Po raz pierwszy od dwóch dni będę spał w łóżku. Jutro nie idę do szkoły z powodu pęcherzy.
Muszę dać stopom dwudniowy odpoczynek. Doktor Grey był bardzo nieprzyjemny, nie ukrywał, że nie lubi być wzywany do paru pęcherzy.
Zdziwiła mnie jego postawa. Wszystkim wiadomo, że gangrena zaczyna się u alpinistów właśnie od palca u nogi.
20 Wtorek
Ostatnia kwadra księżyca
Oto leżę w łóżku, nie mogę chodzić z powodu paraliżującego bólu, a ojciec wypełnia rodzicielskie obowiązki podając mi trzy razy dziennie parę kanapek z bekonem.
Jeśli mama nie wróci wkrótce do domu, skończę jako istota upośledzona i nie przystosowana. Już teraz jestem zaniedbany.
21 Środa
Pokuśtykałem do szkoły. Wszyscy nauczyciele ubrani odświętnie, bo dziś wywiadówka.
Ojciec się umył i włożył najlepszy garnitur. Wyglądał dobrze, dzięki Bogu! Nikt by nie zgadł, że jest bezrobotny. Wszyscy moi nauczyciele powiedzieli mu, że jestem chlubą szkoły.
Ojciec Barry Kenta sprawia wrażenie chorej świni. Cha, cha, cha!
22 Czwartek
Kulałem pół drogi do szkoły. Pies szedł za mną. Pokuśtykałem z powrotem do domu.
Zamknąłem psa w komórce na węgiel. Przekuśtykałem całą drogę do szkoły. Spóźniłem się piętnaście minut. Pan Scruton oznajmił, że dyżurny od spóźnień daje w ten sposób naprawdę dobry przykład. Łatwo mu mówić! Przyjeżdża do szkoły fordem cortiną, a potem tylko sobie zarządza całą szkołą. Ja mam mnóstwo problemów i nie mam samochodu.
23 Piątek
Dostałem list ze szpitala z zawiadomieniem, że będę musiał się poddać operacji usunięcia migdałków we wtorek, dwudziestego siódmego tego miesiąca. Spadło to na mnie całkiem niespodziewanie! Ojciec twierdzi, że byłem zapisany w kolejce na ten zabieg od piątego roku życia!
Musiałem, więc przez dziesięć lat przeżywać coroczne zapalenie migdałków tylko, dlatego, że państwowa służba zdrowia nie dostaje odpowiednich funduszy!
Dlaczego akuszerki nie mogą niemowlętom usuwać migdałków przy urodzeniu?
Oszczędziłoby to wielu kłopotów, bólu i pieniędzy.
24 Sobota
Dzień Narodów Zjednoczonych
Poszedłem kupować nowy szlafrok, piżamę, kapcie i przybory toaletowe. Ojciec, jak zwykle, lamentuje. Oświadczył, że nie rozumie, dlaczego nie miałbym używać w szpitalu mojej dotychczasowej nocnej bielizny. Odpowiedziałem, że wyglądałbym śmiesznie w szlafroku Piotruś
Pan i piżamie typu Kubuś Puchatek. Poza tym, że mają okropny wzór, Są za małe i strasznie połatane. Ojciec na to, że kiedy on był chłopcem, to sypiał w nocnej koszuli Uszytej z dwu worków na węgiel. Zadzwoniłem do babci, żeby sprawdzić to podejrzane oświadczenie i zmusiłem ojca, żeby powtórzył je przez telefon. Babcia Wyjaśniła, że były to worki od mąki nie od węgla, więc już teraz nie mam wątpliwości, że ojciec jest patologicznym kłamcą!
Mój szpitalny ekwipunek, bez owoców, czekolady i lukozady, kosztował pięćdziesiąt cztery funty dziewiętnaście pensów. Według Pandory w moim nowym nylonowym szlafroku wyglądam jak Noel Coward. Powiedziałem "dziękuję, Pandoro", choć mówiąc szczerze, nie mam pojęcia, kim był czy jest Noel Coward. Mam nadzieję, że nie jest to sławny morderca czy coś podobnego.
25 Niedziela
Dziewiętnasta po Św. Trójcy. Koniec brytyjskiego czasu letniego
Zadzwoniłem do mamy, żeby ją poinformować o czekającym mnie przeżyciu chirurgicznym.
Telefon nie odpowiadał. Typowe. Woli raczej wyjść się zabawić z tą glistą Lucasem niż pocieszać jedyne dziecko!
Zadzwoniła babcia, żeby powiedzieć, że zna kogoś, kto ma znajomego, który znał kogoś, kto miał usuwane migdałki i wykrwawił się na śmierć na stole operacyjnym. Zakończyła słowami: "Nie martw się, Adrianie, jestem przekonana, że u ciebie wszystko pójdzie dobrze".
