Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem
Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:W Pogoni Za Rozumem
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
W Pogoni Za Rozumem: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Pogoni Za Rozumem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
W Pogoni Za Rozumem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Pogoni Za Rozumem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
16.00.
Przed chwilą strażnik przyniósł jakiś paskudny ryż i parę rzeczy osobistych, które pozwolono mi zachować – majtki, zdjęcie Marka Darcy’ego, zdjęcie, na którym Jude pokazuje Shazzer, jak się przeżywa orgazm, oraz jakąś wymiętą kartkę z kieszeni w dżinsach. Próbowałam spytać strażnika o ambasadora Wielkiej Brytanii, ale on tylko pokiwał głową i powiedział coś, czego nie zrozumiałam.
16.30.
A widzicie? Nawet kiedy sytuacja wygląda kiepsko, może się pojawić światełko w tunelu. Okazało się, że na tej wymiętej kartce jest wiersz taty z klubu miłośników książki, który dał mi Mark. To literatura. Przeczytam go i pomyślę o przyjemniejszych rzeczach. Jeżeli Rudyarda Kiplinga Jeżeli spokój zachowasz, choćby go stracili Ubodzy duchem, ciebie oskarżając… O mój Boże. O mój BOŻE. Czy w Tajlandii nadal ścina się ludziom głowy?
21 sierpnia, czwartek
32 kg (bdb, ale tylko w wyobraźni), jedn. alkoholu 14 (ale również w wyobraźni), papierosy O, kalorie 12 (ryż), liczba razy, kiedy żałowałam, że zamiast do Tajlandii nie pojechałam do Cleethorpes 55.
5.00.
Przez całą tę koszmarną noc leżałam zwinięta w kłębek na zapchlonym starym worze wypchanym starymi skarpetami, który udawał materac. To dziwne, jak szybko człowiek przyzwyczaja się do brudu i niewygody. Najgorszy jest ten smród. Udało mi się przespać parę godzin z przerwami, kiedy się budziłam i przypominałam sobie, co się stało. Wciąż ani widu, ani słychu ambasadora Wielkiej Brytanii. Na pewno to tylko pomyłka i wszystko będzie OK. Nie wolno mi upadać na duchu.
10.00.
Przed chwilą w drzwiach pojawił się strażnik z jakimś sloaneowskim facecikiem w różowej koszuli.
– Czy pan jest ambasadorem Wielkiej Brytanii?! – wrzasnęłam, dosłownie się na niego rzucając.
– Yy… Nie, jestem zastępcą konsula. Charlie Palmer Thompson. Miło mi panią poznać. – Podał mi rękę gestem, który byłby uspokajająco brytyjski, gdyby nie to, że zaraz potem Charlie odruchowo wytarł dłoń w spodnie. Spytał mnie, co się stało, a potem zapisał szczegóły w notesie w skórzanej oprawie od Mulberry’ego, powtarzając co chwila: „Taa, taa. O Chryste, coś okropnego”, jakbym mu opowiadała anegdotkę z gry w polo. Zaczęłam wpadać w panikę, bo a) najwyraźniej nie pojmował powagi sytuacji, b) nie wyglądał na – nie żebym była snobką czy coś w tym rodzaju – najmądrzejszego człowieka w Wielkiej Brytanii i c) nie sprawiał wrażenia tak pewnego, jak bym chciała, że to wszystko jedna wielka pomyłka i że lada chwila zostanę uwolniona.
– Ale dlaczego? – spytałam, opowiedziawszy po raz kolejny całą historię. Wyjaśniłam mu, że Jed pewnie sam się włamał do naszej chatki i wszystko zaplanował.
– Widzi pani, cały dowcip polega na tym – Charlie konspiracyjnie pochylił się ku mnie – że każdy, kto tu ląduje, opowiada jakąś historię, zwykle bardzo podobną do pani wersji. Tak więc, jeżeli ten przeklęty Jed sam się do wszystkiego nie przyzna, to czarno to widzę.
– Dostanę karę śmierci?
– Boże święty, nie. Jasna cholera. Raczej nie. Może się pani spodziewać co najwyżej dziesięciu lat.
– DZIESIĘCIU LAT? Ale przecież ja nic nie zrobiłam.
– Taa, taa, fatalna sprawa, wiem – powiedział, z powagą kiwając głową.
– Ale ja nie wiedziałam, że tam są narkotyki!
– Jasne, jasne – przytaknął z taką miną, jakby znalazł się w nieco kłopotliwym położeniu na popijawie.
– Zrobi pan wszystko, co w pana mocy?
– Absolutnie tak – zapewnił, wstając. – Taa.
Obiecał, że przyniesie mi listę adwokatów do wyboru, i powiedział, że może wykonać dwa telefony w moim imieniu, żeby przekazać szczegóły tego, co mi się przydarzyło. Miałam niezły mętlik w głowie. Prawdę mówiąc, najlepszy byłby Mark Darcy, ale wolałam mu się nie przyznawać, że znowu się wpakowałam w tarapaty, zwłaszcza po tej sprawie z mamą i Juliem w zeszłym roku. W końcu zdecydowałam się na Jude i Shazzer. Czuję się tak, jakby teraz mój los znalazł się w rękach jakiegoś sloaneowskiego świeżo upieczonego absolwenta Oksfordu. Boże, tu jest po prostu okropnie. Gorąco, śmierdzące i dziwnie. Mam wrażenie, że to się nie dzieje naprawdę.
