– Chodź – powiedział Mark Darcy.
– Co? – zapytałam.
– Nie mówi się „co”, Bridget, tylko „słucham” – syknęła mama.
– Pani Jones – odezwał się Mark stanowczym tonem. – Zabieram stąd Bridget, żeby uczcić to, co jeszcze zostało z narodzin Dzieciątka Jezus.
Wzięłam głęboki oddech i chwyciłam wyciągniętą do mnie dłoń Marka Darcy'ego.
– Życzę wszystkim wesołych świąt – powiedziałam z łaskawym uśmiechem. – Do zobaczenia na noworocznym indyku curry.
A oto, co było dalej:
Mark Darcy zabrał mnie do Hintlesham Hali na szampana i późny świąteczny lunch, który był świetny. Najbardziej podobało mi się to, że pierwszy raz w życiu polewałam świątecznego indyka sosem, nie musząc rozstrzygać, czy lepiej go zamieszać czy przecedzić. Spędzanie Bożego Narodzenia bez mamy i Uny było dziwnym i cudownym przeżyciem. Z Markiem Darcym rozmawiało mi się nadspodziewanie łatwo, zwłaszcza że musiał mi wyjaśnić kulisy akcji „Julio”. Okazało się, że Mark spędził sporo czasu w Portugalii, bawiąc się w prywatnego detektywa. Wytropił Julia w Funchal na Maderze i wyciągnął z niego, gdzie są pieniądze, ale ani prośbą, ani groźbą nie mógł go nakłonić, żeby je zwrócił.
– Teraz będzie musiał – powiedział Mark z uśmiechem. Jest naprawdę uroczy oraz piekielnie inteligentny.
– Jak to się stało, że wrócił do Anglii?
– Wybacz, że posłużę się frazesem, ale odkryłem jego piętę achillesową.
– Co?
– Nie mówi się „co”, Bridget, tylko „słucham” – odparł, a ja zachichotałam. – Zrozumiałem, że chociaż twoja matka jest najbardziej nieznośną kobietą na świecie, Julio ją kocha. Naprawdę ją kocha.
Cholerna mama, pomyślałam. Dlaczego to ona, a nie ja, jest boginią seksu, której nikt nie może się oprzeć? Może jednak powinnam iść do kolorystki.
– I co zrobiłeś? – spytałam, szczypiąc się, żeby nie zacząć krzyczeć: „A co ze mną? Dlaczego mnie nikt nie kocha?”
– Powiedziałem mu tylko, że twoja mama spędzi święta z twoim tatą i że, niestety, będą spali w jednym łóżku. Coś mi mówiło, że jest na tyle szalony i na tyle głupi, żeby spróbować… popsuć im te plany.
– Skąd wiedziałeś?
– Intuicja. Normalne w moim zawodzie.
Boże, jest wspaniały.
– Ale zadałeś sobie tyle trudu, zaniedbałeś pracę i w ogóle. Dlaczego to wszystko robiłeś?
– Bridget – powiedział. – Czy to nie jest oczywiste?
O Boże.
Kiedy poszliśmy na górę, okazało się, że wynajął apartament. Był fantastyczny, bardzo elegancki, z mnóstwem bajerów, którymi zaraz zaczęliśmy się bawić, i wypiliśmy następnego szampana, i Mark opowiedział mi, jak bardzo mnie kocha: szczerze mówiąc, mniej więcej w takich słowach, jakich zawsze używał Daniel.
– To dlaczego nie zadzwoniłeś do mnie przed świętami? – spytałam podejrzliwie. – Zostawiłam ci dwie wiadomości.
– Nie chciałem z tobą rozmawiać, póki nie skończę tej sprawy. A poza tym myślałem, że ci się nie podobam.
– Co?
– No wiesz. Wystawiłaś mnie do wiatru, bo suszyłaś włosy? A kiedy cię pierwszy raz spotkałem, miałem na sobie ten idiotyczny sweter i skarpetki w trzmiele, które dostałem od ciotki, i zachowywałem się jak kompletny kretyn. Sądziłem, że uznałaś mnie za przerażającego nudziarza.
– To prawda, ale…
– Co?
– Czy nie chciałeś powiedzieć „słucham”?
