Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II
Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Boże Igrzysko. Tom II
- Автор:
- Издательство:Znak
- Жанр:
- Год:1999
- Город:Kraków
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Wzlot i upadek Kołakowskiego w dwudziestoleciu między 1948 i 1968 rokiem był jednocześnie krótkim okresem, w którym polski marksizm dawał oznaki życia. Z początku, w okresie niemowlęctwa komunistycznego reżimu, należało się oczywiście spodziewać jakiejś konfrontacji. Fakt, że dyskusję prowadzono w Polsce w sposób o wiele bardziej cywilizowany niż w innych miejscach Europy Wschodniej, świadczy o dojrzałości polskiej filozofii. Mimo że warunki polityczne sprzyjały wybuchom ambitnych marksistowskich podżegaczy w rodzaju Schaffa, niemarksistom pozwalano na publiczne wyrażanie opinii i zgłaszanie sprzeciwów. Uznani naukowcy — Tadeusz Kotarbiński, Kazimierz Ajdukiewicz, Stanisław Ossowski — publikowali teksty zawierające gwałtowne ataki skierowane przeciwko co prymitywniejszym formom oficjalnej ideologii [500]. W nieco późniejszym okresie istotnie istniały powody, aby przypuszczać, że połączenie stosunkowo ustabilizowanego komunistycznego reżimu z wiernym katolicyzmowi narodem może rzeczywiście stworzyć idealne warunki do marksistowsko—chrześcijańskiego dialogu, w rzeczywistości jednak próby podjęcia takiego dialogu w Polsce okazały się szczególnie bezowocne. Doświadczenia ostatniego okresu wskazywałyby na to, że „polski marksizm” jest przykładem kwadratury koła. Strażnicy partyjnych praw nigdy nie czuli się na tyle pewni ani swoich własnych zasad, ani reakcji swoich radzieckich protektorów, aby podtrzymywać tego rodzaju dialog. W coraz większym stopniu pokładali oni ufność raczej w milicjantach niż w filozofach [501].
W kontekście światowego ruchu komunistycznego na smutną ironię zakrawa fakt, że ta sama partia, która uważa się za szczytowy wytwór antyautorytawnych, antykonformistycznych, a przez to i antyrosyjskich rewolucyjnych tradycji Polski, poczuwa się jednocześnie do obowiązku propagowania sowieckiej odmiany komunizmu. Między teoretycznymi oświadczeniami polskiej partii, które muszą się zgadzać z leninowską i stalinowską frazeologią sowieckiego modelu, a jej praktyczną polityką występują nieuchronne rozbieżności. Polska droga do socjalizmu nie mogła żadną miarą biec trasą wytyczoną przez radzieckie znaki drogowe, o czym zresztą od początku wiedział Gomułka i szereg innych, równie jak on odważnych, osób. Ludzie ci zgodziliby się w pełni z opinią Stalina, który powiedział kiedyś, że komunizm w Polsce jest jak siodło nałożone na grzbiet krowy. Ale w przeciwieństwie do Stalina, woleliby raczej przerobić siodło tak, aby pasowało do krowy, niż ociosywać krowę, żeby pasowała do siodła. Na ich nieszczęście podrzędna pozycja w obrębie bloku sowieckiego zawsze uniemożliwiała im jakiekolwiek czynne wyrażanie własnych ideologicznych upodobań. Gdyby polską partię pozostawiono samą sobie, prawdopodobnie zajęłaby pozycję bliższą pozycjom partii komunistycznych Europy Zachodniej niż pozycji KPZR. Za takim kursem przemawiałby szereg obiektywnych okoliczności. Mogłoby się wydawać, że transformacje dokonywane w procesie uprzemysłowienia społeczeństwa zdominowanego przez tradycyjne katolickie wartości będą wymagać raczej priorytetów analogicznych do tych, jakie poza zasięgiem strefy sowieckiej wypracowali komuniści Włoch czy Hiszpanii, niż rozwiązań podyktowanych przez leninowską rewolucję w autokratycznej Rosji okresu sprzed uprzemysłowienia. Instynktowna wrogość społeczeństwa polskiego do organów władzy państwowej — niezależnie od aktualnie panującego reżimu — mogłaby wskazywać na to, że zasadnicze leninowskie koncepcje demokratycznego centralizmu (czyli scentralizowanej autokracji partii) czy dyktatury proletariatu (czyli dyktatury partii nad narodem) nie najlepiej pasują do polskich warunków. W sferze polityki zagranicznej wielowiekowe