Valérie Tasso - Dziennik Nimfomanki

Здесь есть возможность читать онлайн «Valérie Tasso - Dziennik Nimfomanki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziennik Nimfomanki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziennik Nimfomanki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tylko dla dorosłych – prawdziwa historia ekskluzywnej prostytutki z Madrytu. Valérie Tasso zaczęła żyć z prostytucji w Hiszpanii, gdy okradł ją ukochany chłopak. Tam – jako urodziwa i pełna wdzięku Francuzka – cieszyła się niezwykłym powodzeniem. Jej książka jest pełna bulwersujących scen, od seksu na cmentarzu po zabawy z butelką coca-coli. A jednak jest to także historia miłości…

Dziennik Nimfomanki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziennik Nimfomanki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Cześć! Ty jesteś Francuzką, prawda? – pyta.

– Tak, mam na imię Val.

– Bardzo mi miło – mówi, biorąc mnie za rękę.

Jej wyjątkowe zachowanie kontrastuje z okolicznościami i wulgarnym strojem, w jaki się ubrała. Ale przypisuję to brakowi znajomości hiszpańskiego. W gruncie rzeczy mówi okropną mieszanką hiszpańskiego i portugalskiego. Właśnie dlatego powtarza nieliczne grzeczne zwroty, których się nauczyła, mieszając je z bardzo wulgarnymi zdaniami, co sprawia wrażenie, że musiała pracować na ulicy. W jej przypadku mam pewność, że w tym burdelu mam przyjaciółkę. Zawsze miałyśmy dobre układy. Cindy pracuje na dzienne i nocne zmiany, ma bowiem poważne problemy finansowe.

– Mam filha do wyżywienia, do cholery – będzie mi powtarzała bez przerwy.

A ja śmieję się do rozpuku za każdym razem, ponieważ uważa się za Wielką Damę z tym mało eleganckim zakończeniem. To zupełnie surrealistyczne.

Naprzeciwko mnie siedzą cztery dziewczyny z najdłuższym stażem w burdelu. Susana daje mi znak, żebym jeszcze raz poszła z nią do kuchni.

– Posłuchaj, kochanie. Nie ma żadnego powodu, żebyś miała kłócić się z którąś z dziewczyn, zgoda? Między nimi zawsze są jakieś tarcia, więc radzę ci, nie mieszaj się w to. Mówię tak dla twojego dobra – powtarza Susana, tak jakbym zaprzeczała – pewnego dnia będziesz mi za to wdzięczna, sama się przekonasz! Jeśli coś by się działo, pogadaj o tym ze mną albo Cristiną. To ona jest szefową.

– Zgoda – mówię bez mrugnięcia okiem.

Nagle słyszymy dobiegający z salonu szloch.

To Isa.

– To pewne jak nic, że któraś z was, kurwy, ukradła mi żakiet od Versace! – krzyczy histerycznie.

– My? – pyta Mae. – Sama jesteś kurwą! Oszalałaś. Mogę sobie kupić wszystkie marynarki Versace, które mi się spodobają, kretynko!

– Ach tak? Więc dlaczego mój żakiet zniknął wtedy, gdy tu przyjechałyście? – upiera się Isa.

Susana wbiega do kuchni.

– Co tu się dzieje? – pyta z nieodłącznym papierosem w dłoni.

– Ukradły mi żakiet od Versace – wyjaśnia jej Isa. – Jestem pewna, że to któraś z nich.

Obserwuję sytuację z plastikową torbą mocno trzymaną w dłoniach ze strachu, że zaraz z jakiegoś kąta wyskoczy złodziej.

– A dlaczego uważasz, że ci go ukradziono? – pyta Susana.

W tym momencie odzywa się sygnał domofonu.

– Klient! Idźcie do pokoju i przygotujcie się. I koniec kłótni! – oznajmia Susana. I patrząc na mnie, dodaje: – Ty też!

Wchodzimy do małego pokoju, żeby się przebrać. Wyciągamy z toreb ciuchy odpowiednie do pracy, aż do momentu gdy Isa zaczyna przyglądać się mojej, i z góry wiem o czym myśli.

– Mogę zobaczyć twoją torbę? – pyta.

– Moją torbę? – pytam. – Po co chcesz oglądać moją torbę? Chyba nie sądzisz, że ja…?

Wyrywa mi torbę z rąk i wyrzuca jej zawartość na łóżko.

– Nie pozwolę na to…! – mówię obrażona.

– Skoro nie one, to kto? – pyta, przekonana, że znajdzie tam swój żakiet.

Ale żakietu nie ma.

– Widzisz, nic nie mam!

– Dobra! – woła Cindy. – Jak możesz uważać, że ta biedna dziewczyna, która właśnie przyjechała, ukradła twój żakiet?

– Nie pytałam cię o zdanie! – wrzeszczy Isa, i rzuca mi plastikową torbę w twarz. – Poza tym nie pojawiła się teraz, tylko wczoraj po południu i ukradła mi klienta.

Myślę, że to wszystko po prostu mi się śni. Chcę coś powiedzieć w swojej obronie, ale Cindy nie daje mi dojść do głosu.

– A co ty sobie myślisz?! – wrzeszczy Cindy. – Że wszystkie klienty są twoje? Na miłość Boską! Isa, klienty są burdelu, burdelu! Rozumiesz?

