Odstawił naczynie i wbił wzrok w rubinowy płyn. Pomimo wymuszonego nastroju zabawy i normalności salę wypełniało wszechobecne napięcie i strach, zainicjowane zamachem na Constance, a podsycane katastrofalnymi meldunkami z frontu. Znaleźli się w pułapce i Harris musiał to przyznać przynajmniej sam przed sobą. Rozpoczęli realizację planów, przekonani, że jak zawsze dotąd dyktują wszystkie warunki, i okazało się, że po pięćdziesięciu latach podbojów w końcu napotkali przeciwnika sprytniejszego i bardziej przewidującego.
Czytał meldunki i musiał zgodzić się z admirałem Rollinsem — dysponując takimi informacjami, jakimi dysponował, musiał on uznać zaatakowanie stacji Hancock za jedyne, co może zrobić. Oceniając z perspektywy czasu, nie dało się ukryć, że przeciwnik wiedział o wszystkich przygotowaniach i że „tajemnica” była fikcją, zwłaszcza w odniesieniu do sieci „Argus”. Ale wówczas nikt tego nie podejrzewał i Rollins połknął, bo musiał połknąć, przynętę w postaci „wycofania” okrętów liniowych z systemu. Rezultat okazał się katastrofalny. Już samo przybycie dreadnaughtów Królewskiej Marynarki zakończone poddaniem się admirał Chin było złą wieścią, ale to był dopiero początek. Pułapka zawiodła o sekundy — konkretnie o mniej niż trzydzieści minut, ponieważ o tyle za późno z nadprzestrzeni wyszły „rozproszone” siły admirała Parksa. Rollins zdążył uciec, ale nie na wiele się to zdało: Parks wzmocniony świeżymi okrętami o prawie jedną trzecią sił, którymi dysponował przed rozpoczęciem walk, natychmiast zaatakował Seaford 9.
Obrońcy zniszczyli kilka okrętów i uszkodzili dalsze, ale baza padła, a z okrętów Ludowej Marynarki przetrwały tylko trzy… Barnett Rollinsa eksplodował z całą załogą w początkowym okresie walki i zamieszanie, które potem nastąpiło, walnie przyczyniło się do tak szybkiego upadku systemu planetarnego.
Po zwycięstwie Parks zostawił tam jedną eskadrę liniową, sam zaś wrócił z pozostałymi do Hancock akurat na czas, by powitać admirała Coatswortha spodziewającego się, że systemem tym włada już Rollins. Coatsworthowi przynajmniej udało się uratować większość okrętów liniowych, ale znaczna ich część została poważnie uszkodzona, a bez stoczni remontowej bazy Seaford musiał wracać aż do układu Barnett, podczas gdy wysłane przezeń jednostki kurierskie zdążyły dotrzeć do Haven z wiadomościami o klęsce. Ministerstwo informacji co prawda natychmiast zarządziło całkowitą blokadę informacyjną, ale i tak pojawiły się plotki. To był zresztą kolejny powód, dla którego Harris nie zrezygnował z uroczystości — chodziło o przekonanie wszystkich (w tym i członów rządu), że nic się wielkiego nie stało. Jak właśnie miał okazję obserwować, nie bardzo mu się udało. Jedyną rzeczą mogącą tak naprawdę uspokoić opinię publiczną byłaby wieść o zdobyciu przez Parnella systemu Yeltsin, ale jego meldunek o zwycięstwie dotrze na Haven za tydzień.
O ile będzie to meldunek o zwycięstwie…
Skrzywił się odruchowo i wyprostował na krześle — nie pomoże mu, jeśli będzie wyglądał tak, jakby właśnie pochował najlepszego przyjaciela i… Myśl urwała się, gdy zobaczył szybko zbliżającego się szefa swej ochrony. Miał on co prawda neutralny wyraz twarzy, ale zachowanie jednoznacznie świadczyło, że coś jest wyraźnie nie w porządku.
— O co chodzi, Eric? — spytał cicho.
— Nie jestem pewien, panie prezydencie. — Akcent z New Genevy był wyraźniejszy niż zazwyczaj. — Kontrola lotów stolicy właśnie odkryła siedem promów Ludowej Marynarki wlatujących w obszar powietrzny bez wcześniejszego zezwolenia.
— Bez zezwolenia? — Harris wstał. — Dokąd zmierzają? I co odpowiedzieli kontroli lotów?
— Twierdzą, że są niezaplanowanym lotem treningowym autoryzowanym przez służbę bezpieczeństwa i mają sprawdzić stan gotowości kontroli lotów stolicy.