doświadczenia Polaków w epoce rozbiorów oraz dogłębna znajomość mechanizmów imperialistycznej Realpolitik muszą budzić w nich podejrzliwość wobec międzynarodowego systemu, w ramach którego świat coraz wyraźniej dzieli się na konkurencyjne, a jednocześnie nawzajem od siebie zależne strefy wpływów poszczególnych supermocarstw. Polacy wszystko to już widzieli i wszystkiego doświadczyli na sobie, i nawet największe naciski ze strony radzieckiej nie są w stanie skłonić myślącego komunisty do podziwiania tego, co ma przed oczami. Z tych wszystkich powodów samorządna polska partia komunistyczna, uwolniona z sowieckich pęt, byłaby pierwszą w bloku sowieckim partią skłonną przyjrzeć się dokładnie poglądom Tity, Togliattiego, Dubczeka, Berlinguera, Carrilla i Mao. Prawdopodobnie opowiedziałaby się za pewnymi ograniczonymi ustępstwami na rzecz demokracji parlamentarnej. Prawdopodobnie opowiedziałaby się także za taką czy inną formą europejskiej integracji i rozbrojenia, jako środkiem do zniesienia istniejącego podziału Europy. Utrzymywałaby kontakty z Chinami i Trzecim Światem, uważając to za wkład w walkę przeciwko ostatecznemu podziałowi świata. Tego rodzaju idee niewątpliwie zawsze bywały przedmiotem prywatnych rozmów, gdzieś w najodleglejszych zakamarkach partyjnych sanktuariów, nie wolno ich jednak głosić publicznie. Polscy towarzysze mogą się nadal odwoływać do wspomnień o antycarskim, rewolucyjnym podziemiu; o Róży Luksemburg; o brygadach międzynarodowych walczących w hiszpańskiej wojnie domowej; o krótkim okresie doświadczeń taktyki Frontu Ludowego w czasie wojennego ruchu oporu. Ale od sierpnia 1944 roku, to jest odkąd się przyłączyli do Komitetu Lubelskiego, tkwią wbici na radziecki haczyk. Zawsze zdawali sobie sprawę z tego, że wszelka publiczna dyskusja na temat rozbieżności zdań w obozie marksistowskim zostałaby w Moskwie uznana za akt zdradzieckiej herezji i w konsekwencji wywołałaby brutalną akcję odwetową ze strony supermocarstwa, od którego w ostatecznym rozrachunku zależy ich los. Musieli wybierać między trzymaniem języka za zębami a ryzykiem, że zostaną do milczenia zmuszeni siłą.
Względy politycznej uczciwości muszą ustąpić przed instynktem politycznego przetrwania. Argumenty teoretyczne muszą ustąpić przed wymogami praktycznymi. Polski komunizm zawsze różnił siew istotny sposób od jego rosyjskiej odmiany. Ale dopóki nie może przemówić własnymi słowami, przeciętny Polak — a także ogół opinii światowej — musi go uważać za twór obcych władców i biurokratycznych oportunistów. W szeregach PZPR są zapewne patrioci i idealiści. Ale nie widać ich twarzy i nie słychać ich głosów. W ten sposób rządząca partia powojennej Polski przeżywa na nowo cierpienia i upokorzenia, które — poza jednym wyjątkiem — były udziałem wszystkich reżimów Polski na przestrzeni minionych dwóch i pół wieku [502].
Jak zawsze, otwarte pozostaje pytanie, czy młodsze pokolenie przywódców Polski uszanuje ostrożną rozwagę ojców. Polski ruch komunistyczny ma więcej powodów, aby nienawidzić własnej przeszłości i przeciwstawiać się nieustającemu uciskowi sowieckiemu w teraźniejszości, niż większość innych odłamów współczesnego społeczeństwa. W czasach, gdy ostatnie pokolenie komunistów zachodniej Europy zaczyna występować przeciwko swoim poprzednikom, nazywając ich „ideologicznymi trupami zakonserwowanymi w sowieckiej lodówce”, polscy towarzysze z pewnością odczuwają coraz większą pokusę, aby porzucić rozwagę i ruszyć tym śladem. Wbrew panującym poglądom PZPR jest jednym z niewielu potencjalnych źródeł skutecznego politycznego dysydentyzmu, a w sprzyjających okolicznościach — nawet przyszłego powstania. Dopiero wtedy, gdy przywódcy polskiego ruchu komunistycznego dowiodą, że mają na względzie odrębne interesy Polski, a nie interesy ZSRR, będzie można powiedzieć, że ruch ten zapuścił prawdziwe korzenie.
XXIII. PRL.
Интервал:
Закладка:
Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.