• Пожаловаться

Ursula Le Guin: Opowieści z Ziemiomorza

Здесь есть возможность читать онлайн «Ursula Le Guin: Opowieści z Ziemiomorza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 2003, ISBN: ISBN 83-7337-131-1, издательство: Prószyński i S-ka, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Ursula Le Guin Opowieści z Ziemiomorza
  • Название:
    Opowieści z Ziemiomorza
  • Автор:
  • Издательство:
    Prószyński i S-ka
  • Жанр:
  • Год:
    2003
  • Город:
    Warszawa
  • Язык:
    Польский
  • ISBN:
    ISBN 83-7337-131-1
  • Рейтинг книги:
    4 / 5
  • Избранное:
    Добавить книгу в избранное
  • Ваша оценка:
    • 80
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5

Opowieści z Ziemiomorza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opowieści z Ziemiomorza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ziemiomorze — świat wysp, magii, smoków i czarnoksiężników. Tu właśnie rozgrywa się akcja słynnego cyklu fantasy Ursuli K. Le Guin. Autorka po latach powraca do stworzonego przez siebie świata i postaci w opowiadaniach tworzących tom "Opowieści z Ziemiomorza". Pięć epizodów z bogatych dziejów Archipelagu odsłania kolejne tajemnice magicznego świata. Jakie były początki szkoły czarnoksiężników na Roke? Co się stało z Mistrzem Przywołań, Thorionem, gdy powrócił z krainy umarłych? Jakie jeszcze przygody przeżył Arcymag Ged? O tym wszystkim opowiadają kolejne historie z tego tomu.

Ursula Le Guin: другие книги автора


Кто написал Opowieści z Ziemiomorza? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Opowieści z Ziemiomorza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opowieści z Ziemiomorza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mistrz Przemian i chudy starszy mag o bystrej twarzy skinęli głowami na znak zgody. Mistrz Sztuk dodał:

— Bardzo mi przykro, Irian. Kość był moim uczniem. Źle go wykształciłem, a uczyniłem jeszcze gorzej, odsyłając go stąd. Uznałem, że jest nieszkodliwy. On jednak okłamał cię i oszukał. Nie wstydź się. To jego wina i moja.

— Nie wstydzę się — odparła Irian.

Czuła, że powinna podziękować im za uprzejmość, jednakże słowa nie chciały przejść jej przez gardło. Ukłoniła się sztywno, odwróciła i wyszła z komnaty.

Odźwierny doścignął ją, gdy dotarła do skrzyżowania korytarzy i zatrzymała się, nie wiedząc, w którą stronę pójść.

— Tędy — rzekł, zrównując się z nią; po chwili znów: — Tędy. Wkrótce dotarli do drzwi nie z rogu i kości, lecz z gładkiej dębiny, czarnej i ciężkiej. Pośrodku osadzono rygiel, stary i wyrobiony.

— To tylne drzwi — oznajmił mag, odsuwając zasuwę. — Kiedyś nazywano je Bramą Medry. Strzegę ich obu.

Otworzył wierzeje. Światło dnia oślepiło Irian. Gdy odzyskała wzrok, ujrzała ścieżkę wiodącą przez ogród i pola za nimi. Dalej dostrzegła wysokie drzewa i na horyzoncie po prawej stronie kopułę Pagórka Roke. Tuż za progiem stał jasnowłosy mężczyzna o wąskich oczach, zupełnie jakby na nich czekał.

— Mistrzu Wzorów — powiedział Odźwierny. Nie wydawał się zaskoczony.

— Dokąd odsyłasz tę panią? — spytał Mistrz Wzorów na swój dziwny sposób.

— Donikąd — odparł Odźwierny. — Wypuszczam ją, tak jak wcześniej wpuściłem, zgodnie z jej życzeniem.

— Zechcesz pójść ze mną? — spytał Irian Mistrz Wzorów. Spojrzała na niego, potem na Odźwiernego. Milczała.

