Irwin Shaw - Lucy Crown

Здесь есть возможность читать онлайн «Irwin Shaw - Lucy Crown» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lucy Crown: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lucy Crown»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Analiza następstw zdrady małżeńskiej w słynnej psychologiczno-obyczajowej powieści autora Pogody dla bogaczy. Lucy i Oliver Crown są wzorowym szczęśliwym małżeństwem, dbającym o dobro trzynastoletniego jedynaka, któremu starają się zapewnić jak najlepsze warunki rekonwalescencji po ciężkiej chorobie. Podczas wakacji Lucy, zdominowana przez władczego męża, nawiązuje przelotny romans z korepetytorem syna. Następstwa tego kroku odczują wszyscy, a rodzina Crownów odtąd istnieć będzie tylko formalnie. Najboleśniej wszakże dotknie to samą Lucy…

Lucy Crown — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lucy Crown», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak, rozmawiałem.

– No, i co ona powiedziała?

– Śmiała się ze mnie – przyznał Jeff.

– Oczywiście. – Głos Olivera brzmiał przyjaźnie i współczująco. – Kiedy miałem dwadzieścia lat, tak jak pan, spotkała mnie taka sama przygoda. Tyle, że tamto było na statku, w drodze do Francji. Właściwie było nawet bardziej romantycznie niż tu. – Ruchem ręki wskazał na domek, jezioro i okoliczne lasy. – Wie pan, jak to bywa na statku, a poza tym Francja, ta Francja” zaraz po wojnie… Piękna pani była dostatecznie mądra, żeby zostawić dzieci w domu, a może miała większą wprawę w tych rzeczach niż pani Crown. To była bardzo gorąca miłość. Czego tam nie było? Dwutygodniowa wycieczka nad włoskie jeziora i sąsiadujące ze sobą kabiny na starym, poczciwym „Champlainie”, i przemowy, które wygłaszałem do niej na pokładzie, w drodze powrotnej do Ameryki. Wyobrażam sobie, że były bardzo podobne do przemów, które pan musiał wygłaszać tutaj w księżycowe noce. W dodatku, miałem więcej szczęścia niż pan. Mąż nigdy się o tym nie dowiedział. I pokazał się dopiero wtedy, kiedy nasz statek zawinął do portu. Ale mimo to… – Tu Oliver zaśmiał się cicho do swoich wspomnień. – Odprawa celna trwała dwie godziny, a kiedy w końcu znaleźliśmy się już za bramą, nie bardzo mogła sobie przypomnieć, jak mi na imię.

– Dlaczego chce mi pan to wszystko obrzydzić? – zapytał Jeff. – Co pan przez to zyskuje?

– Nie obrzydzić – poprawił go 01iver. – Tylko pokazać, że to jest rzecz powszednia. Bardzo przyjemna – tak, to lato w Europie pozostało dla mnie jednym z najmilszych wspomnień – ale powszednia. Niechże pan się nie czuje nieszczęśliwy dlatego, że w pewnym wieku przeżył pan to samo, co inni młodzi mężczyźni przeżywali przed panem. – Schylił się i podniósł z podłogi zmięty czek. – Naprawdę nie chce pan przyjąć tego czeku? – zapytał wyciągając rękę w kierunku Jeff a.

– Nie.

– Jak pan chce. Będzie pan starszy, to nauczy się pan, oprócz innych rzeczy, więcej dbać o pieniądze. – Wygładził czek palcami, popatrzył na niego z roztargnieniem i nagle, gwałtownym ruchem cisnął go do kominka. – A propos, ten adapter jest pana własnością, prawda?

– Tak – odparł Jeff.

– Myślę, że powinien pan go stąd zabrać. No, tak. I wszystkie inne pańskie rzeczy, jeśli są tutaj.

– Nie mam tu nic poza tym.

Oliver podszedł do adaptera i wyciągnął wtyczkę. Okręcił porządnie sznur wokół pudła i zatknął wtyczkę pod przewodem.

– Sądzę, że będzie lepiej, jeżeli pan przestanie się tutaj pokazywać – zwrócił się do Jeffa.

– Nic panu nie przyrzekam.

O1iver wzruszył ramionami.

– Mnie to nie robi różnicy. Myślałem raczej o spokoju pańskiego ducha. – Stuknął palcami w adapter. – No, to by było wszystko.

Stał wyczekująco, z uprzejmym uśmiechem na ustach. Jeff zbliżył się do niego ze ściągniętą twarzą, wziął adapter pod pachę i zwrócił się ku wyjściu. Gdy dochodził do drzwi, otworzyły się i ukazała się w nich Lucy.

Po wyjściu z domu Lucy poszła na oślep w kierunku jeziora. Stanęła na brzegu i patrzyła daleko na wodę. Chmury rozproszyły się nieco, blade, wilgotne światło księżyca wydobywało z ciemności gałązki drzew, pale na końcu hotelowej przystani i maszt jednej z małych żaglówek, zacumowanych w odległości kilku stóp od pali.

Nad samą wodą było zimno, Lucy poczuła dreszcze. Nie wzięła swetra, a teraz nie mogła wracać po niego do domu.

