Helen Fielding - Dziennik Bridget Jones

Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - Dziennik Bridget Jones» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziennik Bridget Jones: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziennik Bridget Jones»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

“Fenomenalna satyra na stosunki międzyludzkie we współczesnych miastach? Ironiczny i tragiczny opis upadku rodziny nuklearnej? A może bezsensowne bredzenie wstawionej trzydziestoparolatki?
„Przekomiczna książka. Nawet mężczyźni będą się śmiać” – Salman Rushdie.
„Wciągająca lektura… Przezabawny Dziennik Bridget Jones bezbłędnie pokazuje niedole niezamężnej kobiety” – Sunday Express.
„Szalona humoreska… bezlitosny rozbuchany dowcip… niezwykle zabawna książka” – Sunday Times.

Dziennik Bridget Jones — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziennik Bridget Jones», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

6.45.

Zaczynałam oglądać dziennik, z notesem w pogotowiu, gdy do mieszkania wpadła moja matka obładowana reklamówkami.

– Kochanie – powiedziała, przepływając do kuchni – przyniosłam ci pyszną zupę i kilka moich eleganckich strojów na poniedziałek!

Miała na sobie jasnozieloną garsonkę, czarne rajstopy i szpilki. Wyglądała jak Cilia Black z Randki w ciemno.

– Gdzie są łyżki wazowe? – spytała, trzaskając drzwiami szafki. -Doprawdy, kochanie, co za bałagan! Obejrzyj te rzeczy, a ja tymczasem podgrzeję ci zupę.

Postanawiając zignorować fakt, że a) jest sierpień, b) piekielny upał, c) 6.15 i d) nie chcę żadnej zupy, zajrzałam ostrożnie do pierwszej reklamówki, w której było coś plisowanego, sztucznego i jaskrawożółtego w liściasty wzór.

– Eee, mamo… – zaczęłam, ale zadzwoniła jej torebka.

– To pewnie Julio. Tak, tak. – Notowała coś, przytrzymując komórkę ramieniem. – Tak, tak. Przymierz to, kochanie – syknęła. – Tak, tak. Tak. Tak.

Tak więc straciłam dziennik, a mama poszła na jakiś koktajl, zostawiwszy mnie w śliskiej zielonej bluzce, jaskrawoniebieskiej garsonce i z niebieskimi cieniami po same brwi.

– Nie bądź niemądra, kochanie – rzuciła mi na odchodnym. -Jeśli nie zrobisz czegoś ze swoim wyglądem, nigdy nie znajdziesz nowej pracy, nie mówiąc o nowym chłopaku!

Północ.

Po wyjściu mamy zadzwoniłam do Toma, który zabrał mnie do galerii Saatchi na wernisaż swojego kumpla z akademii, żebym przestała się zadręczać.

– Bridget – wymamrotał nerwowo, gdy znaleźliśmy się w tłumie grunge'owej młodzieży. – Wiesz, że nie wypada się śmiać z instalacji, prawda?

– Dobrze, dobrze – odparłam ponuro. – I tak nie jestem w nastroju do śmiechu.

Niejaki Gav powiedział nam „cześć”: na oko dwadzieścia dwa lata, seksowny, w krótkim T-shircie, który odsłaniał twardy jak deska do mięsa brzuch.

– To jest naprawdę, naprawdę, naprawdę niesamowite – mówił Gav. – Tak jakby skalana utopia z tymi naprawdę, naprawdę dobrymi echami jakby utraconej tożsamości narodowej. Cały podniecony zaprowadził nas przez wielką białą przestrzeń do rolki papieru toaletowego, która miała papier w środku, a karton na zewnątrz. Spojrzeli na mnie wyczekująco, a ja poczułam, że zaraz się rozpłaczę. Tom rozpływał się nad olbrzymią kostką mydła, w której odciśnięto kontur penisa. Gav gapił się na mnie.

– Rany, to naprawdę, naprawdę… – wyszeptał z czcią, gdy mrugałam oczami, usiłując powstrzymać łzy -…odlotowa reakcja.

– Muszę iść do łazienki – wypaliłam i przemknęłam biegiem obok sterty torebek na podpaski. Pod przenośną toaletą była kolejka, więc stanęłam na końcu, cała się trzęsąc. Nagle, kiedy już prawie dochodziłam do drzwi, ktoś położył mi dłoń na ramieniu. Był to Daniel.

– Bridge, co ty tu robisz?

– A jak myślisz? – warknęłam. – Przepraszam, spieszę się.

Wpadłam do kabiny i miałam już zrobić swoje, gdy dotarło do mnie, że jest to tylko odlew wnętrza toalety, opakowany próżniowo w plastik. Daniel wetknął głowę do środka.

– Bridge, nie siusiaj na instalację, dobrze? – powiedział i zamknął drzwi. Kiedy wyszłam, już go nie było. Nie widziałam też Gava, Toma ani nikogo znajomego. W końcu znalazłam prawdziwe toalety, usiadłam na sedesie i wybuchnęłam płaczem, myśląc o tym, że nie nadaję się już do życia w społeczeństwie i powinnam gdzieś wyjechać, póki ten stan nie minie. Tom czekał na mnie na zewnątrz.