Wtedy wyjął mi kieliszek z dłoni, pocałował mnie i powiedział: „Nie, Bridget Jones, nie będę cię dłużej słuchał”, a potem wziął mnie na ręce, zaniósł do sypialni (gdzie było łóżko z baldachimem!) i zrobił ze mną takie rzeczy, że ilekroć zobaczę w przyszłości sweter w romby, będę się palić ze wstydu.
26 grudnia, wtorek 4 rano.
Wreszcie zrozumiałam, w jaki sposób można osiągnąć szczęście z mężczyzną, i z głębokim żalem, wściekłością oraz przytłaczającym poczuciem przegranej muszę wyrazić ten sekret słowami cudzołożnicy i wspólniczki przestępcy: „Nie mów»cóż, kochanie, i słuchaj mamy”.
Styczeń-grudzień. Podsumowanie
Jednostki alkoholu: 3836 (kiepsko).
Papierosy: 5277.
Kalorie: 11 090 265 (obrzydliwość).
Jednostki tłuszczu ok. 3457 (idea ohydna pod każdym względem).
Przyrost wagi: 32 kg.
Ubytek wagi: 32,5 kg (wspaniale).
Trafione numery totolotka: 42 (bdb).
Nie trafione numery totolotka: 387.
Całkowite wydatki na zdrapki: 98 funtów.
Całkowity przychód ze zdrapek: 110 funtów.
Całkowity dochód ze zdrapek: 12 funtów (Hura! Pokonałam system, wspierając jednocześnie szlachetne cele).
Telefony pod 1471: sporo.
Walentynki: l (bdb).
Karty świąteczne: 33 (bdb).
Dni bez kaca: 114 (bdb).
Faceci: 2 (ale drugi dopiero od sześciu dni).
Mili faceci: l.
Liczba dotrzymanych postanowień noworocznych: l (bdb).
Zrobiłam wspaniałe postępy!
***
[1]August Bank Holiday – sierpniowy Bank Holiday, drugi Bank Holiday jest w maju; dzień ustawowo wolny od pracy, nie będący świętem religijnym ani państwowym.
[2]Sloanes (od Sloane Square, centrum eleganckiego Londynu) – termin używany na określenie młodych ludzi z klas wyższych, wykształconych w elitarnych szkołach i wyróżniających się konserwatyzmem poglądów, upodobaniem do ziemiańskich rozrywek oraz ubiorem niezależnym od mody.
[3]Joanna Lumley (ur. 1946)-aktorka brytyjska
[4]Noel Edmonds – brytyjski komik, gospodarz telewizyjnego programu rozrywkowego House Party.
[5]Royal National Lifeboat Institution – jedno z najstarszych i najpopularniejszych brytyjskich towarzystw dobroczynnych finansujące działalność służb ratowniczych na wodach przybrzeżnych.
[6]Kenneth Tynan (1927-1980) – najbardziej wpływowy brytyjski krytyk teatralny drugiej połowy XX w.
[7]Morecambe i Wise – duet komików telewizyjnych.
[8]Błękitny Piotruś- cykliczny program telewizyjny dla dzieci
[9]Nick Leeson – dwudziestoośmioletni makler z singapurskiej filii banku Baringsa, w 1995 roku jego samowolne operacje finansowe przyniosły bankowi 800 milionów funtów strat, skazany na sześć i pół roku więzienia.
[10]Diana Dors (1931-1984) – seksbomba brytyjskiego kina lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych
[11]Michael Howard – minister spraw wewnętrznych w rządzie Johna Majora
[12]Douglas Hurd, Michael Howard, Jim Davidson – politycy brytyjscy.
[13]Dzień Guya Fawkesa – święto upamiętniające wykrycie tzw. spisku prochowego – planu wysadzenia w powietrze parlamentu i króla Jakuba I przez katolickich konspiratorów, do których należał niejaki Guy Fawkes. Wieczorem pali się w ogniskach jego kukłę i puszcza sztuczne ognie.
[14]Apartamenty typu „time-share” – system, w którym można stać się wspónajemcą apartamentu w miejscowości turystycznej i korzystać z niego w określonym umową turnusie przez określoną liczbę lat.
Конец ознакомительного отрывка
Купить книгу