• Пожаловаться

Andreas Eschbach: Gobeliniarze

Здесь есть возможность читать онлайн «Andreas Eschbach: Gobeliniarze» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Andreas Eschbach Gobeliniarze

Gobeliniarze: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gobeliniarze»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Powieść zyskała już w Polsce znakomite recenzje, w plebiscycie SFINKSa znalazła się na drugim miejscu w kategorii "najlepsza powieść zagraniczna 2004 roku". Świeża, oryginalna powieść science fiction, rozpoczynająca się w stylu mrocznej fantasy, a kończąca jak klasyczna space opera. W odległej galaktyce, na wszystkich zasiedlonych światach cała gospodarka podporządkowana jest tkaniu wielkich gobelinów z… włosów kobiet. Gobeliny są wywożone milionami przez statki kosmiczne cesarza. Tymczasem pewnego razu przybywa na planetę zwiadowca nowego rządu, z informacją, że imperator został obalony. Tymczasem gobeliny nadal są wysyłane w nieznanym kierunku. Co się kryje za tą tajemnicą?

Andreas Eschbach: другие книги автора


Кто написал Gobeliniarze? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Gobeliniarze — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gobeliniarze», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wasra przestudiował ówczesne raporty. Nie zrobiono ich zbyt dokładnie – wiele trudu włożył w odszukanie nazwy miasta, w pobliżu którego Nillian wylądował – z niewielkim skutkiem. Włosiane gobeliny uważano za sympatyczną osobliwość, zresztą wtedy każdy w duchu widział się już w powrotnym locie do domu. Panował wtedy taki nastrój: Miał rozkaz nie lądować, mimo to wylądował – no to ma za swoje.

– Czy nie byłoby dobrze, gdyby był tu z nami partner Nilliana?

– Pewnie – przytaknął Wasra. Czuł falę zmęczenia ogarniającą całe ciało i wiedział, że to nie tylko fizyczne znużenie. Nie było końca. Nic nie miało końca. – Pewnie, ale on nie żyje. Był wśród ochotników w pierwszym szturmie na stację portalową, dorwał go któryś z tych latających robotów bojowych.

Stribat wydał nieartykułowany dźwięk, mający wyrazić coś w rodzaju zaskoczenia.

– Skąd pilotowi KALYTA przyszło do głowy zgłosić się na ochotnika do misji bojowej?

Gdy Wasra nie odpowiedział, pochrząkiwał jeszcze przez chwilę, jak miał w zwyczaju, gdy się nad czymś zastanawiał.

– I skąd przyszło do głowy generałowi zgodzić się na to?

Wasra nie słuchał jego mamrotania. Zatopiony w myślach patrzył na potężny kadłub SALKANTARA, w oddali wznoszący się władczo ku niebu, ciemny na tle zachodzącego słońca, srebrzyście iskrzący się wzdłuż konturów. Jego miejsce było w kosmosie, jak wszystkich statków kosmicznych; na powierzchni planety sprawiał wrażenie ciała obcego.

A jednak, pomyślał markotnie komendant, SALKANTAR będzie stał tu jeszcze długo. Generał Karswant nie wyruszy do świata centralnego wcześniej, nim od niego, komendanta Wasry, nie usłyszy czegoś o losie Nilliana. I póki generał nie złoży raportu Radzie Rebeliantów, ta nie może zdecydować, co robić dalej. A dopóki nie zapadną decyzje, rzeka włosianych gobelinów będzie płynąć dalej, będą musieli wszędzie patrzeć na te obsceniczne stosy, te góry, te niezliczone ilości włosianych kobierców.

– To znaczy, że mamy teraz przeszukać całą planetę? – domyślił się Stribat.

– A masz lepszy pomysł?

– Nie, ale czy taki nakład pracy jest uzasadniony? To znaczy, gdyby Nillian żył – to przecież jakoś dotarłby do miasta portowego. Tu jest port kosmiczny; jeśli gdziekolwiek, to właśnie tutaj miałby szansę być znaleziony. A jeśli nie żyje, to przecież naprawdę nie jest jedyną ofiarą, którą straciła ta ekspedycja.

– Odkrył fenomen włosianych kobierców.

– Tak, i co z tego? – Stribat rzucił komendantowi badawcze kamienne spojrzenie, jakby upewniając się, czy może zawierzyć mu to, co chce powiedzieć. – Nie chcę cię urazić, Wasra, ale czy nie mogłoby być tak, że motywy generała Karswanta nie są do końca takie szlachetne, jak chciałbyś wierzyć?

Wasra słuchał uważnie.

– Co masz na myśli?

– Może on chce zrobić uprzejmość pewnemu określonemu członkowi Rady?

– Określonemu członkowi Rady?

– Członkowi Rady imieniem Berenko Kebar Jubad.

Wasra spojrzał uważnie na towarzysza, zastanawiając się usilnie, co tamten próbował mu powiedzieć. To Jubad podczas szturmu na Pałac Gwiezdny wyzwał na pojedynek cesarza i zastrzelił go. Od tej pory cieszył się niemal legendarną sławą.

– Co ma z tym wspólnego Jubad?

– Ojciec Jubada – powiedział powoli Stribat – nazywał się Uban Jegetar Berenko…

Równie dobrze mógł walnąć go w głowę. Dolna szczęka Wasry opadła bezsilnie.

– Jegetar! – powtórzył z wysiłkiem. – Nillian Jegetar Cuain. Są spokrewnieni…

– Najwyraźniej.

– I myślisz, że Karswant dlatego czeka…?

Stribat tylko wzruszył ramionami.

