, niejaki de Couriac. Jego ludzie nie pochodzili z okolicy.

– A pani de Couriac? – wyrwało się Dianie. Motte spojrzał na nią bystro.

– Nie było z nimi żadnej kobiety. Dlaczego pytasz, pani? Rothgar opowiedział pokrótce historię ich spotkania

z Francuzami. Wspomniał też o chorobie pana de Couriac.

– Czy to możliwe, panie, żeby chował do ciebie urazę? -spytał go stary sędzia.

Markiz poruszył się na swoim miejscu.

– Nie widzę powodów – odparł. – Starałem się mu pomóc.

Umysł Eresby'ego Motte'a pracował wyjątkowo sprawnie. Sędzia milczał przez chwilę, pijąc herbatę, o którą poprosił wcześniej.

– W tej sprawie brakuje mi jednej rzeczy. Motywów. -Posłał Rothgarowi ostre spojrzenie. – Oczywiście wiesz, panie, że musisz uważać.

Zapewne, podobnie jak oni, policzył napastników i zauważył, że jeden zbiegł.

– Sam nie wiem, dlaczego. – Markiz wzruszył ramionami. – Nic nie zrobiłem tym ludziom. Nie mam pojęcia, dlaczego na mnie napadli. Wydawało mi się, że ten osobnik był wyjątkowo zazdrosny o żonę – dodał, napotkawszy pełne niedowierzania spojrzenie sędziego.

Po kolejnych pytaniach, które wskazywały, że Motte nie w pełni uwierzył w wersję markiza, Rothgar wstał i podał rękę Dianie.

– Pan wybaczy, panie sędzio, ale musimy już ruszać. Lady Arradale ma się jeszcze dzisiaj spotkać z królową.

Sędzia podniósł się ze swego miejsca.

– Ależ oczywiście – zgodził się, ale nie poddał do końca. – Pozwolisz, panie, że poślę do ciebie mojego człowieka, gdyby pojawiły się jakieś nowe kwestie?

– Naturalnie.

Pożegnali się i wyszli przed gospodę. Do Londynu nie było już daleko. Diana zachwiała się, widząc ciemną plamę na karecie.

– Nic ci nie jest? – zaniepokoił się Bey.

– Nie, po prostu zapomniałam o tym – szepnęła. – Biedny człowiek.

Rothgar wiedział, co wymazało złe wspomnienia z jej pamięci. Sam jednak pamiętał, że musi zająć się rodziną woźnicy.

– Już będzie dobrze – zapewnił ją, rozglądając się dokoła. Jego ludzie dobrze strzegli terenu. Na zmianę trzymali wartę. Teraz, kiedy dał im znak, powoli zaczęli przygotowywać się do odjazdu.

Diana spojrzała na swoją suknię.

– Mam nadzieję, że już niedługo będę się mogła przebrać – rzekła z westchnieniem. – Clara zrobiła, co mogła, ale część tego brudu po prostu nie chce zejść.

Pomyślała, że to dobra metafora życia. Niektórych zmian i doświadczeń nie da się już odwrócić.

– Powóz będzie czekał na nas w Londynie – pocieszył ją. – Przebierzesz się w Malloren House.

Clara i Fettler zasiedli już na swoich miejscach. Diana wraz z markizem usadowiła się naprzeciwko i natychmiast wyjechali na londyński gościniec.

Nie rozmawiali i nawet nie udawali, że czytają. Nie patrzyli też na siebie. Mimo to w powozie czuć było atmosferę intymności. Tak przynajmniej wydawało się Dianie.

Przypomniała sobie ostrzeżenia Rosy. Teraz sama doświadczała czegoś w rodzaju zakochania i nie potrafiła tego oddzielić od seksu. Czyżby więc przyjaciółka miała rację?

Diana nie wiedziała, co o tym sądzić. Chwilami wydawało jej się, że Bey jest jej brakującą połową i że pragnie go bardziej niż kogokolwiek na świecie. Potem znowu przychodziła refleksja, że połączyła ich tylko ta jedna noc i że tak naprawdę nie mają ze sobą nic wspólnego.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska intryga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska intryga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bertrice Small - Królewska Intryga
Bertrice Small
Jessica Steele - Intruz z Werony
Jessica Steele
Robert Sheckley - Diabelska maszyna
Robert Sheckley
libcat.ru: книга без обложки
Ireneusz Kamiński
Martin Kat - Diabelska wygrana
Martin Kat
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Marek Hemerling - Diabelska Maskarada
Marek Hemerling
Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Frederick Forsyth
Beverley Nichols - Der Garten ist geöffnet
Beverley Nichols
Beverley Naidoo - Journey to Jo’Burg
Beverley Naidoo
Beverley Nichols - The Tree that Sat Down
Beverley Nichols
Отзывы о книге «Diabelska intryga»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska intryga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x