Margit Sandemo - Wiedźma

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Wiedźma» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wiedźma: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wiedźma»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Griselda jest prawdziwą wiedźmą. Za sprawą specjalnej maści doprowadza mężczyzn do szaleństwa z pożądania, później zaś zaklęciami zsyła na nich zapomnienie. Wiele niewinnych kobiet skazano przez nią na śmierć za uprawianie czarów. Po przybyciu do Królestwa Światła Griselda stwierdziła, że jeszcze nigdy nie spotkała tylu przystojnych mężczyzn naraz. Postanowiła zarzucić na nich sieci, najpierw jednak musi usunąć z drogi stojące jej na przeszkodzie młode kobiety…

Wiedźma — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wiedźma», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie widzę nikogo, kto byłby do ciebie nieprzychylnie nastawiony, moja droga, wszyscy są w świetnych humorach i dzień taki piękny, prawda?

– Ale ktoś tutaj uprawia czary, wasza wysokość. Koło mnie kręci się ktoś, kogo nie widzę.

Marco przyjrzał jej się badawczo.

– Och, to brzmi bardzo poważnie. Może Jaskari powinien cię obejrzeć, on studiował psychiatrię…

Griselda ze złości o mało nie uniosła się w powietrze.

– Mój panie, zapewniam, że jestem przy zdrowych zmysłach i takie zarzuty godzą w moją godność.

– Dobrze, dobrze – łagodził Marco.

Znalazłszy się tak blisko czarownicy wyczuwał opisywany już tyle razy nieprzyjemny zapach, unoszący się w powietrzu dość delikatnie, tak jakby stało się przy nieprzyjemnie, gorzko pachnącej roślinie, kocimiętce lub piołunie. Wiedźma zapomniała o swojej roli niewinnej dziewczyny, prychała jak stara czarownica.

Teraz popatrzyła w osobliwe oczy księcia ciemności i zakręciło jej się w głowie. Ach, były niczym studnie bez dna. To na pewno dlatego, że może przez nie zajrzeć prosto do piekła. Ale na dnie nie dostrzegła płonącego ognia.

Cóż to za mężczyzna! Może podwinąć nieco spódnicę, skusić go tak, by chciał zobaczyć resztę?

Nie, za dużo tu ludzi, później.

Przydałaby się jej maść, miała ją w kieszeni, czy zdoła…? Może w ten sposób zdobędzie kontrolę nad tymi, którzy tak ją dręczą? Również nad niewidzialnymi prześladowcami?

Griselda odczuwała wielkie pokusy, zwłaszcza na myśl o szaleńczo urodziwym władcy podziemia, zdawała sobie jednak sprawę, że jej działania mogłyby mieć przykre konsekwencje. Nie, nie chce, żeby wszyscy mężczyźni rzucili się na nią niczym rój os.

Odbijemy sobie później, mój książę, obiecuję ci.

Marco uznał, że poświęcił jej już dostatecznie dużo czasu, i postanowił oddać ją w ręce czarownic z Ludzi Lodu oraz duchów Móriego, drepczących z niecierpliwości i pragnienia, by włączyć się do tej zabawy. Nie było czasu, by dłużej to przeciągać. Ram i Gondagil wstrzymywali się z wyruszeniem gondolą, najpierw bowiem należało załatwić sprawę czarownicy, a wszyscy pozostali czekali, aż wreszcie coś zacznie się dziać. Nikt wprawdzie nie ponaglał, zastanawiano się tylko, dlaczego wciąż nie słychać sygnału do odjazdu.

To Griselda ich wstrzymywała.

– Moja droga Evelyn – rzekł Marco życzliwie. – Dopilnuję, żeby twemu życiu nie groziło żadne niebezpieczeństwo.

To była prawda, potrzebowali wszak czasu, żeby stwierdzić, gdzie ona ukrywa swą tak zwaną duszę.

– Dzięki ci, panie, wiem, że jestem w bezpiecznych rękach.

No cóż, pomyślał Marco, zostawiwszy ją na ścieżce prowadzącej do muru.

Zastanawiał się nad zjawiskiem, jakim była Griselda. Młoda dziewczyna potrafiła wzbudzić litość, lecz zły uśmiech, który mu posłała, nie miał nic wspólnego z uśmiechem niewinnej dziewczynki.

I co też czai się w powietrzu, na co czeka cała przyroda?

Griselda odetchnęła z ulgą. Znów zatriumfowała, książę ciemności stał po jej stronie. Naturalnie, czegóż innego mogła się spodziewać?

Rozczarowało ją jednak, że nie zainteresował się nią jako kobietą. Nie dostrzegła w jego oczach żadnego uwodzicielskiego błysku, żadnej oznaki uznania.

Och, oczywiście to dlatego, że wokół jest tyle ludzi. Kiedy tylko zostaną sam na sam, na pewno zdoła go uwieść.

Zachichotała. Zaraz jednak znów się zaniepokoiła. Kto jest na tyle potężny, by słać w jej stronę taką siłę? Co to za atak z niewiadomego źródła?

Czyżby to ten śliczny, zielonobrunatny faun?

