Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem

Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Pogoni Za Rozumem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Pogoni Za Rozumem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohaterka bestselleru DZIENNIK BRIDGET JONES nadal zmaga się z problemami w życiu uczuciowym i zawodowym. Związana w końcu z Markiem Darcym, teraz odkrywa uroki wspólnego życia z mężczyzną marzeń. Bridget, niesłusznie posądzona o przemyt narkotyków, trafia do tajlandzkiego więzienia…

W Pogoni Za Rozumem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Pogoni Za Rozumem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– „Im bardziej kobieta podoba się mężczyźnie, tym bardziej będzie unikał zaangażowania”! – Jude triumfalnie odczytała stosowny fragment z książki Marsjanie i Wenusjanki na randce.

– To mi wygląda na męską logikę! – oświadczyła Shaz.

– Więc porzucenie mnie rzeczywiście może być sygnałem, że poważnie traktuje nasz związek? – spytałam podniecona.

– Zaraz, zaraz. – Jude intensywnie wczytywała się w Inteligencję emocjonalną. – Czy żona go zdradziła?

– Tak – wymamrotałam z ustami pełnymi Twixa. – Tydzień po ślubie. Z Danielem.

– Hmmm. Widzisz, wydaje mi się, że poczuł się również emocjonalnie napastowany, prawdopodobnie z powodu wcześniejszego emocjonalnego „siniaka”, w który nieopatrznie uderzyłaś. Oczywiście! Oczywiście! To jest to! To dlatego przesadnie zareagował na twoje migdalenie się z tym chłopcem. Więc nic się nie martw. Kiedy tylko siniak przestanie mu rozwalać cały system nerwowy, Mark uświadomi sobie swój błąd.

– I zrozumie, że powinien chodzić z inną, bo ty za bardzo mu się podobasz! – powiedziała Sharon, radośnie zapalając Silk Cuta.

– Zamknij się, Shaz – syknęła Jude. – Zaniknij się.

Ale było już za późno. Przede mną pojawiło się widmo Rebeki, wypełniające cały pokój niczym nadmuchiwany potwór.

– Ojojoj – zaskomlałam, zaciskając powieki.

– Szybko, daj jej drinka, daj jej drinka! – ryknęła Jude.

– Przepraszam, przepraszam. Włącz Dumę i uprzedzenie – wybełkotała Shaz, wlewając mi do ust czystą brandy. – Znajdź ten kawałek z mokrą koszulą. Zjemy pizzę?

Czułam się trochę jak w Boże Narodzenie albo raczej jak na czyimś pogrzebie, kiedy przez całe zamieszanie wszystko staje na głowie i nikt nie dostrzega straty, bo wokół panuje taki zamęt. Kłopoty zaczynają się dopiero wtedy, kiedy życie wraca do normy, ale już bez zmarłej osoby. Na przykład jak teraz.

19.00.

Dzika radość! Po powrocie do domu zobaczyłam, że miga światełko na sekretarce.

– Bridget, cześć, tu Mark. Nie wiem, gdzie byłaś wczoraj wieczorem, ale tak sobie tylko dzwonię. Jeszcze będę cię łapał.

Jeszcze będzie mnie łapał. Hmmmm. Więc to pewnie znaczy, żeby do niego nie dzwonić.

19.13.

Nie zadzwonił. Nie wiem, jak powinnam się zachować. Lepiej zadzwonię do Shaz. Na domiar złego włosy – jakby solidaryzując się z moim cierpieniem – układają się zupełnie idiotycznie. Dziwne, że włosy całymi tygodniami potrafią wyglądać normalnie, a nagle w ciągu pięciu minut kompletnie wariują, oznajmiając, że czas wybrać się do fryzjera – jak niemowlę, które się drze, bo jest głodne.

19.30.

Puściłam Shaz wiadomość od Marka i spytałam:

– Mam do niego zadzwonić?

– Nie! Niech cierpi. Jeżeli cię rzucił, a potem zmienił zdanie, to musi udowodnić, że zasługuje na ciebie, cholera jasna. Shaz ma rację. Tak. Jestem w b. asertywnym nastroju, dotyczy to Marka Darcy’ego.

20.35.

A zresztą. Może mu smutno. To okropne, jak pomyślę, że siedzi smutny w swoim podkoszulku z godłem Newcastle United. Może powinnam po prostu do niego zadzwonić i wszystko wyjaśnić.

20.50.

Już miałam zadzwonić do Marka i wypalić, jak bardzo go lubię i że to wszystko jedno wielkie nieporozumienie, kiedy – zanim zdążyłam podnieść słuchawkę – zadzwoniła Jude. Opowiedziałam jej o swoim krótkim, acz niepokojąco pozytywnym nastroju.

– To znaczy, że znowu stosujesz wyparcie?

– Tak – bąknęłam niepewnie. – Może powinnam jutro do niego zadzwonić?

