Fiodor Dostojewski - Skrzywdzeni i poniżeni

Здесь есть возможность читать онлайн «Fiodor Dostojewski - Skrzywdzeni i poniżeni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Русская классическая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Skrzywdzeni i poniżeni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Skrzywdzeni i poniżeni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Skrzywdzeni i poniżeni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Skrzywdzeni i poniżeni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wtedy poszłam do mamusi i opowiedziałam jej wszystko o dziadku, i jak z początku bałam się go i chowałam się przed nim. Mamusia mi zrazu nie uwierzyła, a potem tak się ucieszyła, że rozpytywała mnie przez cały wieczór, całowała i płakała, i kiedy już wszystko jej opowiedziałam, nakazała mi na przyszłość, bym nigdy nie bała się dziadka, i że widocznie dziadek kocha mnie, kiedy umyślnie dla mnie przychodzi. Kazała, żebym przymilała się do dziadka i rozmawiała z nim. A na drugi dzień wysłała mnie od samego rana, chociaż jej powiedziałam, że dziadek zawsze przychodzi dopiero przed wieczorem. Sama szła za mną z daleka i chowała się za rogiem, na drugi dzień to samo, ale dziadek nie przyszedł, tego dnia padał deszcz i mamusia przeziębiła się bardzo, bo wciąż wychodziła ze mną za bramę, i znów położyła się do łóżka.

Dziadek zaś przyszedł dopiero po tygodniu i znowu kupił mi rybkę i jabłko, i znowu nic nie powiedział. A kiedy już odszedł ode mnie, poszłam za nim po kryjomu, dlatego że tak sobie wcześniej postanowiłam, aby dowiedzieć się, gdzie mieszka, i powiedzieć mamusi. Szłam z daleka, po drugiej stronie ulicy, tak aby mnie nie widział. A mieszkał bardzo daleko, nie tam, gdzie później mieszkał i umarł, ale na Grochowej, też w dużym domu na czwartym piętrze. Dowiedziałam się tego wszystkiego i późno wróciłam do domu. Mamusia bardzo się niepokoiła, bo nie wiedziała, gdzie byłam. Gdym to opowiedziała, mama znów bardzo się ucieszyła i chciała iść do dziadka zaraz na drugi dzień; ale na drugi dzień zaczęła się namyślać i obawiać i tak się obawiała przez trzy dni: nie poszła. A potem zawołała mnie i powiedziała: "Wiesz co, Nelly, jestem teraz chora, nie mogę pójść; napisałam list do twego dziadka, idź do niego i oddaj mu ten list. I uważaj, Nelly, co dziadek powie i co będzie robić, gdy go przeczyta; a ty klęknij, pocałuj go i proś, aby przebaczył twojej mamusi..." Mamusia bardzo płakała, całowała mnie ciągle, żegnała krzyżem na drogę, modliła się i razem ze mną klęczała przed obrazami, i chociaż była bardzo chora, wyszła odprowadzić mnie do bramy; kiedy oglądałam się za siebie, ciągle stała i patrzyła na mnie, jak idę...

Przyszłam do dziadka i otworzyłam drzwi, a drzwi były bez haczyka. Dziadek siedział przy stole i jadł chleb z kartoflami, a Azorek stał przed nim, patrzył, jak on je, i machał ogonem. W tym mieszkaniu dziadka okna były też niskie, ciemne i też stał tylko jeden stół i krzesło. Mieszkał sam. Weszłam, a on tak się przestraszył, że pobladł cały i zaczął się trząść. Ja też się przestraszyłam i nic nie powiedziałam, tylko podeszłam do stołu i położyłam list. Dziadek, gdy ujrzał list, tak się rozgniewał, że zerwał się, złapał laskę i zamierzył się na mnie, ale nie uderzył, tylko wyprowadził mnie na korytarz i popchnął. Nie zdążyłam zejść z tego piętra, gdy otworzył drzwi i wyrzucił list nie rozpieczętowany. Przyszłam do domu i opowiedziałam wszystko. Wtedy mamusia znów położyła się do łóżka.

ROZDZIAŁ ÓSMY

W tej chwili rozległ się dość silny grzmot i ulewny deszcz uderzył w szyby: w pokoju zrobiło się mroczno. Staruszka, jakby przestraszona, przeżegnała się. Przerwaliśmy nagle rozmowę.

— Zaraz przejdzie — powiedział stary patrząc w okno, po czym wstał i przeszedł się po pokoju. Nelly z ukosa wodziła za nim oczami. Była niezwykle, chorobliwie wzruszona. Widziałem to, lecz jakoś unikała mego wzroku.

— No i co dalej ? — zapytał stary zasiadłszy znów w swym fotelu.

Nelly trwożnie obejrzała się wokoło.

— Toś już więcej nie widziała swego dziadka?

— Owszem, widziałam...

— Tak, tak! Opowiadaj, moja droga, opowiadaj — podchwyciła Anna Andriejewna.

