„Kiedy wracałem z wieczornego spaceru zauważyłem, że w domu pali się światło. Podszedłem do okna i ujrzałem mą kochaną żonę siedzącą przy stole i pogrążoną w lekturze książki. Gdy tak i stałem, przyglądając się jej z przyjemnością, spostrzegłem, że gwałtownie opuściła pod stół prawa dłoń.
Powoli włożyła ją pod spódnicę, między jej cudowne uda. Po chwili dłoń i cała ręka zaczęły poruszać się rytmicznie, a ja dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że to masturbacja – coś, czego nigdy do tej pory nie miałem szczęścia oglądać w czasie naszego małżeństwa. Byłem zafascynowany. Trwało to jakieś kilka minut, po czym ściągnęła majtki i rozsunęła nogi, eksponując swą śliczną cipkę, lekko rozwartą, z wyraźnie dla mnie widoczną zaróżowioną łechtaczką pomiędzy wilgotnymi wargami. W dalszym ciągu zawzięcie pocierała srom. Potem zdałem sobie sprawę, że doszła do orgazmu. Opuściła spódnicę i wytarła w uda palce całkiem mokre od pianki z jej cipki. Powąchała je, ucałowała i powróciła do lektury, jak gdyby nigdy nic.
Od czasu do czasu dyskutujemy sobie z żoną o seksie w ogóle, a szczególnie o masturbacji, Żona twierdzi, że nigdy się nie masturbuje – nie, co to, to nie ona. Mówi, że nie może pojąć, co to może dać normalnej kobiecie. Żony potrafią być zabawne, prawda?"
Nie należy, rzecz jasna, traktować masturbacji jako substytutu stosunku płciowego, którym nigdy nie jest. Jeżeli myślisz inaczej, to zawsze będziesz upatrywać w masturbacji coś gorszego, czego należy się wstydzić. W okresach, w których akurat jesteś sama i nie masz nikogo, masturbacja pomoże Ci zaspokoić popęd płciowy. Nic w tym złego. Ale prawdziwy cel masturbacji w Twym życiu seksualnym powinien polegać na: po pierwsze, dostarczeniu Ci rozkoszy i rozrywki erotycznej oraz po drugie, pomocy w odkryciu głębszej wiedzy o Twych własnych reakcjach w sferze seksu.
Tina, lat 22, opowiada, jak zmieniła zdanie co do masturbacji:
„Szczerze mówiąc, myślałam, że to niemal zboczenie. Ale pewnego dnia, gdy miałam okres, mój chłopak, którego kocham i któremu ufam, zamiast kochać się ze mną, sam mi to zrobił. Wtedy właśnie zaczęłam się nad tym głęboko zastanawiać. Pomyślałam sobie: co to do diabła za różnica, czy on mi to robi, czy to ja robię sama sobie? Więc któregoś wieczora po powrocie do domu, kiedy brałam prysznic pocierałam się kostką mydła między nogami, i to mnie bardzo podnieciło. Miałam, ku swej wielkiej radości, prawdziwy orgazm. Poczułam się wyzwolona – tak naprawdę wyzwolona. Na skinienie palca mogłam sama się zaspokoić seksualnie. Tamtej nocy masturbowałam się prawie do świtu, wciąż od nowa, ciesząc się z każdego kolejnego orgazmu i wszystkiego, co się z tym łączy. Nadal często to robię. Czasami po prostu siedzę przed telewizorem, wkładam dłoń w majtki i dochodzę do końca. Raz nawet robiłam tak na oczach mojego chłopaka, który przyjął to doskonale. Był zaskoczony, ale bardzo podniecony. Wyciągnął swego koguta, zaczął się onanizować i zaraz sperma poleciała na dywan. Nie wstydzę się przyznać do masturbacji. Uwielbiam to i robiłabym wszędzie, i na czyichkolwiek oczach. Myślę, że bardziej odpychający jest bunt przeciwko masturbacji, niż samo masturbowanie się."
Być może poglądy Tiny idą trochę dalej niż Twoje. Spróbuj jednak przyjąć taki punkt widzenia, który pozwoli Ci osiągać samopobudzenie bez obaw i poczucia winy. Masturbacja może być tylko pomocna, a im częściej będziesz ją uprawiała, tym szybciej pozbędziesz się wszelkich związanych z nią lęków.
A właśnie, mam wspaniały pomysł. Skoro tak leżysz nago, może byś zaraz przystąpiła do masturbacji i zabrała się do następnego rozdziału dopiero po orgazmie? Palce gotowe? No to już…
Penis doskonały
1'll follow that man
With his old peg and awl.
– staroangielska pieśń ludowa
Między nogami mężczyzny zwisa ów niezwykły i tajemniczy instrument, który otacza więcej mitów i nieporozumień niż jakąkolwiek inną część ciała człowieka.
