Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II

Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Z prawej i lewej strony stały otworem sklepiki, instytucje kończące się niedaleko od proga — jak szuflady wyklejone papierem. Na drewnianych półkach leżało w takim magazynie za jakie trzy ruble papierosów, a bliżej drzwi nęciły przechodnia gotowane jaja, wędzone śledzie, czekolada w tabliczkach i w ponętnej formie cukierków, krajanki sera, biała marchew, czosnek, cebula, ciastka, rzodkiew, groch w strączkach, kubły z koszernymi serdelkami i słoje z sokiem malinowym do wody.

W każdym z takich sklepów czerniała na podłodze kupa błota, która nawet w upale zachowuje właściwą jej przyjemną wilgotność. Po tym gnoju pełzały dzieci okryte brudnymi

łachmany i same brudne nad wyraz. Każda taka jama była siedliskiem kilku osób, które pędziły tam żywot na szwargotaniu i próżniactwie. W głębi siedział zazwyczaj jakiś ojciec rodziny, zielonkowaty melancholik, który od świtu do nocy nie rusza się z miejsca i patrząc na ulicę, trawi czas na marzeniu o szwindlach.

O krok dalej rozwarte okna dawały widzieć wnętrza pracowni, gdzie pod niskimi sufitami skracają swój żywot schyleni mężczyźni albo zgięte kobiety. Tu widać było warsztat szewski, ciemną pieczarę, z której wywalał się smród namacalny, a zaraz obok fabrykę peruk, jakich używają pobożne Żydówki. Było takich zakładów fryzjerskich kilkanaście z rzędu. Blade, żółte, obumarłe dziewczyny, same nie czesane ani myte, pracowicie rozdzielały kłaki. (…) Z dziedzińców, drzwi, nawet ze starych dachów krytych blachą lub cegłą, gdzie szeregiem tkwiły okna facjatek, wychylały się twarze chore, chude, długonose, zielone, moręgowate i patrzały oczy krwawe, ciekące albo zobojętniałe na wszystko w niedoli, oczy, które w smutku wiecznym śnią o śmierci [154] Stefan Żeromski, Ludzie bezdomni. Warszawa 1947, s. 33—34. .

Czas nie przynosił poprawy. W ciągu pierwszego dwudziestolecia XX wieku, kiedy nieco spadło tempo wzrostu liczebnego proletariatu nieżydowskiego, warszawscy Żydzi mieli szansę uzyskać status bezwzględnej większości. W r. 1918 ich liczba osiągnęła 319 000, czyli 42,2% ogółu mieszkańców. Był to piękny paradoks; w przeddzień uzyskania niepodległości narodowej, w stolicy Polski żyło dosłownie tyle samo Polaków, co „nie-Polaków”. Warszawa nie tylko przygarnęła większą ilość Żydów niż jakiekolwiek inne miasto w Europie, ale dopiero zaczynała ustępować Nowemu Jorkowi prawa do nazywania się największym żydowskim azylem na świecie. Później warszawscy Żydzi wkroczyli w okres upadku.

W latach dwudziestych kolejny napływ fali ludności chłopskiej do miasta spowodował liczebny wzrost elementu polskiego, podczas gdy społeczność żydowska zaczęła maleć w wyniku emigracji wielu młodych ludzi na Zachód. Do r. 1939 liczba ludności żydowskiej wzrosła stosunkowo nieznacznie — do 375 000. Procentowa liczebność tej grupy w stosunku do liczby ogółu mieszkańców wynosiła 29,1%, a więc spadła do poziomu sprzed pięćdziesięciu lat.

W latach 1918—39, w okresie Drugiej Rzeczypospolitej, sukcesy reform społecznych w Polsce były dość ograniczone. Natomiast skutki społeczne II wojny światowej przyćmiły wszystko, co wydarzyło się na przestrzeni stulecia, jakie minęło od momentu zniesienia poddaństwa chłopów. Wszystkie klasy bez wyjątku padły ofiarą ataków ze strony faszystów i sowieckiego terroru. Klasy wykształcone i zamożne ucierpiały ponad wszelką miarę. Mniejszości narodowe zostały wyeliminowane. Inteligencję, właścicieli ziemskich, burżuazję i urzędników państwowych zdziesiątkowano. Niemal wszyscy ci, którzy przeżyli, utracili dawną własność i dawne źródła dochodu. Na skutek nagłego i przerażającego procesu eliminacji stosunkowo nienaruszone zostało tylko chłopstwo i proletariat.

Polska Ludowa nie potrzebowała zatem żadnej rewolucji społecznej. Zrównania społeczeństwa dokonała w głównej mierze wojna. Pod rządami Demokracji Ludowej masy ludowe miały objąć swe dziedzictwo.