Zaczynam się bardzo źle czuć w tym środowisku.

– Tutaj – dodaje Isa – jak zawsze jest zbyt wiele kur w kurniku!

– Oczywiście, że tak! – wtrąca się Mae, wyraźnie w złym humorze. – Ty chciałabyś pracować sama. Ale to NIEMOŻLIWE, rozumiesz, silikonowy cycku? My też mamy prawo pracować.

– Wolę mieć silikonowe piersi niż takie obwisłe, jak masz ty. Idź do diabła! – rzuca Isa, żeby zakończyć dyskusję.

Kiedy jestem już przekonana, że zaczną się bić jak wariatki, wpada Susana, żeby zaprowadzić porządek.

– W porządku! Słychać was aż na ulicy. Szybko, przygotujcie się, bo klient chce was wszystkie obejrzeć.

Tej nocy postanowiłam włożyć do pracy czarną chińską piżamę, spodnie i top, naprawdę świetne. Nie jest ani wulgarna, ani zbyt wymyślna. Jest doskonała. Ale wciąż nie wiem, jak się zaprezentować, a poza tym jestem bardzo zmieszana, przez to, co się właśnie stało.

– Spokojnie! – mówi mi Cindy, wolna od takich emocji. – Bo klient weźmie sobie inną.

Pierwsza prezentuje się Isa, jak diwa operowa. Wchodzi do salonu i natychmiast wychodzi. Ja jestem druga. Wchodzę i widzę młodego chłopaka z pryszczatą twarzą, który czuje się nie bardzo na miejscu; uśmiecham się do niego.

– Cześć, mam na imię Val i jestem Francuzką. – Wyciągam do niego rękę na powitanie, jak jakaś głupia.

Chłopak prawie na mnie nie patrzy i rozumiem, że nie zostanę wybrana.

Kiedy już wszystkie się pokazałyśmy, i dowiedziałyśmy się, że wybrana została Estefania, Cindy pyta mnie, jak się zaprezentowałam.

– Dziewczyno, wcale mnie nie dziwi, że cię nie wybrał, do cholery! – krzyczy. – Klienta trzeba uwieść. Pocałuj go, ale nie podawaj mu ręki.

– Tak?

– Oczywiście! Nie może się przestraszyć, rozumiesz? Musisz umieć się sprzedać. I przestań chodzić w spodniach. Włóż spódnicę, najlepiej krótką.

To dziwne. Zawsze kiedy chciałam spotkać się z jakimś chłopakiem, którego zobaczyłam na ulicy albo w jakimś innym miejscu, nigdy nie miałam problemów z wciągnięciem go do łóżka. Tutaj wszystko wygląda inaczej, jest wiele dziewczyn, czyli prawdziwa konkurencja. Poza tym czuję się, jak bym została odrzucona. Nie mam odwagi.

– Jeśli chcesz wykonywać tę pracę i zarabiać pieniądze, musisz być największą k… ze wszystkich – wyjaśnia mi Cindy. I dziwi mnie, dlaczego nie chciała wymówić tego słowa.

– Dlaczego jej doradzasz? – pyta Mae, zmywając makijaż. – Żeby była sprytniejsza, jak będzie sama? Ta praca jest wystarczająco trudna, żeby jeszcze przekazywać nowym informacje o naszych sztuczkach. Będą nam kradły klientów.

Cindy udaje głupią i nadal zwraca się do mnie.

– Zrozumiałaś? – pyta mnie.

– Tak, Cindy. Dziękuję za radę.

– Nie ma za co, kobieto!

I wyciąga się na łóżku, podczas gdy Mae zbiera swoje rzeczy i wychodzi, nie żegnając się z nami. Znów jesteśmy tylko we trójkę, Cindy, Isa i ja. Zmywamy makijaż i postanawiam się chwilę przespać. Nic nie zrobiłam, po prostu jestem zmęczona. Wszystkie trzy śpimy w niewygodnych pozycjach w małym pokoju, kiedy Angelika otwiera drzwi. Podnoszę się wystraszona. Bardzo głęboko usnęłam.

– Iso, wstawaj! Masz za dwadzieścia minut być w hotelu, klient czeka. Już zamówiłam ci taksówkę, więc się pospiesz!

I zamyka drzwi, a Isa zaczyna się przygotowywać. To straszne, być budzonym w środku nocy. A najgorsze ze wszystkiego jest to, że musisz wstać, ubrać się, umalować i wyjść. Ale Isa wstaje bez protestów. Patrzę na zegarek. Jest trzecia w nocy, Boże Drogi! Kto ma takie pomysły, żeby dzwonić po dziewczynę o tej porze? Rozglądam się wokół i widzę Cindy, która nawet nie poruszyła rzęsami, chrapiąc na całe gardło. Nie ma śladu po Estefanii. Pewnie jeszcze jest z tym samym klientem w apartamencie. Gdy Isa kończy się przygotowywać, postanawiam wstać, ponieważ nie mogę już zasnąć. Idę w piżamie do kuchni, żeby porozmawiać z Angeliką.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziennik Nimfomanki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziennik Nimfomanki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dziennik Nimfomanki»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziennik Nimfomanki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x