Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem

Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Pogoni Za Rozumem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Pogoni Za Rozumem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohaterka bestselleru DZIENNIK BRIDGET JONES nadal zmaga się z problemami w życiu uczuciowym i zawodowym. Związana w końcu z Markiem Darcym, teraz odkrywa uroki wspólnego życia z mężczyzną marzeń. Bridget, niesłusznie posądzona o przemyt narkotyków, trafia do tajlandzkiego więzienia…

W Pogoni Za Rozumem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Pogoni Za Rozumem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Rozdział dwunasty

DZIWNE CZASY

1 września, poniedziałek

52 kg (muszę się pilnować, żeby od razu nie przytyć), kalorie 6452.

– Wiedziałam, że coś jest nie tak, kiedy podeszłam do przejścia – powiedziała Shaz, kiedy z Jude przyszły wczoraj wieczorem. – Ale pracownicy lotniska nie chcieli mi wyjaśnić, co się stało, tylko kazali mi wsiadać do samolotu, a potem nie pozwolili mi wysiąść, a chwilę potem zaczęło się kołowanie.

– To kiedy się dowiedziałaś? – spytałam, po czym wypiłam duszkiem kieliszek Chardonnay, na co Jude natychmiast wzięła butelkę i nalała mi następny. Było cudownie, cudownie.

– Dopiero po wylądowaniu – powiedziała Shaz. – To był najgorszy lot w moim życiu. Miałam nadzieję, że po prostu nie zdążyłaś wsiąść, ale oni zachowywali się jakoś tak dziwnie i pogardliwie wobec mnie. A jak tylko wysiadłam z samolotu…

– Aresztowali ją! – wykrzyknęła radośnie Jude. – Narąbaną w cztery trąbki.

– O nie – westchnęłam. – A ty miałaś nadzieję, że Jed wyjdzie po ciebie.

– Drań – powiedziała Shaz, rumieniąc się. Pomyślałam sobie, że lepiej już nie wspominać o Jedzie.

– Ktoś od niego stał za tobą w kolejce w Bangkoku – wyjaśniła Jude. – Widocznie czekał na Heathrow na telefon i natychmiast wsiadł do samolotu do Dubaju.

Okazało się, że Shaz zadzwoniła do Jude z komisariatu, a potem szybko pojechała do Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

– Ale nie mogłam niczego załatwić – powiedziała Jude. – Zaczęły się gadki, że mogą cię wsadzić na dziesięć lat.

– Pamiętam. – Aż mnie ciarki przeszły.

– W środę wieczorem zadzwoniłyśmy do Marka, a on natychmiast uruchomił wszystkie swoje kontakty w Amnesty i Interpolu. Próbowałyśmy złapać twoją mamę, ale na jej sekretarce znalazłyśmy wiadomość, że pojechała na wycieczkę nad jeziora. Zastanawiałyśmy się nad telefonem do Geoffreya i Uny, ale doszłyśmy do wniosku, że tylko dostaną histerii i na nic się nam nie przydadzą.

– Bardzo rozsądnie – zauważyłam.

– W piątek dowiedziałyśmy się, że cię przeniesiono do regularnego więzienia… – powiedziała Shaz.

– I Mark wsiadł do samolotu do Dubaju.

– Poleciał do Dubaju? Dla mnie?

– Był fantastyczny – stwierdziła Shaz.

– A gdzie on jest teraz? Zostawiłam mu wiadomość, ale nie oddzwonił.

– Jeszcze nie wrócił – odparła Jude. – W poniedziałek miałyśmy telefon z Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wyglądało na to, że sytuacja się zmieniła.

– To pewnie wtedy Charlie rozmawiał ze swoim tatą! – wykrzyknęłam z podnieceniem.

– Pozwolili nam wysłać do ciebie list…

– A we wtorek dowiedziałyśmy się, że złapali Jeda…

– A w piątek zadzwonił Mark i powiedział, że Jed do wszystkiego się przyznał…

– A potem w sobotę ni z tego, ni z owego dzwonią, że już jesteś w samolocie!

– Hurra! – wrzasnęłyśmy wszystkie trzy, stukając się kieliszkami. Bardzo chciałam wrócić do tematu Marka, ale po tym wszystkim, co dziewczyny dla mnie zrobiły, nie mogłam wyjść na płytką i niewdzięczną.

– Czy on jeszcze chodzi z Rebeccą? – wybuchnęłam.

– Nie! – odparła Jude. – Już nie! Już nie!

– Ale co się stało?

– Właściwie to nie wiemy – powiedziała Jude. – W jednej chwili wszystko było jak dawniej, a już w następnej Mark zrezygnował z wyjazdu do Toskanii i…

– Nigdy nie zgadniesz, z kim teraz chodzi Rebecca – wtrąciła Shaz.

– Z kim?

– Z kimś, kogo znasz.

– Chyba nie z Danielem? – spytałam z dziwną mieszaniną uczuć.

– Nie.

– Z Colinem Firthem?

– Nie.

– Fiuu. Z Tomem?

– Nie. Z kimś, kogo całkiem dobrze znasz. Żonaty.

– Z moim tatą? Z Jeremym Magdy?

