TERYTORIUM 3
– Lokalizacja: koma plus 24 minuty.
– Kolor: czerwony.
– Doznania: rozkosz, ogień. Strefa ciepła i wilgotna, gdzie stawiamy czoło najbardziej delirycznym fantazjom. Strefa także perwersyjna, gdyż ujawniają się nasze najskrytsze pragnienia. Trzeba na nie patrzeć prosto i pozwolić, by nami zawładnęły, inaczej przykleimy się do lepkich ścian. Światło wciąż tam jest, tak jakby zachęcało do dalszej wędrówki.
– Kończy się na: Moch 3.
Po tym epizodzie nasze życie na tanatodromie nieco się zmieniło. Powróciwszy z purpurowego świata nieokiełznanych żądz, Stefania niemal się rzuciła na Raoula. Nie musiała zresztą tak bardzo się starać. Już od pierwszego spotkania bowiem mój przyjaciel nie ukrywał fascynacji krągłymi, ponętnymi kształtami Włoszki.
W przeciwieństwie do historii z Amandine, tym razem afiszował się otwarcie ze swoim związkiem. Nie miałem odwagi wchodzić do toalety przy sali odlotowej, obawiając się, że przeszkodzę zakochanym w miłosnych igraszkach.
Amandine była kompletnie rozbita i rzecz jasna jak zwykle szukała we mnie oparcia i pociechy. Zostawiwszy na inną okazję tajską restaurację pana Lamberta, gdzie istniało zbyt duże ryzyko spotkania z obejmującymi się kochankami, któregoś wieczoru wprosiła się do mnie zupełnie bez żenady. W lodówce było kilka jajek. Zrobiłem w pośpiechu jajecznicę z szalotkami. Nie jestem zbyt dobrym kucharzem, toteż jajecznica była trochę przypalona, ale Amandine się tym nie przejęła.
– Ty, Michael, jesteś jedynym mężczyzną, który naprawdę mnie rozumie.
Nie cierpię tego typu zdań. Schylając głowę, wyciągnąłem dyskretnie kilka skorupek z jajka, które przez nieuwagę wpadły mi do dania.
Położyłem dwa najładniejsze talerze na stole w kuchni. Usiadła.
Podzieliłem starannie jajecznicę na dwie części. Amandine siedziała nieruchomo, spoglądając niewidzącym wzrokiem na swoją porcję.
– Nie jesz? – zapytałem. – Nie jest taka najgorsza.
– Na pewno jest przepyszna, ale nie o to chodzi. Nie jestem głodna – westchnęła.
Wzięła mnie za rękę i wpatrywała się we mnie wzrokiem zbitego, porzuconego psa.
– Biedny Michael… Ależ cię zanudzam swoimi sercowymi historiami…
Popatrzyłem na nią, smutna była jeszcze piękniejsza. Tego wieczoru musiałem wysłuchać ze szczegółami całej opowieści o jej miłosnej historii z Raoulem. Jaki to on był czuły, jaki nadskakujący i jak wiele uwagi jej poświęcał. Stwierdziła, że jest mężczyzną jej życia i nigdy dotąd nie była tak bardzo zakochana. Powiedziałem, że nie ma się czym przejmować, bo Stefania to tylko krótka przygoda i Raoul na pewno do niej wróci.
Nie rozumiałem, jak jakiś facet może nie być zakochany po uszy w tej cudownej łani o ciemnoniebieskich oczach. Nawet gdy miał tę swoją pulchną i trochę zbyt odważną Włoszkę.
– Jesteś dla mnie taki miły, Michael.
W żaden sposób jednak jej emocje nie łączyły się z moimi. Widziała we mnie tylko przyjaciela albo bezpłciowego kolegę. Być może odrzucało ją moje zbyt silne pragnienie. A może przeczuwała, jak potężne jest moje uczucie, i obawiała się jego skutków.
– Jesteś taki miły, Michaelu! Pozwól mi spać u ciebie dzisiaj, proszę. Tak strasznie boję się zostać sama w zimnym łóżku!
Zzieleniałem, po czym zaczerwieniłem się, zakasłałem.
– Zgoda – wybełkotałem.
Włożyłem bawełnianą piżamę, którą zapiąłem pod samą szyję. Ona została w jedwabnej bieliźnie. Wyczuwałem tuż obok mnie jej atłasową skórę, drobne ciało pachnące morską pianą i bursztynem. Przechodziłem niewyobrażalne męki. Nigdy wcześniej żadna kobieta nie wywoływała we mnie tak silnego wzburzenia.
Drżąc z powstrzymywanej emocji, przysunąłem dłoń do jej ramienia i musnąłem delikatną skórę.