— Nie mieszkam w tym domu, w żadnym domu — dodał Mistrz Wzorów — tylko tam, w Gaju. Ach! — westchnął, odwracając się nagle. Kilka kroków dalej na ścieżce czekał wysoki, siwowłosy Mistrz Imion Kurremkarmerruk. Nie było go tam wcześniej, póki mag nie westchnął. Irian oszołomiona wodziła wzrokiem od jednego mistrza do drugiego.

— To tylko złudzenie; moja postać — wyjaśnił starzec. — Ja także mieszkam nie tutaj, lecz wiele mil stąd. — Gestem wskazał na północ. — Kiedy załatwisz już swoje sprawy z Mistrzem Wzorów, możesz tam przybyć. Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o twoim imieniu.

Skinieniem głowy pozdrowił pozostałych magów i zniknął. W miejscu, gdzie jeszcze przed momentem stał, przeleciał trzmiel, bzycząc głośno.

Irian wbiła wzrok w ziemię. Po długiej chwili odchrząknęła i odezwała się, nie unosząc wzroku.

— Czy to prawda, że moja obecność wam szkodzi?

— Nie wiem — odparł Odźwierny.

— W Gaju nic nie może szkodzić — dodał Mistrz Wzorów. — Chodź. Jest tam stary dom, chata, zniszczona i zapuszczona, ale tobie to nie przeszkadza, prawda? Zostań jakiś czas. Sama zobaczysz.

Ruszył ścieżką pomiędzy grządkami pietruszki i fasoli. Irian spojrzała na Odźwiernego, który uśmiechnął się lekko. Podążyła za jasnowłosym magiem.

Pokonali w milczeniu prawie pół mili. Pagórek wznosił się coraz wyżej na zachodnim horyzoncie. Za nimi na niższym wzgórzu stała Szkoła, szary budynek o wielu dachach. Przed nimi wyrósł zagajnik drzew. Irian dostrzegła dęby i wierzby, kasztany i jesiony, a także wysokie świerki. Z mrocznej gęstwiny lasu wypływał strumień o zielonych brzegach. Liczne brązowe ślady zdradzały miejsca, w których krowy i owce schodziły do wodopoju lub by przejść na drugą stronę. Przebyli groblę, zostawiając za sobą pastwisko, na którym liczne stado owiec skubało krótką, soczystą trawę, i stanęli na brzegu strumienia.

— To ten dom — oznajmił mag, wskazując niski, porośnięty mchem dach chaty przycupniętej wśród cieni drzew. — Zostaniesz tu na noc?

Poprosił, by została, nie kazał jej. W odpowiedzi jedynie skinęła głową.

— Przyniosę jedzenie — dodał i odszedł, przyspieszając kroku. Wkrótce zniknął w plątaninie świateł i cieni pod gałęziami drzew, choć nie tak nagle jak Mistrz Imion. Irian patrzyła za nim, póki ostatecznie nie straciła go z oczu, a potem, przedzierając się przez wysokie trawy i chaszcze, dotarła do niewielkiego domu.

Wydawał się bardzo stary. Odbudowywano go kilka razy, lecz ostatnio bardzo dawno temu. Od wielu lat nikt tu nie mieszkał. Świadczyła o tym atmosfera domu, jednak była przyjemna, jakby ci, którzy tu sypiali, sypiali spokojne. Jeśli zaś chodzi o rozpadające się ściany, myszy, pajęczyny i nieliczne, nędzne sprzęty, dla Irian nie było to nic nowego. Znalazła wyłysiała szczotkę i nieco pozamiatała. Na drewnianym łóżku rozłożyła swój pled. W szafce o wypaczonych drzwiach znalazła nadtłuczony dzbanek i napełniła go wodą ze strumienia — cicha, czysta struga płynęła zaledwie dziesięć kroków od drzwi domu. Wszystko to Irian czyniła jakby w transie. Potem zaś usiadła na trawie i zasnęła oparta plecami o rozgrzaną od słońca ścianę.

Kiedy się ocknęła, nieopodal siedział Mistrz Wzorów, a na trawie między nimi stał duży koszyk.

— Głodna? Jedz — powiedział.

