Gabriela Zapolska - Moralność Pani Dulskiej

Здесь есть возможность читать онлайн «Gabriela Zapolska - Moralność Pani Dulskiej» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Драматургия, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Moralność Pani Dulskiej: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Moralność Pani Dulskiej»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Moralność pani Dulskiej to tragikomedia pokazująca zakłamanie i podwójną moralność zamożnej rodziny mieszczańskiej. Główna bohaterka, Aniela Dulska, kierując się przekonaniem, że brudy należy prać we własnym domu, a najważniejszą rzeczą jest uniknięcie skandalu, doprowadza do romansu swojego syna ze służącą, którą gdy ta spodziewa się dziecka, odprawia z domu. Hipokryzja, chorobliwe skąpstwo, chciwość, ograniczenie…wszystko to po sukcesie Moralności stało się synonimem dulszczyzny.

Moralność Pani Dulskiej — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Moralność Pani Dulskiej», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przede wszystkim nie patrz na mnie jak na wroga, bo ja twoim wrogiem nie jestem, mimo twego obchodzenia się ze mną. Mnie się zdaje, że ty nawet będziesz rad pomówić z kimś, kto ma zdrowy rozsądek i z boku patrzy na twoje postępowanie. Chodź no tu… Nie ciskaj się! Przecież o wszystkim można podyskutować.

ZBYSZKO

wchodząc do pokoju

Jeżeli o Hance, to nie ma żadnej dyskusji. Tak będzie i basta!

JULIASIEWICZOWA

Naturalnie! i nie wyobrażaj sobie, że ja jestem przeciwna twemu projektowi. Owszem. Skoro chcesz "naprawiać", tylko namawiać cię na to należy. Ciocia chciała, żebym twoją narzeczoną wzięła do siebie, ale…

ZBYSZKO

No?

JULIASIEWICZOWA

Odmówiłam.

ZBYSZKO

Czemu?

JULIASIEWICZOWA

Mam męża i… c'est le premier pas qui coúte – a tam, gdzie nie ma zmysłu moralnego, jak u takiej dziewczyny, to nigdy nie wiadomo, co i jak…

ZBYSZKO

Czy to mi miałaś do powiedzenia?

JULIASIEWICZOWA

Ach, czekaj! Coś z Hanką trzeba zrobić. Na nową służbę nie pójdzie. Na "stancję" ją oddasz… Boże drogi! Takie milieu to ostatnia zgnilizna i rozpusta, a przy takich instynktach do dnia ślubu… Może na pensję, ale wątpię, czy wezmą, a potem…

ZBYSZKO

To są wszystko drwiny.

JULIASIEWICZOWA

Wątpię, czy mamcia ją będzie mogła długo trzymać w składziku… Cóż więc zrobisz?

Zbyszko chodzi po pokoju i milczy. Juliasiewiczowa patrzy za nim.

Naturalnie już o jakichkolwiek relacjach ze światem mowy być nie może.

ZBYSZKO

Gwiżdżę na świat!

JULIASIEWICZOWA

Masz rację. I ja także. Ale… żyjemy w ciągłym kontakcie.

ZBYSZKO

Pluję na kontakt!

JULIASIEWICZOWA

Naturalnie. Tylko… musicie sobie sami wystarczyć. Nie znam jej, musi mieć dużą inteligencję wrodzoną.

Zbyszko milczy.

Ty to rozwiniesz, więc z moralnej strony nie ma obawy. Tylko materialna.

ZBYSZKO

Mam ją w pięcie.

JULIASIEWICZOWA

Tak się mówi. Ale ty masz pensji 60 złotych reńskich. I prócz tego masę długów. Kondykt w powietrzu. Z tego we troje – to nędza. Hanka nie zarobi nic, chyba że będzie u siebie samej sługą, no, ale i to… A ty przyzwyczajony do puszczania pieniędzy swoich i nie swoich…

ZBYSZKO

siada na fotelu

Tak będzie, jak powiedziałem!

JULIASIEWICZOWA

Tak, ale głównie o te pieniądze… Bo niby z czego żyć? Wieczorami możesz pisać. Mój mąż ci da jakie kawałki do odrabiania w domu, ale i to…

ZBYSZKO

Daj ty mi spokój!

JULIASIEWICZOWA

Bądźmy logiczni. Mieszkanie, już jeden pokój z kuchenką: 25-30… Na życie – gulden, co jest nędzą. Ale skoro się kochacie… To już cała pensja. A gdzież reszta?

ZBYSZKO

Będę robił długi.

JULIASIEWICZOWA

Mamcia ogłosi – nikt centa nie da. A rodzice jeszcze żyć mogą i trzydzieści lat. Będziesz nędzarzem długo, bardzo długo, no, ale…

ZBYSZKO

Daj ty mi spokój!

JULIASIEWICZOWA

Boże drogi! gdyby to można tak życiu powiedzieć: "daj mi spokój," ale ono włazi na kark jak hydra – i zdławi. (podchodzi do niego i siada na poręczy fotela) Zbyszko, popatrz

mi w oczy. Ty żałujesz tego, coś zrobił.

ZBYSZKO

Puść mnie!

JULIASIEWICZOWA

Nie puszczę! Tu się rozchodzi o coś więcej jak o głupie "na złość matce".

ZBYSZKO

To nie na złość… Ja chciałem raz zetrzeć w proch to podłe, to czarne, co tu jest duszą złych czynów w tych ścianach. Chciałem raz wziąć się za bary z tym czymś nieuchwytnym i…

JULIASIEWICZOWA

I wziąłeś się za bary, szamotałeś, pokazałeś kły, a teraz musisz ulec.