– Nie, jeżeli chcesz, żebyście znowu byli razem, to musisz unikać robienia scen. Odczekaj cztery albo pięć dni, aż odzyskasz równowagę, i wtedy, tak, możesz z nim odbyć krótką, przyjacielską rozmowę, żeby tylko dać mu znać, że wszystko jest OK.

23.00.

Nie zadzwonił. Kurwa. Świat randek jest jak jakaś dziwna gra w blefowanie i podwójne blefowanie, a mężczyźni i kobiety strzelają do siebie z przeciwnych stron okopów. Zupełnie jakby istniał pewien zbiór zasad, których wszyscy powinni się trzymać, ale nikt nie wie, jak one brzmią, więc każdy wymyśla sobie własne. Kończy się na tym, że twój facet cię rzuca, bo nie przestrzegałaś zasad, ale jak miałaś przestrzegać, skoro nawet nie wiesz, na czym polegają?

25 lutego, wtorek

Liczba przejażdżek pod domem Marka Darcy’ego, żeby sprawdzić, czy palą się jakieś światła 2 (albo 4, jeśli liczyć w obie strony). Liczba telefonów pod 141 (żeby się nie dowiedział, że dzwoniłam, jeżeli zasięgał informacji pod 1471), a potem odsłuchiwanie jego sekretarki tylko po to, żeby usłyszeć jego głos 5 (źle) (ale bdb, że nie zostawiłam żadnej wiadomości). Liczba razy, kiedy sprawdzałam numer telefonu Marka w książce telefonicznej, tylko po to, żeby sobie udowodnić, że on jeszcze istnieje 2 (b. powściągliwie), procent telefonów z komórki, żeby nie blokować linii na wypadek, gdyby zadzwonił 100. Procent telefonów wywołujących wściekły żal, że to nie Mark Darcy – chyba że ktoś zadzwonił, żeby pogadać o Marku Darcym – i rozmów kończonych czym prędzej, bo Mark Darcy mógłby się nie dodzwonić 100.

20.00.

Przed chwilą zadzwoniła Magda, żeby spytać, jak minął weekend. W końcu opowiedziałam jej całą historię.

– Słuchaj, jak jeszcze raz mu to zabierzesz, wylądujesz w kącie! Harry! Przepraszam, Bridge. No i co on na to?

– Nie rozmawiałam z nim.

– Co? Dlaczego? Opowiedziałam jej o wiadomości na sekretarce i o całej tej teorii o gumce / emocjonalnym siniaku / zbyt wielkiej sympatii do mnie.

– Bridget, jesteś dosłownie niewiarygodna. W całej tej historii nic nie świadczy o tym, że Mark cię rzucił. Po prostu wpadł w dołek, bo cię przyłapał, jak się z kimś obściskiwałaś.

– Z nikim się nie obściskiwałam. To się stało wbrew mojej woli!

– Ale on nie jest Duchem świętym. Skąd ma wiedzieć, co czujesz? Musicie się skomunikować. W tej chwili wyjmij to z buzi! Marsz ze mną. Idziemy na górę do kąta.

20.45.

Może Magda ma rację. Może po prostu z góry przyjęłam, że mnie rzucił, a on wcale tego nie zrobił. Może wtedy w samochodzie po prostu był zdenerwowany tym całym obściskiwaniem i chciał, żebym to ja coś powiedziała, a teraz myśli, że go unikam!!! Zadzwonię. Na tym właśnie polega problem z nowoczesnymi (lub byłymi) związkami, po prostu za mało w nich komunikacji.

21.00.

Dobra, dzwonię.

21.07.

Uwaga, dzwonię.

21.10.

Mark odebrał telefon szczeknięciem: „Tak?”, i to niewiarygodnie zniecierpliwionym, a w dali rozlegał się jakiś hałas. Zbita z tropu wyszeptałam:

– To ja, mówi Bridget.

– Bridget! Czyś ty zwariowała? Nie wiesz, co się dzieje? Nie odzywasz się przez dwa dni, a potem nagle dzwonisz w samym środku najważniejszego, najbardziej liczącego się… Nieeeee! Nieeeeee! Ty idioto, cholerny… Jezu Chryste. Ty głupi, tuż koło sędziego. To był faul! A niech cię… dostaje czerwoną kartkę. Schodzi z boiska. O Jezu… Słuchaj, zadzwonię po meczu.

21.15.

Oczywiście wiedziałam, że trwa jakiś transuniwersalny finał czy coś w tym stylu, ale po prostu zapomniałam przez ten emocjonalny zamęt. Każdemu może się przydarzyć.

21.35.

Ojej – telefon! Mark Darcy! To była Jude.

– Co? – zdziwiła się. – Nie rozmawiał z tobą, bo oglądał mecz piłki nożnej? Wyjdź z domu. Wyjdź natychmiast, zanim oddzwoni. Jak on śmiał!

Od razu sobie uświadomiłam, że Jude ma rację i że gdyby Markowi rzeczywiście na mnie zależało, piłka nożna nie byłaby ważniejsza ode mnie. Shaz okazała więcej empatii.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem»

Обсуждение, отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x