— Zjem później, dziękuję — odparła Irian.

— Ja jestem głodny teraz — oznajmił mag. Wyjął z kosza ugotowane na twardo jajko, nadtłukł je, obrał i zjadł. — Kiedyś nazywano to miejsce Domem Wydry. Jest bardzo stare, tak stare jak Wielki Dom. Wszystko tu jest stare. Także my, mistrzowie.

— Ty nie. — Oceniła go na trzydzieści, może czterdzieści lat, choć trudno było orzec. Cały czas zdawało jej się, że włosy ma siwe, bo nie były czarne.

— Ale przybywam z daleka. Mile są jak lata. Jestem Kargiem z Karego. Słyszałaś o nas?

— Mroźni Ludzie. — Irian ze zgrozą wspomniała ballady Stokrotki o Mroźnych Ludziach, którzy przypłynęli ze wschodu, aby splądrować ich świat i piec na włóczniach niewinne dzieci, a także historię o tym, jak Erreth-Akbe utracił Pierścień Pokoju, i nowe pieśni oraz Opowieść Królewską o tym, jak Arcymag Krogulec zapuścił się pomiędzy Mroźnych Ludzi i powrócił z pierścieniem…

— Mroźni? — powtórzył Mistrz Wzorów.

— Lodowaci. Biali — wyjaśniła zawstydzona. Uciekła spojrzeniem w bok.

— Ach tak. — Odczekał chwilę. — Mistrz Przywołań także nie jest stary. — Wąskie oczy barwy lodu zerknęły na nią czujnie.

Nie odpowiedziała.

— Mam wrażenie, że się go przelękłaś. Skinęła głową, ale wciąż milczała.

— W cieniu tych drzew nie kryje się nic strasznego. Tylko prawda.

— Gdy mnie minął — rzekła cicho — ujrzałam grób.

— Ach! — westchnął Mistrz Wzorów.

Z kawałków skorupki jajka usypał stosik obok swego kolana. Rozsunął je, tworząc półokrąg, potem pełny krąg.

— Tak — powiedział, przyglądając się skorupkom. Lekko poruszając ziemię palcami, zagrzebał je starannie i otrzepał dłonie. Jego spojrzenie co chwila wędrowało ku Irian. — Byłaś czarownicą?

— Nie.

— Ale dysponujesz wiedzą?

— Nie. Róża nie chciała mnie uczyć. Mówiła, że brak jej odwagi, bo mam moc, lecz ona nie wie jaką.

— Twoja Róża to mądry kwiatuszek. — Na twarzy maga nie dostrzegła ni cienia uśmiechu.

— Ale wiem, że mam… mam coś do zrobienia. Kimś muszę się stać. Dlatego właśnie chciałam tu przybyć. Żeby się dowiedzieć. Na Wyspie Mędrców.

Powoli przywykała już do jego dziwnej twarzy i potrafiła odczytywać z niej emocje. Teraz posmutniał. Jego głos brzmiał ostro, sucho, spokojnie.

— Mężczyźni na wyspie nie zawsze są mądrzy, hę? Może z wyjątkiem Odźwiernego. — Patrzył na nią nie ukradkiem, lecz wprost. Ich oczy się spotkały. — Ale tu, w lesie, pod drzewami, kryje się stara mądrość. Zawsze młoda. Nie mogę ci jej przekazać, mogę cię zabrać w głąb Gaju. — Po chwili wstał. — Tak?

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opowieści z Ziemiomorza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opowieści z Ziemiomorza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Ursula Le Guin: Świat Rocannona
Świat Rocannona
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin: Miasto złudzeń
Miasto złudzeń
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin: Grobowce Atuanu
Grobowce Atuanu
Ursula Le Guin
Ursu,a Le Guin: Najdalszy brzeg
Najdalszy brzeg
Ursu,a Le Guin
Ursula Le Guin: Inny wiatr
Inny wiatr
Ursula Le Guin
Отзывы о книге «Opowieści z Ziemiomorza»

Обсуждение, отзывы о книге «Opowieści z Ziemiomorza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.