Margit Sandemo - Między Życiem A Śmiercią

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Między Życiem A Śmiercią» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Między Życiem A Śmiercią: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Między Życiem A Śmiercią»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bracia Jordi i Antonio wraz ze swym dalekim kuzynem Mortenem oraz przyjaciółkami, Unni i Veslą, usiłują rozwiązać zagadkę klątwy. Ktoś jednak nastaje na ich życie, ataki się powtarzają. Wśród członków grupy budzi się miłość, lecz straszne przekleństwo sprawia, że młodzi nie mogą myśleć o własnym szczęściu…

Między Życiem A Śmiercią — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Między Życiem A Śmiercią», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wciąż roztrzęsiony, z trudem chwytając oddech, Jordi zastanawiał się, czy w trumnach ujrzał rycerzy. Przypuszczał jednak, że musiało być inaczej. Ojciec opowiadał mu o rycerzach, a także o mnichach w służbie inkwizycji, których Jordi powinien się wystrzegać. Gdyby zobaczył ich na jawie, oznaczałoby to, że jego czas dobiegł końca.

Owszem, Jordi widział już obie te grupy, na razie jednak tylko w snach. Słyszał kuszące nawoływania mnichów, rycerze zaś bez końca go ponaglali. „Spiesz się, spiesz!”

Teraz nie miał kogo spytać o radę. Został sam i sam jeden ponosił odpowiedzialność za Antonia. Swój niepokój i lęk musiał odłożyć na bok.

Bardzo pragnął wyjechać do Hiszpanii, by tam na miejscu zająć się zbadaniem tajemnicy. Na razie, niestety, było to niemożliwe, nie miał ani czasu, ani pieniędzy. Dobrowolnie przestał się uczyć, żeby móc zarabiać pieniądze na wykształcenie Antonia. Brał wszystkie prace, jakie tylko mu proponowano, pod jednym warunkiem: musiały być dobrze płatne. Nocami zaś przesiadywał nad tłumaczeniami – z hiszpańskiego i na hiszpański.

Jego działania skomplikowały się naprawdę dopiero wtedy, gdy odkrył istnienie Mortena.

Wiedział, że musi chronić młodego chłopca. W jaki jednak sposób mógł to robić? Antonio i Morten nie mieszkali nawet w pobliżu. No, ale Morten miał jeszcze czas.

Wprawdzie Jordi był przygotowany, że coś takiego się zdarzy, lecz mimo wszystko pierwszy pergamin, który pojawił się w jego dwudzieste pierwsze urodziny, wywołał szok.

Widniał na nim ten sam znak, który kiedyś pokazał mu ojciec. Niestety, tu znak był tak zatarty, że po dwugłowym gryfie i napisach pozostały jedynie nieliczne ślady. Jordi cieszył się, że wcześniej miał okazję oglądać ten herb, bo inaczej nic nie zrozumiałby z rysunku.

Teraz jednak nie chciał już dłużej czekać. I po raz pierwszy zdecydował się na wyjazd do swej drugiej ojczyzny, Hiszpanii. Bez grosza w kieszeni, ze świadomością, że musi się spieszyć, autostopem przejechał przez Europę, a było to w czasach, kiedy autostopowiczów niechętnie zabierano. Mimo to zdołał dotrzeć na południe. Nie miał innego punktu wyjścia niż dawne rodzinne strony nad wielkimi słonymi jeziorami w okolicach Costa Blanca. Powrócił do San Miguel de Salinas.

To było bardzo przykre przeżycie. Napłynęły wspomnienia okrucieństw Leona. Okazało się również, że okolicę zabudowano letnimi domami, które należały do Anglików, Niemców i Skandynawów, Jordi ledwie poznawał, gdzie jest.

Wyjechał stąd jako sześciolatek. Nie znał ludzi, którzy teraz mieszkali w San Miguel de Salinas. Od pewnego czasu jednak rozmyślał nad pewną teorią. Nieustające kuszenie mnichów, powtarzających mu „Przybądź do Santiago”, wcześniej wyobrażał sobie jako wezwanie do Santiago de Compostela. Teraz jednak miał wątpliwości. Doprawdy, czy torturowanie i karanie heretyków śmiercią były tak powszechnie stosowane akurat w Santiago de Compostela? Czy pod tym względem bardziej nie zasłynęła Salamanca? No i co z Caceres?

Wszystkie te miejsca leżały zbyt daleko. Jordi nie miał możliwości się tam dostać, ale dowiedział się o istnieniu pewnego klasztoru, położonego w stosunkowo bliskiej odległości. Mieszkał w nim pewien uczony człowiek, który z całą pewnością mógł mu udzielić bardziej szczegółowych informacji.

Jordi bowiem usłyszał kiedyś, jak ktoś wspominał o istnieniu zakonu, który miał w swej nazwie słowo „Santiago”. A mógł to być zakon rycerski.

Od pewnego sąsiada, który znał niegdyś rodzinę Jordiego, choć on sam, rzecz jasna, nie pamiętał tego człowieka, udało mu się pożyczyć samochód. Otrzymał od niego też wskazówki, w jaki sposób szukać drogi do klasztoru franciszkanów Santa Ana dei Monte w Jumilla.

