Katarzyna Miszczuk - Wilk

Здесь есть возможность читать онлайн «Katarzyna Miszczuk - Wilk» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wilk: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wilk»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Akcja powieści rozgrywa się gdzieś na prowincji, w miasteczku o wiele mówiącej nazwie Wolftown, a jej bohaterami są rówieśnicy autorki, grupa wyjątkowych uczniów miejscowej szkoły średniej. To, co wydarzyło się w ich dzieciństwie, pozostawiło na nich piętno i odmieniło całe ich życie. Odkrywają w sobie niezwykłe, wręcz nieludzkie cechy i umiejętności… Wydarzenia nabierają tempa, gdy w szkole pojawia się nowa uczennica, Margo Cook. Z tą nieśmiałą, choć pełną ukrytych talentów dziewczyną ściśle splotą się losy naszych bohaterów, a zwłaszcza tajemniczego Maksa Stone’a. To ona, zupełnie niechcący, sprowokuje swoim zachowaniem lawinę nieoczekiwanych zdarzeń. Ona też, szukając akceptacji i zrozumienia, znajdzie prawdziwą przyjaźń i wielką miłość. Margo jest równocześnie bohaterką i narratorką tej pełnej nagłych zwrotów akcji i humoru opowieści o perypetiach grupy nastolatków, których spotykają niesamowite, czasem przerażające przygody.

Wilk — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wilk», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Byłem za daleko – mruknął speszony Max, także zaskoczony szybkimi skojarzeniami lekarza.

– Następnym razem musisz ją zatem złapać, bo przy swoim szczęściu do wypadków jeszcze coś sobie złamie – stwierdził doktor i uśmiechnął się do niego ciepło.

Muszę powiedzieć, że wyciąganie cierni olbrzymią pęsetą jest tak bolesne, jak średniowieczne tortury. Gdyby Max nie trzymał mnie mocno za ramiona, to chyba zerwałabym się z krzesła, na którym siedziałam, i uciekłabym gdzie pieprz rośnie. To gorsze niż zastrzyki! To gorsze niż złamanie nogi! To gorsze niż wszystko!!!

Doktor razem z Maksem cały czas usiłowali zabawiać mnie rozmową, ale w ogóle im to nie wychodziło. W którymś momencie Max zaproponował:

– A może opowie nam pan o szpitalu, albo o ciekawych pacjentach?

Od razu zwróciłam na to uwagę i muszę wam powiedzieć, że nawet na chwilę zapomniałam o bólu.

– W zasadzie, to wszelkie informacje są ściśle tajne – odpowiedział lekarz.

– Tak jak karty pacjentów? – spytał niby bezinteresownie Max.

– Tak, ale to nic ciekawego…

– A można oglądać swoje karty, czy to też jest zabronione?

– pytał dalej Max.

– W zasadzie, to nie. Pacjent może być tylko poinformowany o przebiegu swojej choroby, ale nie ma wglądu do karty.

– Szkoda, pewnie za jakieś dwadzieścia lat śmiałabyś się z dzisiejszego wpisu – powiedział do mnie Max.

– Z czegoś tak bolesnego nigdy nie będę się śmiać – wydusiłam z siebie.

– Jeśli w takim tempie będą cię spotykały wypadki, to twoja karta za dwadzieścia lat nie będzie mieścić się w archiwum – zaśmiał się doktor. – Skończyłem. Teraz jeszcze to obmyjemy i założymy opatrunki, i będziesz mogła iść do domu.

– Archiwum? – spytał zaciekawiony Max. – To zebrała się cała biblioteka kart?

– Coś w tym rodzaju – odpowiedział lekarz. – Tylko że nikt ich nawet nie przegląda. Zwłaszcza tych starych. Poza tym, komu by się chciało schodzić po nie do piwnicy?

Żadnego z nas nie rozbawił ten dowcip. Doktor się wygadał. Teraz już wiemy, gdzie szukać.

Po zabandażowaniu moich rąk (ciekawe, kiedy będę mogła ich normalnie używać) doktor uśmiechnął się do mnie i dał mi lizaka.

– To za odwagę – zażartował. – I uważajcie, jak się razem wymykacie.

– Dobrze – odpowiedzieliśmy zakłopotani i wyszliśmy do poczekalni, w której zastał nas Aki.

Prawdę mówiąc, mam wyrzuty sumienia, że chcemy włamać się do tego archiwum. Doktor był taki miły, a my podstępnie wyciągnęliśmy z niego informacje. Nieświadomie stał się naszym wspólnikiem. A niech to…

– Co tak długo? – spytał Aki.

– To bolesny (zaakcentowałam to słowo) zabieg wyjmowania mi na żywca (znowu zaakcentowałam) kilkudziesięciu kolców, a nie wizyta w sklepie – warknęłam.

Aki ciągle mnie wkurza. Jak Max z nim wytrzymuje i jeszcze na dodatek się przyjaźni? Ja bym go już dawno przydusiła pod wodą na basenie, żeby tylko przestał zrzędzić. Zazdroszczę Maksowi tej jego anielskiej cierpliwości…

– Karty są w archiwum w piwnicy – powiedział ściszonym głosem Max. – Ale żaden pacjent nie ma do nich wglądu.

– Niech to! Tam pewnie będą kamery – mruknął Aki.

O tym nie pomyślałam. A co będzie, jak nas nagrają, a potem wyślą taśmę na policję?! Rodzice by mi czegoś takiego nie wybaczyli. Pewnie do końca życia nie mogłabym się spotykać z Maksem! Rany, w co ja się wpakowałam?! Przecież to przestępstwo!

