Margit Sandemo - Tajemnice Starego Dworu

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Tajemnice Starego Dworu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tajemnice Starego Dworu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tajemnice Starego Dworu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Catharina od dziecięcych lat zaręczona jest z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Dziewczyna zna swego narzeczonego jedynie z listów, ale często o nim marzy i niecierpliwie wyczekuje dnia ślubu. Malcolm jednak wciąż się nie zjawia. Wreszcie Catharina otrzymuje list, w którym zostaje zwolniona z danego słowa. Nie mogąc się pogodzić z tą zaskakującą decyzją, wyrusza incognito do dworu Markanas, by wyjaśnić motywy postępowania Malcolma…

Tajemnice Starego Dworu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tajemnice Starego Dworu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tymczasem rozpędzona napastniczka napotkawszy pustkę nie zdołała się zatrzymać. Z przeraźliwym krzykiem runęła w dół i rozbiła się o skały.

Catharina leżała wychylona poza skalną krawędź, kurczowo trzymając wiszącego nad przepaścią chłopca. Nie miała siły wciągnąć go na górę, ale za nic w świecie nie zwolniłaby uścisku.

– Elsbeth, ratunku! Pośpiesz się! – krzyknęła. – Joachimie, wytrzymaj! – prosiła chłopca. – Zaraz nadejdzie pomoc. Nie patrz w dół!

Nic nie odpowiedział, tylko jęknął zatrwożony, ale spoglądał jej prosto w oczy z ufnością.

– Trzymam cię mocno – uspokajała go. – Musimy poczekać.

W rzeczywistości jednak czuła, że dłoń, którą chwyciła się zarośli, ześlizguje się niebezpiecznie.

Modliła się, żeby korzenie okazały się dostatecznie silne, by krzak wytrzymał ciężar dwóch osób. Pragnęła tego ze względu na Joachima, który doznał w swym życiu tyle zła…

Wreszcie pojawiła się Elsbeth.

– Oj, co wy robicie? – spytała zdziwiona.

– Elsbeth, połóż się na brzuchu i chwyć mnie za kostki – jęknęła Catharina. – Trzymaj mnie z całych sił. Zaraz przyjdzie tu Malcolm i twoja mama.

Dziewczynka posłusznie zrobiła to, o co ją proszono. Ścisnęła Catharinę tak mocno, że omal nie zdrętwiały jej stopy.

– Gdzie ciocia Inez? – zapytała.

Lepiej powiedzieć prawdę, pomyślała Catharina i odrzekła:

– Spadła w przepaść.

– Oj…

Przez dłuższą chwilę trwała cisza. Wreszcie dziewczynka odzyskała mowę.

– Zresztą, wszystko mi jedno. I tak miałam jej dość. Ciągle tylko straszyła mnie okrutną Agnetą.

– Jak to? – pytała zaskoczona Catharina.

– Mówiła, że duch Agnety zabił wiele ludzi i że muszę uważać, żeby i mnie to nie spotkało. Ciocia potrafi napędzić strachu!

O Boże, kiedy oni przyjdą? zastanawiała się zdesperowana Catharina. Czy naprawdę ten szczyt wznosi się tak wysoko?

Pot perlił się jej na czole, a spocone dłonie jej i Joachima ślizgały się niebezpiecznie.

W końcu od strony płaskowyżu rozległ się odgłos szybkich kroków.

– Boże drogi – wymamrotał Malcolm. – Catharino, błagam cię, nie rozluźnij teraz uścisku!

Muszę wytrzymać jeszcze tę krótką chwilę, powtarzała dziewczyna w myślach.

Malcolm ułożył się obok niej i chwyciwszy Joachima pod ramię, wciągnął go powoli na górę.

Nadbiegła pani Tamara i rzuciła się ku chłopcu, by go przytulić i ucałować.

– Mój synku, mój mały synku! – szlochała.

Malcolm tymczasem pomógł wstać Catharinie, która oszołomiona wlepiła wzrok w swą chlebodawczynię.

– Synku? – powtórzyła zdumiona. – Sądziłam, że Joachim jest synem ojca Malcolma!

– Bo jest! I moim także. To o nim rozpowiadaliśmy wokół, że urodził się martwy. Byliśmy zmuszeni tak postąpić, żeby zapewnić mu bezpieczeństwo. Dziękuję, Karin, że go uratowałaś. Z całego serca dziękuję.

– Ona ma na imię Catharina, mamo. To właśnie z nią byłem od lat zaręczony.

– Ależ, Malcolmie – wyrwało się pani Tamarze, a w jej oczach błysnął strach. – Jak mogłeś ją tu sprowadzić? Sam widzisz, co się stało!

– Malcolm mnie tu nie ściągał, przyjechałam na własną rękę – wtrąciła Catharina. – Ale, proszę, odłóżmy ten temat na później.

Pani Tamara cicho popłakując podeszła do Elsbeth i uścisnęła ją serdecznie.

– Moja dzielna córeczka! Pomogłaś ich uratować. Czy wybaczysz nam?

– A co ja mam wam wybaczać? – zdumiała się dziewczynka.

– Nie docenialiśmy ciebie – odparł dyplomatycznie Malcolm. – Jesteś znacznie lepsza, niż nam się zdawało.

