Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem

Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Pogoni Za Rozumem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Pogoni Za Rozumem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohaterka bestselleru DZIENNIK BRIDGET JONES nadal zmaga się z problemami w życiu uczuciowym i zawodowym. Związana w końcu z Markiem Darcym, teraz odkrywa uroki wspólnego życia z mężczyzną marzeń. Bridget, niesłusznie posądzona o przemyt narkotyków, trafia do tajlandzkiego więzienia…

W Pogoni Za Rozumem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Pogoni Za Rozumem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– OK, OK – powiedział, wyciągając ręce z dłońmi zwróconymi w moją stronę. – Nie ma sprawy. – Nalał nam po kieliszku wina, po czym usiadł na kanapie, wyciągając długie, szczupłe, seksowne nogi w dżinsach. – Słuchaj. Wiem, że cię zraniłem, i bardzo mi przykro. Wiem, że masz opory, ale ja się zmieniłem, naprawdę. Chodź, usiądź koło mnie.

– Tylko się ubiorę.

– Nie, nie. Chodź tutaj. – Poklepał miejsce na kanapie koło siebie. – No, Bridge. Nie tknę cię palcem, przyrzekam.

Usiadłam ostrożnie, otulając się kurtką i kładąc ręce sztywno na kolanach.

– No, no. Napijmy się i zrelaksujmy – powiedział. Delikatnie mnie objął.

– Dręczy mnie to, jak cię potraktowałem. To było niewybaczalne. – Czułam się cudownie, znowu w objęciach mężczyzny. – Jones – szepnął czule. – Moja mała Jones.

Przyciągnął mnie do siebie i położył sobie na piersi moją głowę.

– Nie zasłużyłaś na to. – Owionął mnie jego znajomy zapach. – Tylko się trochę poprzytulamy. Już dobrze.

Głaskał mnie po włosach, po szyi, po plecach, a potem zaczął zsuwać ze mnie kurtkę, włożył rękę pod spód i jednym ruchem rozpiął mi stanik.

– Przestań! – powiedziałam, próbując z powrotem okryć się kurtką. – Daniel, słowo daję! – Prawie się roześmiałam. Nagle zobaczyłam jego twarz. On się nie śmiał.

– Dlaczego? – spytał, brutalnie znowu ściągając kurtkę z moich ramion. – Dlaczego nie chcesz? Daj spokój.

– Bo nie! – zawołałam. – Daniel, mieliśmy tylko iść na kolację. Nie chcę się z tobą całować.

Opuścił głowę, oddychając spazmatycznie, po czym wyprostował się, odchylił głowę i zamknął oczy. Wstałam, owinęłam się kurtką i podeszłam do stołu. Kiedy się odwróciłam. Daniel siedział z głową ukrytą w rękach. Uświadomiłam sobie, że szlocha.

– Przepraszam, Bridge. Zostałem zdegradowany. Perpetua dostała moje stanowisko. Czuję się niepotrzebny, a teraz i ty mnie nie chcesz. Żadna dziewczyna mnie nie zechce. Nikt nie chce faceta w moim wieku, który nie zrobił kariery.

Gapiłam się na niego ze zdumieniem.

– A jak ci się wydaje – jak ja się czułam w zeszłym roku? Kiedy w biurze mnie traktowano jak śmiecia, ty mną pomiatałeś i przez ciebie czułam się jak opóźniona?

– Opóźniona, Bridge? Już mu miałam wyjaśnić teorię opóźnienia, ale z jakiegoś powodu doszłam do wniosku, że nie ma sensu.

– Chyba będzie lepiej, jak już sobie pójdziesz – powiedziałam.

– Och, nie wygłupiaj się, Bridge.

– Idź już.

Hmm. No i dobrze. Zdystansuję się od całej tej sprawy. Fajnie, że wyjeżdżam. W Tajlandii uwolnię się od spraw damskomęskich i skoncentruję na sobie.

19 lipca, sobota

58,5 kg (dlaczego? Dlaczego właśnie w dniu, kiedy zamierzam kupić bikini?), niepokojące myśli o Danielu: zbyt wiele, majtki od bikini, w które się zmieściłam 1, staniki od bikini, które na mnie pasowały: połowa, niegrzeczne myśli o księciu Williamie 22, liczba razy, kiedy napisałam na magazynie „Hello!”: „Książę William i jego śliczna przyjaciółka, panna Bridget Jones w Ascot” 7.

18.30.

Cholera, cholera, jasna cholera. Cały dzień spędziłam w przymierzalniach na Oxford Street, próbując wcisnąć swoje piersi w staniki od bikini zaprojektowane dla kobiet, które albo mają piersi jedna na drugiej” pośrodku klatki piersiowej albo pod pachami, a przez jaskrawe oświetlenie wyglądałam jak frittata z River Cafe. Oczywistym rozwiązaniem jest kostium jednoczęściowy, ale po powrocie mój już płaściutki wówczas brzuszek będzie się odcinał swoją bladością od reszty ciała. Program pilnej diety bikini.