– Musimy pomyśleć – stwierdził Aki i usiadł na krzesełku, udając, że nie widzi wzburzonego spojrzenia jakiejś staruszki, która też najwyraźniej miała ochotę tu usiąść.

– Ta dzisiejsza młodzież! – usłyszałam jej głośne prychnięcie, kiedy przechodziła obok mnie.

– Może byś wstał i puścił kogoś potrzebującego na to miejsce? – powiedziałam do Akiego.

– Mam nogę skręconą w kostce – powiedział i wysunął przed siebie nogę tak, że każdy mógłby się teraz o nią potknąć. – Nie przeszkadzaj mi. Myślę.

Jedno trzeba mu przyznać. Jest pomysłowy.

Jednak trochę nudne było tak stać nad nim i patrzeć, jak myśli. Zwłaszcza kiedy rozwiązanie było dość proste, prawda? Najłatwiej byłoby przecież zdobyć trzy fartuchy lekarskie i zjechać na dół windą. Może nie trzeba będzie tam pokazywać legitymacji lekarskiej. A jeśli nawet, to się zmyśli, że jesteśmy na praktyce. I to cała filozofia. Nad czym tu się zastanawiać?

– Moglibyśmy poczekać do zmroku – zaczął Aki. – Dostać się do maszynowni, uśpić strażnika, przeciąć kable i szybko dostać się do archiwum. Ukradniemy karty i wydostaniemy się z budynku. A żeby zatrzeć ślady, możemy spowodować pożar w maszynowni. Wtedy nie będzie śladów włamania…

Umysł Akiego działa w zbyt skomplikowany sposób, prawda? Świetnie nadawałby się na terrorystę…

Powiedziałam im, co ja wymyśliłam, i muszę powiedzieć, że spojrzeli na mnie z uznaniem. Ha!

– A ostatecznie, gdyby to się nie udało, możemy spowodować pożar – powiedział Aki i wstał, co od razu wykorzystała tamta staruszka. – Wtedy wszyscy pobiegną do ognia, a my będziemy mieć wolną drogę.

Boże, w nim siedzi jakiś rąbnięty pirotechnik!

– Chcesz podpalić szpital?! – spytałam, patrząc na niego szeroko otwartymi oczyma. – Szpital?! Zgłupiałeś?!

– Cel uświęca środki – mruknął. Ahh!!! Mam ochotę go trzasnąć!!!

– To co zrobimy? Musimy w jakiś sposób zdobyć te ich uniformy – przerwał nam Max.

– Moglibyśmy kogoś złapać i… – zaczął Aki, ale teraz to ja mu przerwałam:

– A nie prościej byłoby wejść do jakiegoś składziku i pożyczyć to, co jest nam potrzebne?

Zauważyliście, że Aki myśli tak jakoś inaczej? Strasznie okrężną drogą…

W każdym razie chłopcy zgodzili się na mój plan i już chwilę później staliśmy pod drzwiami składziku. Taak… tylko co teraz?

– Ty – powiedział Aki, wskazując na mnie. – Wejdziesz do środka. Jeśli ktoś tam będzie, to powiesz, że się zgubiłaś. A jak będzie pusto, to nas zawołasz.

– Dlaczego… – zaczęłam, ale nie zdążyłam skończyć, bo mnie wepchnął do środka.

Na szczęście nikogo nie było, więc ich zawołałam. Tylko jak Aki wchodził, to potknął się przypadkiem o moją nogę. No, co? Przecież nie mogę używać rąk. Warknął coś do mnie, ale nie za bardzo zrozumiałam. Trudno.

Przebraliśmy się szybko w gustowne szpitalne ubranka i ruszyliśmy w stronę windy.

Wpadniemy. Mogę się założyć. Przecież na pewno każą nam się tam wylegitymować, a my nie mamy identyfikatorów! Wpadniemy. Na pewno. Dlaczego zawsze muszę się w coś wpakować?

Gdy już wysiedliśmy z windy, ruszyliśmy korytarzem prosto przed siebie. Szczerze mówiąc, nie mieliśmy innego wyboru, bo nie było innych odgałęzień. No i dobrze. Max cały czas czujnie rozglądał się po ścianach w poszukiwaniu kamer, a jednocześnie udawał, że nic go nie obchodzi. Genialnie grał swoją rolę. Zupełnie jak Aki. Skąd oni mają takie doświadczenie?

W pewnym momencie z drzwi przed nami wyszedł jakiś facet. Aki nie potrafi chodzić, wierzcie mi. Mimo że podłoga jest tu idealnie równa, to on się potknął i wpadł na tego faceta. Mało brakowało, a obydwaj by się przewrócili.

– Uważaj, jak leziesz! – warknął facet i szybko nas wyminął. Kiedy tylko odszedł na bezpieczną odległość, Aki wyjął coś z kieszeni i pomachał nam przed oczami. To był identyfikator. Aki odpiął mu go od koszuli, a facet nawet tego nie zauważył!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wilk»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wilk» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
Katarzyna Leżeńska - Kamień W Sercu
Katarzyna Leżeńska
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!
Katarzyna Grochola
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Podanie O Miłość
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Serce na temblaku
Katarzyna Grochola
Adam Mickiewicz - Koza, kózka i wilk
Adam Mickiewicz
Отзывы о книге «Wilk»

Обсуждение, отзывы о книге «Wilk» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x