16.00.
Kompletne dno. Przez całe życie miałam przeczucie, że wydarzy się coś strasznego, no i się wydarzyło.
17.00.
Nie mogę upadać na duchu. Powinnam pomyśleć o czymś innym. Może poczytam sobie ten wiersz i spróbuję zignorować dwa pierwsze wersy: Jeżeli Rudyarda Kiplinga
Jeżeli spokój zachowasz,
choćby go stracili Ubodzy duchem, ciebie oskarżając;
Jeżeli wierzysz w siebie, gdy inni zwątpili,
Na ich niepewność jednak pozwalając.
Jeżeli czekać zdołasz, nie czując zmęczenia,
Samemu nie kłamiesz, chociaż fałsz panuje,
Lub nienawiścią otoczon, nie dasz jej wstąpienia,
Lecz mędrca świętego pozy nie przyjmujesz.
Jeżeli masz marzenia, nie czyniąc ich panem,
Jeżeli myśląc, celem nie czynisz myślenia,
Jeżeli triumf i porażkę w życiu napotkane
Jednako przyjmujesz oba te złudzenia.
Jeżeli zniesiesz, aby z twoich słów
Dla głupców pułapkę łotrzy tworzyli,
Lub gmach swego życia, co runął w nów,
Bez słowa skargi wznieść będziesz miał siły.
Jeżeli zbierzesz, coś w życiu swym zdobył,
I na jedną kartę wszystko to postawisz,
I przegrasz, i zaczniesz wieść żywot nowy,
A żal po tej stracie nie będzie cię trawić.
Jeżeli zmusisz, choć ich już nie stanie,
Serce, hart ducha, aby ci służyły,
A gdy się wypalisz. Wola twa zostanie
I Wola ta powie ci: „ Wstań! Zbierz siły!”
Jeżeli pokory twej zniszczyć nie zdoła tłumu obecność,
Pychy nie czujesz, z królem rozmawiając,
Jeżeli nie zrani cię wrogów ni przyjaciół niecność,
I ludzi cenisz, żadnego nie wyróżniając.
Jeżeli zdołasz każdą chwilę istnienia
Wypełnić życiem, jakby była wiekiem,
Twoja jest ziemia i wszystkie jej stworzenia
– mój synu – będziesz prawdziwym człowiekiem!
Dobry jest ten wiersz. Bardzo dobry, prawie jak poradnik. Może dlatego Mark Darcy mi go dał! Może wyczuł, że znajdę się w niebezpieczeństwie! A może po prostu próbował mi coś powiedzieć o mojej postawie. Co za tupet. Nie jestem pewna, czy potrafię każdą chwilę istnienia wypełnić życiem, ani tego, czy chcę być prawdziwym człowiekiem. Poza tym trochę trudno mi traktować tę katastrofę tak samo jak sukcesy, bo nie przypomina mi się, bym odniosła jakoweś, ale i tak zmuszę swoje serce i hart ducha, aby mi służyły jak podczas pierwszej wojny światowej albo jak żołnierz w dżungli, czy co tam Rudyard Kipling miał na myśli, i po prostu będę się trzymać. Przynajmniej do mnie nie strzelali ani nie musiałam uciekać z okopów. No i w więzieniu nie wydam pieniędzy, więc właściwie przezwyciężam kryzys finansowy. Tak, muszę znaleźć pozytywne strony tej sytuacji.
Zalety przebywania w więzieniu:
1. Nie wydaję pieniędzy.
2. Uda bardzo mi schudły i bez żadnego wysiłku straciłam na pewno przynajmniej trzy i pół kilo.
3. Włosom dobrze zrobi, jak ich nie będę myła, bo przedtem nie potrafiłam się zmusić, by wyjść z domu z nie umytą głową.
Kiedy więc wrócę do domu, będę chuda, z lśniącymi włosami i nieco bogatsza. Ale kiedy wrócę do domu? Kiedy? Będę już stara. Albo martwa. Jeżeli spędzę tu dziesięć lat, to już nigdy nie będę mogła mieć dzieci, chyba że po wyjściu zacznę brać lekarstwa na płodność i urodzę ośmioro. Stanę się samotną, załamaną, starą kobietą, wygrażającą pięścią ulicznikom, którzy będą mi wrzucać końskie łajno przez otwór na listy w drzwiach. Może urodzę dziecko w więzieniu? Mogłabym namówić zastępcę konsula Wielkiej Brytanii, żeby mnie zapłodnił. Ale skąd ja wezmę w więzieniu kwas foliowy? Dziecko urodzi się karłowate. Nie, muszę przestać. Przestać. Przestać. Wyobrażam sobie nie wiadomo jakie katastrofy. Ale to jest katastrofa. Przeczytam jeszcze raz ten wiersz.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.