A potem zwrócił się ponownie do Tamary:

– Mamo, nie musisz tam iść. Jeśli chcesz, załatwię to sam. Sprowadzę pastora i kilku mężczyzn. Wiesz, Catharino – zwrócił się do narzeczonej. – Tamara zorientowała się, że Elsbeth poszła za wami, i natychmiast wysłała po nią Inez. Ta zaś tak się śpieszyła, że zapomniała zamknąć drzwi od swego pokoju. Mama weszła do środka i zainteresowała ją wsunięta do połowy pod poduszkę moja dawno zaginiona fotografia. Na stole zaś leżał otwarty pamiętnik. Przeczytała zaledwie kilka zdań, ale to wystarczyło, by wszystko stało się dla niej jasne. Wybiegliśmy za wami jak szaleni, przerażeni myślą, że znów może przytrafić się nieszczęście…

Pani Tamara przytakiwała, a potem chwyciła za ręce Elsbeth i Joachima.

– Chodźcie, dzieci! Nareszcie będę mogła mieć was oboje w domu. I wiecie co? Catharina, którą tak lubicie, także zamieszka z nami. Zostanie żoną Malcolma. W Markanäs będzie nas teraz pięcioro!

Elsbeth rozszerzyła oczy ze zdumienia.

– Karin wyjdzie za mąż za Malcolma? – zapytała przeciągle i popatrzyła badawczo po twarzach obecnych.

– To ja jestem tą głupią starą babą z Norrland – oświadczyła Catharina.

Dziewczynka z trudem przełknęła zasłyszaną nowinę.

– Mamo! – odezwała się w końcu. – Przecież ciocia Inez twierdziła, że to ty uganiasz się za Malcolmem.

– A więc to ona! – powtórzyła Tamara, przymykając oczy. – Elsbeth, zapewniam cię, że nigdy się nie „uganiałam” za Malcolmem. Przecież on jest moim pasierbem, a twoim przybranym bratem!

– To znaczy, że nigdy się ze mną nie ożenisz, Malcolmie? – zapytała Elsbeth drżącymi ustami.

– Jakże bym mógł? – uśmiechnął się do dziewczynki. – Przecież ty nie jesteś dla mnie. Kiedy dorośniesz, będę już stary. Gdzieś czeka na ciebie jakiś miły i przystojny młodzieniec, który przybędzie tu, by poprosić o twą rękę.

Dziewczynka zamilkła, jakby rozważając przedstawioną jej wizję przyszłości. Wreszcie stwierdziła:

– Ale bądź świadomy, że Karin, to znaczy Catharina, jest strasznie powolna w sprzątaniu!

Te słowa ostatecznie udowodniły wszystkim, że Elsbeth pogodziła się z porażką. A kiedy po chwili zapytała, jak wygląda ten jej przyszły narzeczony, wszyscy wybuchnęli gromkim śmiechem.

Tylko w oczach pani Tamary gościł smutek. Wszak Inez była jej rodzoną siostrą.

Wieczorem Malcolm, Tamara i Catharina siedli w salonie, żeby porozmawiać.

– Przeczytałam cały pamiętnik – powiedziała zmęczonym głosem pani Tamara. – Okazuje się, ze Inez ponosi winę za wszystkie czyny, które przypisywaliśmy Elsbeth.

– Zdaje się, że ona sama kierowała podejrzenia na dziewczynkę, prawda? – wtrąciła Catharina.

– Tak! Wielokrotnie zapewniała, że była świadkiem zbrodni popełnionych przez Elsbeth. Właściwie oprócz jej słów nie mieliśmy innych dowodów, a mimo to wierzyliśmy jej.

– Najpierw Inez zabiła mojego ojca – wyjaśniał Catharinie Malcolm. – Nie mogła znieść tego, że jej siostra jest szczęśliwa. W tym czasie Tamara oczekiwała trzeciego dziecka. Chyba właśnie wtedy ulegliśmy całkowicie sugestiom Inez. Przypomniała nam nieoczekiwaną śmierć dwuletniej córeczki mojego ojca i Tamary. Powiedziała, że zanim się to zdarzyło, Elsbeth była przez chwilę sama z młodszą siostrzyczką. Zazdrość o młodsze rodzeństwo nie jest zjawiskiem wyjątkowym, a pięcio- czy sześcioletnia wówczas Elsbeth bardzo często demonstrowała wrogość wobec małej istoty, która odebrała jej pozycję jedynaczki. Mimo to nie chcieliśmy przyjąć do wiadomości sugestii Inez. Ale ona ogromnie strapiona przekonywała nas, że nie jest do końca pewna, czy mój ojciec zmarł naturalną śmiercią. Wtedy przeraziliśmy się nie na żarty, a kiedy na dodatek któregoś dnia znaleźliśmy wyrzuconego z łóżeczka na ziemię maleńkiego Joachima, który doznał wówczas uszkodzenia kręgosłupa, nie mieliśmy odwagi go zatrzymać.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tajemnice Starego Dworu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tajemnice Starego Dworu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Tajemnice Starego Dworu»

Обсуждение, отзывы о книге «Tajemnice Starego Dworu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x