Helen Fielding - Dziennik Bridget Jones

Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - Dziennik Bridget Jones» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziennik Bridget Jones: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziennik Bridget Jones»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

“Fenomenalna satyra na stosunki międzyludzkie we współczesnych miastach? Ironiczny i tragiczny opis upadku rodziny nuklearnej? A może bezsensowne bredzenie wstawionej trzydziestoparolatki?
„Przekomiczna książka. Nawet mężczyźni będą się śmiać” – Salman Rushdie.
„Wciągająca lektura… Przezabawny Dziennik Bridget Jones bezbłędnie pokazuje niedole niezamężnej kobiety” – Sunday Express.
„Szalona humoreska… bezlitosny rozbuchany dowcip… niezwykle zabawna książka” – Sunday Times.

Dziennik Bridget Jones — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziennik Bridget Jones», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Cześć, Bridge. Mam na linii Amerykę. Możemy się spotkać w pubie za dziesięć minut?

– Dobrze – odparłam wesoło i bez namysłu ruszyłam w stronę rogu ulicy. Ale kiedy obejrzałam się do tyłu, znów zobaczyłam go w oknie, bez żadnego telefonu. Sprytna jak lis udałam ślepą i szłam dalej, ale wszystko się we mnie kotłowało. Dlaczego za mną patrzy? Dlaczego nie zareagował na pierwszy dzwonek? Dlaczego po prostu nie otworzył drzwi, żebym weszła? I nagle poraziło mnie jak grom: jest z jakąś kobietą. Z bijącym sercem skręciłam za róg, po czym, przylepiona do ściany, wyjrzałam, aby sprawdzić, czy odszedł od okna. Nie było go. Pobiegłam z powrotem i przykucnęłam na ganku sąsiedniego domu, skąd mogłam obserwować drzwi Daniela i ewentualnie zobaczyć wychodzącą kobietę. Powarowałam tak jakiś czas, ale potem zaczęłam myśleć: nawet jeśli jakaś kobieta stamtąd wyjdzie, jak poznam, że była u Daniela, a nie u kogoś innego? Co miałabym zrobić? Spytać ją o to? Nałożyć na nią areszt obywatelski? Poza tym Daniel może zostawić ją w mieszkaniu, z poleceniem, żeby wyszła, gdy on dotrze do pubu. Spojrzałam na zegarek. 6.30. Ha! Pub był jeszcze zamknięty. Idealna wymówka. Ośmielona, podskoczyłam do drzwi i nacisnęłam dzwonek.

– Bridget, to znowu ty? – warknął Daniel.

– Pub jest jeszcze zamknięty.

Cisza. Czyżbym słyszała w tle jakiś głos? Stosując mechanizm zaprzeczenia, powiedziałam sobie, że po prostu pierze pieniądze albo handluje narkotykami. Pewnie chowa teraz pod podłogą plastikowe torebki z kokainą, w czym pomagają mu eleganccy Latynosi z kucykami.

– Wpuść mnie – poprosiłam.

– Mówię ci, że rozmawiam przez telefon.

– Wpuść mnie.

– Co?

Ewidentnie grał na zwłokę.

– Otwórz drzwi. Daniel – powiedziałam.

Zabawne, że można wyczuć czyjąś obecność, chociaż nikogo nie widać ani nie słychać. Idąc na górę, zajrzałam do ściennych szaf i były puste. Ale wiedziałam, że w domu Daniela jest kobieta. Może zaalarmował mnie jakiś delikatny zapach… coś w sposobie zachowania Daniela. Cokolwiek to było, po prostu wiedziałam. Staliśmy czujnie w przeciwległych końcach pokoju. Ledwo się powstrzymywałam, żeby nie zacząć otwierać wszystkich szaf jak moja matka i nie zadzwonić pod 1471, żeby sprawdzić, czy w pamięci jest amerykański numer.

– Co masz na sobie? – zapytał.

Ze zdenerwowania zapomniałam o kiecce Janinę.

– Sukienkę druhny – odparłam dumnie.

– Napijesz się czegoś?

Zastanowiłam się błyskawicznie. Musiałam posłać go do kuchni, żeby móc sprawdzić szafy.

– Zrób mi herbatę.

– Dobrze się czujesz? – spytał.

– Tak! Świetnie! – ćwierknęłam. – Cudownie się bawiłam. Tylko ja przebrałam się za kokotę, więc musiałam włożyć tę sukienkę, Mark Darcy przyjechał z Natashą, masz bardzo ładną koszulę… – Urwałam, bez tchu, uświadamiając sobie, że zmieniłam się (czas przeszły dokonany) w moją matkę. Daniel popatrzył na mnie chwilę i poszedł do kuchni, a wtedy rzuciłam się przez pokój, żeby zajrzeć za kanapę i zasłony.

– Co robisz?

Daniel stał w progu.

– Nic, nic. Wydawało mi się, że zostawiłam za kanapą spódnicę – odparłam, energicznie uklepując poduszki, jakbym grała we francuskiej farsie. Spojrzał na mnie podejrzliwie i wrócił do kuchni. Uznawszy, że nie ma czasu dzwonić pod 1471, szybko sprawiłam szafę, w której trzyma dodatkową kołdrę – zero istot ludzkich – i ruszyłam do kuchni, otwierając po drodze ścienną szafę w korytarzu. Wypadła z niej deska do prasowania i kartonowe pudło ze starymi singlami, które poturlały się po całej podłodze.

