Julia Navarro - Bractwo Świętego Całunu

Здесь есть возможность читать онлайн «Julia Navarro - Bractwo Świętego Całunu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Bractwo Świętego Całunu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bractwo Świętego Całunu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W pożarze, który wybucha w słynnej katedrze turyńskiej, ginie mężczyzna pozbawiony języka i linii papilarnych, prawdopodobnie rabuś. Podobne próby włamania, a nawet pożary, miały wielokrotnie miejsce w przeszłości, na przestrzeni wieków. Sprawcy pozostawali zawsze anonimowi, nie dawało się ustalić ich tożsamości. Sprawą zajmuje się policyjny wydział do spraw dzieł sztuki. Okazuje się, że rozwiązania zagadki należy szukać w historii. Śledztwo, które prowadzi komisarz Marco Valoni, historyk sztuki Sofia Galloni oraz dociekliwa dziennikarka Ana Jimenez ujawnia, że włamywacze pochodzą z tego samego środowiska, wspólnoty chrześcijańskiej z miasta Urfa, antycznej Eddessy.Obiektem ich zainteresowania jest najcenniejsza relikwia chrześcijaństwa: Syndon, pośmiertna szata Chrystusa.

Bractwo Świętego Całunu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bractwo Świętego Całunu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Czy sądzi pani, że ktoś chciałby po prostu zniszczyć całun, podobnie jak Pietę Michała Anioła? Jakiś nieszczęsny szaleniec, który chce zapisać się na kartach historii?

– Tak brzmiałaby najprostsza odpowiedź. A co ksiądz sądzi o tych nieszczęśnikach z wyrwanym językiem?

– Jest ich tylko dwóch, a przypadki, pani doktor, nawet jeśli trudno w to uwierzyć, się zdarzają.

– My uważamy, że niemowa w więzieniu… – Sofia w porę ugryzła się w język, bo mało brakowało, a wypaplałaby temu przystojnemu, ujmującemu księdzu szczegóły śledztwa.

– Proszę nie przerywać.

– Otóż uważamy, że niemy więzień coś wie.

– Domyślam się, że próbowano go przesłuchiwać.

– Nie może mówić i sprawia wrażenie, że nie rozumie, co się do niego mówi.

– Pewnie został przesłuchany pisemnie…

– Z marnym skutkiem.

– Pani doktor, a gdyby tak wszystkiego nie komplikować?

A jeśli założymy, że doszło do serii niebezpiecznych wypadków, za którymi nie kryje się nic tajemniczego?

Rozmawiali przez godzinę, ale Sofia nie dowiedziała się niczego ciekawego. Spędzili miło czas, to wszystko.

– Jak długo zostanie pani w Turynie?

– Jutro wyjeżdżam.

– Proszę śmiało do mnie dzwonić, jeśli będę mógł się na coś przydać…

– Przedtem zastanowię się dwa razy. Nie mogę dopuścić, by ksiądz znów się na mnie pogniewał.

Rozstali się w przyjaźni. Ojciec Yves obiecał, że zadzwoni do niej, kiedy następnym razem będzie w Rzymie. Sofia zapewniła, że odezwie się, kiedy przyjedzie do Turynu. Ot, zwykła wymiana grzeczności -

***

Valoni zwołał zebranie na wczesne popołudnie. Chciał wyłożyć im plan mający doprowadzić do uwolnienia niemego więźnia.

Sofia przyszła ostatnia. Valoni odniósł wrażenie, że jest jakaś odmieniona. Atrakcyjna jak zawsze, lecz dziwnie promienna.

– Plan jest prosty – zaczął. – Wiecie już, że co miesiąc we wszystkich więzieniach zbiera się komisja, w której skład wchodzi sędzia i kurator, psychologowie, pracownicy opieki społecznej oraz naczelnik więzienia. Odwiedzają więźniów, szczególnie tych, których wyrok dobiega końca, którzy dobrzesię sprawują i zasłużyli sobie na małe nagrody, jak na przykład przepustka. Jutro jadę do więzienia, by spotkać się z nimi. Chcę ich poprosić, by odegrali dla nas małe przedstawienie.

Zespół słuchał z uwagą.

– Zależy mi – ciągnął Valoni – by w najbliższym miesiącu członkowie komisji penitencjarnej zaszli do celi niemowy i przeprowadzili rozmowę w jego obecności, jakby byli święcie przekonani, że nie rozumie ani jednego ich słowa. Poproszę kuratorkę i psychologa, by dyskusja prowadziła do ostatecznej zgodnej konkluzji, że nie ma sensu nadal trzymać niemego skazańca, skoro dobrze się sprawuje, nie stanowi zagrożenia dla społeczeństwa i zgodnie z prawem może skorzystać ze zwolnienia warunkowego. Lepiej go wypuścić niż obciążać kosztami utrzymania skarb państwa. Naczelnik uda, że ma pewne opory. Chcę, by scenę tę powtarzano podczas trzech czy czterech kolejnych wizyt, aż w końcu, naturalnym biegiem rzeczy, wypuszczą go na wolność.

– Czy mamy pewność, że wszyscy zgodzą się na współpracę? – zapytał Pietro.

– Minister rozmawiał już ze swoimi ludźmi. Nie wydaje mi się, by stawiali przeszkody, w końcu nie chodzi o zbrodniarza czy terrorystę, tylko pospolitego złodziejaszka.