– Ciepło, ciepło.

– Co? Chyba nie z Geoffreyem Alconburym?

– Nie – zachichotała Shaz. – On jest mężem Uny i gejem.

– Z Gilesem Benwickiem – wypaliła Jude.

– Z kim? – wymamrotałam.

– Z Gilesem Benwickiem – potwierdziła Shaz. – Na miłość boską, przecież znasz Gilesa, to ten, który pracuje z Markiem i którego uratowałaś po próbie samobójczej u Rebeki.

– Ten, któremu kiedyś wpadłaś w oko.

– Po swych wypadkach oboje z Rebeccą zaszyli się z poradnikami w Gloucestershire i teraz… są razem.

– Są jednością – dodała Jude.

– Połączyli się w akcie miłości – zagalopowała się Shaz. Nastąpiła chwila milczenia, a my spoglądałyśmy po sobie, zadziwione tym zdumiewającym zrządzeniem losu.

– Świat chyba zwariował! – wybuchnęłam z mieszaniną zdumienia i strachu. – Giles Benwick nie jest przystojny, nie jest bogaty.

– No, prawdę mówiąc, to jest – wymruczała Jude.

– Ale nie jest facetem innej kobiety. Dla Rebeki nie jest symbolem pozycji społecznej.

– Poza tym, że jest bardzo bogaty – powiedziała Jude.

– A jednak Rebecca go wybrała.

– Właśnie, święte słowa! – powiedziała poruszona Shaz.

– Dziwne czasy! Doprawdy, dziwne czasy!

– Niedługo książę Filip zaproponuje mi, żebym z nim chodziła, a Tom zacznie się umawiać z królową! – wykrzyknęłam.

– Nie z Pretensjonalnym Jerome’em, tylko z naszą własną, kochaną królową – sprecyzowała Shaz.

– Nietoperze zjadać będą słońce – puściłam wodze fantazji. – Konie rodzić się będą z ogonami na głowie, a na naszych dachach zaczną lądować kostki zamrożonego moczu, częstujące nas papierosami.

– A księżna Diana nie żyje – powiedziała poważnie Shazzer. Nastrój gwałtownie się zmienił. Wszystkie zamilkłyśmy, próbując sobie przyswoić tę straszną, szokującą i niewiarygodną myśl.

– Dziwne czasy – obwieściła Shaz, wielce złowieszczo kręcąc głową. – Doprawdy dziwne czasy.

2 września, wtorek

52,5 kg (od jutra przestaję się obżerać jak świnia), jedn. alkoholu 6 (nie powinnam znowu pić zbyt dużo), papierosy 27 (nie powinnam znowu palić zbyt dużo), kalorie 6285 (nie powinnam znowu zacząć jeść zbyt dużo).

8.00.

W domu. Z powodu śmierci Diany Richard Finch odwołał wszystkie materiały, jakie robili o Narkotykowej Dziewczynie z Tajlandii (czyli o mnie), i dał mi dwa dni, żebym się pozbierała. Nie mogę się pogodzić z tą śmiercią. Może w naszym kraju nastąpi jakiś kryzys. To koniec pewnej ery, bez dwóch zdań, ale również początek nowej, bo zaczyna się jesień. Czas na nowy początek. Postanowiłam nie wracać do starych przyzwyczajeń, nie odsłuchiwać co chwila sekretarki i nie czekać całe życie, aż Mark zadzwoni, tylko zachować spokój i równowagę.

8.05.

Ale dlaczego Mark rozstał się z Rebeccą? Dlaczego ona chodzi z tym wykręconym Gilesem Benwickiem? DLACZEGO? DLACZEGO? Czy Mark poleciał do Dubaju dlatego, że wciąż mnie kocha? Ale dlaczego nie oddzwonił? Dlaczego? Dlaczego? Zresztą wszystko jedno. Teraz jest mi to obojętne. Pracuję nad sobą. Zrobię sobie woskowanie nóg.

10.30.

Z powrotem w domu. Spóźniłam się (8.30) na woskowanie nóg, ale okazało się, że kosmetyczka nie przyjdzie „z powodu księżnej Diany”. Recepcjonistka mówiła o tym niemal sarkastycznie, ale, jak już wspomniałam, kimże jesteśmy, by oceniać, co przeżywa każdy z nas? Jeżeli śmierć Diany nas czegoś nauczyła, to na pewno tego, by nie oceniać siebie nawzajem. W drodze do domu trudno mi było jednak utrzymać ten nastrój, bo na Kensington High Street utknęłam w ogromnym korku, przez który pokonanie odległości, jaką normalnie przejeżdżam w dziesięć minut, zajęło mi cztery razy więcej czasu. Gdy wreszcie dotarłam do źródła korka okazało się, że są nim zwykłe roboty drogowe, tyle że nic się tam nie działo, nie było żadnych robotników i tylko stała tablica z tekstem: „Robotnicy pracujący na tej drodze postanowili na cztery dni przerwać roboty drogowe jako wyraz szacunku dla zmarłej księżny Diany”. Ooo, miga lampka na sekretarce. To był Mark! Słychać go było bardzo słabo i rozlegały się jakieś trzaski.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem»

Обсуждение, отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x