Marion Lennox - Nie bój się uczuć

Здесь есть возможность читать онлайн «Marion Lennox - Nie bój się uczuć» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Nie bój się uczuć: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nie bój się uczuć»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Do Kora Bay, nadmorskiej miejscowości turystycznej położonej na australijskim wybrzeżu, zawitał pewnego dnia luksusowy jacht, którego właściciel, doktor Ryan Connell, zaczął przyjmować pacjentów w znakomicie wyposażonym ambulatorium na pokładzie. Doktor Rose O’Meara, która do tej pory udzielała pomocy chorym w lokalnym punkcie medycznym, niemal natychmiast straciła pacjentów i pracę. Czy Ryan rzeczywiście chciał ją pozbawić środków do życia i perspektyw na przyszłość?

Nie bój się uczuć — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nie bój się uczuć», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wieczór ciągnął się w nieskończoność. Ledwie znaleźli się w sali bankietowej, Ryan zniknął gdzieś w tłumie i Rose sama musiała stawić czoło dziesiątkom pytań. Ci, którzy kilka godzin temu byli jej egzaminatorami, teraz rozmawiali z nią na inne tematy. Rose opowiadała o Kora Bay z udanym ożywieniem, usiłowała śmiać się z dowcipów, miała jednak wrażenie, że jedna część jej serca jest martwa.

Która? Ta, która kochała Ryana.

– Doprawdy? Chce się pani pogrzebać za życia w Kora Bay?

Odwróciła się i zobaczyła przed sobą przewodniczącego komisji, w której gestii leżała rejestracja szpitala.

– Ja nigdy bym tego tak nie nazwała – odparła z przekonaniem. – Kora Bay to jedna z najładniejszych miejscowości północnego Queenslandu i w pełni zasługuje na to, żeby mieć własny szpital.

– W Batarrze jest dobry szpital.

– To prawda – zgodziła się Rose – ale jechać do niego trzeba dwie godziny, a nie zawsze można czekać. Niedawno musieliśmy, na przykład, dwukrotnie operować na jachcie należącym do doktora Connelia. Za pierwszym razem była to dziewczynka z zaawansowaną przepukliną…

I sama nie wiedząc kiedy, Rose opowiedziała o obu przypadkach, udanym i nieudanym. Zorientowała się szybko, że coraz więcej osób zaczyna słuchać jej słów, zdołała jednak pokonać chwilowe zdenerwowanie i opowiedziała swą historię do końca.

– No cóż, doktor O’Meara – westchnął przewodniczący – wzmocniła pani argumenty wytoczone przez doktora Connella. Zazdroszczę mu wspólniczki, która z takim zapałem broni wspólnej sprawy. Za tydzień przyjedziemy do was na inspekcję, ale z góry już zgaduję, że nasza decyzja będzie pozytywna.

– Dziękuję… Dziękujemy – wybąkała Rose i w tej samej chwili zobaczyła, że Ryan przerywa prowadzoną rozmowę i zmierza w ich kierunku.

– Czy to znaczy, że mamy już szpital? – zapytał, a przewodniczący wybuchnął śmiechem.

– Ryanie, jesteś niecierpliwy jak zawsze. Oficjalnie niczego nie wolno mi orzekać, zanim nie dokonamy kontroli, a komisja nie podejmie wspólnej decyzji, nieoficjalnie jednak i zupełnie prywatnie przyznam, że nie mam żadnych wątpliwości. Ile pieniędzy już zainwestowałeś? Sporo, hę? Nie robiłbyś tego, gdybyś nie był pewien naszej opinii.

– To prawda – przyznał Ryan z uśmiechem.

– Skoro zaś wyciągnąłeś mnie na prywatne wyznania, to powiem jeszcze jedno. Przez cały czas zachodziłem w głowę, dlaczego taki lekarz jak ty chce się zaszyć w takiej dziurze jak Kora Bay. – Tu zerknął na Rose. – Ale teraz chyba już rozumiem.

Rose nie wiedziała, co ma ze sobą począć. Ryan uśmiechnął się uprzejmie, wziął ją pod rękę i powiedział:

– Miło mi to usłyszeć. A teraz, jeśli pan pozwoli…

– Oczywiście! – wykrzyknął przewodniczący i z wyraźną aprobatą patrzył na stojącą przed nim parę.

– Może już pójdziemy? – spytał Ryan. – Chyba że dobrze się bawisz…

Rose otwierała właśnie usta, by odpowiedzieć, gdy jej uwagę przykuło zamieszanie przy drzwiach, w których stanęła jedna z najpiękniejszych kobiet, jakie zdarzyło się jej kiedykolwiek widzieć. Była wysoka i szczupła, miała gęste, jasne włosy spływające aż do połowy pleców i skórę o cudownej, brzoskwiniowej karnacji. Ubrana była w krótką sukienkę z białego jedwabiu, która więcej uwydatniała niż skrywała. Jej niebieskie oczy ze zdziwieniem obiegły zgromadzenie i zatrzymały się na przewodniczącym. Kobieta opierała się na ramieniu Eda Mathersona.