ZBYSZKO

Nie muszę, nie ulegnę!

JULIASIEWICZOWA

Masz siły do takiej ciągłej walki?

Zbyszko milczy

Aha! aha! Nawet nie odpowiadasz. Ty jesteś zupełnie już wyczerpany. Ciebie ta jedna noc zmogła, a cóż dopiero całe takie życie…

ZBYSZKO

Ach, ty! Ach, ty!…

JULIASIEWICZOWA

Cóż ja? Ciocia powiedziała, że ja mam złodziejski spryt. Tak! Bo zgodziłam się z życiem i kradnę to, co jest najmilszego. To jest szczyt mądrości. Walczyć? Donkiszot! Śmieszne! Zresztą, sam powiedziałeś: wyciągniemy kopyta.

ZBYSZKO

Ty umiesz budzić we mnie kołtuna.

JULIASIEWICZOWA

Ależ on na chwilę w tobie nie zasnął! Ty się z nim nie borykaj. To na nic. Wiesz sam. Zresztą, co ty od cioci chcesz? Ona cię kocha, dała ci życie…

ZBYSZKO

Cha! Cha!… Ja się na świat nie prosił.

JULIASIEWICZOWA

To komunał. Wychowała cię, według niej, najlepiej.

ZBYSZKO

Najlepiej! To zgroza słuchać, co ty mówisz.

JULIASIEWICZOWA

Według niej. Wszystko to zrobiła przez miłość dla ciebie. I teraz ona płacze, Zbyszku, ona płacze…

ZBYSZKO

E!

JULIASIEWICZOWA

Nie "e"… to jest matka…

Zbyszko siada na fotelu, zgnębiony. Juliasiewiczowa podchodzi.

No… i co będzie, Zbyszko?

Zbyszko milczy.

No, no…

ZBYSZKO

Jest jeszcze czas.

JULIASIEWICZOWA

Nie, nie, takie rzeczy przecina się od razu. Raz, dwa! Zobaczysz, odetchniesz, jak z tym skończysz.

ZBYSZKO

cicho

Ale jak?

JULIASIEWICZOWA

Już my na to poradzimy.

ZBYSZKO

Będzie skandal.

JULIASIEWICZOWA

A widzisz! a mówiłeś, że ci o świat nie chodzi!

Chwila milczenia.

Zbyszko milczy.

I przeprosisz matkę?

ZBYSZKO

Za co?

JULIASIEWICZOWA

Zrób to, obraziłeś ją bardzo. Ona chora, ona biedna. (biegnie do drzwi) Ciociu!

ZBYSZKO

Ale… krzywda się jej nie stanie?

JULIASIEWICZOWA

Proszę cię, już ja w tym będę. Ciociu!

SCENA DZIEWIĄTA

Zbyszko, Dulska, Juliasiewiczowa.

JULIASIEWICZOWA

Ciociu! Zbyszko cofa, co powiedział. Powrócił do rozumu… i przeprasza ciocię.

Dulska płacze.

ZBYSZKO

podchodzi ku niej, całuje ją w rękę i mówi cicho

Przepraszam mamę za to… A psiakrew… psiakrew!

DULSKA

do Juliasiewiczowej

No widzisz… znów klnie.

JULIASIEWICZOWA

Ach, to głupstwo! To nie ma znaczenia.

ZBYSZKO

z wybuchem

Ma, ma znaczenie! Ma!

JULIASIEWICZOWA

Cofasz się?

ZBYSZKO

Tak… tak… będę tym, kim byłem! A! Możecie być dumni! (z wybuchem nerwowym) Ach, jak ja się będę teraz łotrował! Jak ja się będę łotrował!…

JULIASIEWICZOWA

Dopóki się nie ożenisz, dobrze nie ożenisz… z panną fajną, z dobrego domu.

ZBYSZKO

Dopóki się dobrze nie ożenię z posagiem, z kamienicą, z diabłem, z czortem…

Wybiega do swego pokoju.

DULSKA

Boże! Boże!

JULIASIEWICZOWA

Niech ciocia pozwoli mu wyburzyć się. Główna rzecz zrobiona. Teraz trzeba się wziąć do niej. Ciocia mi daje carte blanche?

DULSKA

Nie rozumiem.

JULIASIEWICZOWA

dochodzi do drzwi

Tadrachowa!

SCENA DZIESIĄTA

Też same, Tadrachowa.

TADRACHOWA

Rączki całuję! Jestem… jestem…

JULIASIEWICZOWA

Moja Tadrachowa, zaszły tu pewne zmiany. Młody pan żenić się z Hanką nie chce.

TADRACHOWA

Jakże to? Sam mi to godnie oświadczył.

JULIASIEWICZOWA

Ale się namyślił.

TADRACHOWA

Tak niby: mir nichts – dir nichts?

DULSKA

Pod błogosławieństwem matki.

TADRACHOWA

To duże słowo. No, ale to krzywda dla Hanki, a ja przecie dziecka, com go do chrztu świętego podawała, ukrzywdzić nie dam!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Moralność Pani Dulskiej»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Moralność Pani Dulskiej» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Gabriela Zapolska - Kobieta bez skazy
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Dwie
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Żabusia
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Szakale
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Papuzia
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Pani Dulska przed sądem
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Ostatni promień
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Kozioł ofiarny
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Koteczek
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Korale Maciejowej
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Kaśka Kariatyda
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Gołąbki
Gabriela Zapolska
Отзывы о книге «Moralność Pani Dulskiej»

Обсуждение, отзывы о книге «Moralność Pani Dulskiej» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x