Irwin Shaw - Lucy Crown

Здесь есть возможность читать онлайн «Irwin Shaw - Lucy Crown» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lucy Crown: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lucy Crown»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Analiza następstw zdrady małżeńskiej w słynnej psychologiczno-obyczajowej powieści autora Pogody dla bogaczy. Lucy i Oliver Crown są wzorowym szczęśliwym małżeństwem, dbającym o dobro trzynastoletniego jedynaka, któremu starają się zapewnić jak najlepsze warunki rekonwalescencji po ciężkiej chorobie. Podczas wakacji Lucy, zdominowana przez władczego męża, nawiązuje przelotny romans z korepetytorem syna. Następstwa tego kroku odczują wszyscy, a rodzina Crownów odtąd istnieć będzie tylko formalnie. Najboleśniej wszakże dotknie to samą Lucy…

Lucy Crown — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lucy Crown», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Grozisz mi? – zapytał.

– Nie, nie grożę. Chcę się tylko upewnić, że jeśli kiedykolwiek wrócę do naszego wspólnego domu, wejdę na jego próg z czystym rachunkiem. Jeżeli ostatecznie wrócę, to musimy zacząć od nowa nasze małżeństwo. Chcę, żebyś to zrozumiał.

– Nikt po piętnastu latach nie zaczyna małżeństwa od nowa – zauważył Oliver.

– Dobrze, może i nie – zgodziła się łatwo. – W takim razie to będzie drugie, inne małżeństwo. Dotychczas odnosiłeś się do mnie tak, jakbym była ciągle tą samą dziewczyną, którą poznałeś ileś lat temu. Jakbym ciągle miała dwadzieścia lat, jakby wciąż trzeba było na mnie chuchać, osłaniać i kierować mną. A w końcu, przy pierwszej lepszej ważniejszej okazji, nie liczyć się ze mną. Dotychczas zawsze się na to zgadzałam, bo… Czyja wiem, dlaczego się na to zgadzałam? Bo byłam leniwa. Bo tak było najłatwiej. Bo się bałam ciebie rozgniewać. Ale teraz… Teraz rozgniewałeś się na mnie tak bardzo, że już nie potrzebuję się bać niczego więcej. Nasze małżeństwo jest rozbite. Może je skleimy z powrotem, a może nie. Tak czy inaczej, wiem, że to przeżyję. Więc… teraz… ja się już na ciebie nie zgadzam.

– Co to ma znaczyć? – zapytał.

– To znaczy, że dopóki mi z tobą będzie dobrze, dopóty wszystko w porządku. Zgadzam się na ciebie. A z chwilą kiedy będzie inaczej, pójdę własną drogą.

– Ależ to obrzydliwe! – oburzył się. – Zachowujesz się po prostu jak ścierka.

Lucy podniosła ostrzegawczo rękę.

– Proszę cię, nie używaj tego rodzaju słów.

– Wszystko jedno, jakich słów będę używał. Popełniłaś zbrodnię, przestępstwo… Na miłość boską, jakie może być na todelikatne słowo? I teraz ty, właśnie ty stawiasz warunki?

– Tak – odpowiedziała Lucy. – Bo twoje warunki przestały być aktualne. Przez dziesięć dni starałam się zrozumieć, dlaczego to zrobiłam, po tylu latach…

– No i dlaczego?

– Nie będzie ci się podobała moja odpowiedź – uprzedziła go.

– Skończ z tym – powiedział z goryczą. – Wylej dzisiaj wszystką truciznę, żebyśmy mogli zacząć zapominać w drodze do domu.

– Nie potrafimy o tym zapomnieć. Ani ty, ani ja. Pod wielu względami byłeś dobrym mężem. Byłeś hojny w stosunku do mnie. W zimie było mi ciepło, miałam dobre jedzenie, pamiętałeś o moich urodzinach, dałeś mi ładnego synka, którego bardzo kochałam…

– I co jeszcze? – przerwał jej szorstko. – Co jeszcze chcesz mi powiedzieć?

– Tak długo traktowałeś mnie niby dziecko – mówiła powoli – że kiedy nagle zbliżałeś się do mnie jak do kobiety, kiedy chciałeś mnie posiąść, reagowałam jak dziecko. Byłam znudzona, skrępowana, nieudolna, odczuwałam wstręt.

– Kłamiesz – zaprzeczył 01iver.

– Mówiłam ci, że już nikt nie będzie mi mógł powiedzieć tego słowa.

– Przecież zawsze wydawałaś się…

– Najczęściej to było udawanie – wyznała cicho. – Nie zawsze, ale najczęściej.

– Przez tyle lat? – zapytał głucho, z niedowierzaniem.

– Tak.

– Ale dlaczego? Dlaczego to robiłaś? Dlaczegoś nic nie mówiła?

– Bo zdawało mi się, że gdybym powiedziała, trudno by ci było to znieść – odparła Lucy.

– A teraz?

– A teraz chodzi mi chyba więcej o samą siebie niż o ciebie. To ty mnie tak odmieniłeś tamtego wieczoru, dziesięć dni temu.