– Charles! – zawołała, modulując głos. – Tak mi przykro, że lekarskie bractwo zupełnie o mnie zapomina, dziś jednak dzięki Edowi…

Nagle dojrzała Ryana i zamilkła, by po chwili wykrztusić:

– Ryan? Nnnie…

– Nie spodziewałaś się, że mnie tu zobaczysz – dokończył Ryan i popatrzył przeciągle na Eda, na którego twarz wypełzł złośliwy uśmieszek. – Ale jak sama widzisz, pomyliłaś się. Czy widok moich blizn nie wystawia na zbyt ciężką próbę twojej wrażliwej duszy? Nie przejmuj się, Sarah, już i tak wychodziłem. Rose? – Spojrzał na nią pytająco i wyciągnął rękę.

Tymczasem Rose na ułamek sekundy zawahała się i to wystarczyło. Dłoń Ryana cofnęła się.

– Jak uważasz – mruknął. – Przed wejściem będzie na ciebie czekał samochód. To Sarah, jak już zdążyłaś się zorientować. Może powinnyście się poznać. Dobranoc.

W sali zapadła nagle grobowa cisza i wszystkie oczy spoczęły na Rose. Ona zaś chciała pobiec za Ryanem i zatrzymać go, a tymczasem nogi jakby wrosły jej w ziemię. Nagle poczuła, że w sukurs przychodzi jej tą druga Rose, której dotąd nie znała, ta, która dobrze się czuje w eleganckich strojach i którą dostrzegła w lustrze u Caroline.

– A więc to pani jest Sarah? – powiedziała i wyciągnęła rękę.

– A pani kim właściwie jest? – prychnęła Sarah ze złością.

– Jestem wspólniczką Ryana – oznajmiła Rose. A zerknąwszy na Mathersona, dodała: – I jak Ed na pewno nie omieszkał panią poinformować, także jego przyjaciółką.

– Trudno mi w to uwierzyć. Niechby mnie ktoś spróbował tak potraktować!

– Może miał powód – wolno i dobitnie powiedziała Rose. – Może przypomniała mu pani bardzo wyraźnie o tym, że ma blizny, że został zdradzony i że na historię waszego związku kładzie się cieniem kalectwo młodego chłopaka. Proszę mi wybaczyć – dodała, zwracając się do przewodniczącego – ale na mnie już czas.

– Oczywiście – odrzekł mężczyzna, a w jego oczach widać było niekłamaną sympatię. – Proszę iść za nim. Dzisiaj zobaczyliśmy Ryana po raz pierwszy od czasu wypadku i wszyscy ogromnie się cieszymy, że wrócił do zawodu, nawet jeśli będzie teraz daleko od nas. To wszystko dzięki pani, moja kochana. Aha, i jeszcze jedno.

– Tak? – Rose zatrzymała się w drzwiach. Przewodniczący podszedł i mocno uścisnął jej dłoń.

– Powodzenia w nowym miejscu pracy. Szczęścia we wszystkim. We wszystkim.

Zgodnie z zapowiedzią Ryana, przed wejściem czekała taksówka, ale Rose pokręciła tylko głową, gdy kierowca uchylił drzwi.

– Nie, nie, wolę się przespacerować.

Jest wolna. Nic już nie trzyma jej w Brisbane, do Kora Bay też nie musi wracać z Ryanem. Jeśli złapie autobus, jutro pod wieczór znajdzie się w domu. Spojrzała na sukienkę i skrzywiła się lekko. Nie jest to najlepszy strój na całodobową podróż, ale nie dbała o swój wygląd ani o to, co myślą o niej ludzie.

Natychmiast jednak zrozumiała, że to nieprawda. Bardzo zależało jej na tym, co myśli o niej Ryan, i to tak bardzo, że powinna wrócić na jacht i po raz ostatni spróbować mu pokazać, iż nie jest pod żadnym względem podobna do Sarah.

Dzisiejszego ranka uświadomiła sobie, że kocha go i że jest to miłość beznadziejna. Nazwała siebie Kopciuszkiem, a Ryana królewiczem, który żyje w innym świecie i ani na chwilę nie spojrzy na nią z uczuciem. Teraz… teraz rozumiała ból, na który wystawiła go kobieta o zimnym sercu.

– Potrafiłabym pokazać mu, czym naprawdę jest miłość – szepnęła. – Gdybym tylko miała szansę… A jaką będę miała szansę, jeśli wrócę do Kora Bay autobusem? – zapytała głośniej. – Muszę wrócić na jacht.

Na pokładzie „Mandali” nie widać było żadnego światła. Rose zapomniała, że Roy także bawi się gdzieś w mieście; pewnie przyjdzie jej spędzić noc na pokładzie. Bez specjalnej nadziei nacisnęła klamkę, ale ku jej zdziwieniu drzwi ustąpiły.

Ryan siedział przy barze, odwrócony plecami do wejścia. Nie zapalając światła, Rose odezwała się:

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nie bój się uczuć»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nie bój się uczuć» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Nie bój się uczuć»

Обсуждение, отзывы о книге «Nie bój się uczuć» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x