Wasra podniósł głowę, wpatrzył się w ciemniejące niebo, na którego zenicie pojawiały się pierwsze gwiazdy. Gwiazdy, należące do cesarza. Nie było końca. Czy cesarz był martwy? Czy doszło już do tego, że jego pogromcę mieli uczynić następnym cesarzem?

– Wracamy na statek – rzucił w końcu, opanowany nagłym uczuciem, że nie wytrzyma tu już ani chwili, nie tutaj, w bramie dziedzińca rachunkowego. – Natychmiast.

Stribat dał szybki znak żołnierzom eskorty i natychmiast silniki obu wozów pancernych zahuczały, tępo i przenikliwie aż do szpiku kości. Zwierzęta pociągowe, już wyprzężone i układające się do snu jedno przy drugim, podniosły gwałtownie łby i wybałuszyły oczy w tamtą stronę.

Każdy na placu odsuwał się na bok, gdy ruszyli. Jechali po śladach trzeciego wozu, który pojechał wcześniej z uwolnionym przez nich mężczyzną. Mistrzem trójfletu. Przez chwilę myśli Wasry krążyły wokół tej nazwy, próbował wyobrazić sobie, co mogła znaczyć. Potem, gdy drżenie siedzenia przeniosło się na jego ciało, przypomniał sobie uczucie, z którym jechał w tę stronę: to poczucie siły i przewagi, którym się cieszył. Władza i jej pokusy – wyglądało na to, że nigdy się nie nauczą radzić sobie z nimi, nawet po dwustu pięćdziesięciu tysiącach lat trwania cesarskiego imperium.

Pochylił się ku przodowi i chwycił mikrofon komunikatora. Gdy połączył się z dyżurnym radiowcem SALKANTARA, rozkazał:

– Proszę wysłać zwielokrotnioną wiadomość promieniową do TRIKOODA. Adresat: generał Jerom Karswant. Tekst: Nillian Jegetar Cuain z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością nie żyje. Wszystkie ślady wskazują, że padł ofiarą religijnego linczu. Dobrego lotu do domu i moje najlepsze pozdrowienia dla Świata Centralnego. Podpisano komendant Wasra i tak dalej.

– Natychmiast? – spytał telegrafista.

– Tak, natychmiast.

Gdy się oparł, poczuł się samolubny i przekorny, i było mu z tym dobrze. Jak zimny ogień w żyłach. Jutro roześle po całym mieście oddziały uświadamiające, żeby każdemu, kogo spotkają, mówili, co dzieje się w galaktyce. Że cesarz nie żyje. Na nieba, nie mógł się wprost doczekać, kiedy wyląduje na następnej z tych przeklętych planet gobeliniarzy i rzuci ludziom prawdę w twarz.

Zauważył, że Stribat przygląda mu się z boku, z uśmiechem, wpełzającym bardzo powoli na usta. Może ten Nillian jeszcze pewnego dnia się znajdzie, któż to może wiedzieć? Ale w tej chwili ważne było to, że Karswant w końcu wyruszy do Świata Centralnego i złoży sprawozdanie Radzie. Żeby sprawy ruszyły z miejsca. Jeśli pewnego dnia zabiorą mu insygnia komendanta, to nie zmieni faktu, że postąpił tak, jak uznał za słuszne.

Wasra uśmiechał się, był to uśmiech wolnego człowieka.

A jego zemsta trwa wieki

Po jasnym i bezchmurnym nocnym niebie wędrowało siedem księżyców, a kopuła nieba jak czarno-niebieski kryształ sklepiała się nad nierealnym krajobrazem.

Pomyśleć, że dawniej ten cały świat służył wyłącznie przyjemności i rozrywce jednego jedynego człowieka! Pomijając rozległe podziemne lochy i systemy obronne, oczywiście. Lamita często stała tu wieczorami, na małym balkonie przy swym pokoju i próbowała zrozumieć.

Po tamtej stronie pałacowych murów rozciągało się morze, spokojnie srebrzące się w świetle księżyca. Na horyzoncie, tak daleko, że nocą nie można było rozpoznać linii oddzielającej ląd od wody, wznosiły się łagodne, zalesione wzgórza. Cała planeta była jednym sztucznie założonym parkiem. Wiedziała, że oprócz tego wielkiego pałacu były jeszcze niezliczone mniejsze zamki i inne wiejskie siedziby, w których cesarz oddawał się swym przyjemnościom.

Cóż, to wszystko odeszło w przeszłość. Dziś w wielkiej sali tronowej obradowała Rada Rebeliantów, a niezliczeni współpracownicy Rządu Tymczasowego zaludniali ogromny Gwiezdny Pałac. Nie obyło się bez protestów, że rząd znalazł siedzibę w dawnym Świecie Centralnym. Mówiono, że w tym rajskim otoczeniu jego członkowie są zbyt oddaleni od rzeczywistych problemów ludzi na innych światach, by móc podejmować sensowne decyzje. Względy praktyczne zadecydowały, że Rada Tymczasowa zatrzymała jednak jeszcze na jakiś czas swą siedzibę: wszystkie urządzenia komunikacyjne zbiegały się tutaj w przedziwny sposób.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gobeliniarze»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gobeliniarze» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Adam Wiśniewski: Według Łotra
Według Łotra
Adam Wiśniewski
Andrzej Ziemiański: Achaja – Tom I
Achaja – Tom I
Andrzej Ziemiański
Stephen Baxter: Statki czasu
Statki czasu
Stephen Baxter
Andreas Eschbach: Wideo z Jezusem
Wideo z Jezusem
Andreas Eschbach
Dean Koontz: Zwiadowca Piekieł
Zwiadowca Piekieł
Dean Koontz
Отзывы о книге «Gobeliniarze»

Обсуждение, отзывы о книге «Gobeliniarze» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.