Marina i Siergiej Diaczenko - Magom wszystko wolno

Здесь есть возможность читать онлайн «Marina i Siergiej Diaczenko - Magom wszystko wolno» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Magom wszystko wolno: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magom wszystko wolno»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Magom wszystko wolno — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magom wszystko wolno», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wujek Dow trzema skokami przegania syna. Rzuca się ku mnie - ma znieruchomiałą twarz, boję się. Bierze mnie na ręce: „Gdzie boli? Tu boli? A tu?”

I nie spoglądając nawet na zniszczoną zabawkę niesie mnie do domu - na rękach, ostrożnie, jak syna, jak nikt nie nosił mnie od chwili, gdy skończyłem pięć lat.

„...I ruszyliśmy do ataku, Horciku. Mój ojczulek, ziemia mu puchem, w boju był niepowstrzymany, jak odyniec, walczyłem z nim ręka w rękę, a brat mój, ziemia mu puchem, ochraniał tyły. Wtedy się zaczęło! Zaszliśmy ich z prawej, a oni, ziemia im kamieniem, ukryli łuczników w zasadzce, a piechotę rzucili na przemiał, byleby nas pod te strzały zwabić... Gdyby nie mój ojczulek, ziemia mu puchem, nie siedziałbym teraz z tobą, czarodziejki! i nie opowiadałbym bajek...”

Czuć paskudny zapach jakiegoś lekarstwa. Kolano spuchło jak piłka. Znoszę to. Uśmiecham się nawet, słuchając opowieści wujka Dowa; ojciec jest daleko, w mieście, a wujek Dow siedzi przy łóżku, co jakiś czas dotykając szorstką dłonią mojego czoła.

Jestem dobry, myślę zasypiając. Jestem dobry, to Iw jest głupi...

„Drogi Iwie!” Tak. To jest już napisane. „I wydatki... i odnaleźć złoczyńcę winnego tragicznej śmierci twego ojca...”

Potarłem nasadę nosa, odpędzając niepotrzebne wspomnienia.

Co łączy starego barona, żonę jubilera i starego kupca?

Baron i kupiec mieli wystarczająco dużo cech wspólnych. Obaj byli głowami rodzin, obaj byli bogaci i byli sobiepanami. Obaj mieli okropny charakter... ale żona jubilera? Łagodna i romantyczna, ze swą fascynacją malarstwem, ze swym małym kobiecym szczęściem...

No dobrze. To na razie ślepa uliczka. Teraz czas: starego barona nie było... jak długo? Rok i osiem miesięcy. Żony jubilera? Tydzień. Kupiec? Sześćdziesiąt osiem dni. Taki rozrzut robi wrażenie. Gdyby ciężar straty zależał od czasu spędzonego w niewiadomym miejscu - baron zajmowałby miejsce pierwsze, które zresztą nieszczęśnik zajmuje. Dalej byłby kupiec, na końcu zaś żona jubilera, jako najmniej pokrzywdzona.

Jak jednak porównać ciężar straty kupca i żony jubilera? Biedna kobieta straciła, wielkie mi co - gust. Staruszek mógł w ogóle nie mieć gustu, mógł go też mieć, a jego straty tak czy siak nikt by nie zauważył.

Dobrze. Odnotujemy i zostawimy na później.

Idziemy dalej. Kiedy zaginął baron? Rok i osiem miesięcy temu. Żona jubilera? Dziewięć tygodni temu. Czyli dwa miesiące.

Kupiec? Cztery miesiące temu. Co daje nam ta wiedza? Na razie nic, ale trzeba zapamiętać.

„Drogi Iwie! W imię naszej przyjaźni jestem gotów narazić się na olbrzymie ryzyko, trudy i wydatki i odnaleźć złoczyńcę, winnego tragicznej śmierci twego ojca... Niegodziwiec zostanie ukarany! Mówię to ja, Hort zi Tabor”.

Przywiązałem wiadomość do łapki gołębia, zamówiłem go od drapieżnych ptaków i wypuściłem w niebo. Oszołomiony gołąb najpierw zatrzepotał między wiatrowskazami i dopiero po chwili, prowadzony moją wolą, pewnie wyruszył w podróż. Siedząc na parapecie, odprowadziłem go wzrokiem.

...Okoliczności zaginięcia. Stary baron Jater zakochał się w młodej aferzystce, ta namówiła go na podróż i... aha. A kupiec nieoczekiwanie dla siebie samego i swego otoczenia zaprzyjaźnił się z młodym, szacownym... który stał się dla niego droższy niż syn. I ten przyjaciel również zabrał go w drogę - zrealizować dobry interes. Kolejna zbieżność... I znów nie pasuje żona jubilera. Ona donikąd nie jechała, poszła po prostu na zakupy... Z kim? Z serdeczną przyjaciółką. Jak jej tam, Tissą Grab, która po historii z żoną jubilera przepadła jak kamień w wodę.

I znowu poczułem, jak wzbiera we mnie ciepła, kłująca fala. Jak niewidoczne ostrza wbijają mi się w poduszeczki palców.

Coś ważnego. Nie przegapić.