Penis – kutas, członek, interes, ptaszek, kogut, drut, koń, kapucyn, pal, wał – i jak on tam jeszcze się zwie.
Właściwie, nawet najsubtelniejsze kwestie budowy i zasad funkcjonowania penisa są łatwe do zrozumienia. Zasadniczo, penis to po prostu nic więcej jak gąbka. Od wewnątrz wyścielony jest siatką splotów gąbczastej tkanki, która w chwilach podniecenia seksualnego wypełnia się krwią. Jej odpływ ograniczają specjalne zastawki, dając w efekcie powiększenie oraz usztywnienie członka. No, i proszę – już mamy erekcję.
Przypominająca kształtem śliwkę, końcówka penisa czyli żołądź (czasami ze względu na wygląd zwana „hełmem strażaka") zawiera całe mnóstwo bardzo wrażliwych zakończeń nerwowych, które reagują na tarcie i podrażnienie. Prawdopodobnie najczulszą częścią całego organu jest wędzidełko – cienka struna łącząca żołądź z napletkiem, tuż poniżej otworu penisa.
Plemniki, żywe męskie nasienie, wytwarzane są w jądrach, podwieszonych w worku skórnym, zwanym moszną. Takie luźne zwisanie jąder wynika z tego, że dla wytwarzania spermy konieczna jest temperatura niższa od ciepłoty ciała ludzkiego. Pofałdowana skóra moszny łatwiej oddaje ciepło z jąder, obniżając ich temperaturę. Być może miałaś okazję zauważyć, że jądra obkurczają się pod wpływem zimna, a jest tak dlatego, że moszna zatrzymuje ciepło.
Po wytworzeniu w jądrach, plemniki wędrują specjalnym kanałem, w którym łączą się z białym płynem nasiennym, pochodzącym z gruczołu prostaty. Ten płyn stanowi pożywkę i ochronę dla plemników, utrzymując je przy życiu w czekającej je wędrówce przez penis do Twej pochwy.
Kiedy penis jest już dostatecznie pobudzony, płyn przedostaje się do kanału biegnącego przez środek członka, a towarzyszące temu doznania wywołują spazmodyczną reakcję mięśni. Nasienie wyrzucane jest w trzech czy czterech tryśnięciach, nawet na odległość sięgającą aż trzech metrów, jeśli nie staniesz mu na drodze.
Podczas erekcji kanał prowadzący do pęcherza zaciska się, co zapobiega wydzielaniu się moczu w czasie stosunku.
Pomimo, iż wiktoriańscy autorzy powieści pornograficznych nazywali penisa „potężną machiną" i „bykowcem", warto wiedzieć, że erekcja to coś nieskończenie bardziej kruchego i nietrwałego niż sugeruje to literatura erotyczna. Jeśli nie będziesz uważna, możesz zrobić albo powiedzieć coś, co sprawi, że „potężna machina" Twego ukochanego oklapnie jak przekłuty balonik.
Erekcję u mężczyzn może wywołać wiele różnych bodźców, jak: zdjęcia nagich kobiet, lektura nieprzyzwoitej książki, oglądanie striptizu, pieszczoty, myśl o pójściu z Tobą do łóżka, wyobrażenia zabarwionych seksualnie czynów. Kiedyś pewna kobieta spytała mnie,' czy erekcja boli. Jeśli chodzi o ścisłość – to zależy. Czasami można mieć prawie mimowolną erekcję i uczucie, jakby się nosiło kość w spodniach, czasami zaś, przy głębszym pobudzeniu, przez penis przechodzi mrowienie i następuje pęcznienie w oczekiwaniu na pełnię erotycznych uniesień.
Większość mężczyzn miewa od samego rana, bezpośrednio po przebudzeniu się ze snu, coś w rodzaju erekcji – pociechy dla tych, co osiągnęli już podeszły wiek – zwanej „chwałą poranka". Jest ona przede wszystkim wynikiem parcia na pęcherz, który chce uwolnić się od płynów wypitych poprzedniego wieczora i trudno byłoby uważać ją za przejaw pobudzenia erotycznego.
Skoro tak wiele jest źródeł powstania erekcji, równie wiele czynników może powodować jej zanik. Alkohol sprawia, że mężczyzna wpada w kochliwy nastrój, jednak z reguły kończy w stanie zwanym popularnie „wódczanym uwiądem". Podobnie działają narkotyki i środki uspokajające. Niepokoje i napięcia są kolejnymi powodami braku wzwodu. Jeżeli Twój partner nie potrafi stanąć na wysokości zadania, być może gnębią go takie przyczyny: 1. sam fakt kochania się z Tobą; 2. co sobie pomyśli jego żona; 3. nie zapłacony rachunek za prąd; 4. w ogóle coś.
Читать дальше