— Test zabezpieczenia? — Harris otarł usta serwetką i rzucił ją na stół. — Cóż, to ma jakiś sens, choć niewielki w tych warunkach… proszę skontaktować się z sekretarzem Saint-Justem i potwierdzić.
— Próbujemy, ale nie ma go chwilowo w biurze.
— To złapcie podsekretarza Singha. Ktoś musi wiedzieć…
Szef prezydenckiej ochrony znieruchomiał nagle, przyciskając umieszczoną w uchu słuchawkę. Nie trwało to długo — po dwóch sekundach zbladł, złapał Harrisa za ramię i na wpół pociągnął, na wpół pchnął ku windzie.
— Eric, do cholery, co się…
— Promy zmieniły kurs: lecą tutaj i… — Szef ochrony nie dokończył, ponieważ siedem szturmowych promów przeleciało właśnie nad Pałacem Ludowym, zrzucając cztery zdalnie sterowane bomby.
Każda zawierała pięć tysięcy kilogramów materiału wybuchowego i każda trafiła dokładnie w prezydencką salę balową. Sidney Harris, jego żona, trójka dzieci, cały rząd i wszyscy doradcy przestali istnieć — zginęli w morzu ognia, w które zmieniło się pomieszczenie.
Pięć sekund później po pałacu pozostał dymiący lej i trochę szczątków rozrzuconych po nienagannie utrzymanych otaczających go gruntach.
— Panie i panowie, jestem wstrząśnięty skalą tej zdrady. — Robert Stanton Pierre potrząsnął ze smutkiem głową, przyglądając się oszołomionym twarzom członków Ludowego Kworum.
Przemawiał w absolutnej ciszy, czemu trudno się dziwić, bowiem wieści były zaiste szokujące — cały rząd i głowy wszystkich znaczniejszych rodów legislatorskich zginęli w jednym momencie i pełne znaczenie tego faktu powoli i z dużym trudem docierało dopiero do obecnych.
— Fakt, że ludzie sekretarza Saint-Justa zdołali doścignąć i zniszczyć zdrajców, nie osłabia ciosu, który na nas spadł — ciągnął Pierre ze smutkiem. — Nasi przywódcy i ich rodziny zostali brutalnie zamordowani, i to na dodatek przez zdrajców wywodzących się z naszych własnych sił zbrojnych! Komodor Danton potwierdził, iż promy, z których dokonano bombardowania, zostały udostępnione wykonawcom dzięki rozkazom innych zdrajców. Mieli oni zniszczyć te rozkazy zaraz po zamachu i udałoby im się, gdyby nie działanie wiernych komodorowi członków sztabu. Głęboko ubolewam nad śmiercią części z tych lojalnych kobiet i mężczyzn, będącą wynikiem strzelaniny, jaka rozpętała się w jego sztabie. Ponoszą za nią odpowiedzialność zdrajcy, którzy nie dość, że ją sprowokowali, to byli do niej przygotowani. Szybkość, z jaką wyjęli broń, jest wysoce podejrzana, i w tych warunkach nie mamy innego wyboru, jak tylko założyć najgorszą możliwość, przynajmniej dopóty, dopóki dokładne śledztwo nie wyjaśni szczegółów tych strasznych wydarzeń.
— Przepraszam, ale domagam się prawa głosu! — zawołał zażywny jegomość z tylnych rzędów, wstając nagle.
— Proszę mówić, panie Guzman.
— Co pan ma na myśli, mówiąc: „założyć najgorsze”?
— Mam na myśli, największy kryzys w naszej historii — odparł Pierre łagodnie. — Ataku dokonał personel Ludowej Marynarki tuż po największej klęsce w naszych dziejach. Musimy zadać sobie pytanie, kto miał wystarczającą władzę, by nakazać owe „ćwiczenia” i dostarczyć promy szturmowe. Musimy zadać sobie pytanie, kto miał powody, by obawiać się reakcji rządu w związku z klęską w systemie Hancock i utratą Seaford 9, że o stratach w ludziach i okrętach nie wspomnę.
— Chyba nie sugeruje pan, że odpowiedzialni za to są wyżsi stopniem oficerowie Ludowej Marynarki?!
— Sugeruję jedynie, że dopóki nie wiemy, kto jest odpowiedzialny, musimy brać pod uwagę wszystkie możliwości, niezależnie od tego, jak nieprawdopodobne czy przykre by one nie były. Mam nadzieję, że podejrzeniami tymi wyrządzam krzywdę naszym wojskowym, ale dopóki nie będziemy tego pewni, musimy zakładać najgorsze. Jesteśmy to winni Republice.
Читать дальше