Zaczęła rozmyślać o tym, co mogli sobie mówić dwaj mężczyźni tam, w saloniku. Próbowała odtworzyć w wyobraźni ich rozmowę, ale nie udawało jej się. W dawnych czasach i w innych krajach mężczyzna w takiej sytuacji zabijał rywala. Nie tylko w dawnych czasach. Przypomniała sobie historię, o której czytała w gazecie zaledwie przed miesiącem. Pewien marynarz, wróciwszy niespodziewanie do domu, zastał żonę z innym mężczyzną i na miejscu zastrzelił oboje. A na koniec sobie wpakował kulę w łeb. Przez dwa dni tylko o tym pisali na pierwszych stronach dzienników.

No tak, ale tutaj nikt nie ma zamiaru strzelać do nikogo. Może właśnie w tym tkwi coś złego. Coś, co źle świadczy o nich trojgu. Może tego rodzaju sprawa wtedy jest coś warta, wtedy tylko coś znaczy, kiedy ludzie gotowi są strzelać do siebie.

Odwróciła się i popatrzyła na dom. Wyglądał zupełnie tak samo

jak przez całe lato i jak w lecie ubiegłego roku. Światło sączyło się spokojnie, może trochę zbyt jasne, przez szczeliny w zasłonach okiennych w saloniku i lśniło na mokrym gazonie przed domem. O parę okien dalej świeciło się w pokoju Tony’ego, ale tutaj blask był przyćmiony, widocznie paliła się lampa na biurku. Co Tony może teraz robić? Czyta? Rysuje swoje ulubione konie, żaglówki, sportowców? Może się pakuje, przygotowuje się do ucieczki? A może podsłuchuje?

Zadrżała. Nagle uprzytomniła sobie, że najgorszą rzeczą będzie spojrzenie w oczy Tony’emu, niezależnie od tego, czy podsłuchiwał, czy nie. Odwróciła się plecami do domu i spojrzała znowu na wodę. Jak by to było łatwo – po prostu wyjść sobie z domu i iść, iść coraz dalej w ciemność, w zwyczajną ciemność… Tak, ale wiedziała przecież, że tego także nie zrobi.

Wsłuchiwała się w plusk wody uderzającej lekko o pale, cichy, jednostajny i taki znajomy, dokładnie taki sam jak zeszłego lata, jak co roku. Och, gdyby to było lato zeszłego roku! Gdyby to był którykolwiek dzień przed dniem dzisiejszym! Można by jeszcze wszystko odrobić, ułożyć lepiej i mądrzej, bez obłąkanego, pośpiesznego zmyślania, bez żadnych skoków w wodę i sennych majaczeń, bez automatycznego powtarzania nie swoich słów. Albo – gdyby to mogło być już przyszłe lato, kiedy wszystko się jakoś ułoży, wszystko zostanie ukarane i zapomniane.

Gdyby mogli cofnąć się chociaż o pół godziny, wrócić do tej chwili, kiedy weszła do domu i zobaczyła 01ivera stojącego pośrodku pokoju. Kiedy zrozumiała, że czeka ją coś złego, i przestraszyła się męża, ale równocześnie doznała tego samego uczucia ciepła i zadowolenia, jakiego zawsze doznawała na jego widok po dłuższym rozstaniu. Uczucia zakorzenienia, zażyłości i przynależności, subtelnego, miłego uczucia, że oto zrzuca z ramion odpowiedzialność za swoją samotność. Czy będzie mogła kiedykolwiek wytłumaczyć Ołiverowi to uczucie, przekonać go, że doznawała go naprawdę, mimo że równocześnie romansowała z innym mężczyzną i okłamywała męża udając przed nim obrażoną niewinność?

W tym momencie gdy 01iver wyprawił Jeffa z pokoju i rzucił jej w twarz oskarżenie, powinna była wstać i powiedzieć: „Proszę cię, zostaw mnie samą na piętnaście minut. Muszę sobie wszystko ułożyć w głowie, to jest zbyt ważna rzecz, żeby robić cośkolwiek bez zastanowienia.” Potem powinna była pójść do swojego pokoju, przemyśleć w samotności całą tę sprawę, wrócić i prosić go o przebaczenie.

Tak, ale nie zrobiła tego. Poszła ślepo za głosem instynktu, zachowała się niby dziecko, które coś przeskrobało, miotała się, uciekała się w podnieceniu do głupich, kobiecych sztuczek, myśląc jedynie o tym, żeby się wybronić w tej chwili, niezależnie od strat, jakie później będzie musiała ponieść z tego powodu. „Głos instynktu… – myślała z ironią. – W takim razie mój instynkt niewiele jest wart.”

Wracała do domu z mocnym postanowieniem, że wszystko to odrobi i naprawi. Będzie spokojna, rozsądna, powie 01iverowi: „Proszę cię, zapomnij o tym, co ci przed chwilą mówiłam. Naprawdę to było tak…”

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lucy Crown»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lucy Crown» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Lucy Crown»

Обсуждение, отзывы о книге «Lucy Crown» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x