– Dobry plan – pochwaliła Minerva.

– Rzeczywiście – przyznał Giuseppe.

– To jeszcze nie wszystko. Mam niespodziankę dla Sofii. Dzwoniła do mnie Lisa, żona Johna Barry’ego. Lisa jest siostrą Mary Stuart, żony, wyjaśniam niewtajemniczonym, Jamesa Stuarta, który, gdyby ktoś jeszcze o tym nie słyszał, jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. To przyjaciel prezydenta Stanów i połowy świata, oczywiście tej bogatszej. Na liście jego znajomych znajdują się najzamożniejsi biznesmeni i bankierzy. Sama śmietanka. Najmłodsza córka państwa Stuart, Gina, podobnie jak Lisa jest archeologiem i akurat przebywa w Rzymie, w domu ciotki. Poza tym sponsoruje wykopaliska w Herkulanum. Otóż Mary i James Stuartowie zamierzają za dwa tygodnie przyjechać do Rzymu. Lisa wyda kolację, na którą zaprosi wielu przyjaciół Stuartów mieszkających we Włoszech, wśród nich Umberta D’Alaquę. Tak się składa, że ja również jestem zaproszony i kto wie, może John i Lisa będą tak mili i zgodzą się, abyś przyszła i ty, Sofio.

Sofia się rozpromieniła. Nie ukrywała, jak bardzo jest zadowolona z perspektywy ponownego spotkania z D’Alaquą.

– Wydaje mi się, że już bliżej do tego człowieka podejść nie można – zakończył Valoni.

Po zebraniu Sofia zaczekała na szefa.

– To zastanawiające, że siostra Lisy jest żoną rekina finansjery – zaczęła.

– Nie, w gruncie rzeczy to dość proste. Ojciec Mary i Lisy jest profesorem historii średniowiecznej w Oksfordzie. Zresztą obie studiowały historię, tyle że Lisa poświęciła się archeologii, a Mary zainteresowała się średniowieczem, a więc poszła w ślady ojca. Lisa dostała stypendium doktoranckie we Włoszech, siostra często ją odwiedzała. Mary zaczęła pracować w domu aukcyjnym Sotheby’s jako ekspert od sztuki średniowiecznej. Tym sposobem poznała paru ważniaków, wśród nich przyszłego męża. Pokochali się i pobrali. Lisa zaś spotkała Johna i za niego wyszła. Obie panie są chyba zadowolone z wyboru. Mary obraca się w najlepszym towarzystwie, Lisa cieszy się uznaniem w świecie naukowym. Siostra wspiera ją, podobnie jak swoją córkę, Ginę, dofinansowując wykopaliska.

Nie ma tu żadnej tajemnicy.

– Całe szczęście, że przyjaźnicie się z Johnem.

– Tak, to bardzo porządni ludzie. John to jedyny znany mi Amerykanin, którego nie interesuje wyścig szczurów i opiera się, kiedy oferują mu coraz bardziej atrakcyjne posady w innych krajach. Oczywiście korzysta z wpływów Stuartów, by przez tyle lat utrzymać swój angaż dyplomatyczny we Włoszech.

– Sądzisz, że zgodzą się, żebyś przyprowadził mnie na przyjęcie?

– Spróbuję ich przekonać. D’Alaqua wywarł na tobie duże wrażenie, prawda?

– Ogromne. Właśnie w takich facetach chcą się zakochiwać kobiety.

– Zakładam, że ty się jednak nie zakochasz.

– Uff, lepiej niczego nie zakładaj – roześmiała się Sofia.

– Ostrożnie, pani doktor, igrasz z ogniem!

– Nie martw się, Marco, mocno stoję na ziemi i nie zamierzam się od niej odrywać. Zresztą D’Alaqua jest poza moim zasięgiem, możesz spać spokojnie.

– Zadam ci osobiste pytanie. Jeśli uznasz, że wtrącam się w nie swoje sprawy, możesz mnie posłać do diabła. Co się dzieje z Pietrem?

– Nie zamierzam posyłać cię do diabła, tylko powiem prawdę: to koniec. Więcej z tego związku nie wyciśniemy.

– Powiedziałaś mu o tym?

– Umówiliśmy się na kolację właśnie po to, żeby o tym spokojnie porozmawiać. On nie jest głupi i wie, co się święci.

– Cieszę się.

– Cieszysz się? Z czego?

– Bo to nie jest facet dla ciebie. To dobry, porządny człowiek, ma fantastyczną żonę, która oszaleje ze szczęścia, odzyskując męża. Ty, Sofio, pewnego dnia powinnaś odejść od nas i zacząć karierę w innym środowisku, z lepszymi perspektywami. W gruncie rzeczy nasz wydział jest dla ciebie za ciasny.

– Nie mów tak! Wiesz, jaka jestem zadowolona z tej pracy.Nie chcę ani odchodzić, ani niczego zmieniać.

– Nie kłóć się ze mną. Wiesz, że mam rację. Ja umieram ze strachu na samą myśl o wyrwaniu się z tego ciepełka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bractwo Świętego Całunu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bractwo Świętego Całunu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Bractwo Świętego Całunu»

Обсуждение, отзывы о книге «Bractwo Świętego Całunu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x