20 lipca 58,5 kg pon.

21 lipca 58 kg wt.

22 lipca 57,5 kg śr.

23 lipca 57 kg czw.

24 lipca 56,5 kg piąt.

25 lipca 56 kg sob.

26 lipca 55,5 kg

Hurra! Tak więc za tydzień osiągnę swą prawie idealną wagę, przystosuję masę ciała i będę musiała już tylko za pomocą ćwiczeń zmienić strukturę i układ tłuszczu. O kurwa. To nie wyjdzie. Dzielę pokój i prawdopodobnie łóżko z Shaz. Zamiast tego skoncentruję się na sprawach duchowych. Poza tym Jude i Shaz zaraz mają przyjść. Hurra!

Północ.

Cudny wieczór. B. było fajnie znowu się spotkać z dziewczynami, chociaż Shaz tak się nakręciła w swej wściekłości na Daniela, że mogłabym ją powstrzymać, tylko dzwoniąc na policję, żeby go aresztowała za gwałt na randce.

– Niepotrzebny? A widzicie? – rzucała się. – Daniel to absolutny archetyp osobnika gatunku męskiego z końca wieku. Zaczyna rozumieć, że kobiety są rasą wyższą. Uświadamia sobie, że nie ma żadnego znaczenia, więc co robi? Ucieka się do przemocy.

– Ale on tylko chciał ją pocałować – powiedziała łagodnie Jude, przerzucając bezmyślnie „What Marquee”.

– Ba! Właśnie o to chodzi. Bridget ma cholerne szczęście, że Daniel nie wpadł do jej banku przebrany za Urban Killera i nie zastrzelił z karabinu maszynowego siedemnastu osób.

W tej chwili rozległ się dźwięk telefonu. To był Tom, który dzwonił nie po to, żeby mi podziękować za odesłanie jego komórki, po wszystkich kłopotach, jakich mi przysporzyło to cholerstwo, ale po to, żeby spytać o numer telefonu mojej mamy. Chyba się z nią skumplował, widząc w niej – moim zdaniem, kiczowatą – wersję Judy Garland / Ivany Trump (dziwne, bo jeszcze rok temu mama mnie pouczała, że „homoseksualizm to po prostu lenistwo, kochanie, gejom nie chce się wiązać z płcią przeciwną” – no, ale to było w zeszłym roku). Nagle ogarnął mnie strach, że Tom zamierza poprosić moją matkę o wykonanie Non, je ne regrette rien w sukni z cekinami, w klubie Dymanko, na co ona

– naiwnie, lecz z właściwą sobie megalomanią – z pewnością by się zgodziła, myśląc, że nazwa klubu ma coś wspólnego ze starą, dymiącą maszynerią w hucie Cotswold.

– Po co ci ten numer? – spytałam podejrzliwie.

– Czy ona przypadkiem nie należy do klubu miłośników książki?

– Nie mam pojęcia. Bardzo możliwe. A bo co?

– Jerome ma wrażenie, że jego wiersze są już gotowe, więc szukam dla niego takiego klubu. W zeszłym tygodniu miał swój wieczorek w Stoke Newington, ale to było coś strasznego.

– Strasznego? – powtórzyłam, udając przed Shaz i Jude, że zbiera mi się na wymioty. W końcu, choć z rezerwą, dałam Tomowi ten numer telefonu, bo doszłam do wniosku, że po wyjeździe Wellingtona mamie przyda się nowa rozrywka. – O co chodzi z tymi klubami miłośników książki? – spytałam po odłożeniu słuchawki. – Czy mi się zdaje, czy powyrastały wszędzie ni tego, ni z owego? Powinnyśmy się zapisać czy może najpierw trzeba być Szczęśliwą Mężatką?

– Trzeba być Szczęśliwą Mężatką – stwierdziła stanowczo Shaz. – Bo oni się boją, że mózgi im się zlasują od paternalistycznych żądań… O Boże, spójrzcie na księcia Williama.

– Daj popatrzeć – wtrąciła się Jude, wyrywając jej egzemplarz „Hello!” ze zdjęciem smukłego młodego następcy tronu. Sama ledwo się powstrzymałam, żeby jej nie wyszarpnąć gazety. Zdjęcia księcia Williama mogłabym oglądać w ilościach hurtowych, najlepiej w całej gamie strojów, ale oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że żądza ta jest czymś niepożądanym i niewłaściwym.

– Jak myślicie, kiedy małolat jest zbyt małoletni? – spytała Jude z rozmarzeniem.

– Wtedy, gdy jest zbyt małoletni, by legalnie zostać twoim synem – odparła Shaz stanowczym tonem, jakby to było częścią jakiejś ustawy: co, jak się tak zastanowić, chyba faktycznie jest prawdą, w zależności od tego, w jakim się jest wieku. W tej chwili znowu zadzwonił telefon.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem»

Обсуждение, отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x