– Chodź porozmawiać z Gavem – powiedział. – On naprawdę, naprawdę na ciebie leci. – Spojrzał na moją twarz. – O cholera. Odwiozę cię do domu.

To wszystko jest do chrzanu. Kiedy ktoś cię opuści, poza tym, że za nim tęsknisz, poza tym, że rozpada się cały ten mały świat, który razem stworzyliście, i że wszystko, co widzisz albo robisz, przypomina ci o tej osobie, najgorsza jest myśl, że była to próba jakości i teraz wszystkie części, z których się składasz, noszą stempel ODRZUT przystawiony przez kogoś, kogo kochasz. Czy to dziwne, że masz pewność siebie zleżałej kanapki z dworcowego bufetu?

– Spodobałaś się Gavowi – powiedział Tom.

– Gav to gówniarz. A poza tym spodobałam mu się wyłącznie dlatego, że myślał, że płaczę nad papierem toaletowym.

– W pewnym sensie nad nim płakałaś – odparł Tom. – Cholerny Daniel. Nie byłbym zaskoczony, gdyby facet okazał się osobiście odpowiedzialny za całą wojnę w Bośni.

13 sierpnia, niedziela

Bardzo ciężka noc. Jakbym nie miała dość zmartwień, kiedy próbowałam się uśpić lekturą nowego „Tatlera”, wyszczerzył z niego zęby cholerny Mark Darcy jako kawaler zaliczany do pięćdziesiątki najlepszych partii w Londynie; w artykule rozwodzili się nad tym, jaki jest bogaty i wspaniały. Uch! Z niezrozumiałych powodów okropnie mnie to zdołowało. Nieważne. Przestanę się nad sobą rozczulać i spędzę ranek, ucząc się na pamięć gazet. Południe. Przed chwilą zadzwoniła Rebecca z pytaniem, czy „dobrze się czuję”. Myśląc, że chodzi jej o Daniela, odparłam:

– No cóż, to bardzo przygnębiające.

– Moje biedactwo. Widziałam Petera wczoraj wieczorem…

– (Gdzie? Z jakiej okazji? Dlaczego ja nie byłam zaproszona?)

– …i opowiadał wszystkim, jak bardzo się zmartwiłaś wiadomością o jego ślubie. Jak sam twierdzi, jest to trudne.

Samotne kobiety rzeczywiście popadają z wiekiem w desperację… W okolicach lunchu nie byłam w stanie dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Zadzwoniłam do Jude, powiedziałam jej o Bączku, Rebecce, interview, mamie, Danielu oraz ogólnej depresji i umówiłyśmy się o drugiej w Jimmym Beezie na Krwawą Mary.

6 wieczorem.

Tak się szczęśliwie złożyło, że Jude czyta właśnie genialną książkę pt. Bogini w przeciętnej kobiecie. Dowiedziała się z niej, że w pewnych okresach życia wszystko idzie źle, nie wiesz, w którą stronę się odwrócić, i masz wrażenie, że jak w Star Trek wszędzie dookoła zamykają się stalowe drzwi. Musisz być wtedy bohaterką i nie tracić odwagi, nie pogrążać się w piciu ani w żalu nad sobą, a wszystko się ułoży. Większość greckich mitów i wiele kasowych filmów opowiada o ludziach, których życie poddaje ciężkim próbom, ale nie są mięczakami, tylko się trzymają, i dzięki temu wychodzą z tych prób zwycięsko. W książce jest również napisane, że radzenie sobie w tych ciężkich okresach przypomina schodzenie po spirali w kształcie stożkowatej muszli. Przy każdym skręcie trafiasz na punkt, który jest bardzo bolesny i trudny. To twój konkretny problem albo czułe miejsce. Kiedy znajdujesz się przy wąskim, spiczastym końcu spirali, trafiasz na ten punkt bardzo często, bo skręt jest mały, ale w miarę jak schodzisz w dół, trafiasz na ten trudny punkt coraz rzadziej, więc mijając go, nie powinnaś mieć wrażenia, że wróciłaś do punktu wyjścia. Kłopot w tym, że teraz, kiedy wytrzeźwiałam, nie jestem w stu procentach pewna, o czym Jude mówiła. Zadzwoniła mama i próbowałam porozmawiać z nią o tym, jak trudno jest być kobietą i w przeciwieństwie do mężczyzn mieć datę przydatności do reprodukcji, ale szybko mi przerwała:

– Och, doprawdy, kochanie. Wy, dzisiejsze dziewczęta, jesteście zbyt wybredne i romantyczne. Macie po prostu za duży wybór. Nie mówię, że nie kochałam taty, ale zawsze nam powtarzano, że zamiast bujać w obłokach, powinnyśmy „mało oczekiwać, dużo wybaczać”, l szczerze mówiąc, posiadanie dzieci wcale nie jest taką rewelacją. Nie bierz tego do siebie, kochanie, ale gdybym mogła jeszcze raz wybierać, nie jestem pewna, czy… Boże! Nawet moja własna matka żałuje, że się urodziłam.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziennik Bridget Jones»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziennik Bridget Jones» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dziennik Bridget Jones»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziennik Bridget Jones» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x