Jana Frey - Chłód Od Raju
Здесь есть возможность читать онлайн «Jana Frey - Chłód Od Raju» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Chłód Od Raju
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Chłód Od Raju: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Chłód Od Raju»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Chłód Od Raju — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Chłód Od Raju», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Nie – wyszeptałam. Milczenie.
– Możesz mówić głośniej, dziecko? Kto wyznaje prawdę, nie musi się wstydzić.
Surowe spojrzenia i nerwowa cisza wibrowały wokół mojej bolącej głowy.
– Nie będę już więcej kłamać… – powiedziałam tak głośno, jak umiałam. Mój głos zabrzmiał ochryple i nienaturalnie.
– Weźmiesz udział w szkolnym przedstawieniu śpiewogry? – Nie.
– Będziesz znowu chodzić na służbę: kaznodziejską i głosicielską na ulicę?
– Tak.
– Będziesz się w przyszłości wystrzegać myśli o brzydkich rzeczach?
– Tak.
– Będziesz posłuszna swoim rodzicom? – Tak.
– Kochasz Jehowę? – Tak.
Po ostatniej odpowiedzi zapanowała w sali kompletna cisza.
– Tak jest dobrze, Hannah – powiedział na zakończenie zadowolony brat Jochen, a jego jasnoniebieskie oczy wyglądały prawie tak dobrotliwie, jak wcześniej. – A teraz chcemy zaśpiewać i radować się wszyscy twoim pięknym głosem, ponieważ jest on nam dany – twoim braciom i siostrom.
Popatrzyłam w górę. – Czy mogę już iść na swoje miejsce? – poprosiłam, a mój głos zabrzmiał tak cieniutko, że sama ledwo go rozpoznałam.
– Oczywiście, siostro – powiedział, uśmiechając się do mnie.
Wstałam i chwiejnym krokiem wróciłam na miejsce obok Roswithy.
Kiedy dwie godziny później opuszczaliśmy Salę Królestwa, zauważyłam, że młodzież z naszego zboru obchodzi mnie przezornie łukiem.
– Sama sobie nawarzyłaś piwa – szepnęła rozdrażniona Roswitha w chwili, kiedy podawała mi płaszcz.
Przytaknęłam.
W domu Roswitha zabroniła mi pójść do mojego pokoju.
– Ale źle się czuję, mam gorączkę… – burknęłam speszona.
Przyłożyła mi rękę do czoła. – Masz najwyżej stan podgorączkowy, Hannah – sprostowała i wysłała mnie do kuchni. – I spokojnie możesz pomóc mi trochę w pracach domowych. Brat Jochen nie chciałby, żebyś tak często samotnie przebywała w swoim pokoju.
Zamilkłam i robiłam niechętnie to, co chciała macocha. Kiedy chwilę później wynosiłam śmieci do dużego kontenera na podwórzu, podczas opróżniania wiaderka odkryłam pomiędzy śmierdzącymi odpadkami kuchennymi mój stary piernik w kształcie serca. Pokruszony, ledwie dał się rozpoznać na samym spodzie wiadra. Patrzyłam jeszcze przez chwilę, czując unoszący się dookoła ostry, przenikający odór.
A ponieważ serce z piernika przedtem leżało na samym spodzie, teraz spoczywało widoczne dla każdego, na wierzchu, na stercie śmieci: coś połamanego i brudnego, pokryte pokruszoną szaroróżową cukrową polewą, wciąż jednak starannie zapakowane w szeleszczącą, przezroczystą folię, rozpaczliwie wyszeptałam „Ukochanej”, nieomal sparaliżowana.
Wieczorem Roswitha udała się na studium służby kaznodziejskiej, które tym razem odbywało się u siostry Ines, matki Rebekki.
Moi młodsi bracia leżeli już w łóżkach gotowi do spania, w całym mieszkaniu zapanował błogi spokój. Weszłam do ubikacji (znowu dostałam okres), później zrobiłam mały obchód do sypialni rodziców, gdzie w małej szafce nocnej Roswithy leżał niewielki kalendarz, w którym musiałam regularnie zaznaczać dni krwawienia. Kiedy wracałam do swego pokoju, zauważyłam ojca siedzącego cichutko na sofie w pokoju gościnnym.
– Tato? – zapytałam nieśmiało, zatrzymując się. Ojciec spojrzał w górę.
– Masz chwilę?
– Tak, Hannah, o co chodzi?
– Też jesteś na mnie zły? – spytałam cicho. – Tak jak inni? Ojciec pokręcił głową. – My nie jesteśmy na ciebie źli – wyjaśnił, wzdychając. – My się tylko o ciebie martwimy.