Amandine, niby to owinięta w moją pościel, była emanacją obiecanej rozkoszy. Mój mózg był w stanie wrzenia. Jeszcze jedna dziesiąta ruchu i przeżyję to, co Stefania przeżyła tam, w górze. Potężny wybuch. Chyba przysadka mózgowa wysyłała mi ten bolesny sygnał. Moje palce przebiegły jeszcze parę kroków po tej niebezpiecznej drodze.
Chwyciła mnie za rękę i odsunęła ją z przepraszającym uśmiechem na twarzy.
– Nie psujmy tak pięknej przyjaźni – szepnęła. – Jesteś moim jedynym prawdziwym przyjacielem i nie chcę cię stracić.
Ludzkie ciało składa się z siedmiu czakramów, które są centrami energetycznymi.
Pierwszy czakram usytuowany jest powyżej organów płciowych, kości ogonowej i odbytu. W dobrym stanie dostarcza energii witalnej.
Drugi czakram usytuowany jest poniżej pępka. W dobrym stanie daje moc działania.
Trzeci czakram znajduje się poniżej splotu słonecznego. W dobrym stanie pozwala energii ziemskiej i kosmicznej przenikać do ciała.
Czwarty czakram usytuowany jest w środku splotu słonecznego. W dobrym stanie pozwala dobrze czuć się we własnej skórze.
Piąty czakram znajduje się w dolnej części gardła. W dobrym stanie pozwala na doskonałe komunikowanie się.
Szósty czakram usytuowany jest między brwiami. W dobrym stanie pozwala odczuwać energię wewnętrzną i umożliwia jasnowidzenie.
Siódmy czakram znajduje się na środku sklepienia czaszki. W dobrym stanie pozwala postrzegać od razu najistotniejsze rzeczy.
Podstawy nauczania hatha-jogi
Fragment rozprawy Śmierć, ta nieznajoma Francisa Razorbaka
139 – STEFANIA PRZEŻYWA ROZKOSZ
Dziennikarzy, którzy chcieli przeprowadzić wywiad ze Stefanią, było tak wielu, że moja matka zorganizowała konferencję prasową w sali przewidzianej na ten właśnie cel w tanatodromie w Buttes-Chaumont. Moja rodzicielka znajdywała jakąś dziką satysfakcję w wyłuskiwaniu wszystkich przedstawicieli pism erotycznych i pornograficznych i natychmiast wypędzała ich z sali. „Jeszcze tego brakowało, żeby nasza Stefania znalazła się na okładkach tych świńskich pism!" – mamrotała pod nosem z wściekłością.
Niczym słynna diwa, tanatonautka zajęła miejsce na scenie i zaskoczyła od razu zgromadzonych słuchaczy, czekających na nią już ponad kwadrans, ogłaszając, że opowie o rozkoszach za drugą barierą jedynie tym, którzy potrafią to zrozumieć. Tymczasem widzi naprzeciw siebie tylko dziennikarzy o infantylnej mentalności niezdolnych do tego, by odrzucić wszelkie tabu.
– Najpierw porządna psychoanaliza dla wszystkich. Dopiero wtedy porozmawiamy! – rzuciła z donośnym śmiechem, odsyłając publiczność i całą resztę do ich pełnej hipokryzji moralności.
Rozległy się protesty i szmer zdziwienia. Matka była wyraźnie speszona, że ściągnęła tak wielu ludzi na próżno. Następnym razem nikt nie odpowie na zaproszenie, a to nie jest wskazane, gdy się prowadzi interesy!
Odkrycie obszaru, na którym panuje rozkosz, było jednak zbyt ważnym wydarzeniem, żeby mogło przez dłuższy czas pozostać w tajemnicy. Zaczęły pojawiać się różne pogłoski, które z braku dokładnych informacji jeszcze bardziej rozpalały wyobraźnię.
Partie reakcyjne i konserwatywne wyklęły nas.
„Siedlisko czarownic", wypisano na bramie tanatodromu, przed którą bez przerwy gromadzili się manifestanci z transparentami w rodzaju: „Precz z wyuzdaniem", „Zamknąć ten lupanar" albo „Śmierć to nie burdel".
Stefania próbowała się sprzeciwić protestującym.
– Nigdy nie powiedziałam, że śmierć to burdel! – rzuciła do wrogo nastawionego tłumu, który wymachiwał w jej stronę pięściami. – Stwierdziłam tylko, że jeden z obszarów Ostatecznego Kontynentu jest miejscem rozkoszy. Nie wiem jednak, co znajduje się za trzecią barierą. Pozostało nam jeszcze wiele rzeczy do odkrycia.
Читать дальше