* * *

PYTANIE: Proszę wymienić znane panu magiczne obiekty i niezależne przedmioty magiczne.

ODPOWIEDŹ: Wielka Łyżka, Buty Szybkości, Dobra Jodła, Dom Odzieży, Dąb z Oczami, Okrutne skrzypce, Kłamliwe Lustro, Prywatny Słój, sabaja, Świeże Źródło, Sieciowy Czarnoust, Cud z Głębin.

PYTANIE: Jakie znaczenie w życiu maga odgrywa symboliczny ptak?

ODPOWIEDŹ: Sowa jest symbolem przynależności do magicznej społeczności, obiektem ślubów, klątw, a niekiedy także przysiąg. Najpoważniejszą jest przysięga współsownictwa, kiedy to dwóch magów, będących właścicielami tej samej sowy, jednoczy się więzami znacznie mocniejszymi nawet niż więzy rodzinne. Połączona moc tych magów rośnie wielokrotnie, za to każdy z nich staje się zależny od swego współsownika. Właśnie ta ostatnia okoliczność sprawia, że podobne przysięgi są rzadkością.

PYTANIE: Jaka jest średnia długość życia maga mianowanego?

ODPOWIEDŹ: Sześćdziesiąt lat w przypadku magów czwartego stopnia, siedemdziesiąt - trzeciego, osiemdziesiąt - drugiego, zaś sto lat - w przypadku magów pierwszego stopnia. Panuje pogląd, że mag mianowany, który osiągnął poziom ponad rangą, otrzymuje możliwość wiecznego życia. Tak zwani „magowie prehistoryczni” są według podań magami z przeszłości, którzy będąc z natury magami mianowanymi, dysponują jednak wyjątkową mocą dzięki wielu przeżytym wiekom.

WNIOSEK: Ubiegający się przeszedł przez teoretyczną część egzaminu nie bez wpadek (do których zaliczyć można wymienianie czczych domysłów), jednak zupełnie zadowalająco. Proponuję przejście do prób praktycznych.

* * *

W domu jubilerów wszyscy już spali. Służąca najpierw się guzdrała, potem, wystraszona moją natarczywością, groziła, że wezwie straże; w końcu jednak poszła budzić gospodarza.

- O... Pan zi Tabor... Cóż za niespodzianka... Są jakieś nowości? Proszę powiedzieć, znalazł pan?...

W następnej sekundzie jubiler zauważył podróżną torbę stojącą przy moich nogach. Najwidoczniej z rozespania ubzdurało mu się, że przyjechałem się do nich wprowadzić na stałe.

- Na razie nie - odparłem, pozwalając mu złapać walizki i wnieść je do korytarza. - Mam jednak bardzo ważne pytanie... proszę mi powiedzieć, czy można obudzić teraz pana żonę?

Zaspana żona jubilera w czepku wydawała się młodsza. I sympatyczniejsza.

- Proszę wybaczyć, że panią niepokoję, pani Filio... Kiedy po raz ostatni widziała pani swoją przyjaciółkę, Tissę Grab?

- Wtedy - zabrzmiała wyczerpująca odpowiedź. - No, wtedy... Przed tym. Gdy robiłyśmy zakupy...

- To znaczy w dniu waszego zniknięcia?

- Tak...

- Czy próbowała pani ją później odnaleźć?

- Próbowałam... ale...

Jubiler nerwowo przesunął dłonią po resztkach włosów:

- Panie Hort zi Tabor... Pora jest późna i...

- Czy nie prosił mnie pan o odnalezienie przestępcy? Czy nie po to zjawił się pan u mnie w hotelu o jeszcze późniejszej, proszę zauważyć, porze?

Poczerwieniał. Nawet łysina mu spurpurowiała:

- Filia powinna już spać... panie zi Tabor. Jeśli pan chce, odpowiem na wszystkie pana pytania... Nie ma pan nic przeciwko temu?

Zastanowiłem się. Przeniosłem wzrok z męża na żonę i z powrotem:

- Nie, panie Jagor... nie mam nic przeciwko temu. Spokojnej nocy, pani Filio, jeszcze raz proszę o wybaczenie...

Oddaliła się. Jubiler oblizał wąskie wargi:

- Podejrzewałem tę Tissę. Nie podobała mi się. Od razu popędziłem ją odszukać, przecież właśnie z nią Filia wybrała się na zakupy i nie wróciła! Próbowałem się czegoś dowiedzieć, ale ona ulotniła się, jak kamfora. Ja...

- Czy widziano ją po zniknięciu pańskiej żony? - przerwałem mu.

- Tak - odparł jubiler przez zęby. - Wróciła do swego domu, do pokoju, który wynajmowała...

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Magom wszystko wolno»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magom wszystko wolno» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Marina Diaczenko - Zoo
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Tron
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Rytuał
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Miedziany Król
Marina Diaczenko
Sergej Dyachenko - Das Jahrhundert der Hexen
Sergej Dyachenko
Sergey Dyachenko - Vita Nostra
Sergey Dyachenko
Marina Diaczenko - Awanturnik
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Dzika energia
Marina Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
Отзывы о книге «Magom wszystko wolno»

Обсуждение, отзывы о книге «Magom wszystko wolno» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x