Także westchnęłam. – Och, sama nie wiem, co się ze mną dzieje – powiedziałam z namaszczeniem, siadając koło niego. – Czasami boję się, że zwariuję…
– Żebyś tylko nie straciła swojej wiary, Hannah – odpowiedział. – Wtedy nic ci się nie stanie.
Patrzyliśmy na siebie, a w pewnej chwili ojciec bardzo powoli uniósł rękę i pogłaskał mnie po policzkach.
Drgnęłam, gdyż niezmiernie rzadko mnie dotykał, zwracał na mnie uwagę, czy poświęcał mi czas.
– Tatusiu, opowiedz mi coś o… o mojej Mamie – poprosiłam go nagle.
Ojciec zmarszczył czoło. – Hannah, co to ma znaczyć? Do czego zmierzasz? – Odsunął się odrobinę na bok, a ja mocno chwyciłam go za rękę.
– Tatusiu – dopraszałam się usilnie. – Jaka była? Jak wyglądała? Co robiła przez cały dzień? Co lubiła? Jaka była dla mnie? Co w niej kochałeś? Przecież ją kochałeś, prawda?
Ojciec wlepił we mnie wzrok, a jego oczy płonęły gniewem. – Oczywiście, że ją kochałem! – wyrzucił w końcu z siebie gwałtownie, potem nagle jęknął i przycisnął silnie opuszki palców do skroni, aż się zrobiły blade.
– Była piękna – wymamrotał zmuszony. – I dowcipna, i mądra. Patrzyliśmy na siebie. Roześmiałam się, podczas gdy ojciec pobladł. – Tak, była piękna, dowcipna i mądra. Bardzo mądra, chociaż miała problemy z logicznym myśleniem. Rozumiesz? Matematyka, przedmioty przyrodnicze. Poza tym była bardzo muzykalna, a swój saksofon uwielbiała ponad wszystko. Znowu się roześmiałam.
– Wiem, że najbardziej oczywiście kochała ciebie – kontynuował, teraz i on się uśmiechnął. – Ciebie i mnie – dodał po chwili.
Przez chwilę zapanowała między nami zupełna cisza i ten krótki czas był czymś przepięknym, niemal zrekompensował mi owo straszne popołudnie spędzone w Sali Królestwa.
– Ale była też lekkomyślna i zakręcona – stwierdził krytycznie, ponownie marszcząc czoło.
– Jestem do niej podobna? – zapytałam szybko, nie chcąc, aby nasza rozmowa znowu się urwała. Ojciec, zaskoczony, spojrzał na mnie.
– Podobna? – czy ja wiem… – bąknął. -… twoje włosy, tak, twoje jasne włosy. Mama miała podobne włosy. Zawsze w pewnym nieładzie, niesplecione, poskręcane, nie bardzo uczesane.
– A poza tym? – drążyłam dalej.
Ojciec przyglądał mi się. – Masz ręce jak ona, te drobne palce, wąskie dłonie.
Jego twarz po raz pierwszy od dłuższego czasu znowu była smutna, tak jak wcześniej, kiedy wyrażała wyłącznie smutek.
– Ale poza tym nie jesteś taka jak ona – powiedział w końcu. – Jesteś poważniejsza, spokojniejsza i rozsądniejsza, nie tak zakręcona i roztrzepana jak ona.
Przełknęłam ślinę. Poważna, cicha, rozsądna, taka jestem. To wszystko dużo bardziej pasowało do Roswithy niż do mojej Matki.
Znowu przez chwilę patrzyliśmy na siebie w milczeniu.
– Tato, opowiedz mi coś więcej – nie dawałam mu spokoju podekscytowana. – Chcę wiedzieć o niej wszystko, muszę to wiedzieć!
– Dlaczego? – zapytał sceptycznie. – Po co chcesz się grzebać w przeszłości? To wszystko było już tak dawno. Teraz jestem z Roswithą…
– Tato, kiedy ona zmarła? – przerwałam mu szybko. – Zapomniałam już datę jej śmierci. A także nie umiem znaleźć jej grobu. Chciałabym mieć jej fotografię. Proszę, tato!
– Nie, nie mam już ochoty więcej o tym rozmawiać… Nie chcę mówić o przeszłości! – wrzasnął wściekle. – Nie chcę, słyszysz, Hannah?
A potem nasza rozmowa się skończyła tak nagle jak sie rozpoczęła. Ojciec przeszedł z pokoju gościnnego do gabinetu i zamknął się w nim. Po chwili usłyszałam, jak się modli.
„Mam jej ręce i włosy – wpisałam prędko do dziennika. – Ojciec mówi, że była piękna, wesoła i mądra. Chciałabym być taka jak ona. Ale jestem nudna, brzydka, bez temperamentu i staromodna. Jestem taka sama jak Roswitha.
Myślę, że jej nienawidzę.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Chłód Od Raju»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Chłód Od Raju» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Chłód Od Raju» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.