– Nie mam zamiaru dłużej tego słuchać! – krzyknął 01iver w nagłym porywie złości. – Od pięciu tysięcy lat kobiety, kiedy chcą się wybielić ze swoich grzeszków, użalają się na to, że mają starych mężów albo zanadto zapracowanych, albo nie dość namiętnych, zęby je zaspokoić. Może zechcesz mnie zaszczycie czymś bardziej oryginalnym.

– Nie myśl – rzekła Lucy – że chcę zwalić całą winę na ciebie. Możliwe, że gdybyś był inny, gdybyśmy byli oboje inni, nie zdarzyłaby się ta cała historia. Nic by się nie zdarzyło. Ale to było nie tylko to – wyjaśniła uczciwie. – Ja go pragnęłam. Długo nie chciałam się przyznać przed samą sobą. Ale kiedy już doszło do tego, żałowałam, że byłam taka głupia i tak długo czekałam.

– Co ty mi chcesz powiedzieć? – zapytał Oliver. – Masz zamiar dalej się z nim widywać?

– O, nie – odparła lekceważąco. – On ma też swoje… niedoskonałości. Jest za młody. Jeszcze przez jakieś dziesięć lat będzie bez znaczenia. Spełnił pożyteczne zadanie, ale teraz… dzieci niech wracają do szkoły.

– Pożyteczne zadanie! – powtórzył Oliver sarkastycznie.

– A tak. Dzięki niemu poczułam, jaka to jest cudowna rzecz być znowu kobietą. On sam był dla mnie niczym, ale przez niego zrozumiałam w trzydziestym piątym roku życia, jaką przyjemność mogą mi dawać mężczyźni.

– To jest filozofia pierwszej lepszej kurwy.

– Naprawdę? – Lucy wzruszyła ramionami. – Ja tak nie uważam i nie wierzę, żebyś ty tak myślał. W każdym razie właśnie tak to odczuwam i sądzę, że powinieneś się w tym orientować.

– Co mi chcesz przez to powiedzieć?

– Chcę powiedzieć, że to się może powtórzyć.

– Nie mówisz tego poważnie. To tylko takie gadanie. Mścisz się po prostu na mnie.

– Mówię poważnie – oświadczyła Lucy.

– Zobaczymy – powiedział z rozpaczą. – Zobaczymy.

– Nic nie zobaczymy. Dlaczego jesteś taki zgorszony? Bywasz w barach, palarniach, gabinetach. Przecież tam się o niczym innym nie mówi. A gdybyś mógł podsłuchać jakąś rozmowę na damskim lunchu albo herbatce… Cała różnica polega na tym, że mnie dopiero po piętnastu latach mąż zmusił do powiedzenia prawdy o mnie – i jemu, i samej sobie.

– Żadne małżeństwo nie mogłoby się w tych warunkach utrzymać – powiedział Oliver.

– Możliwe – zgodziła się. – To byłoby rzeczywiście okropne.

– Skończysz jako samotna, zapomniana przez wszystkich, stara kobieta.

– Może. Ale teraz uważam, że warto za to tyle zapłacić.

– Po prostu nie wierzę sobie samemu – powiedział Oliver. – Tak się zmieniłaś. Nie jesteś już tą samą kobietą, którą byłaś przed dwoma tygodniami.

– Masz rację. Zmieniłam się. I to nie na lepsze. Mówię uczciwie. Zdecydowanie na gorsze. Ale teraz to jestem ja, a nie twoje odbicie. Nie jakaś nieważna, onieśmielona, bezbarwna i z góry wiadoma jedna piąta twojego życia. To ja, bez żadnych obsłonek. Pani samej siebie. Ja sama.

– W porządku – przerwał jej szorstko – Idź się spakować i wyjeżdżamy. Pójdę odszukać Tony’ego. Powiem mu, żeby był gotów.

Lucy westchnęła i niespodziewanie roześmiała się.

– Wiesz,- kochanie – powiedziała z uśmiechem – tak się przyzwyczaiłeś nie słuchać tego, co do ciebie mówię, że gdybym powiedziała, że pali się na tobie ubranie, to nie zwróciłbyś wcale uwagi, aż póki by się nie spaliło do szczętu.

– Do czego znowu zmierzasz?

– Pisałam ci, że nie wrócę do domu razem z Tony’m – powiedziała bardzo poważnie. – Chyba przeczytałeś ten list?

01iver zrobił niecierpliwy ruch ręką.

– Przeczytałem, przeczytałem. List był bez sensu. Musiałaś być bardzo zdenerwowana, kiedy pisałaś, i dlatego…

– Oliver… – przerwała ostrzegającym tonem.

– Tak czy inaczej, to przecież tylko na kilka dni. W końcu miesiąca wyjedzie do szkoły i wtedy będziesz mogła odzyskać równowagę. Nie zobaczysz go aż do Dnia Dziękczynienia i…

– Nie chcę go widzieć przez tych kilka dni – przerwała mu znowu. – Nie chcę go widzieć na Dziękczynienie. Nie chcę go widzieć na Boże Narodzenie. Nie chcę…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lucy Crown»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lucy Crown» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Lucy Crown»

Обсуждение, отзывы о книге «Lucy Crown» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x