Gabriela Zapolska - Moralność Pani Dulskiej

Здесь есть возможность читать онлайн «Gabriela Zapolska - Moralność Pani Dulskiej» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Драматургия, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Moralność Pani Dulskiej: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Moralność Pani Dulskiej»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Moralność pani Dulskiej to tragikomedia pokazująca zakłamanie i podwójną moralność zamożnej rodziny mieszczańskiej. Główna bohaterka, Aniela Dulska, kierując się przekonaniem, że brudy należy prać we własnym domu, a najważniejszą rzeczą jest uniknięcie skandalu, doprowadza do romansu swojego syna ze służącą, którą gdy ta spodziewa się dziecka, odprawia z domu. Hipokryzja, chorobliwe skąpstwo, chciwość, ograniczenie…wszystko to po sukcesie Moralności stało się synonimem dulszczyzny.

Moralność Pani Dulskiej — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Moralność Pani Dulskiej», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

ZBYSZKO

Milcz! Nie doprowadzaj mnie do pasji.

SCENA PIĘTNASTA

Dulska, Juliasiewiczowa, Zbyszko.

DULSKA

w ręku książeczka

Hanka! A, ty tu? Nie wychodź!… Mam z tobą porachunek.

ZBYSZKO

Tak, tak. Wiem już, o co chodzi. I… pokazałaby mama wiele taktu, gdyby o tym nie mówiła.

DULSKA

Taktu! Taktu! Ty śmiesz mówić o takcie? Ty, który taki skandal wywołałeś pod rodzicielskim dachem! Jak się to rozniesie po ulicy, to chyba dom sprzedać i wynieść się do Brzuchowic czy na Zamarstynów.

ZBYSZKO

To moja rzecz.

DULSKA

Bezwstydnik! Do tego doprowadzić, żeby mi potem byle kto oczy tym wykalał.

JULIASIEWICZOWA

O, przepraszam! Tym "byle kto" to mam być ja? Tego już zanadto. I ciocia tak mówi? A czy wie ciocia, że ja potrzebuję tylko dwa słowa powiedzieć, aby ta śliczna historia inaczej wyglądała?

DULSKA

Co powiesz, to będzie kłamstwo. Takiej jak ty nikt nie uwierzy.

JULIASIEWICZOWA

Jaka ja jestem, to jestem, ale nigdy nie dopuściłabym się tego, czego się tu dopuszczono. (do Zbyszka) Wiedz o tym, że ciocia o Hance od początku wiedziała.

DULSKA

Nieprawda!

JULIASIEWICZOWA

Aha! Nieprawda! Przez palce się patrzyło, przez palce. Dopiero teraz, jak grozi głośny skandal, to na Zbyszka, na Hankę…

ZBYSZKO

A to ładna historia! I w jakim celu?

JULIASIEWICZOWA

Żebyś w domu siedział…

ZBYSZKO

A… rozumiem!

DULSKA

Ona kłamie!

ZBYSZKO

Ona prawdę mówi. To bardzo na maminą moralność patrzy.

DULSKA

bije pięścią w stół

Kłamie!

JULIASIEWICZOWA

tak samo

Nie kłamię!

ZBYSZKO

tak samo

Prawdę mówi! Ja to czuję, ja to wiem! To jest to, co tu pełza tak brudno, tak ohydnie – co to za ścianę byle nie wyszło. Ale kto wiatr sieje, ten burzę zbiera! Hanka!

Biegnie do kuchni.

Mela i Hesia ukazują się na progu.

DULSKA

Zbyszek!

ZBYSZKO

A chce mama wiedzieć, co zrobię? Chce mama wiedzieć? Ja się z Hanką ożenię!

DULSKA

Jezus, Maria! Szlag mnie trafi!

MELA

Mamo, przebacz im! Błogosław!

DULSKA

Odczep się!

Zbyszko wciąga Hankę.

Hanka, rzuć te łachy! Zostaniesz tutaj na zawsze.

HANKA

Kiedy mi pani wypowiedziała.

ZBYSZKO

Zostaniesz! Ja się z tobą ożenię.

HANKA

Rany boskie!

DULSKA

Ja nie pozwolę.

ZBYSZKO

To się na nic nie zda.

JULIASIEWICZOWA

Zbyszko, upamiętaj się!

DULSKA

do Dulskiego, który wszedł i patrzy zdumiony

Felicjan, widzisz, jaką twój syn daje nam synową?…

Dulski zainteresowany podchodzi.

No, ruszże się, ty ojciec… Przeklnij go czy co, może się upamięta.

ZBYSZKO

To na nic. Tak będzie! Niech raz taka szpetota unurza się we własnym błocie.

DULSKA

Rany boskie! Jak mi się kto spyta, jak moja synowa z domu…

ZBYSZKO

To powie mama, że nie z domu, ale z chałupy. To będzie najgorsza kara. Hanka, padnij do nóg i proś o błogosławieństwo…

HANKA

Proszę wielmożnej pani, ja przecież…

DULSKA

Idź precz! Felicjan, odezwij się!

DULSKI

A niech was wszyscy diabli!!!

Odchodzi do sypialni.

DULSKA

pada na kanapę

Nie wytrzymam, daję słowo, nie wytrzymam…

ZBYSZKO

Siadaj, Hanka, siadaj rzędem obok mamy! Teraz tu twoje miejsce.