Krętymi leśnymi ścieżkami dotarł do klasztoru położonego na uboczu u stóp góry w sosnowym lesie, z rozległym widokiem na ciągnące się w dole doliny. W klasztorze urządzono teraz muzeum. Jordiego oprowadził po nim życzliwy administrator, o którego kościelną godność Jordi zapomniał spytać. W myślach nazywał go przeorem.

Tak, tak, człowiek ten słyszał o zakonie Santiago, założonym około roku 1170. Rycerze zakonni posiadali wielkie majątki ziemskie w dzikiej, pięknej górskiej okolicy Maestrazgo w Aragonii.

W owym czasie istniało bardzo wiele rozmaitych rycerskich zakonów, wśród nich templariusze, którzy zdobywali coraz większą władzę. W czternastym wieku papież rozwiązał ów zakon. W Hiszpanii spadek po oskarżonych o herezję templariuszach, wywodzących się od krzyżowców, przejęły rdzennie hiszpańskie zakony. Takim właśnie całkowicie hiszpańskim zakonem byli rycerze Santiago. W roku 1476 zmarł ich wielki mistrz, a królowa Izabela doprowadziła do tego, by nowym wielkim mistrzem zakonu został jej mąż, król Ferdynand, dzięki czemu zdobył on całkowitą władzę nad wszystkimi zakonami rycerskimi. Z czasem potęga rycerzy Santiago zaginęła.

No cóż, Jordi usiłował coś z tego wywnioskować, nie bardzo mu się to jednak udawało. Spytał miłego przeora o Santiago de Compostela. Czy możliwe, że kaci inkwizycji grasowali również i tam?

Niewiele się o tym mówiło, lecz przecież oni byli wszędzie. Dlaczego więc w tym mieście miałoby ich nie być?

Jordi podziękował przeorowi i pojechał z powrotem do San Miguel de Salinas.

Tak wiele, albo tak mało, zyskał podczas swej pierwszej podróży. Musiał wracać do Norwegii.

Upłynęły następne dwa lata wypełnione pracą. Jordi wprost płonął z chęci kolejnego wyjazdu do Hiszpanii, bo właśnie wtedy wywnioskował, że być może rozmowa z Eliem Navarro dałaby mu coś więcej. Musiał odnaleźć Elia. Niestety, niemal całe zarobki Jordiego pochłaniało wykształcenie Antonia.

Niekiedy w późne wieczory ciarki przechodziły mu po plecach, gdy pomyślał o swojej samotności. Mieszkał sam, Antonio bowiem dzielił mieszkanie z innymi studentami.

Jordi nie miał żadnej przyszłości. Zdobył sobie co prawda wielu przyjaciół w licznych miejscach pracy, oni jednak wiedli własne życie, a gdy dzień pracy się kończył, Jordi samotnie wracał do domu, do swoich tłumaczeń.

Samotność zaczęła doskwierać mu jeszcze dotkliwiej, kiedy znalazł pewną młodą dziewczynę, która obudziła w nim nieznane dotąd uczucia. Nie śmiał się jej pokazywać, ale ukradkiem odwiedzał miejsca, w których czasami bywała.

Odnosił wrażenie, jakby w tej dziewczynie odnalazł swą drugą połowę. Nie chciał nazywać ich bliźniaczymi duszami, bo określenia tego i tak nadużywano, a poza tym tak naprawdę bardzo niewiele wiedział o jej duszy. Po prostu ogromną przyjemność sprawiało mu patrzenie na nią, choć jednocześnie przynosiło też wielki ból.

Jordi wiedział przecież, że jest skazany na śmierć, zostały mu zaledwie dwa lata życia. Nie miał prawa choćby próbować wiązać się z kobietą na tak krótki czas, wszak taki związek mógł być powodem wielkiego cierpienia.

Dlatego właśnie starał się w samotności znosić swój smutek, ten, który czasami ściskał go w piersi tak mocno, że ledwie mógł oddychać, był niczym jękliwy ton z pradawnych lasów i bezludnych pustkowi, przesycony tęsknotą i udręką jak sama ziemia. Myślał o tej dziewczynie dniem i nocą, nie mógł zaznać spokoju, nie potrafił się skupić.

Jordi wiedział, że dziewczyna nazywa się Unni Karlsrud. Miała długie, ciemne włosy i ciemne oczy z długimi rzęsami. Uważał ją za nieskończenie piękną, lecz pewnego razu, kiedy był w towarzystwie dwóch kolegów z pracy, a ona akurat przechodziła z koleżanką, obaj koledzy zachwycili się właśnie koleżanką, a o Unni nie wspomnieli ani słowem. Ogromnie go to zdziwiło. Czyż oni nie widzieli czystej linii jej czoła, tego błysku poczucia humoru w oku, bezradnej samotności w onieśmielonym niekiedy spojrzeniu?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Między Życiem A Śmiercią»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Między Życiem A Śmiercią» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - W Mroku Nocy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Ogród Śmierci
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Między Życiem A Śmiercią»

Обсуждение, отзывы о книге «Między Życiem A Śmiercią» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x