Stokrotne dzięki, droga babciu!
26 Poniedziałek
11 rano. Zapakowałem się i poszedłem odwiedzić Berta. On kończy się w bardzo szybkim tempie, więc może to być nasze ostatnie spotkanie. Bert także znał kogoś, kto wykrwawił się na śmierć po operacji migdałków. Mam nadzieję, że chodzi o tę samą osobę.
Pożegnałem się z Pandorą, szlochała bardzo wzruszająco. Przyniosła podkowę Pączka, żebym ją zabrał do szpitala. Powiedziała, że przyjacielowi jej ojca usuwano cystę i nigdy nie obudził się z narkozy. Zostaję przyjęty na oddział im. Ivy Swallow o 14.00 czasu Greenwich.
18.00. Ojciec opuścił właśnie wezgłowie mojego łóżka po czterech godzinach oczekiwania na to, by wyrażono zgodę na jego odejście. Każda cząstka mojego ciała została zbadana. Pobrano ode mnie wszystkie płynne substancje, zważono mnie i wykąpano, wymierzono, obmacano i ostukano, ale nikt mi nie zajrzał do gardła!
Na stoliku przy łóżku położyłem encyklopedię zdrowia rodziny, żeby zrobić odpowiednie wrażenie na lekarzach. Nie mogę na razie powiedzieć, jak wygląda reszta oddziału, bo pielęgniarki zapomniały usunąć parawany. Nad moim łóżkiem wisi napis „Wyłącznie płyny". Jestem potwornie wystraszony.
22.00 Umieram z głodu! Czarna pielęgniarka zabrała wszystko, co miałem do jedzenia i do picia. Mam teraz zasnąć, ale tu jest istny dom wariatów. Staruszkowie co chwila wypadają z łóżek.
Nad moim łóżkiem jest nowy napis "Nic doustnie". Umieram z pragnienia! Dałbym sobie uciąć prawą rękę za puszkę soku.
27 Wtorek
Nów
4 w nocy. Jestem całkowicie odwodniony!
6 rano. Właśnie zostałem obudzony! Operacja ma być dopiero o 10.00. Dlaczego nie pozwolili mi spać? Mam się znowu wykąpać. Powiedziałem, że to wnętrze mojego ciała ma być operowane, ale oni nie słuchają.
7 rano. Pielęgniarka Chinka była cały czas ze mną w łazience pilnując, żebym się nie napił wody. Nie przestawała się we mnie wpatrywać, więc musiałem zakryć mojego szpitalną gąbką.
7.30. Ubrali mnie jak szaleńca. Jestem gotów do operacji. Dostałem zastrzyk, który miał mnie otumanić, ale jestem zupełnie przytomny i przysłuchuję się awanturze o zgubioną kartotekę pacjenta.
8.00. Moje usta są kompletnie wysuszone. Zwariuję z pragnienia, nie piłem nic od dziewiątej czterdzieści pięć wczoraj wieczorem. Czuję się bardzo dziwnie, z zainteresowaniem wpatruję się w pęknięcia w suficie.
Muszę znaleźć jakieś miejsce, żeby ukryć mój dziennik. Nie chcę, żeby przeczytały go jakieś wścibskie oczy.
8.30. Mama jest przy moim łóżku! Schowa mój dziennik do swojej torby ze specjalnymi przegródkami. Przysięgła (na głowę psa), że nie będzie go czytać.
8.45. Mama pali papierosa na terenie szpitala. Wygląda staro i mizernie. Daje o sobie znać całe to wyuzdanie.
9.00. Wózek z operacyjnego ciągle przyjeżdża na oddział i wyrzuca na łóżka nieprzytomnych mężczyzn. Sanitariusze pchający wózek mają zielone kombinezony i kalosze. Na podłodze sali operacyjnej muszą być potoki krwi!
9.15. Wózek jedzie w moim kierunku!
Północ. Pozbyłem się migdałków. Ból przeraźliwy. Mama szukała mojego dziennika trzynaście minut. Jeszcze sama się dobrze nie rozeznaje w swojej torbie ze specjalnymi przegródkami. Tych przegródek jest siedemnaście.
28 Środa
Nie mogę mówić. Nawet jęki sprawiają mi straszny ból.
29 Czwartek
Przeniesiono mnie z oddziału pooperacyjnego. Moje cierpienie było zbyt trudne do zniesienia dla pozostałych pacjentów. Dostałem kartę z życzeniami powrotu do zdrowia od Berta i Szabli.
30 Piątek
Dzisiaj mogłem wypić troszeczkę rosołu od babci. Przyniosła go w termosie. Ojciec przyniósł mi dużą paczkę chrupek kartoflanych, równie dobrze mógłby przynieść żyletki.
Читать дальше