Sadza gwałtem Hankę na kanapę.

JULIASIEWICZOWA

Zbyszko!

Dzwonek, Hanka się zrywa i chce biegnąć otworzyć.

ZBYSZKO

Siedź! Nie ruszaj się!

HANKA

Ja chcę otworzyć…

HESIA

Ktoś idzie.

ZBYSZKO

sadza gwałtem Hankę i stając na progu przedpokoju mówi

Niech kucharka idzie otworzyć i powie, że obie panie Dulskie przyjmują!

Zasłona spada.

AKT TRZECI

Scena przedstawia ten sam pokój. Ranek, story podniesione, szare światło dnia zimowego, pod nie rozpalonym piecem drzemie na stołeczku niskim Hanka, owinięta w chustkę czarną. Za podniesieniem zasłony słychać wicher łopoczący o szyby. Chwila milczenia. Słychać tylko, jak Hanka oddycha ciężko i od czasu do czasu jęczy: "Jezus!" Drzwi otwierają się, wchodzi cichutko Mela w barchanowej spódniczce białej, koszulce i narzuconym na plecy barchanowym kaftaniku. Włosy ma rozpuszczone. W rękach bułka i garnuszek z kawą. Chwilę waha się. Biegnie do drzwi sypialni małżeńskiej, słucha, wreszcie wraca, pochyla się nad Hanką i delikatnie, ostrożnie budzi ją.

SCENA PIERWSZA

Mela, Hanka, później Hesia.

MELA

Andziu, Andziu! Zbudź się!

HANKA

Ha? co?…

MELA

Zbudź się, moja biedna Andziu!

HANKA

A!… to wielmożna panienka… ja zaraz… po mleko…

Trze oczy.

MELA

Nie, nie. Ty już teraz nie pójdziesz po mleko. Już kucharka przyniosła. Ja się śniadaniem zajęłam.

HANKA

A wielmożna pani?

MELA

Mama słaba, leży… Masz trochę kawy. Napij się! I bułkę zjedz.

HANKA

przypomina sobie

A… tak, tak… Zapomniałam, teraz już wiem (zaczyna płakać) . O Jezu! Jezusiczku!

MELA

Czego płaczesz? Teraz wszystko na najlepszej drodze. Najgorsze przeszło. Już mamcia wie o wszystkim. Nie chce pozwolić, ale musi. Tylko teraz ty i Zbyszko musicie być stałymi i przemóc wszystko swoją miłością. Mama sama będzie wzruszona…

HANKA

Ja pójdę w piecach palić…

MELA

Nie, nie! Daj spokój. Lepiej, żebyś już się do niczego nie mieszała. Bo jak zaczniesz znów być służącą, to będzie jeszcze gorzej. Siedź tu spokojnie i czekaj, co będzie.

HANKA

A bielizna nie zmaglowana…

MELA

Nie turbuj się. Teraz się przyjmie pokojową i ona już za ciebie to wszystko zrobi. Ty teraz jesteś narzeczona Zbyszka, to przecież nie możesz chodzić do magla ani w piecach palić. Pij kawę… moja złota…

HANKA

Dziękuję panience, nie mogę. Mnie tak od tego wczorajszego, że aż no… ha… (obciera nos) O Jezu!

MELA

przykuca przed nią

Moja Andziu, ja wiem, że to przykre przejście, ale to trudno. Zobaczysz, że jeszcze będziesz bardzo szczęśliwa ze Zbyszkiem. Ubierzesz się inaczej, natrę ci ręce gliceryną, nauczę cię ładnie pisać, nie będziesz nic robić.

HANKA

E! Gnić bez roboty…

MELA

Ha, będziesz mieć inne zajęcie. Potem ja będę zawsze z tobą i przy tobie. Ja za mąż nie pójdę, bo ja nie mam zdrowia, a mamcia mówi, że do zamążpójścia to trzeba mieć końskie zdrowie. I właśnie chciałam ci powiedzieć, że… co do tego jakiegoś dziecka, coś ty mówiła, a co ja nie rozumiem, to jeżeli ty już byłaś zamężna i boisz się, że niby podobno mężczyźni niechętnie się żenią z wdowami, co mają dzieci… to nie bój się. Ja się tym dzieckiem zajmę, wychowam. A co by mi mamcia dała na wyprawę czy na posag, to dla dziecka oddam. Ja sobie tak umyśliłam dziś w nocy. Ja chciałam iść do klasztoru, bo tam cicho i tak miło musi być za murami, jak dzwonek rano dzwoni w maju. Ale przecież i na świecie można mieć ciszę. I wolę się dla ciebie poświęcić. No… jedz bułkę… jedz… A ty za to musisz być dla mnie bardzo dobra i mówić do mnie: "Moja złota, dobra, kochana Melu…", no… powtórz…

HANKA

Co też panienka… co też panienka…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Moralność Pani Dulskiej»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Moralność Pani Dulskiej» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Gabriela Zapolska - Kobieta bez skazy
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Dwie
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Żabusia
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Szakale
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Papuzia
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Pani Dulska przed sądem
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Ostatni promień
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Kozioł ofiarny
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Koteczek
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Korale Maciejowej
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Kaśka Kariatyda
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Gołąbki
Gabriela Zapolska
Отзывы о книге «Moralność Pani Dulskiej»

Обсуждение, отзывы о книге «Moralność Pani Dulskiej» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x