Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem

Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Pogoni Za Rozumem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Pogoni Za Rozumem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohaterka bestselleru DZIENNIK BRIDGET JONES nadal zmaga się z problemami w życiu uczuciowym i zawodowym. Związana w końcu z Markiem Darcym, teraz odkrywa uroki wspólnego życia z mężczyzną marzeń. Bridget, niesłusznie posądzona o przemyt narkotyków, trafia do tajlandzkiego więzienia…

W Pogoni Za Rozumem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Pogoni Za Rozumem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Mężczyźni tylko dlatego mają takiego świra na punkcie piłki nożnej, że sami są kompletnie gnuśni – wypaliła. – Wydaje im się, że kibicując jakiejś drużynie i robiąc wokół tego tyle hałasu, to oni wygrywają mecz i zasługują na oklaski i zaszczyty.

– Tak. To co, przychodzisz do Jude?

– Eee, nie…

– Dlaczego?

– Oglądam mecz z Simonem.

Z Simonem? Shazzer i Simon? Ale Simon to tylko jeden z naszych kolegów.

– Myślałam, że powiedziałaś…?

– To co innego. Ja lubię piłkę nożną, bo to bardzo interesujący sport. Hmm.

Właśnie wychodziłam, kiedy znowu odezwał się telefon.

– O, cześć, kochanie. Tu mama świetnie się bawimy. Wszyscy strasznie polubili Wellingtona! Zabraliśmy go do klubu Rotariani…

– Mamo – syknęłam. – Nie możesz prowadzać się z Wellingtonem, jakby to było jakieś dziwo.

– Wiesz, kochanie – powiedziała lodowatym tonem – jeżeli jest coś, czego naprawdę nie lubię, to rasizm i bigoteria.

– Co?

– No. Kiedy Robertsonowie przyjechali z Amersham, zabraliśmy ich do Rotarian, a ty nie miałaś nic przeciwko temu, prawda? Rozdziawiłam usta, usiłując rozwikłać tę poplątaną sieć pokrętnej logiki.

– Ty musisz wszystkich szufladkować, prawda? Te twoje Szczęśliwe Małżeństwa, samotni, kolorowi i homo. W każdym razie dzwonię w sprawie piątkowej Miss Saigon. Zaczyna się o wpół do ósmej.

O Chryste. Zatkało mnie. Przecież nie powiedziałam, że idę z nimi, na pewno tego nie powiedziałam.

– Dajże spokój, Bridget. Już kupiliśmy bilety.

Z rezygnacją zgodziłam się na tę dziwaczną imprezę, nieporadnie się tłumacząc, że Mark pracuje, co ją strasznie wkurzyło.

– Pracuje, bzdura! A cóż on może robić w piątkowy wieczór? Jesteś pewna, że się nie przemęcza? Naprawdę uważam, że praca…

– Mamo, naprawdę muszę już kończyć, spóźnię się do Jude – powiedziałam stanowczo.

– Och, ty zawsze się gdzieś śpieszysz. Do Jude, Sharon, na jogę. Aż dziw, że znajdujecie z Markiem czas na to, żeby się spotykać!

U Jude rozmowa oczywiście zeszła na Shazzer i Simona.

– Powiem ci, że… – Tu Jude przysunęła się do mnie konspiracyjnie, chociaż poza nami nie było nikogo w pokoju. -…w sobotę wpadłam na nich w Conran Shop. Chichotali nad sztućcami jak para Szczęśliwych Małżonków. Jak to jest, że współcześni samotni potrafią angażować się tylko w takie związki, które w niczym nie przypominają normalnych? Na przykład taka Shaz umawia się z Simonem, ale nie robi tego, co powinna robić para, albo ja i Mark – powinniśmy się spotykać, a w ogóle się nie widujemy.

– Jeśli chodzi o mnie, to nie powinno się mówić: „Jesteśmy tylko dobrymi przyjaciółmi”, ale: „Chodzimy ze sobą” – powiedziałam ponuro.

– No – przytaknęła Jude. – Może odpowiedzią byłaby tu platoniczna przyjaźń połączona z wibratorem. Po powrocie do domu znalazłam na sekretarce pełną skruchy wiadomość od Marka, który powiedział, że próbował dodzwonić się do mnie zaraz po meczu, ale telefon był ciągle zajęty, a potem wyszłam. Właśnie się zastanawiałam, czy oddzwonić, kiedy rozległ się dźwięk telefonu.

– Przepraszam za tę wcześniejszą rozmowę. – To był Mark. – Naprawdę jestem tym wszystkim strasznie przygnębiony, a ty?

– Wiem – odparłam czule. – Czuję się dokładnie tak samo.

– Ciągle się zastanawiam: dlaczego?

– Właśnie! – Cała się rozpromieniłam, przetoczyła się przeze mnie fala miłości i ulgi.

– To było takie głupie i niepotrzebne – powiedział udręczonym głosem. – Bezsensowny wybuch z katastrofalnymi konsekwencjami.

– Wiem. – Pokiwałam głową, myśląc, o kurde, on to przeżywa jeszcze bardziej niż ja.

– Jak można z czymś takim żyć?