– Co robisz? – zapytał ponownie Daniel, wychodząc z kuchni.

– Przepraszam, zaczepiłam rękawem o klamkę – odparłam. Idę do łazienki. Gapił się na mnie jak na wariatkę, więc nie mogłam pójść sprawdzić sypialni. W zamian zamknęłam się w łazience i zaczęłam się gorączkowo rozglądać. Nie wiedziałam za czym konkretnie, ale długie blond włosy, chusteczki ze śladami szminki czy obce grzebienie byłyby jakimś dowodem. Nic z tych rzeczy. Po cichu wyszłam z łazienki, spojrzałam w prawo i w lewo, śmignęłam korytarzem, pchnęłam drzwi sypialni i omal nie wyskoczyłam ze skóry. Ktoś tam był.

– Bridge? – Daniel zasłonił się parą dżinsów jak tarczą.

– Co ty tu robisz?

– Usłyszałam, jak tu wchodzisz, więc… pomyślałam, że… że to sekretna schadzka – odparłam, podchodząc do niego krokiem, który byłby seksowny, gdyby nie kwiecista sukienka. Położyłam mu głowę na piersi i zarzuciłam ręce na szyję, próbując wyczuć, czyjego koszula nie pachnie obcymi perfumami, i dobrze przyjrzeć się łóżku, które jak zwykle było nie posłane.

– Mmmm, masz pod spodem ten kostium króliczka? – zapytał, rozpinając mi suwak i przyciskając się do mnie w sposób, który nie pozostawiał wątpliwości co do jego intencji. Pomyślałam, że może to być podstęp: chce mnie uwieść, żeby tamta mogła się wymknąć z mieszkania.

– Oooch, woda się gotuje – powiedział nagle, zapiął suwak i poklepał mnie uspokajająco po plecach, co zupełnie nie było w jego stylu. Na ogół kiedy już zacznie, doprowadza rzecz do logicznego końca, choćby przyszło trzęsienie ziemi czy pokazano w telewizji rozebrane zdjęcia Margaret Thatcher.

– Ooch, tak, zrób mi tę herbatę – odparłam, pomyślawszy, że przez ten czas przeszukam sypialnię i gabinet.

– Pani pierwsza – powiedział Daniel, wypychając mnie za drzwi, więc musiałam pomaszerować przed nim korytarzem. Po drodze zauważyłam drzwi prowadzące na taras na dachu.

– Może usiądziemy? – zaproponował Daniel.

A więc tam się schowała, na cholernym tarasie.

– Co się z tobą dzieje? – zapytał, widząc, że wpatruję się podejrzliwie w drzwi.

– Nic – ćwierknęłam wesoło, wchodząc do pokoju. – Jestem tylko trochę zmęczona tym przyjęciem.

Klapnęłam z pozorną beztroską na kanapę, zastanawiając się, czy pomknąć z prędkością światła do gabinetu czy też prosto na dach. Jeśli nie ma jej na dachu, musi być w gabinecie albo pod łóżkiem w sypialni i jeśli pójdziemy na dach, będzie mogła uciec. Ale gdyby tak było, Daniel wyprowadziłby mnie na dach już dawno. Przyniósł mi herbatę i usiadł przy swoim laptopie, który był otwarty i włączony. Nagle pomyślałam, że może nie ma tu żadnej kobiety. Na ekranie był jakiś dokument – może Daniel naprawdę pracował i rozmawiał przez telefon z Ameryką? A ja robię z siebie totalną kretynkę, zachowując się jak obłąkana.

– Na pewno wszystko gra, Bridge?

– Tak, jasne. Bo co?

– No wiesz, wpadasz tu bez zapowiedzi przebrana za króliczka przebranego za druhnę i biegasz po wszystkich pokojach. Nie chciałbym być wścibski, ale jestem ciekaw, czy da się to jakoś wytłumaczyć.

Poczułam się jak idiotka. To ten cholerny Mark Darcy próbuje zniszczyć mój związek, zasiewając w mojej głowie podejrzenia. Biedny Daniel, byłam strasznie niesprawiedliwa, posądzając go o zdradę z powodu słów jakiegoś aroganckiego, napastliwego obrońcy praw człowieka. Nagle na dachu coś skrzypnęło.

– Może jest mi po prostu trochę za gorąco – powiedziałam, uważnie obserwując Daniela. – Może powinnam wyjść na taras.

– Na litość boską, posiedźże chwilę w jednym miejscu! – wrzasnął Daniel, próbując zagrodzić mi drogę, ale byłam szybsza. Przemknęłam obok niego, otworzyłam drzwi, wbiegłam po schodach na górę i podniosłam klapę na taras. A tam, wyciągnięta na leżaku, królowała opalona na brąz, długonoga, blondwłosa i kompletnie naga kobieta. Stanęłam jak wryta, czując się w mojej kwiecistej sukience jak wielki pudding. Kobieta podniosła głowę, zdjęła ciemne okulary i otworzyła jedno oko. Usłyszałam, że Daniel wchodzi za mną po schodach.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziennik Bridget Jones»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziennik Bridget Jones» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dziennik Bridget Jones»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziennik Bridget Jones» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x