— Nie widziałam go przez trzy tygodnie — zaczęła Nelly — aż do samej zimy. Nastała zima i spadł śnieg. Gdy zaś spotkałam dziadka znowu na dawnym miejscu, ucieszyłam się bardzo... dlatego że mama martwiła się, że on nie przychodzi. Kiedy go zobaczyłam, przebiegłam naumyślnie na drugą stronę ulicy, aby widział, że od niego uciekam. Ledwie się obejrzałam, widzę, że dziadek z początku prędko poszedł za mną, a potem pobiegł, by mnie dogonić, i zaczął na mnie wołać: "Nelly, Nelly!" Azorek biegł za nim. Zrobiło mi się żal i zatrzymałam się. Dziadek podszedł, wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić, a kiedy zobaczył, że plączę, zatrzymał się, popatrzył na mnie, nachylił się i pocałował. Wtedy zobaczył, że mam podarte trzewiki, i spytał, czy nie mam innych. Opowiedziałam mu, że mamusia nie ma zupełnie pieniędzy i że nam gospodarze tylko z litości dają jeść. Dziadek nic nie powiedział, lecz zaprowadził mnie na rynek, kupił mi trzewiki i kazał je zaraz włożyć na nogi, a potem zaprowadził mnie do siebie na Grochową, tylko przed tym wstąpił do sklepiku i kupił pieróg i dwa cukierki. Kiedyśmy przyszli, powiedział, żebym jadła pieróg, i patrzył na mnie, gdy jadłam, a potem dał mi cukierki. A Azorek położył łapy na stole i również dopraszał się pieroga; dałam mu, a dziadek się roześmiał. Potem wziął mnie, postawił przy sobie i zaczął głaskać po głowie i pytać: czy się czego uczyłam, co umiem. Powiedziałam mu, a on mi kazał, abym, gdy tylko będę mogła, przychodziła do niego co dzień o trzeciej, a on będzie mnie uczył. Potem powiedział mi, żebym się odwróciła i patrzyła w okno, póki on nie powie, żebym się znów odwróciła do niego. Stanęłam tak, ale nieznacznie odwróciłam się i zobaczyłam, że rozpruł dolny róg poduszki i wyjął cztery ruble. Kiedy je wyjął, przyniósł mi je i powiedział: "To tylko dla ciebie." Z początku wzięłam, ale potem pomyślałam sobie i mówię: "Jak tylko dla mnie, to nie wezmę." Dziadek nagle rozgniewał się i powiedział: "No, bierz, jak ci się podoba, i idź sobie." Wyszłam, a on mnie nawet nie pocałował.

Kiedy przyszłam do domu, opowiedziałam wszystko mamusi. Mamusi robiło się coraz gorzej. Do trumniarza przychodził jeden student; leczył mamusię i kazał jej brać lekarstwa.

Chodziłam często do dziadka: mamusia mi tak kazała. Dziadek kupił Nowy Testament i geografię, i zaczął mnie uczyć: opowiadał mi, jakie są kraje na ziemi i jacy gdzie bidzie mieszkają, jakie morza, co było dawniej i jak Chrystus nam przebaczył. Bardzo był rad, kiedy go sama pytałam; dlatego zaczęłam go często pytać, a on ciągle opowiadał, dużo mi mówił o Bogu. Niekiedy nie uczyliśmy się, tylko bawiłam się z Azorkiem. Azorek mnie bardzo polubił, nauczyłam go skakać przez kij, dziadek śmiał się i głaskał mnie po głowie. Ale dziadek śmiał się rzadko. Czasami mówi dużo, aż nagle zmilknie i siedzi, jakby usnął, a oczy ma otwarte. Tak siedzi aż do zmierzchu, o zmierzchu robi się taki straszny, taki stary... Zdarzało się, że czasem przychodzę do niego, a on siedzi na krześle, myśli i nic nie słyszy, Azorek leży koło niego. Czekam i czekam, kaszlę i dziadek ani się obejrzy. Więc idę do domu. W domu mamusia czeka już na mnie; leży w łóżku, a ja jej wszystko opowiadam; nadchodzi noc, a ja ciągle mówię i ciągle opowiadam o dziadku, a mamusia słucha; co on dziś robił, co mi opowiadał, jakie zadał lekcje. A jak zacznę mówić o Azorku, że go nauczyłam skakać przez kij i że dziadek się śmiał, mamusia sama zaczyna śmiać się i długo cieszy się, śmieje się, każe mi powtórzyć opowiadanie; potem zaczyna się modlić. A ja myślałam sobie: "Dlaczego mamusia tak kocha dziadka, a on jej nie kocha", i kiedy przyszłam do dziadka, zaczęłam mu umyślnie opowiadać, jak mamusia go kocha. Słuchał tego, co mówiłam, taki był zły, ale słuchał i nie odzywał się ani słowem; wtedy zapytałam, dlaczego mamusia go tak kocha, że ciągle wypytuje o niego, a on nigdy nie zapyta o mamusię. Dziadek rozgniewał się i wyrzucił mnie za drzwi; postałam trochę pode drzwiami, wtem znowu otworzył drzwi i zawołał mnie z powrotem, ale ciągle gniewał się i milczał. Potem, kiedyśmy zaczęli lekcję religii, znowu zapytałam: "Skoro Jezus Chrystus powiedział: "kochaj bliźniego swego i przebaczaj krzywdy", dlaczego dziadek nie chce mamusi przebaczyć?" Wtedy zerwał się i krzyknął, że to mamusia mnie tak nauczyła, wypchnął mnie za drzwi po raz drugi i zapowiedział, abym już więcej nie ośmielała się do niego przychodzić. Powiedziałam mu, że teraz sama już do niego nie przyjdę, i poszłam od niego... A dziadek na drugi dzień wyprowadził się z tego mieszkania.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Skrzywdzeni i poniżeni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Skrzywdzeni i poniżeni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Fiodor Dostojewski
Fjodor Dostojewski - Dostojewski - Die Dämonen
Fjodor Dostojewski
Fjodor M Dostojewski - Ein Werdender - Erster Band
Fjodor M Dostojewski
Fjodor M Dostojewski - Ein Werdender - Zweiter Band
Fjodor M Dostojewski
Fjodor M Dostojewski - Ein Werdender
Fjodor M Dostojewski
Fjodor M Dostojewski - Ein Werdender - Dritter Band
Fjodor M Dostojewski
Отзывы о книге «Skrzywdzeni i poniżeni»

Обсуждение, отзывы о книге «Skrzywdzeni i poniżeni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x