VII. KOŚCIÓŁ.

Kościół rzymskokatolicki w Polsce

Naczelną troską Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce — jak w każdym innym kraju — było zawsze leczenie ludzkich dusz. Pierwszym obowiązkiem księży było szerzenie wiary, udzielanie sakramentów i pełnienie posługi wobec żywych i umarłych. Przez cały okres dziejów poświęcali oni uwagę raczej sprawom życia poszczególnych wiernych niż życiu publicznemu państwa i narodu. Widziane z katolickiej perspektywy, polskie tysiąclecie było okresem niezmordowanej walki z ignorancją i grzechem — walki, w której odwieczne wartości religii zawsze musiały brać górę nad przemijającymi względami panującego aktualnie ładu społecznego. Dochowując wierności zasadzie, że zbawienie jednej duszy wywoła w niebiosach większą radość niż przetrwanie na tej ziemi całego polskiego narodu, Kościół tradycyjnie uważał, iż nie może się zniżać do spraw przyziemnej polityki. Jest to punkt widzenia, którego nie mogą zlekceważyć nawet ci historycy, którzy byliby skłonni twierdzić, że cele katolików pojmują głębiej, niż są to w stanie uczynić sami katolicy.

Byłoby jednak rzeczą bezpodstawną twierdzić, że sprawy Kościoła da się w ogóle skutecznie oddzielić od świeckiego świata, w którym się one toczą. Nawet największy idealista wśród katolików przyzna, że postęp duszy dokonuje się za sprawą cierpień ciała, podczas gdy materialistycznie nastawieni komentatorzy bez większego trudu wyjaśniają poświęcenie się Kościoła sprawom duszy w kategoriach jego władzy, bogactwa i pozycji. Kościół rzymskokatolicki zawsze stanowił część świata polskiej polityki, bez względu na to, czy się to komuś podoba, czy nie. Nie tylko przez swą fizyczną egzystencję instytucji zamożnej, starej i cieszącej się powszechnym szacunkiem, ale także poprzez działania i postawy swych księży i wiernych wywierał potężny wpływ na przebieg wszystkich wydarzeń politycznych. Co więcej, dzieje Kościoła rzymskokatolickiego stanowią jedną z bardzo niewielu nici, nadających ciągłość dziejom Polski. Rodziły się i przemijały królestwa, dynastie, republiki, partie i rządy, ale Kościół zdaje się trwać wiecznie [155] Biskup Wincenty Urban, Ostatni etap dziejów Kościoła w Polsce przed nowym tysiącleciem, 1815—1965, Rzym 1966, s. 555 — wiarygodny przegląd dziejów Kościoła z obszerną bibliografią. .

W wyniku rozbiorów dawna kościelna prowincja polska została poszarpana na kawałki. Sześć diecezji znajdujących się na terenie Galicji podlegało metropolicie lwowskiemu. Dalsze sześć diecezji wcielonych do Rosji podporządkowano metropolicie Mohylewa, który od tego czasu piastował urząd metropolity całego Kościoła rzymskokatolickiego w cesarstwie. Pięć diecezji włączono do Prus. Rolę metropolii gnieźnieńskiej, która w 1795 r. znalazła się na terytorium Prus, w r. 1807 — w Księstwie Warszawskim, a w 1815 r. ponownie w Prusach, przejęła w 1818 r. nowo utworzona metropolia warszawska, której arcybiskup na polecenie cara został głową Kościoła w Królestwie Kongresowym, obejmującym siedem istniejących tam diecezji. Ten układ utrzymał się przez następne stulecie, ulegając jedynie drobnym modyfikacjom. Metropolita Wrocławia, który zarządzał Kościołem na terenie Brandenburgii i Śląska, oraz biskup Warmii, którego kompetencje rozciągały się na całe Pomorze i Prusy Zachodnie, podlegali bezpośrednio Kurii Rzymskiej. Diecezja krakowska, która na jakiś czas spadła do poziomu wakującego wikariatu, została w 1875 r. zorganizowana ponownie i powierzona kolejno trzem spośród najwybitniejszych ówczesnych przedstawicieli polskiego Kościoła: kardynałowi Albinowi Dunajewskiemu (1817—94), kardynałowi księciu Janowi Puzynie (1842—1911) oraz kardynałowi księciu Adamowi Stefanowi Sapieże (1867— 1951). Podpisany w 1925 r. przez Watykan i Rzeczpospolitą Polską konkordat ustanawiał ponownie prowincję polską z pięcioma metropoliami: gnieźnieńsko-poznańską, warszawską, wileńską, lwowską i krakowską.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II»

Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x