– No cóż, jesteśmy tylko ludźmi – powiedziałam z zamyśleniem. – Ludzie muszą wybaczać sobie nawzajem i… samym sobie.

– Ha! Łatwo powiedzieć. Ale gdyby go nie wyrzucono z boiska, w ogóle by nie doszło do tego karnego. Walczyliśmy jak królowie pośród lwów, ale przez to przegraliśmy!

Wydałam z siebie zduszony okrzyk, w głowie mi się zakręciło. To chyba niemożliwe, że mężczyźni mają piłkę nożną zamiast serca? Wiem, że futbol jest ekscytujący i dzięki golom i wspólnej nienawiści zbliża do siebie narody, ale ta późniejsza masowa udręka, depresja i żałoba…

– Bridget, co jest? To tylko gra. Nawet ja to rozumiem. Kiedy do mnie zadzwoniłaś w trakcie meczu, byłem tak zaabsorbowany własnymi uczuciami, że… Ale to tylko gra.

– Jasne, jasne – powiedziałam, błędnym wzrokiem tocząc po pokoju.

– A poza tym, co się dzieje? Od paru dni siedzisz cicho. Mam nadzieję, że już się nie migdalisz z żadnym małolatem… Och, poczekaj, poczekaj, dają powtórkę. Zadzwonię jutro, nie, zaraz, gram w fiveaside [25]… W czwartek?

– Eee… tak – przytaknęłam.

– Super, powiedzmy koło ósmej.

26 lutego, środa

59 kg, jedn. alkoholu 2 (bdb), papierosy 3, kalorie 3845 (kiepsko), minuty spędzone na snuciu obsesyjnych rozważań dotyczących Marka Darcy’ego 24 (wspaniały postęp), wariacje na temat dwurogiej rzeźby z włosów, jaka mi się zrobiła na głowie 13 (stan alarmowy).

8.30.

Dobra. Wszystko jest prawdopodobnie w porządku (oczywiście oprócz włosów), chociaż istnieje możliwość, że Mark unikał wiadomej kwestii, bo nie chciał rozmawiać o uczuciach przez telefon. Tak więc jutrzejszy wieczór będzie rozstrzygający. Muszę być pewna siebie, wrażliwa, odpowiedzialna, na nic nie narzekać, cofnąć się o jeden etap i… eee, wyglądać bardzo seksownie. Zobaczymy, czy uda mi się w czasie przerwy na lunch pójść do fryzjera. A przed pracą wybiorę się na siłownię. Może zafunduję też sobie łaźnię parową, żeby mieć olśniewającą skórę.

8.45.

Przyszedł jakiś list! Hurra! Może to spóźniona walentynka od tajemniczego adoratora, która dotarła tak późno z powodu nieprawidłowego kodu pocztowego.

9.00.

To było zawiadomienie z banku o debecie. I dołączony czek wystawiony na „M.S.F.S.” Ha! Zupełnie o tym zapomniałam! Oszustwo pralni chemicznej niedługo wyjdzie na jaw i dostanę z powrotem 149 funtów. Oooch, wypadła jakaś karteczka. Na karteczce był tekst: „Ten czek jest wystawiony na Marks & Spencer’s Financial Services”. To był gwiazdkowy rachunek za kartę M &S. Oj. O Boże. Trochę mi teraz głupio, że oskarżyłam w myślach Bogu ducha winną pralnię i tak się dziwnie zachowywałam wobec tamtego chłopaka. Hmm. Teraz już za późno na siłownię, poza tym jestem za bardzo zdenerwowana. Pójdę po pracy.

14.00.

W biurze. Mętlik w głowie. Kompletna, kompletna katastrofa. Właśnie wróciłam od fryzjera. Poprosiłam Paola, żeby mi troszkę podciął włosy i zmienił ten totalny chaos we fryzurę Rachel z Przyjaciół. Zaczął je przeczesywać palcami, a ja od razu poczułam, że jestem w rękach geniusza, który rozumie moje wewnętrzne piękno. Miałam wrażenie, że Paolo całkowicie panuje nad sytuacją, przerzucał włosy wte i wewte, potem roztrzepał je w ogromną wiechę, posyłając mi znaczące spojrzenia w stylu „Zrobię z ciebie prawdziwego kociaka”. Nagle przestał. Włosy wyglądały zupełnie idiotycznie – jak u nauczycielki, która zrobiła sobie trwałą, a potem dała się obciąć „pod garnek”. Paolo popatrzył na mnie z wyczekującym, pewnym siebie uśmieszkiem, a jego asystent podszedł i zaczął wzdychać: „Och, bosko”. Ogarnięta paniką gapiłam się z przerażeniem na swoje odbicie w lustrze, ale między mną a Paolem powstała tak silna więź wzajemnej adoracji, że gdybym powiedziała, że ta fryzura jest koszmarna, rozwaliłabym wszystko jak jakiś nieprawdopodobny, kłopotliwy domek z kart. Zakończenie było takie, że przyłączyłam się do okrzyków zachwytu nad tymi potwornymi włosami i dałam Paolowi 5 funtów napiwku. Kiedy wróciłam do pracy, Richard Finch powiedział, że wyglądam jak Ruth Madoc z Hide Hi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem»

Обсуждение, отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x