Nie, zwieszał się z gałęzi i robił przedstawienie dla dziewczynek, dla Berengarii i Siski, czy jak tam one się nazywają. Dlaczego zresztą tak mu na nich zależy? Potrafię się kochać o wiele goręcej, niż kiedykolwiek ci się śniło, mój młody żółtodziobie. Powinieneś zobaczyć mnie w akcji, na pewno by ci się to spodobało. Przeżyjemy kiedyś chwile, których nigdy nie zapomnisz! Dlaczego nie teraz, w osławionym Królestwie Ciemności? Wymkniemy się gdzieś i wtedy się tobą zajmę…

Wróciła myślą do rozmowy z księciem Markiem. Musiała się bardzo powstrzymywać, żeby nie zrobić tego, co było jej zwyczajem: rzucić się na jego męskość. Nie mogła jednak tak postąpić, za dużo tu niepowołanych osób.

Ale w Królestwie Ciemności…

Zatęskniła, by już się tam znaleźć.

– Griselda?

Słodki, przymilny, żartobliwy głos.

Inny niż poprzednio, co to ma znaczyć, ile ich jest?

Nauczyciel wydał rozkaz, którego ona nie słyszała:

– Sol, teraz twoja kolej. Ukaż się jej, ale zostaw nam trochę zabawy.

Przed oczami Griseldy ukazała się jakaś postać.

Przepiękna ciemnowłosa kobieta o żółtych oczach! Co, u diabła, nikt przecież nie ma żółtych oczu!

Jakaś przeklęta nieudacznica.

Griselda nie chciała przyznać, że rzadko miała do czynienia z tak piękną kobietą, promieniejącą niezwykłym wprost wdziękiem.

– Ach, więc to ty! – warknęła. – Co z ciebie za kukułcze pisklę? Próbujesz wzniecić walkę? Marne twoje szanse.

Nowy głos. Ile ich właściwie jest?

– No, stara Griseldo, czy wiesz, że przynosisz wstyd całemu związkowi czarownic?

– Ja? Jeśli chodzi o czary, nikt mnie nie pobije. Nie mów więc o żadnym wstydzie.

– Owszem, w nędznych, podłych sztukach w istocie jesteś mistrzynią, ale być złą to nic trudnego, potrafi to nawet dziecko. Dobrej magii nie znasz.

– Owszem, znam, i to jak!

Sol ukazała się już teraz wszystkim, niejeden zastanawiał się, skąd się wzięła, po prostu nagle się pojawiła. Ci jednak, którzy ją znali, zachodzili w głowę, dlaczego rozmawia akurat z tą bardzo młodą dziewczyną, stojącą samotnie na łące.

Tsi-Tsungga zakończył popisy przed dziewczynkami. Przysiadł wysoko na gałęzi, skąd miał doskonały widok.

– Sol z Ludzi Lodu – rzekł z podziwem do siebie. – Ona jest naprawdę wspaniała, ale dlaczego drażni się z Evelyn? To nieładnie z jej strony.

Jori także to dostrzegł i dotknięty już chciał rzucić się na pomoc swojej nowej przyjaciółce, lecz Ram go powstrzymał.

Nie wszyscy zauważyli, że coś się dzieje.

– Puść mnie! – prosił Jori. – Nie możemy na to pozwalać.

– Poczekaj – odparł Ram. – Poczekaj i zobacz.

– Dlaczego Sol trzyma ręce za plecami?

– Cicho, bo jeszcze cię usłyszą.

Sol kręciła się przed Evelyn-Griseldą.

– Potrafisz zgadnąć, co mam za plecami?

– Ani trochę mnie to nie interesuje.

– A powinno! Trzymam tam twoją duszę.

Był to bluff, ale podziałał. Griselda rzuciła się w przód z okrzykiem przerażenia, lecz nie mogła się wydostać z osobiście zakreślonego magicznego kręgu, do którego inne czarownice dołożyły swoje zaklęcia. Nie pozostawało jej nic innego, jak go zniweczyć. Rzuciła się na Sol, która cofnęła się szybciej niż wiatr.

– Co ta Sol robi? Przecież ona nic nie ma – szepnął Jori.

– Pst! – uciszał go Ram.

– To biedne dziecko, nie wolno tak postępować z samotną biedaczką.

Griselda musiała zauważyć jego poruszenie, zawołała bowiem:

– Jori, na pomoc, ona jest dla mnie niedobra!

Ram mocno przytrzymał chłopaka.

– Chcesz, żeby czerwony farangil zajął się twoją duszą? – zadrwiła Sol, uskakując przed atakiem Griseldy.

Wiedźma straciła panowanie nad sobą.

– Oddaj mi torebkę, dziwko przeklęta! – syknęła.

Aha, pomyślał ten i ów.

Ale Jori nie chciał niczego zrozumieć, czuł się odpowiedzialny za Evelyn, to on wszak ściągnął ją na wyprawę, winien był więc jej troskę i zainteresowanie przynajmniej do pewnego stopnia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wiedźma»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wiedźma» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Wiedźma»

Обсуждение, отзывы о книге «Wiedźma» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x